![Obrazek](http://rockhard.pl/public/service/theandrzejcitowiczexperience/001-jackofhearts.png)
The Andrzej Citowicz Experience - Jack of Hearts
1. The One 4:13
2. Holdin' The Key 5:36
3. Fisher of Men 4:26
4. Comin' Home 4:54
5. The One-acoustic 3:30
1. EP-kę otwiera (a potem zamyka w innej, pięknej akustycznej wersji) znany z singla* utwór "The One". Dla mnie "The One" to odpowiedź na pytanie jakim zespołem jest TACE i dokąd zmierza. Klimat lat 80-ych to motyw przewodni twórczości projektu muzycznego, w którym udział biorą Andrzej, Patryk, Oliver i Dirk. Jednak dzięki układowi instrumentów i partiom gitary Andrzeja nie jest to typowy schemat muzyki z lat 80, a więc nie ma tu wejścia w nudną sztampę. Piękne jest też to, że produkcja Dirka (wszystkich utworów, nie tylko The One) jest wolna od nowoczesnych dyskobitów:) Tak trzymać!
* Kto jeszcze nie zna utworu "The One" może go usłyszeć pod tym adresem:
http://www.youtube.com/watch?v=NhXu-qKVsw8
2. "Holdin' The Key". Po początkowych sekundach myślałem, że będzie to przeróbka "A Different Kind Of 80ies", jednego z moich faworytów z instrumentalnej "Ace of Hearts" Andrzeja, więc teoretycznie mogłem się zmartwić, że to jednak nie ten utwór;) Ale skoro to miało być coś nowego, to tym chętniej zacząłem słuchać...
i co? Rewelacja! Żywiołowy, radosny klimat, świetna praca gitar, a Oliver w refrenie po prostu miażdży!
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wokal Olivera** jest bardzo specyficzny i nie każdemu się spodoba, jednak do mnie trafia w 100%. Tym bardziej, że przypomina mi nieco barwę głosu Spike'a, jednego z moich ulubionych wykonawców.
Ponieważ "Holdin' The Key" to najnowszy utwór międzynarodowego kwartetu TACE, więc może on być wyznacznikiem jak grupa się rozwija. Wg mnie bardzo dobrze. Pomimo, że wybrali "muzyczną półkę", która jest totalnie nie na fali głównego medialnego nurtu, to jestem przekonany, że wielbicielom melodyjnego rocka taka muzyka się spodoba. Tym bardziej, że idąc pod prąd nowoczesnych trendów udowadniają szczerość swojego muzycznego projektu. I to jest dodatkowa, niezauważalna jakość za którą należy się szacun Panowie!
"Holdin The Key" to z pewnością obok obu wersji "The One" hicior tej EP-ki, a jego energetyczny, melodyjny refren od razu wpada w ucho i zapada w pamięć
"Help me, hold me
Way that you told me
You´re leavin´, in my hands - holding the pieces
Anything is hiding
Cannot be decided
You´re just going on without me
Holdin’ the key"!
3. "Fisher of Men" (którego szkielet poznaliśmy jako Heart Rock z instrumentalnego albumu Andrzeja), teoretycznie ma mniejszą siłę rażenia, jest bardziej wyciszony niż inne utwory, ale ten "spokój" w instrumentach i emocja w wokalu dają niesamowitą mieszankę
A żeby nie było, że tylko chwalę, dodam, że instrumentalna wersja wcale nie należała do moich faworytów
4. "Comin' Home" (Without Warning z Ace of Hearts) ma bardzo fajnie "doprawione" intro. Gitary, perka i ta chrypa Olivera
5. "The One - acoustic" - bardzo ciepła, ciekawa i udana akustyczna aranżacja znanego z singla utworu. Dodatkowe instrumenty świetnie się tu sprawdzają. Wyraźne czytelne dźwięki stanowią ciekawe tło dla chrapliwego wokalu, a smyczki i bębenki dodaja dodatkowego smaczku.
Piosenka "The One" ewidentnie ma potencjał (a przypominam, że istnieje także jako wersja instrumentalna).
Dodatkowo wersja "unplugged" jest dla sympatyków TACE o tyle ciekawa, że wg opisu to Patryk gra tu na akustyku
Całość? Po pierwszym przesłuchaniu jestem na tak.
** Głos Oliego to zdecydowanie whiskey, a nie słodki soczek. Mi to pasuje
(Po paru przesłuchaniach mój ranking: 1. The One - accoustic 2. Holdin', 3. The One znany z singla, 4. Comin' Home, 5. Fisher)
Jeszcze słowo o tekstach... Podoba mi się to, że w pewnej części dają swobodę interpretacji, znaczenie nie jest narzucone wprost.
Chciałbym poznać teksty (jesli takie istnieją