Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016

[Fromasz1899]

dlaczego mało wiarygodnie? płyta niby ma być w marcu tego roku więc najwyższa pora ją kończyć, najdziwniejsze jest to że nie ma żadnego singla chyba że wypuszczą płytę bez singla ?

[monjovi]

dlaczego mało wiarygodnie? płyta niby ma być w marcu tego roku więc najwyższa pora ją kończyć, najdziwniejsze jest to że nie ma żadnego singla chyba że wypuszczą płytę bez singla ?

Jon X czasu temu mówił, że mają już wszystkie utwory, wiec jeśli czytam, że jakiś anonimowy respondent Antyradia twierdzi, że Bon Jovi posiadają już dokładnie 8 piosenek na album który ma wyjść za chwilę, to jest to mało wiarygodne. Premiera BWC była 7 stycznia 2013 r. a WAN został wydany również w marcu. Sytuacja może się rozwinąć na dniach, albo zmienili strategię i singiel wyjdzie bliżej premiery ''This House...''.


edit.

W Szwajcarii premiera 18.03.2016 r.
http://www.cede.ch/de/music/?view=detai ... 1&branch=1

[Fromasz1899]

w takim razie czekamy z niecierpliwością na singiel który zmieni oblicze Bon Jovi

[Smolek]

Pozostaje czekać na "Rage of Angels", bo z tego co pamiętam ma być to pierwszy singiel z nowej płyty. Choć nigdy nie było oficjalnej informacji, która by to potwierdzała. Gorzej niż przy BWC nie może już być (chyba).. Po 2000 roku tylko na "Burning Bridges" singiel był wcześniej niż dwa miesiące przed premierą, ale wiemy jak Jon traktował ten album. Więc wydaje się, że w styczniu powinien się ukazać pierwszy singiel.

[Yossarian]

ponoć album BJ wychodzi 18 marca.

[Smolek]

Chodzą ploty na JT, że pierwszym singlem będzie piosenka "Homeland". Szczerze powiedziawszy bardziej mi się podoba tytuł "Rage of Angels".

[Adrian]

Pozostaje czekać na "Rage of Angels", bo z tego co pamiętam ma być to pierwszy singiel z nowej płyty. Choć nigdy nie było oficjalnej informacji, która by to potwierdzała. Gorzej niż przy BWC nie może już być (chyba).. Po 2000 roku tylko na "Burning Bridges" singiel był wcześniej niż dwa miesiące przed premierą, ale wiemy jak Jon traktował ten album. Więc wydaje się, że w styczniu powinien się ukazać pierwszy singiel.

"Rage Of Angels" był utworem wpisanym do ochrony prawnej. Nie oznacza to iż będzie to singiel albo nawet to, że utwór znajdzie się na płycie. Kilka takich utworów BJ mają zabezpieczonych, a nie ujrzały światła dziennego.

"Homeland" jest dla mnie tytułem nie budzącym jakiejś ekscytacji. Może i tym lepiej na WWBTFollow czy BWCan byłem nakręcony a odbiegały od moich wyobrażeń. Pomimo iż są ok, to nie tego oczekiwałem patrząc na tytuł.
Zobaczymy co dostaniemy i zobaczymy to prawdopodobnie za niedługo. Dziwiło mnie, że od kilku dni w internecie pojawiło się pełno informacji o tym albumie. Dziwne, że wszystkie opierają się o stare wywiady Jona.

[monjovi]

Wszystkie te wywiady to przetłumaczony artykuł z 30 września 2015 r. ze star2.com, zastanawiające jest dlaczego nagle teraz masowo zaczęto podawać tę informacje dalej. We wrześniu ubiegłego roku po konferencji w Kuala Lumpur media raczej przemilczały kwestię nowego albumu, a to że my (maniacy), wiemy to wszystko od paru miesięcy nie znaczy, że reszta mniej zainteresowanego świata jest tak samo wtajemniczona. Dlatego też pewnie ten informacyjny bum.

http://www.star2.com/entertainment/musi ... ing-album/

Co do nowego singla, to hiszpańscy fani lubią pisać bajki, niedawno ogłosili fałszywy koncert w Hiszpanii w sierpniu 2016. Teraz ktoś puścił plotę dot. singla na fanpage'u bouncespain, dzisiaj z kolei Spain Bon Jovi podało, że jest to fake.

[Dand]

Nie chce się negatywnie nakręcać ale te pojawiające tytuły są dla mnie po prostu mdłe. "This house is not for sale" czy "Homeland" ( wiem ten nie potwierdzony ) powodują,że przed oczami mam takie Bon Jovi patetyczne i przesłodzone, takie jakie mi nie podchodzi.
Na myśl od razu przychodzą mi piosenki jak Welcome to Wherever You Are, Who Says You Can't Go Home,Army of One czy Work for the Working Man. Dodać do tego wypowiedzi,że nie muszą nikomu nic udowadniać, album o integralności itp brzmią dla mnie nudno.
Miałem nadzieje,że to pójdzie bardziej w strone We don't run.

No ale dobra wiadomo,że te oceny są przedwczesne i w gruncie rzeczy bez sensu ale o czymś trzeba dyskutować no i czas się zacząć nakręcać skoro album już lada chwila

[Adrian]

A może to kwestia nowej wytwórni. Specjalnie wrzucając takie niepotwierdzone info (bo trudno za potwierdzoną informacje uznać dywagacje Jona sprzed 6 miesięcy co się kiedyś może wydarzyć ). Takie robienie hype'u na album. Pomimo iż są to często informacje nieaktualne (antyradio podało, że BJ nagrali już 8 nowych piosenek xD) to mogą mieć za zadanie nakręcać pomału promocje.

Widzę więc 2 opcje:
a) Album faktycznie ma wyjść w marcu i jest to już promocja albumu poprzez artykuły
b) Jest to element robienia hype'u przez nową wytwórnie i album wyjdzie dopiero po napompowaniu balonika (np przekładanie premiery i nagłe wydanie)

Ważne, że coś się dzieje. Najważniejsze jest i tak info od Jona.

[Adrian]

Nie chce się negatywnie nakręcać ale te pojawiające tytuły są dla mnie po prostu mdłe. "This house is not for sale" czy "Homeland" ( wiem ten nie potwierdzony ) powodują,że przed oczami mam takie Bon Jovi patetyczne i przesłodzone, takie jakie mi nie podchodzi.
Na myśl od razu przychodzą mi piosenki jak Welcome to Wherever You Are, Who Says You Can't Go Home,Army of One czy Work for the Working Man.

Co do samego tytułu albumu to ja mam raczej skojarzenie takie bardziej buntownicze jak przy "Have A Nice Day". "Homeland" zalatuje mi "BrokenPromiseLand" a "Rage Of Angels" kawałkiem pokroju "Who Would You Die For".
Z takimi porównaniami jednak wato poczekać, bo wszystkie znaki na niebie i numerologia wskazywała na to iż "Amen" to będzie hard-rocker pełną parą
A co do tego "Homeland" ja mam póki co poważne zastrzeżenia czy coś takiego w ogóle istnieje

[Damned]

Wysyp newsów z początkiem stycznia nie jest oczywiście przypadkowy. Wygląda na to, że wytwórnia uruchomiła promocję wysyłając prasie garść niezbędnych, choć bardzo skromnych informacji. Co ciekawe, wszystko oparte jest wciąż o tą samą konferencję prasową, która miała miejsce... 4 miesiące temu w Jakarcie, a więc dla osób które są na bieżąco nie mogła paść tu żadna nowa informacja.

Jedno natomiast jest bardzo istotne. Wedle tej serii artykułów i donosów prasowych, plany nie uległy zmianie. Premiera odbędzie się - tak jak zapowiadano - już w marcu. Choć nie było to takie oczywiste, pamiętając o tym, że premiera średnio co drugiego krążka Bon Jovi była przekładana.

Co do precyzyjnej daty premiery podanej przez szwajcarski sklep muzyczny, to jest ona jak najbardziej wiarygodna. Nie tylko dlatego, że 18 marca to piątek (a od czasu masowych niekontrolowanych wycieków muzyki przez internet, to w piątki, a nie jak wcześniej - poniedziałki odbywają się niemal wszystkie duże muzyczne premiery), ale także ze względu na fakt, że Szwajcarzy słyną ze swojej dokładności i rzetelności i mało prawdopodobna wydaje się być tutaj pomyłka. Jak na moje oko, wprowadzili datę do swojej bazy danych tak szybko jak ją otrzymali. W innych sklepach aktualizacja potrwa pewnie jeszcze kilka dni, ale spodziewajmy się potwierdzeń z innych źródeł w tym lub przyszłym tygodniu.


Jedna sprawa, która wymaga jak najszybszego wyjaśnienia, to oczywiście kwestia gitar na albumie. Skoro data premiery jest już ustalona, to oznacza, że album jest już nie tylko nagrany, ale już gotowy, a my wciąż (przynajmniej oficjalnie ) nie wiemy kto zastąpił Samborę...

Skoro wszystkie newsy na temat albumu budowane są na podstawie jednej jedynej konferencji z września, to oznacza, że JBJ i koledzy póki co unikają odpowiedzi na to jakże istotne pytanie. I mówiąc szczerze, wcale im się temu nie dziwię, bo na dzień dzisiejszy sytuacja kadrowa w Bon Jovi jest bynajmniej niezbyt chwalebna. A wytłumaczenie jej istoty dziennikarzowi, który ma pojęcie o muzyce nie będzie łatwe. Tym nie mniej, odpowiedzi na to i szereg innych ważnych pytań i tak prędzej czy później paść muszą, a więc należy spodziewać się jakiegoś dużego, szczerego wywiadu z Jonem, w którym wyjaśni opinii publicznej jak wyobraża sobie Bon Jovi post-Samborowe.

[Malkolit]

Daleko mi do zagorzałego fana Bon Jovi, stąd też rzadko bywam na forum. Ale nie powiem, cieszy mnie, że jeden z ulubionych niegdyś zespołów (teraz takich jest po prostu więcej) wydaje nową płytę. Coś tam w środku zabiło.
Tytuł mnie średnio interesuje, tak szczerze mówiąc, liczę, że będzie parę utworów na poziomie choćby Teardrop to the Sea i już będzie bardzo dobrze.

Co do Sambory, to nie sądzę, by ta sprawa została jasno i ostatecznie wyjaśniona we wszystkich szczegółach. Po prostu panowie nie lubią się z takich rzeczy spowiadać (i w sumie dobrze, mają klasę).

Czyli: może bez wypieków, ale czekam na dalsze newsy.

[Dand]

Co do gitarzysty to na płycie na 99% gra Shanks. Phil nie napisał choćby jednego tweeta o nagrywaniu płyty BJ ( a twituje dość często ) a sam jest widać teraz mocno zaangażowany w nagrywanie ze swoimi Drillsami i ustalaniu koncertów.

[Damned]

Co do Sambory, to nie sądzę, by ta sprawa została jasno i ostatecznie wyjaśniona we wszystkich szczegółach. Po prostu panowie nie lubią się z takich rzeczy spowiadać (i w sumie dobrze, mają klasę).

Nie chodzi o spowiedź na temat tego co zaszło, tylko o wyjaśnienie Światu kto jest nowym gitarzystą lub jak to obecnie (bez Sambory) funkcjonuje. Przy "Burning Bridges" udało się uniknąć tego drażliwego tematu. Nie było promocji, wywiadów, słowem - nikt o to nie pytał. Część fanów do dzisiaj nie wie, że taki album w ogóle się ukazał. Teraz sytuacja będzie z goła odmienna...

Kto przejął wiosło Sambory?
Kto teraz gra solówki w Bon Jovi?

To są istotne kwestie z punktu widzenia słuchacza i pytania które będzie zadawał każdy kto odczuwa przynajmniej jakiś sentyment do muzyki Bon Jovi