

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Dand pisze:Ja mam to samo zdanie. Wlaśnie oglądam sobie dvd z koncertem z MSG i tam jest kurna zespoł. Tam jest to co spowodowało,że pokochałem ten zespół. Tych 4 gości, absolutnie nie do zastąpienia. Tam jest ta magia, której niestety - mimo,że bawiłem sie świetnie a Jon byl znakomity - nie było w Gdańsku.KondZik pisze:Dla mnie to będzie koniec Bon Jovi i zdania nie zmienię.
Na pewno twórczość bez Richiego będzie przeze mnie przesłuchana, ale z czystego sentymentu i na koncert się nie wybiorę. The end.
Dodatkowo co do twórczości zespołu w nowych płytach to mocno mnie uderzyły słowa Shanksa o komputerowej perkusji. Niby to sie podejrzewało wcześniej ale to inaczej jak ma sie wypowiedziane czarno na białym. Cięzko mi się nawet teraz słucha WAN, mimo iż bardzo lubie ten krążek, wiedząc,że są momenty gdzie Tico to nie Tico.
Fakt jest faktem, JBJ odpowiada na pytania na które chce odpowiedzieć. Dobro JEGO OBECNEGO bandu jest najważniejszeMiracle-BJ pisze:Ja tak ogólnie rzecz biorąc powiem tak:
Lizodupstwo było, jest i będzie! Niewygodny wywiad never! Jon nie odpowiada na pytania, które mu nie pasują. Strzeli swojego focha i po sprawie! Przecież strzeże dobrego imienia zespołu jak nikt inny. Tak więc my tylko możemy tak sobie gdybać, zastanawiać się nad tym wszystkim, nie wiedząc dalej co jest grane, snując domysły i zadając pytania na które nie ma odpowiedzi.
Mi przychodzi do głowy dwóch:Cleevleen pisze: Chociaż nie przychodzi my na myśl żaden inny muzyk, który zrezygnował z grania, bo nagle znudziło mu się życie publiczne.
W USA tysiące spraw jest uwarunkowanych przepisami, umowami.Thalion pisze:Ma prawo, oczywiście, że ma. Tyle, że mógłby to otwarcie powiedzieć i postawić sprawę jasno.
Ma się rozumieć.Tomker pisze:soloDamned pisze:Myślę że wypuszczanie przez Richiego w eter starych-nowych utworów solowych jest jasnym sygnałem, że kariera muzyczna będzie kontynuowana.