Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Moderator: Mod's Team
- madm
- Have A Nice Day

- Posty: 947
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 14:20
- Ulubiona płyta: NJ
- Lokalizacja: Rzeszów/Kraków
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Damned, co za łajzy zablokowały twój film z Palladium z This House Is Not For Sale?

It's my life!
- Damned
- Gdańsk Supporter

-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Ciekawe czy tą koncertówkę będzie promował jakiś singiel.
Teoretycznie mógłby to być "Living with the Ghost", który stałby się brakującym 12-stym teledyskiem. Tym którego nie przewiduje umowa z Tidalem.

EDIT: Na oficjalnym kanale YouTube można wysłuchać komentarze do wszystkich utworów:
https://www.youtube.com/user/bonjovi/videos
Teoretycznie mógłby to być "Living with the Ghost", który stałby się brakującym 12-stym teledyskiem. Tym którego nie przewiduje umowa z Tidalem.
Universal zablokował film w dniu, w którym podali informację o wydaniu koncertu oficjalnie. Ja go mogę wciąż oglądać, co oznacza, że prędzej czy później go odblokują... Może i lepiej, że tak się stało. Będzie jeszcze okazja aby wprowadzić ostateczne poprawkimadm pisze:Damned, co za łajzy zablokowały twój film z Palladium z This House Is Not For Sale?![]()
![]()
EDIT: Na oficjalnym kanale YouTube można wysłuchać komentarze do wszystkich utworów:
https://www.youtube.com/user/bonjovi/videos
- prezes1
- Gdańsk Supporter

-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Żal chyba nieuzasadniony. To Jon wybrał współpracę z Shanksem a nie Richie. Przed HAND Jon pisał piosenki z Richiem na wschodnim jak i na zachodnim wybrzeżu. Nie było problemu.EVENo pisze:Żal do Ryszarda. Żal, bo on miał najmocniejszą pozycję z pozostałej trójki i on jako pierwszy powinien wspierać Jona, aby ten zrobił coś lepszego. Oczywiście, że Johnny się bał, bo forma wokalna nie ta, ale można było coś ruszyć. "Ej, słuchaj, ten WAN jest do kitu, lepiej wróćmy do robienia country". Nie jest to coś, czego bym chciał, ale przynajmniej byłby jakiś sygnał do odstawienia Shanksowych wygibasów. Zamiast tego, Richie spieprzył hen daleko, w zamian za co Jon pokazał, że bez niego może grać to samo, tylko lepiej. Dzięki temu mamy THINFS w stylu WAN, tylko lepsze.
Richie potem wiele razy mówił że ma dosyć Shanksa. Że potrzebują nowego producenta ze świeżym podejściem.
Oczywiście, to że Richie sp....ł z trasy to było przegięcie ale z pewnych ostatnich wywiadów wynika że został wywalony z zespołu za używki. Więc ciężko mieć do niego pretensje inne niż takie że zostawił zespół w środku trasy. A używki, alkohol i problemy mentalne? Cóż, leżącego się nie kopie tylko mu pomaga...
Kto miał większą depresję też chyba łatwo zgadnąć, wystarczy posłuchać Aftermath i przypomnieć sobie wydarzenia z ostatniej dekady w życiu osobistym.
Trzeba próbować być obiektywnym i widzieć drugą stronę medalu.
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- gnjovi
- I Believe

- Posty: 82
- Rejestracja: 22 września 2005, o 09:17
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Skawina
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Akurat z tą wypowiedzią nie do końca się zgodzę. Co do Shanksa, to niestety się zgadzam, gość zepsuł brzmienie Bon Jovi, też nie jestem jego fanem, chętnie bym się go pozbył.Co do kopania leżącego- nie sądzę.Jon wiele razy Richiemu podawał rękę w ciągu ostatnich kilku-kilkunastu latach z powodu jego problemów alkoholowych i nie tylko.A to w jaki sposób Richie odszedł z zespołu to jest niewybaczalne nawet dla Sambory przy całym szacunku do jego twórczosci.Tutaj jest kopanie leżącego ale w druga stronę.Zostawić zespół parę godzin przed koncertem jak gdyby nigdy nic i nie kontaktować się pózniej w celu wyjaśnienia tego?-Niedopuszczalne.Mogę się zgodzić tylko jeszcze co do różnic w kwestiach muzycznych w ostatnich latach między nimi ale wydaje mi się to nie największym problemem.Według mnie taki ruch Sambory mógłby być do przyjęcia przed trasą, albo nawet jeszcze przed wejściem do studia nagraniowego.Powinien był powiedzieć Jon słuchaj wydaje solowa płytę i w następnym roku będę niedostępny ale potem jak najbardziej i tyle.Oczywiście wiemy ze Jon jest pracoholikiem i pewnie tez nie byłoby łatwo się dogadać ale trzeba było to tak rozwiązać.Jako przyjaciele na pewno dogadaliby się.Chyba że jeszcze było ultimatum -albo wywalamy Shanksa albo odchodzę...prezes1 pisze: Żal chyba nieuzasadniony. To Jon wybrał współpracę z Shanksem a nie Richie. Przed HAND Jon pisał piosenki z Richiem na wschodnim jak i na zachodnim wybrzeżu. Nie było problemu.
Richie potem wiele razy mówił że ma dosyć Shanksa. Że potrzebują nowego producenta ze świeżym podejściem.
Oczywiście, to że Richie sp....ł z trasy to było przegięcie ale z pewnych ostatnich wywiadów wynika że został wywalony z zespołu za używki. Więc ciężko mieć do niego pretensje inne niż takie że zostawił zespół w środku trasy. A używki, alkohol i problemy mentalne? Cóż, leżącego się nie kopie tylko mu pomaga...
Kto miał większą depresję też chyba łatwo zgadnąć, wystarczy posłuchać Aftermath i przypomnieć sobie wydarzenia z ostatniej dekady w życiu osobistym.
Trzeba próbować być obiektywnym i widzieć drugą stronę medalu.
SOMEDAY I'LL BE SATURDAY NIGHT
-
Lodynapatyku
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Panowie, wrzućcie na luz
Najnowszy potworek sprzedaje się kiepściutko więc za kilka lat powinno być reunion
Szkoda tylko, że jeśli coś takiego kiedykolwiek nastąpi to tylko dla kasy...
Natomiast ten cały smród z tłustym Shanxem... Kto co pisze, kto odgrywa, kto gra na koncertach. Cóż... Szkoda. Wydaje mi się jednak, że problem leży w Jonie, a nie w Shanksie. Bez przyzwolenia JBJ Shanksy nic by nie zrobił - bądźmy poważni. To co się stało/dzieje z Bon Jovi wynika głównie z inicjatywy lidera.
Sam długo byłem po stronie Jona. Sambora zniknął, nabrał wody w usta - NIE MA TEMATU. Najwidoczniej nie chce o tym mówić. COŚ jednak do takiego posunięcia go skłoniło. Co?
Jon bez winy nie jest... Nie chcę tylko jego obarczać winą bo zgodnie ze słowami klasyka "DO TANGA TRZEBA DWOJGA" ale... to on - jako szef tej machiny - ponosi wyłącznie odpowiedzialność za całą tą szopkę. Za romanse z Bandierą, Shanksem, Falconem... Pchanie zespołu raz za razem w trasy. Za obecny skład personalny (Kelly Family albo Axl"n"Roses nam się zrobiło) czy wreszcie PRZEDE WSZYSTKIM artystyczny poziom ostatnich wypocin.
Ech... Zrobił się kwas w mojej wypowiedzi. Tak jednak to widzę z perspektywy dawnego die hard fana.
I na koniec coś pozytywnego moi drodzy. UDANEGO PONIEDZIAŁKU. It's only rock&roll
Najnowszy potworek sprzedaje się kiepściutko więc za kilka lat powinno być reunion
Szkoda tylko, że jeśli coś takiego kiedykolwiek nastąpi to tylko dla kasy...
Natomiast ten cały smród z tłustym Shanxem... Kto co pisze, kto odgrywa, kto gra na koncertach. Cóż... Szkoda. Wydaje mi się jednak, że problem leży w Jonie, a nie w Shanksie. Bez przyzwolenia JBJ Shanksy nic by nie zrobił - bądźmy poważni. To co się stało/dzieje z Bon Jovi wynika głównie z inicjatywy lidera.
Sam długo byłem po stronie Jona. Sambora zniknął, nabrał wody w usta - NIE MA TEMATU. Najwidoczniej nie chce o tym mówić. COŚ jednak do takiego posunięcia go skłoniło. Co?
Jon bez winy nie jest... Nie chcę tylko jego obarczać winą bo zgodnie ze słowami klasyka "DO TANGA TRZEBA DWOJGA" ale... to on - jako szef tej machiny - ponosi wyłącznie odpowiedzialność za całą tą szopkę. Za romanse z Bandierą, Shanksem, Falconem... Pchanie zespołu raz za razem w trasy. Za obecny skład personalny (Kelly Family albo Axl"n"Roses nam się zrobiło) czy wreszcie PRZEDE WSZYSTKIM artystyczny poziom ostatnich wypocin.
Ech... Zrobił się kwas w mojej wypowiedzi. Tak jednak to widzę z perspektywy dawnego die hard fana.
I na koniec coś pozytywnego moi drodzy. UDANEGO PONIEDZIAŁKU. It's only rock&roll
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Boję sie, że ze względu na głos Johna następnej płyty nie będzie. Natomiast nie tragizowałbym z jakoscią "This house is not for sale", bo płyty takich zespołów jak Coldplay, The Killers czy Kings of Leon, czyli wiodących w dzisiejszych czasach nawet nie umywają się do THINFS. Po prostu rynek muzyczny i popyt są jakie są. Nie dyskutowałbym również w tym aspekcie o Metallice, bo ją to akurat mnóstwo ludzi kupi dla szpanu. Między innymi także słuchacze wyżej wymienionych zespołów, ale Bon Jovi już nie koniecznie kupią.
...and just only rock...
-
Lodynapatyku
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
TheRock... Ten status Mety znikąd sie nie wziął. Piszesz, że wielu ludzi kupi Metallikę dla szpanu... Ja uważam, że predzej z kultowosci tego bandu, a nie dla szpanu.
Po prostu Metallica w rockowym swiadku często (ogolnie) uwazana jest za wyznacznik dobrego smaku. Bon Jovi z kolei - niezmiennie kiczu i obciachu.
To normalne, że słuchacze sięgną po album zespolu o ktorym duzo i w większości dobrze sie mówi.
Po prostu Metallica w rockowym swiadku często (ogolnie) uwazana jest za wyznacznik dobrego smaku. Bon Jovi z kolei - niezmiennie kiczu i obciachu.
To normalne, że słuchacze sięgną po album zespolu o ktorym duzo i w większości dobrze sie mówi.
-
Lodynapatyku
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Wiesz... Ponadto zespoliki ktore wymieniłeś niewiele mnie interesują. Może po prostu jestem ortodoksyjny w tej kwestii...TheRock pisze:Boję sie, że ze względu na głos Johna następnej płyty nie będzie. Natomiast nie tragizowałbym z jakoscią "This house is not for sale", bo płyty takich zespołów jak Coldplay, The Killers czy Kings of Leon, czyli wiodących w dzisiejszych czasach nawet nie umywają się do THINFS. Po prostu rynek muzyczny i popyt są jakie są. Nie dyskutowałbym również w tym aspekcie o Metallice, bo ją to akurat mnóstwo ludzi kupi dla szpanu. Między innymi także słuchacze wyżej wymienionych zespołów, ale Bon Jovi już nie koniecznie kupią.
Wydaje mi sie jednak, że fanów Metalliki powyższe grupy g... obchodzą. Podobnie jak zwolenników metalu czy hard rocka.
Ja wolałbym jednak, żeby BJ stawiać w jednym rzędzie z U2, Queen, Metalliką czy Red Hot Chili Peppers... Z Floydami i Led Zeppelin nie bo to inne czasy, inna liga. Zresztą, prawdopodobnie zwolennicy Zeppelin predzej sięgną po Van Halen albo GnR, Pearl Jam czy nawet Red Hotow aniezeli po Bon Jovi.
I nie są to mone wymysły... Tak wyglada rzeczywistosc. BJ powinno robić swoje... Jon do pustych krzesełek na stadionach juz chyba grac nie zamierza... Ale czy to źle?
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Nad statusem Bon Jovi dyskutujemy już od wielu lat. Są różne opinie, ale do jednego wniosku chyba doszliśmy wszyscy: status ten często opiera się na tym, że są to grzeczni, przystojni, wiecznie młodo wyglądający chłopcy więc należy ich zaliczać do misiaczków popu, ewentualnie boysbandowego rocka. THINFS nic ani nie poprawił ani nie pogorszył w tej materii.
Co do U2 to jak dla mnie to Bon Jovi zostawili ich hen daleko w tyle już na starcie i nawet prawie katastrofą w postaci WAN nie dali się doścignąć dzięki Water i I'm with You. Poza tym, z tym porównywaniem do U2 to chyba kula w płot, bo tacy Kilersi to dla mnie nowoczesny odpowiednik U2 i momentami nawet ciekawszy. Red Hot-ci to dla mnie w ogóle inny rodzaj rocka i do Bon Jovi bezpośrednio nie ma co porównywać.
A Queen szalenie szanuję, nasłuchałem się ich jako dzieciak. Mama uwielbia. Kiedyś przekomarzałem się z nią, że Bon Jovi dużo lepsi. Teraz z perspektywy czasu już tak nie dyskutujemy. Szanuję Queen i czasem lubię, ale to też inny rodzaj rocka. Zresztą zdarzało się, że Queen w swoją twórczość wplatał elementy pop, dance a nawet disco, więc patrząc przez ten pryzmat Knockout czy Born Again nie wypadają źle.
Co do U2 to jak dla mnie to Bon Jovi zostawili ich hen daleko w tyle już na starcie i nawet prawie katastrofą w postaci WAN nie dali się doścignąć dzięki Water i I'm with You. Poza tym, z tym porównywaniem do U2 to chyba kula w płot, bo tacy Kilersi to dla mnie nowoczesny odpowiednik U2 i momentami nawet ciekawszy. Red Hot-ci to dla mnie w ogóle inny rodzaj rocka i do Bon Jovi bezpośrednio nie ma co porównywać.
A Queen szalenie szanuję, nasłuchałem się ich jako dzieciak. Mama uwielbia. Kiedyś przekomarzałem się z nią, że Bon Jovi dużo lepsi. Teraz z perspektywy czasu już tak nie dyskutujemy. Szanuję Queen i czasem lubię, ale to też inny rodzaj rocka. Zresztą zdarzało się, że Queen w swoją twórczość wplatał elementy pop, dance a nawet disco, więc patrząc przez ten pryzmat Knockout czy Born Again nie wypadają źle.
...and just only rock...
-
Lodynapatyku
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Szkoda mojego i Twojego czasu... Nie mamy o czym gadać. Pozdrawiam.TheRock pisze:Co do U2 to jak dla mnie to Bon Jovi zostawili ich hen daleko w tyle już na starcie i nawet prawie katastrofą w postaci WAN nie dali się doścignąć dzięki Water i I'm with You. (...)Red Hot-ci to dla mnie w ogóle inny rodzaj rocka i do Bon Jovi bezpośrednio nie ma co porównywać.
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Skoro tak uważasz to spoko Maroko! pozdrawiam. I wish U2 good night and Sweet Dreams from MMLodynapatyku pisze:Szkoda mojego i Twojego czasu... Nie mamy o czym gadać. Pozdrawiam.TheRock pisze:Co do U2 to jak dla mnie to Bon Jovi zostawili ich hen daleko w tyle już na starcie i nawet prawie katastrofą w postaci WAN nie dali się doścignąć dzięki Water i I'm with You. (...)Red Hot-ci to dla mnie w ogóle inny rodzaj rocka i do Bon Jovi bezpośrednio nie ma co porównywać.
...and just only rock...
- Adrian
- Gdańsk Supporter

-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Bon Jovi nie byli stawiani w jednym rzędzie z Queen , Meta , PJ ani za czasów Sww, ktf ani za czasów tdays.Lodynapatyku pisze: Ja wolałbym jednak, żeby BJ stawiać w jednym rzędzie z U2, Queen, Metalliką czy Red Hot Chili Peppers... Z Floydami i Led Zeppelin nie bo to inne czasy, inna liga. Zresztą, prawdopodobnie zwolennicy Zeppelin predzej sięgną po Van Halen albo GnR, Pearl Jam czy nawet Red Hotow aniezeli po Bon Jovi.
Gdyby teraz wydali 10te these days to nie sądze by coś się zmieniło w tej kwestii.
Sądzisz że śłodkie pościelówy pokrojy boroses, always czy this aalsong wzbudzały szacunek i podziw fanów pjam czy mety? Pyt retoryczne
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
- prezes1
- Gdańsk Supporter

-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Był taki czas że z powodu świetnej sprzedaży albumów i trasy przede wszystkim spokojnie stawiali ich(i w niektórych miejscach wciąż to robią) obok U2 czy Stonesów.
Obecnie Jon jest ikoną w USA i twarzą New Jersey obok Bruce'a, Sinatry czy Soprano.
Dlatego nie zrezygnuje z tej pozycji w Stanach, choćby to miało się odbić kompletną klapą i porażkami w Europie czy Azji.
Natomiast te porównania do Mety są idiotyczne bo to tak jakbyśmy porównali TSA do Lady Pank.
W ogóle z tą Metą to jakaś masakra jest, ostatnio znowu mu zadali pytanie o te helikoptery. Ileż można?
Obecnie Jon jest ikoną w USA i twarzą New Jersey obok Bruce'a, Sinatry czy Soprano.
Dlatego nie zrezygnuje z tej pozycji w Stanach, choćby to miało się odbić kompletną klapą i porażkami w Europie czy Azji.
Natomiast te porównania do Mety są idiotyczne bo to tak jakbyśmy porównali TSA do Lady Pank.
W ogóle z tą Metą to jakaś masakra jest, ostatnio znowu mu zadali pytanie o te helikoptery. Ileż można?
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Jutro będzie teledysk do "The Devil's In The Temple" na Tidalu.
https://twitter.com/BonJovi/status/804034689883250688
Fragment teledysku:@BonJovi: "The Devil's In The Temple" music video, out tomorrow! Exclusively on http://TIDAL.com/BonJovi #THINFS
https://twitter.com/BonJovi/status/804034689883250688
Re: Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016
Wiem, że temat zakończyłeś, ale teraz mnie tak naszło... W szerokim i ogólnym pojęciu muzyka rockowa jest tak różna i różne są gusta, że bardzo łatwo można się pokłócić. Taki bardzo prowokacyjny przykład: Bon Jovi jak Bon Jovi, ale np. (WIELKOŚĆ U2 BEZDYSKUSYJNA!), natomiast w moim guście taki Creed (który nie istnieje) vs. U2 - muzycznie Ci drudzy nie mają najmniejszych szans. Creed ich miażdży w moich uszach. Mam szczerą nadzieję, że kiedyś się jeszcze dogadają ze Stappem i nagrają jakiś album.TheRock pisze:Skoro tak uważasz to spoko Maroko! pozdrawiam. I wish U2 good night and Sweet Dreams from MMLodynapatyku pisze:Szkoda mojego i Twojego czasu... Nie mamy o czym gadać. Pozdrawiam.TheRock pisze:Co do U2 to jak dla mnie to Bon Jovi zostawili ich hen daleko w tyle już na starcie i nawet prawie katastrofą w postaci WAN nie dali się doścignąć dzięki Water i I'm with You. (...)Red Hot-ci to dla mnie w ogóle inny rodzaj rocka i do Bon Jovi bezpośrednio nie ma co porównywać.
Ba, nawet wydaje mi się osobiście, że koledzy U2 ze Stereophonics momentami grają ciekawszą muzykę (może Adrian się też do tego odniesie?)
Sądzę, że "typ siły" U2 jest w jakiś tam sposób podobny do Metallica-i. w sensie uniwersalności. Metallica gra let's say metal, ale ma na tyle wiele melodyjnych genialnych utworów (np Nothing Else Matters albo Sad But True - dosyć ciężkie, ale fantastyczne dla ucha), że sięgną po nich fani lżejszego rocka. Natomiast na koncercie U2 wyobrażam sobie obecność fanów np Robbiego Wiliamsa czy nawet Georga Michaela.
A propos teledysku Devil's. Bardzo ciekaw jestem ilości odtworzeń jak już trafi na You Tube i przede wszystkim opinii. Bo to kurcze chyba ich najlepszy utwór od czasów Undivided czy Hook Me Up.
...and just only rock...