Jakiś czas temu odkryłem coś ciekawego. Otóż z cyfr składających się na datę mojego ojca, można ułożyć... datę moich urodzin. Mój ojciec urodził się 25 marca 1958, natomiast jak 23 maja 1985. Przyznacie że trochę to dziwne, że ojciec i syn mają te samy cyfry składające się na datę urodzin, tyle że w innej kolejności. To musi coś znaczyć.
Data urodzin mojego ojca - 25.03.1958
Data moich urodzin - 23.05.1985
Teraz powiem wam, co wczoraj zrobiłem z tą reedycją Yugotonu. Otóż... dałem ją mojej cioci razem ze stojakiem na płyty oraz jeszcze jednym kompaktem. Zrobiłem to zaraz po powrocie z miasta, gdzie kupiłem oryginalne pierwsze wydanie tej płyty (ona mieszka bardzo blisko mojego domu). Stojak na płyty był schowany w torbie, z którą pojechałem do miasta (gdyż to jest stojak modułowy Tobex, który można rozmontować na pojedyncze części). Wcześniej powiedziałem jej że przynoszę stojak na płyty w prezencie. Powiem tak, lepiej jest dawać niechciane rzeczy komuś z rodziny niż je niszczyć. U niej na półce leżało odłogiem kilka płyt CD, które się kurzyły. Teraz przynajmniej jest tak poukładane. Mój plan się powiódł w 100 procentach. Wilk syty i owca cała.
Geminiman019 pisze:Jakiś czas temu odkryłem coś ciekawego. Otóż z cyfr składających się na datę mojego ojca, można ułożyć... datę moich urodzin. Mój ojciec urodził się 25 marca 1958, natomiast jak 23 maja 1985. Przyznacie że trochę to dziwne, że ojciec i syn mają te samy cyfry składające się na datę urodzin, tyle że w innej kolejności. To musi coś znaczyć.
Data urodzin mojego ojca - 25.03.1958
Data moich urodzin - 23.05.1985
Tomker, też biorą udział , tylko nie wiem czy można kupić np. dwa zwykłe i jedno białe, czy wszystkie trzy muszą być takie same żeby promocja obowiązywała..
właśnie sobie doczytałem, że nie wystarczy mieć opakowanie, ale trzeba wysyłać zgłoszenie przez www i czekać na jakiegoś smsa...
To ja chyba zrezygnuję z tego buonanotte.
Ktoś brał udział w tego typu uzyskiwaniu zniżki za bilet?
Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że muzyka jest najbardziej demokratycznym rodzajem sztuki na świecie. Weźmy takie korzystanie z zapożyczonych fragmentów cudzych dzieł. Wszyscy jednocześnie gloryfikują album Since I Left You australijskiego kolektywu The Avalanches, równocześnie jednomyślnym głosem bezlitośnie pastwiąc się nad grą Limbo of the Lost. Ten album i ta gra zostały niemalże w całości zrobione metodą kopiuj i wklej, z cudzych elementów. Muzyka jest zatem sztuką na uprzywilejowanych prawach, czego nie ma literatura, film, sztuki plastyczne czy gry.