Ostatni rockowy kawałek
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Ostatni rockowy kawałek
Jaki jest wg Was ostatni rockowy kawałek BJ ?
Ja zastanawiam się między This is love this is life a I'm with you.
Ja zastanawiam się między This is love this is life a I'm with you.
Znowu kwestia interpretacji, czy poprock to też rock? Bo wtedy nawet na The Circle znajdziemy odpowiedź.
Dla mnie: coś pomiędzy Undivided, a Dirty Little Secret.
A to, co Ty Kondziu wymieniłeś kojarzy mi się tylko z zepsuciem dobrego materiału poprzez absolutnie nierockowe manewry. To by były świetne kawałki, gdyby były surowym rockiem. Nie są.
Dla mnie: coś pomiędzy Undivided, a Dirty Little Secret.
A to, co Ty Kondziu wymieniłeś kojarzy mi się tylko z zepsuciem dobrego materiału poprzez absolutnie nierockowe manewry. To by były świetne kawałki, gdyby były surowym rockiem. Nie są.
- Badmotorfinger
- It's My Life
- Posty: 212
- Rejestracja: 9 października 2013, o 22:20
- Lokalizacja: Paradise City
- monjovi
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2553
- Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Turek/Poznań
- Kontakt:
Bed of Roses
Wydaje mi się, że We Got It Goin' On, którego niecierpie Ale to chyba tez nie do końca rasowy rocker, zatem wcześniej Hook Me Up/Undivided .
Wydaje mi się, że We Got It Goin' On, którego niecierpie Ale to chyba tez nie do końca rasowy rocker, zatem wcześniej Hook Me Up/Undivided .
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
Nie bardzo rozumiem tytuł tematu... Jakby nie było Bon Jovi nadal pozostaje zespołem rockowym, nadal nagrywa rockowe piosenki. Na niektórych (znienawidzonych w większości) nowych albumach jest więcej rocka niż na niektórych wielbionych. To kwestia gustu.
To kwestia tego co rozumiemy pod słowem ROCK i to co lubimy. Czy to będą pędzące "strunowane" zagrywki (Good Guys...) czy hard rockowy power chord (It's My Life)? To dopatrywanie się dziury w całym, a przy tym masochizm...
Dla mnie Bon Jovi (z kilkoma dosłownie kawałkami) nigdy nie grali hard czy rocka w sensie stricte. Zaryzykuje nawet, że w piosenkach - dla nich - ostrych na żywo wypadają wręcz męcząco (Undivided, Hey God czy nawet It's My Life). Za to w czadowych rajcownych odjazdach, a'la Bon Jovi właśnie, nie mają sobie równych.
Możemy tutaj się prześcigiwać (jest takie słowo?) w pomysłach i rzucać tytułami piosenek. Wyjdzie pewnie "Dirty Little Secret" albo coś z "Bounce'a"... Tylko po co?
Bon Jovi to ciągle rock. Zespołów o podobnym stażu, grających lepiej (znowu kwestia gustu) jest garstka. A może wcale...
Pozdrawiam
To kwestia tego co rozumiemy pod słowem ROCK i to co lubimy. Czy to będą pędzące "strunowane" zagrywki (Good Guys...) czy hard rockowy power chord (It's My Life)? To dopatrywanie się dziury w całym, a przy tym masochizm...
Dla mnie Bon Jovi (z kilkoma dosłownie kawałkami) nigdy nie grali hard czy rocka w sensie stricte. Zaryzykuje nawet, że w piosenkach - dla nich - ostrych na żywo wypadają wręcz męcząco (Undivided, Hey God czy nawet It's My Life). Za to w czadowych rajcownych odjazdach, a'la Bon Jovi właśnie, nie mają sobie równych.
Możemy tutaj się prześcigiwać (jest takie słowo?) w pomysłach i rzucać tytułami piosenek. Wyjdzie pewnie "Dirty Little Secret" albo coś z "Bounce'a"... Tylko po co?
Bon Jovi to ciągle rock. Zespołów o podobnym stażu, grających lepiej (znowu kwestia gustu) jest garstka. A może wcale...
Pozdrawiam
- medicineman90
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 425
- Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
- Lokalizacja: Działdowo
- Kontakt:
Każdy ma swoją własną definicje rocka, z którą należy się liczyć. W mojej opinii ostatnim prawdziwie rockowym kawałkiem Panów z New Jersey był "Last Man Standing". O!
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4411
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Ostatni rockowy kawałek
O jaką odmiane rocka Ci chodzi?KondZik pisze:Jaki jest wg Was ostatni rockowy kawałek BJ ?
Ja zastanawiam się między This is love this is life a I'm with you.
Pop-Rock? No to większość WANow POyou czy BWorld)
Klasyczny Rock? To chyba Homebound Train
Indie Rock? Novocaine
Hard Rock? Dirty Little Secret
Glam Rock? Blame It Love..
Takim typowo rockowym kawałkiem gdzie u podstawy jest przesłanie + gitara to dla mnie I'm With You, a wcześniej masa innych tj This Is Love, We Got It Goinh, This Is Out House, Bullet, I Want To Be Loved (chociaż to raczej Hard Rock), Last MAn Standing, Story OML, HAND, Unbrekable, Nothing Pół Bounce itd.
Cięzko powiedzieć o co konkretnie Ci chodzi
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Ostatni rockowy kawałek
Ja też nie umiem konkretnie odpowiedzieć na to pytanie!Adrian pisze:O jaką odmiane rocka Ci chodzi?KondZik pisze:Jaki jest wg Was ostatni rockowy kawałek BJ ?
Ja zastanawiam się między This is love this is life a I'm with you.
Pop-Rock? No to większość WANow POyou czy BWorld)
Klasyczny Rock? To chyba Homebound Train
Indie Rock? Novocaine
Hard Rock? Dirty Little Secret
Glam Rock? Blame It Love..
Takim typowo rockowym kawałkiem gdzie u podstawy jest przesłanie + gitara to dla mnie I'm With You, a wcześniej masa innych tj This Is Love, We Got It Goinh, This Is Out House, Bullet, I Want To Be Loved (chociaż to raczej Hard Rock), Last MAn Standing, Story OML, HAND, Unbrekable, Nothing Pół Bounce itd.
Cięzko powiedzieć o co konkretnie Ci chodzi
BJ - It's my life - Always !
Chodzi mi o kawałek z jajami.
Nie wiem jak mam inaczej wytłumaczyć, bo jakoś nie przepadam za segregowaniem na podgatunki.
Dla jednych DLS będzie Hard Rockiem a dla mnie jest po prostu modern rockiem.
Chodzi mi o kawałek gdzie czuć że chłopaki mieli jeszcze jaja zagrać rockowo bez pitolenia i głaskania utworu.
Dla mnie Bullet
Nie wiem jak mam inaczej wytłumaczyć, bo jakoś nie przepadam za segregowaniem na podgatunki.
Dla jednych DLS będzie Hard Rockiem a dla mnie jest po prostu modern rockiem.
Chodzi mi o kawałek gdzie czuć że chłopaki mieli jeszcze jaja zagrać rockowo bez pitolenia i głaskania utworu.
Dla mnie Bullet