By się rozruszać ;-)
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
By się rozruszać ;-)
Kiedyś był podobny wątek aczkolwiek... W innym dziale i na innych zasadach. Ten temat dotyczy całości jako CAŁOŚCI, a nie pojedynków poszczególnych piosenek. Istotne pozostaje jedynie sztywne trzymanie się określonych lat.
Zaczynamy
1984 BON JOVI vs RIDE THE LIGHTNING (Metallica)
1985 7800° FAHRENHEIT vs FLY ON THE WALL (AC/DC)
1986 SLIPPERY WHEN WET vs HYSTERIA (Def Leppard)
1988 NEW JERSEY vs OPERATION MINDCRIME (Queensryche)
1992 KEEP THE FAITH vs COUNTDOWN TO EXTINCTION (Megadeth)
1995 THESE DAYS vs ALICE IN CHAINS (Alice In Chains)
2000 CRUSH vs ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2)
2002 BOUNCE vs BY THE WAY (Red Hot Chili Peppers)
2005 HAVE A NICE DAY vs ALL THE RIGHT REASONS (Nickelback)
2007 LOST HIGHWAY vs FEAR OF A BANK PLANET (Porcupine Tree)
2009 THE CIRCE vs BACKSPACER (Pearl Jam)
2013 WHAT ABOUT NOW vs HAIL TO THE KING (Avenged Sevenfold)
Moje typy:
1984 Album Metalliki
1985 Fahrenheity
1986 Leppards nie mają startu. Slippery.
1988 Wspaniały pojedynek. Z sentymentu New Jersey
1992 ... Dwie świetne płyty. Album Megadeth chyba nieco lepszy ale... Wtedy zaczęła się przygoda z BJ. Faith!
1995 Album (nie)komercyjny kontra album NIEkomercyjny. Oba wielkie, oba - dla mnie - ważne. Melancholijne "te dni" i ponury trójnogi pies. Powinien być remis ale dam się jeszcze ponieść sentymentowi i mikroskopijnie postawię na "ten wyjątkowy" album Bon Jovi.
2000 Crush
2002 By The Way to po trosze takie These Days RHCP.
2005 Czerwona płyta
2007 Porcupine Tree
2009 Zdecydowanie Pearl Jam
2013 Po stronie BJ jest sentyment. Po stronie A7X po prostu JAKOŚĆ. Hail!
Jakie są Wasze typy? Czy macie może ewentualnie własne propozycje?
Zaczynamy
1984 BON JOVI vs RIDE THE LIGHTNING (Metallica)
1985 7800° FAHRENHEIT vs FLY ON THE WALL (AC/DC)
1986 SLIPPERY WHEN WET vs HYSTERIA (Def Leppard)
1988 NEW JERSEY vs OPERATION MINDCRIME (Queensryche)
1992 KEEP THE FAITH vs COUNTDOWN TO EXTINCTION (Megadeth)
1995 THESE DAYS vs ALICE IN CHAINS (Alice In Chains)
2000 CRUSH vs ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2)
2002 BOUNCE vs BY THE WAY (Red Hot Chili Peppers)
2005 HAVE A NICE DAY vs ALL THE RIGHT REASONS (Nickelback)
2007 LOST HIGHWAY vs FEAR OF A BANK PLANET (Porcupine Tree)
2009 THE CIRCE vs BACKSPACER (Pearl Jam)
2013 WHAT ABOUT NOW vs HAIL TO THE KING (Avenged Sevenfold)
Moje typy:
1984 Album Metalliki
1985 Fahrenheity
1986 Leppards nie mają startu. Slippery.
1988 Wspaniały pojedynek. Z sentymentu New Jersey
1992 ... Dwie świetne płyty. Album Megadeth chyba nieco lepszy ale... Wtedy zaczęła się przygoda z BJ. Faith!
1995 Album (nie)komercyjny kontra album NIEkomercyjny. Oba wielkie, oba - dla mnie - ważne. Melancholijne "te dni" i ponury trójnogi pies. Powinien być remis ale dam się jeszcze ponieść sentymentowi i mikroskopijnie postawię na "ten wyjątkowy" album Bon Jovi.
2000 Crush
2002 By The Way to po trosze takie These Days RHCP.
2005 Czerwona płyta
2007 Porcupine Tree
2009 Zdecydowanie Pearl Jam
2013 Po stronie BJ jest sentyment. Po stronie A7X po prostu JAKOŚĆ. Hail!
Jakie są Wasze typy? Czy macie może ewentualnie własne propozycje?
Re: By się rozruszać ;-)
1984 - Bon Jovi
1985 - Fly on the Wall
1986 - Slippery when wet, oczywiście
1988 - New Jersey
1992 - Keep The Faith
1995 - These Days
2000 - All That You Can't Leave Behind
2002 - Bounce
2005 - Have a nice day
2007 - Lost Highway
2009 - Backspacer
2013 - Hail to the King.
1985 - Fly on the Wall
1986 - Slippery when wet, oczywiście
1988 - New Jersey
1992 - Keep The Faith
1995 - These Days
2000 - All That You Can't Leave Behind
2002 - Bounce
2005 - Have a nice day
2007 - Lost Highway
2009 - Backspacer
2013 - Hail to the King.
- michael
- Have A Nice Day
- Posty: 627
- Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
- Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
- Lokalizacja: Głogów/Legnica
Re: By się rozruszać ;-)
M pisze:Kiedyś był podobny wątek aczkolwiek... W innym dziale i na innych zasadach. Ten temat dotyczy całości jako CAŁOŚCI, a nie pojedynków poszczególnych piosenek. Istotne pozostaje jedynie sztywne trzymanie się określonych lat.
Zaczynamy
1984 BON JOVI vs RIDE THE LIGHTNING (Metallica)
1985 7800° FAHRENHEIT vs FLY ON THE WALL (AC/DC)
1986 SLIPPERY WHEN WET vs HYSTERIA (Def Leppard)
1988 NEW JERSEY vs OPERATION MINDCRIME (Queensryche)
1992 KEEP THE FAITH vs COUNTDOWN TO EXTINCTION (Megadeth)
1995 THESE DAYS vs ALICE IN CHAINS (Alice In Chains)
2000 CRUSH vs ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2)
2002 BOUNCE vs BY THE WAY (Red Hot Chili Peppers)
2005 HAVE A NICE DAY vs ALL THE RIGHT REASONS (Nickelback)
2007 LOST HIGHWAY vs FEAR OF A BANK PLANET (Porcupine Tree)
2009 THE CIRCE vs BACKSPACER (Pearl Jam)
2013 WHAT ABOUT NOW vs HAIL TO THE KING (Avenged Sevenfold)
Moje typy:
1984 Album Metalliki
1985 Fahrenheity
1986 Leppards nie mają startu. Slippery.
1988 Wspaniały pojedynek. Z sentymentu New Jersey
1992 ... Dwie świetne płyty. Album Megadeth chyba nieco lepszy ale... Wtedy zaczęła się przygoda z BJ. Faith!
1995 Album (nie)komercyjny kontra album NIEkomercyjny. Oba wielkie, oba - dla mnie - ważne. Melancholijne "te dni" i ponury trójnogi pies. Powinien być remis ale dam się jeszcze ponieść sentymentowi i mikroskopijnie postawię na "ten wyjątkowy" album Bon Jovi.
2000 Crush
2002 By The Way to po trosze takie These Days RHCP.
2005 Czerwona płyta
2007 Porcupine Tree
2009 Zdecydowanie Pearl Jam
2013 Po stronie BJ jest sentyment. Po stronie A7X po prostu JAKOŚĆ. Hail!
Jakie są Wasze typy? Czy macie może ewentualnie własne propozycje?
a ja aż do teraz myślałem że Hysteria DL wyszła w sierpniu 1987 generalnie zestawienie płyt w tym temacie eeee....
Let's get rocked!
Re: By się rozruszać ;-)
Heh, Michael, czepiasz sie. Moze zwyczajnie nijakie granie Def Leppard pomylilo mi sie z nijakim graniem Europe. Co do zestawienia plyt... W przypadku Nickelback, Def Leppard i niektorych plyt Bon Jovi przyznam Ci absolutna racje. Co do reszty - jestes poprostu w bledzie...
- michael
- Have A Nice Day
- Posty: 627
- Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
- Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
- Lokalizacja: Głogów/Legnica
Re: By się rozruszać ;-)
M pisze:Heh, Michael, czepiasz sie. Moze zwyczajnie nijakie granie Def Leppard pomylilo mi sie z nijakim graniem Europe. Co do zestawienia plyt... W przypadku Nickelback, Def Leppard i niektorych plyt Bon Jovi przyznam Ci absolutna racje. Co do reszty - jestes poprostu w bledzie...
Let's get rocked!
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: By się rozruszać ;-)
Nie słyszałem wielu albumów, które przytoczył M, ale skoro sens tego wątku to zestawienie płyt Bon Jovi z innymi wartymi uwagi krążkami wydanymi w tych samych latach, to wstawię swoje typy, które spokojnie mogą powalczyć z Bon Jovi o miano (mój) album roku. Do tego samego zachęcam też Michaela
1984 BON JOVI vs BORN IN THE USA (Bruce Springsteen)
Starcie żółtodziobów z doświadczeniem wygrywa Boss.
1985 7800° FAHRENHEIT vs BROTHERS IN ARMS (Dire Straits)
Bardzo subiektywnie i pewnie kontrowersyjnie, lecz tak to obecnie wygląda.
1986 SLIPPERY WHEN WET vs LIFE'S RICH PAGEANT (R.E.M.)
Chyba nie wypada zagłosować inaczej.
1988 NEW JERSEY vs OPERATION: MINDCRIME (Queensrÿche)
Tutaj też nie może być inaczej.
1992 KEEP THE FAITH vs DIRT (Alice in Chains)
KTF ma swoje przestoje, ale to wciąż jeden z moich ulubionych albumów BJ.
1995 THESE DAYS vs (WHAT'S THE STORY) MORNING GLORY (Oasis)
Dosłownie o włos przegrywają Brytyjczycy.
2000 CRUSH vs ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2)
To dwa pierwsze albumy które kupiłem. Pewnie nie byłoby mnie tutaj, gdyby U2 wywarli na mnie wówczas lepsze wrażenie.
2002 BOUNCE vs THE RISING (Bruce Springsteen)
To już 2:0 dla Bossa, lecz nie zmienia to całokształtu, w którym BJ wygrywają ze starszym kolegą z Red Bank.
2005 HAVE A NICE DAY vs A BIGGER BANG (The Rolling Stones)
Górą ostatni album Stonesów.
2007 LOST HIGHWAY vs ICKY THUMP (The White Stripes)
Albumy z dwóch różnych rockowych baśni.
2009 THE CIRCE vs THE RESISTANCE (Muse)
Kolejny subiektywny strzał. Mam jakiś dziwny sentyment do Cyrkla.
2013 WHAT ABOUT NOW vs AM (Arctic Monkeys)
Młodzi Brytyjczycy górą.
1984 BON JOVI vs BORN IN THE USA (Bruce Springsteen)
Starcie żółtodziobów z doświadczeniem wygrywa Boss.
1985 7800° FAHRENHEIT vs BROTHERS IN ARMS (Dire Straits)
Bardzo subiektywnie i pewnie kontrowersyjnie, lecz tak to obecnie wygląda.
1986 SLIPPERY WHEN WET vs LIFE'S RICH PAGEANT (R.E.M.)
Chyba nie wypada zagłosować inaczej.
1988 NEW JERSEY vs OPERATION: MINDCRIME (Queensrÿche)
Tutaj też nie może być inaczej.
1992 KEEP THE FAITH vs DIRT (Alice in Chains)
KTF ma swoje przestoje, ale to wciąż jeden z moich ulubionych albumów BJ.
1995 THESE DAYS vs (WHAT'S THE STORY) MORNING GLORY (Oasis)
Dosłownie o włos przegrywają Brytyjczycy.
2000 CRUSH vs ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2)
To dwa pierwsze albumy które kupiłem. Pewnie nie byłoby mnie tutaj, gdyby U2 wywarli na mnie wówczas lepsze wrażenie.
2002 BOUNCE vs THE RISING (Bruce Springsteen)
To już 2:0 dla Bossa, lecz nie zmienia to całokształtu, w którym BJ wygrywają ze starszym kolegą z Red Bank.
2005 HAVE A NICE DAY vs A BIGGER BANG (The Rolling Stones)
Górą ostatni album Stonesów.
2007 LOST HIGHWAY vs ICKY THUMP (The White Stripes)
Albumy z dwóch różnych rockowych baśni.
2009 THE CIRCE vs THE RESISTANCE (Muse)
Kolejny subiektywny strzał. Mam jakiś dziwny sentyment do Cyrkla.
2013 WHAT ABOUT NOW vs AM (Arctic Monkeys)
Młodzi Brytyjczycy górą.
Re: By się rozruszać ;-)
Damned pisze:Nie słyszałem wielu albumów, które przytoczył M, ale skoro sens tego wątku to zestawienie płyt Bon Jovi z innymi wartymi uwagi krążkami wydanymi w tych samych latach, to wstawię swoje typy, które spokojnie mogą powalczyć z Bon Jovi o miano (mój) album roku. Do tego samego zachęcam też Michaela
1984 BON JOVI vs BORN IN THE USA (Bruce Springsteen)
Starcie żółtodziobów z doświadczeniem wygrywa Boss.
1985 7800° FAHRENHEIT vs BROTHERS IN ARMS (Dire Straits)
Bardzo subiektywnie i pewnie kontrowersyjnie, lecz tak to obecnie wygląda.
1986 SLIPPERY WHEN WET vs LIFE'S RICH PAGEANT (R.E.M.)
Chyba nie wypada zagłosować inaczej.
1988 NEW JERSEY vs OPERATION: MINDCRIME (Queensrÿche)
Tutaj też nie może być inaczej.
1992 KEEP THE FAITH vs DIRT (Alice in Chains)
KTF ma swoje przestoje, ale to wciąż jeden z moich ulubionych albumów BJ.
1995 THESE DAYS vs (WHAT'S THE STORY) MORNING GLORY (Oasis)
Dosłownie o włos przegrywają Brytyjczycy.
2000 CRUSH vs ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2)
To dwa pierwsze albumy które kupiłem. Pewnie nie byłoby mnie tutaj, gdyby U2 wywarli na mnie wówczas lepsze wrażenie.
2002 BOUNCE vs THE RISING (Bruce Springsteen)
To już 2:0 dla Bossa, lecz nie zmienia to całokształtu, w którym BJ wygrywają ze starszym kolegą z Red Bank.
2005 HAVE A NICE DAY vs A BIGGER BANG (The Rolling Stones)
Górą ostatni album Stonesów.
2007 LOST HIGHWAY vs ICKY THUMP (The White Stripes)
Albumy z dwóch różnych rockowych baśni.
2009 THE CIRCE vs THE RESISTANCE (Muse)
Kolejny subiektywny strzał. Mam jakiś dziwny sentyment do Cyrkla.
2013 WHAT ABOUT NOW vs AM (Arctic Monkeys)
Młodzi Brytyjczycy górą.
Damned, a już miałem nadzieję, że wszystko całkowicie pozmieniasz Szkoda.
Z twoich propozycji też nie wszystko znam. Co do 1992 roku... Cóż, Bon Jovi, mimo, że Keep The Faith to naprawdę mocna, dobra rockowa płyta, bez szans. Dirt to po prostu arcydzieło Oczywiście moim zdaniem
Boss natomiast... Cóż, it's not my story
Re: By się rozruszać ;-)
tak się zastanawiam... i chyba jednak wolę BJ od innych ale zobaczmy na "szybko":M pisze:(...)
1984... pomimo plotek jeszcze wtedy nie słuchałem BJ I nie mam pojęcia jaka wtedy płyta była lepsza od debiutu BJ Z podobnej "szuflady" rok wcześniej wyszła Pyromania Leppardów... z takimi "hiciorami" jak Rock! Rock! ('Til You Drop), Photograph, Foolin', Rock of Ages , Action! Not Words.
W 84' wyszła We Want Moore! Garego... Ale oprócz genialnej wersji koncertowej "Murder in the Skies" (notabene przekaz trafiony również w czasach obecnych(!):P) [BBvideo 560,340]http://www.dailymotion.com/video/xyfqo_ ... skies_news[/BBvideo] i 2-3 fajnie wykonanych koncertówek wolę BJ - selftitled
1985 rok świetnego "Run for Cover" Moore'a... "Reach for the Sky", "Military Man', "Out in the Fields", tytułowy, "Empty Rooms"... Kapitalne utwory Hmm... Niech będzie remis ze wskazaniem na BJ 7800 za wokal Jona, gitarę Richiego (co zachacza o pozorny paradoks, bo Moore był o niebo lepszym gitarzystą niz RS ) i "In and Out of Love" oraz "Tokyo Road"
1986... Nie mam pojęcia bez pytanie gugla co wyszło w tym roku Obracając się ciągle wokół podobnej muzyki... chyba "The Final Countdown" Europy? "Rock the Night", "Cherokee" czy "Ninja" i "Danger on the Track" to zdecydowanie za mało by pokonać "Slippery when wet"
88'... Rok później Moore miał bardzo fajny "After the War", Bonfire "Point blank", a Aero jedną z najlepszych swoich płyt - "Pump"!; rok wcześniej wyszedł "Permanent Vacation" Aerosmith, "lokalny" Fireworks Bonfire oraz zabójczy debiut "Appetite for Destruction" Gunersów... w sumie w 88' wyszło G N’ R Lies z Patience, Move to the City, z niezłym coverem Mama Kin, Used to Love Her , You're Crazy i One in a Million... Eeee, szukanie na siłę, nic nie przebije New Jersey!
1992... Najbliżej pokonania KTF byłyby "Use Your Illusion II" Gunersów A.D. 1991, "Ceremony" The Cult i "Prisoners in Paradise" (ale głównie za utwór tytułowy i "Girl from Lebanon" ) Europe z tego samego roku; " oraz genialny "Vigil in a Wilderness of Mirrors" Fisha z innej bajki i z roku 1990 ; "Bitter Sweet & Twisted" Quireboysów z '93... Może Def Leppard z Adrenalize? Nieee Keep the Faith górą!
P.S. Po sprawdzeniu daty mam jeszcze dogrywkę: Dog Eat Dog by Warrant... Bardzo dobra płyta z podobnego nurtu co BJ... Z innego gatunku wyszedł genialny "1492" Vangelisa... ale jednak werdyktu nie zmieniam, chociażby dlatego, ze na DED czy 1492 nie ma Dry County
w 1995 większość zespołów kudłatego rocka złożyło broń, albo odgrzewało nudne kotlety. Za to BJ zmieniając formułę stworzyli jeden z dwóch/trzech najlepszych albumów w swojej dyskografii. Jednym słowem wygrywa " These Days"!
ok, na razie koniec pojedynków;)
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4411
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: By się rozruszać ;-)
Ok. Ja też się dołożę:
Orginalna lista autora:
1984 BON JOVI vs RIDE THE LIGHTNING (Metallica)
1985 7800° FAHRENHEIT vs FLY ON THE WALL (AC/DC)
1986 SLIPPERY WHEN WET vs HYSTERIA (Def Leppard)
2 klasyki, ale BJ o 2 klasy wyżej.
1988 NEW JERSEY vs OPERATION MINDCRIME (Queensryche)
1992 KEEP THE FAITH vs COUNTDOWN TO EXTINCTION (Megadeth)
1995 THESE DAYS vs ALICE IN CHAINS (Alice In Chains)
2000 CRUSH vs ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2)
Oba dobre, ale Crush idealny.
2002 BOUNCE vs BY THE WAY (Red Hot Chili Peppers)
Remis. Oba mają wzloty i upadki.
2005 HAVE A NICE DAY vs ALL THE RIGHT REASONS (Nickelback)\
Zdecydowanie BJ pomimo iż N też bardzo fajne.
2007 LOST HIGHWAY vs FEAR OF A BANK PLANET (Porcupine Tree)
2009 THE CIRCE vs BACKSPACER (Pearl Jam)
2013 WHAT ABOUT NOW vs HAIL TO THE KING (Avenged Sevenfold)
Bon Jovi nadal w formie.
Te nieopisane zestawienia ciężko oceniać ponieważ jak słyszałem dany album to z 2-3 razy (albo kilka utworów) i raczej mało kojarzę.
Orginalna lista autora:
1984 BON JOVI vs RIDE THE LIGHTNING (Metallica)
1985 7800° FAHRENHEIT vs FLY ON THE WALL (AC/DC)
1986 SLIPPERY WHEN WET vs HYSTERIA (Def Leppard)
2 klasyki, ale BJ o 2 klasy wyżej.
1988 NEW JERSEY vs OPERATION MINDCRIME (Queensryche)
1992 KEEP THE FAITH vs COUNTDOWN TO EXTINCTION (Megadeth)
1995 THESE DAYS vs ALICE IN CHAINS (Alice In Chains)
2000 CRUSH vs ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2)
Oba dobre, ale Crush idealny.
2002 BOUNCE vs BY THE WAY (Red Hot Chili Peppers)
Remis. Oba mają wzloty i upadki.
2005 HAVE A NICE DAY vs ALL THE RIGHT REASONS (Nickelback)\
Zdecydowanie BJ pomimo iż N też bardzo fajne.
2007 LOST HIGHWAY vs FEAR OF A BANK PLANET (Porcupine Tree)
2009 THE CIRCE vs BACKSPACER (Pearl Jam)
2013 WHAT ABOUT NOW vs HAIL TO THE KING (Avenged Sevenfold)
Bon Jovi nadal w formie.
Te nieopisane zestawienia ciężko oceniać ponieważ jak słyszałem dany album to z 2-3 razy (albo kilka utworów) i raczej mało kojarzę.
01.Stuttgart 2006
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
02.Lipsk 2008
03.Drezno 2011
04.GDAŃSK 2013!!
05.WARSZAWA 2019!!
Please Wait.....Loading....
- michael
- Have A Nice Day
- Posty: 627
- Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
- Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
- Lokalizacja: Głogów/Legnica
Re: By się rozruszać ;-)
[quote="Damned"]Nie słyszałem wielu albumów, które przytoczył M, ale skoro sens tego wątku to zestawienie płyt Bon Jovi z innymi wartymi uwagi krążkami wydanymi w tych samych latach, to wstawię swoje typy, które spokojnie mogą powalczyć z Bon Jovi o miano (mój) album roku. Do tego samego zachęcam też Michaela
ok...
1984 BON JOVI - VAN HALEN 1984 miazga nie ma co uzasadniać
1985 7800° FAHRENHEIT - BROTHERS IN ARMS (Dire Straits) arcydzieło
1986 SLIPPERY WHEN WET - THE FINAL COUNTDOWN (Europe) po latach Europe słucha mi się dużo lepiej
1988 NEW JERSEY - SEVENTH SON OF A SEVENTH SON (Iron Maiden) dwie torpedy - remisik
1992 KEEP THE FAITH - ADRENALIZE (Def Leppard) Leps nagrali album kompletny
1995 THESE DAYS - BALANCE (Van Halen) VH zabija tym albumem system!
2000 CRUSH - ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2) remis - ostania udana płyta U2
2002 BOUNCE - X (Def Leppard) dwie świetne płyty - remisik
2005 HAVE A NICE DAY - DARK LIGHT (HIM) kapitalny album Finów
2007 LOST HIGHWAY - MINUTES TO MIDNIGHT (Linkin Park) LP dzieło kompletne
2009 THE CIRCE - BLACK CLOUDS AND SILVER LININGS (Dream Theater) znam na pamięć każda nutę - mistrzostwo!
2013 WHAT ABOUT NOW - THE NEXT DAY (David Bowie) artystyczna przepaść. Z WAN prawie każda płyta sobie radzi
żadnych sentymentów... ocena czysto muzyczna. Od 2005 roku BJ (przeparaszam JBJ)jadą muzycznie i artystycznie konsekwentnie w dół...aż członkowie zespołu opuszczają pokład. Życzę powrotu do formy!
ok...
1984 BON JOVI - VAN HALEN 1984 miazga nie ma co uzasadniać
1985 7800° FAHRENHEIT - BROTHERS IN ARMS (Dire Straits) arcydzieło
1986 SLIPPERY WHEN WET - THE FINAL COUNTDOWN (Europe) po latach Europe słucha mi się dużo lepiej
1988 NEW JERSEY - SEVENTH SON OF A SEVENTH SON (Iron Maiden) dwie torpedy - remisik
1992 KEEP THE FAITH - ADRENALIZE (Def Leppard) Leps nagrali album kompletny
1995 THESE DAYS - BALANCE (Van Halen) VH zabija tym albumem system!
2000 CRUSH - ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2) remis - ostania udana płyta U2
2002 BOUNCE - X (Def Leppard) dwie świetne płyty - remisik
2005 HAVE A NICE DAY - DARK LIGHT (HIM) kapitalny album Finów
2007 LOST HIGHWAY - MINUTES TO MIDNIGHT (Linkin Park) LP dzieło kompletne
2009 THE CIRCE - BLACK CLOUDS AND SILVER LININGS (Dream Theater) znam na pamięć każda nutę - mistrzostwo!
2013 WHAT ABOUT NOW - THE NEXT DAY (David Bowie) artystyczna przepaść. Z WAN prawie każda płyta sobie radzi
żadnych sentymentów... ocena czysto muzyczna. Od 2005 roku BJ (przeparaszam JBJ)jadą muzycznie i artystycznie konsekwentnie w dół...aż członkowie zespołu opuszczają pokład. Życzę powrotu do formy!
Let's get rocked!
Re: By się rozruszać ;-)
HIM? Człowieku, co Ty bierzesz? Gejoza do kwadratu Widać stoimy po 2-óch zupełnie innych stronach barykady HAND wprawdzie to album mocno przeciętny ale taki shit jak DARK LIGHT zjada na śniadanie. Tutaj bez emotki...michael pisze:
1984 BON JOVI - VAN HALEN 1984 miazga nie ma co uzasadniać
1985 7800° FAHRENHEIT - BROTHERS IN ARMS (Dire Straits) arcydzieło
1986 SLIPPERY WHEN WET - THE FINAL COUNTDOWN (Europe) po latach Europe słucha mi się dużo lepiej
1988 NEW JERSEY - SEVENTH SON OF A SEVENTH SON (Iron Maiden) dwie torpedy - remisik
1992 KEEP THE FAITH - ADRENALIZE (Def Leppard) Leps nagrali album kompletny
1995 THESE DAYS - BALANCE (Van Halen) VH zabija tym albumem system!
2000 CRUSH - ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2) remis - ostania udana płyta U2
2002 BOUNCE - X (Def Leppard) dwie świetne płyty - remisik
2005 HAVE A NICE DAY - DARK LIGHT (HIM) kapitalny album Finów
2007 LOST HIGHWAY - MINUTES TO MIDNIGHT (Linkin Park) LP dzieło kompletne
2009 THE CIRCE - BLACK CLOUDS AND SILVER LININGS (Dream Theater) znam na pamięć każda nutę - mistrzostwo!
2013 WHAT ABOUT NOW - THE NEXT DAY (David Bowie) artystyczna przepaść. Z WAN prawie każda płyta sobie radzi
Co do reszty to nie ma sensu się sprzeczać. Różnice w gustach będą zawsze. Death Leppard są przynajmniej dla mnie nieznośnie nudni, a takiego Linkin Park słuchałem wieki temu.
I.... sory jeśli się czepiam bądź jeśli tak to wygląda. Wyrażam jedynie swoją opinię. Koniec końców to samo możesz napisać o moich kapelach. Trzymaj się!
- michael
- Have A Nice Day
- Posty: 627
- Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
- Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
- Lokalizacja: Głogów/Legnica
Re: By się rozruszać ;-)
Wyszukany i nieopisany komentarz wIELKI fANIE Bon Dżowi (kiedyś Bon Jovi)M pisze:HIM? Człowieku, co Ty bierzesz? Gejoza do kwadratu Widać stoimy po 2-óch zupełnie innych stronach barykady HAND wprawdzie to album mocno przeciętny ale taki shit jak DARK LIGHT zjada na śniadanie. Tutaj bez emotki...michael pisze:
1984 BON JOVI - VAN HALEN 1984 miazga nie ma co uzasadniać
1985 7800° FAHRENHEIT - BROTHERS IN ARMS (Dire Straits) arcydzieło
1986 SLIPPERY WHEN WET - THE FINAL COUNTDOWN (Europe) po latach Europe słucha mi się dużo lepiej
1988 NEW JERSEY - SEVENTH SON OF A SEVENTH SON (Iron Maiden) dwie torpedy - remisik
1992 KEEP THE FAITH - ADRENALIZE (Def Leppard) Leps nagrali album kompletny
1995 THESE DAYS - BALANCE (Van Halen) VH zabija tym albumem system!
2000 CRUSH - ALL THAT YOU CAN'T LEAVE BEHIND (U2) remis - ostania udana płyta U2
2002 BOUNCE - X (Def Leppard) dwie świetne płyty - remisik
2005 HAVE A NICE DAY - DARK LIGHT (HIM) kapitalny album Finów
2007 LOST HIGHWAY - MINUTES TO MIDNIGHT (Linkin Park) LP dzieło kompletne
2009 THE CIRCE - BLACK CLOUDS AND SILVER LININGS (Dream Theater) znam na pamięć każda nutę - mistrzostwo!
2013 WHAT ABOUT NOW - THE NEXT DAY (David Bowie) artystyczna przepaść. Z WAN prawie każda płyta sobie radzi
Co do reszty to nie ma sensu się sprzeczać. Różnice w gustach będą zawsze. Death Leppard są przynajmniej dla mnie nieznośnie nudni, a takiego Linkin Park słuchałem wieki temu.
I.... sory jeśli się czepiam bądź jeśli tak to wygląda. Wyrażam jedynie swoją opinię. Koniec końców to samo możesz napisać o moich kapelach. Trzymaj się!
Let's get rocked!
Re: By się rozruszać ;-)
Michael, przypieprzasz sie cholera wie o co. Sam zaczales przeciaganie liny Wyznawco Death Leppardu. Moge odpisywac Ci w jeszcze bardziej wyszukany sposob.
I na koniec NAPRAWDE szczerze pozdrawiam.
I na koniec NAPRAWDE szczerze pozdrawiam.
Re: By się rozruszać ;-)
W tym temacie chodzi tylko i wyłącznie o to, czy bon Jovi wydało najlepszy album w konkretnym roku i jeśli nie to z czym przegrali lub mogliby przegrać?