The Circle Tour - Opinie, video itp
Moderator: Mod's Team
- Frankie
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 939
- Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
- Lokalizacja: Łódź
Dokonałem update filmików w dziale Circle Tour.
Poniżej link do Thorn In My Side z 20 lutego.
http://www.youtube.com/watch?v=tV0-3MEE ... re=channel
Poniżej link do Thorn In My Side z 20 lutego.
http://www.youtube.com/watch?v=tV0-3MEE ... re=channel
Everybody lies...but not about June 19th 2013, PGE Arena Gdansk and July 12th 2019, PGE Narodowy, Warsaw!!!
Szczena mi opadła, dla mnie najlepsze wystąpienie zespołu od czasów trasy These Days... w końcu po 15 latach znowu czuć ten power i moc... kolejne genialne wykonanie jednej z tych "przywróconych do życia" piosenek. Coś czuję, że nie bez znaczenia jest to, że chłopacy wracając do starych utworów dostają kopa świeżości, bo po 10 latach grania w kółko tego samego zwyczajnie popadli w rutynę, na ich miejscu wyje*****m z set listy te wszystkie Who Says i inne tandety i budował ją z takich właśnie starych perełek, które uczyniły z nich tych kim są teraz... tym bardziej, że dopiero co zakończyli LH Tour - czas na odmianę, drastyczną odmianę 
Kiedyś napisałem na tym forum, że uważam iż Richie nie nadaje się do szybkich piosenek, a jedynie to bluesa i ballad... cofam swoje słowa
Powrót mistrza... na miejscu Jona popadłbym w kompleksy 
Kiedyś napisałem na tym forum, że uważam iż Richie nie nadaje się do szybkich piosenek, a jedynie to bluesa i ballad... cofam swoje słowa
The Circle Tour - Opinie, video itp
jakość beznadziejna, do tego jakaś babka piszczy i zagłusza.. ale mimo wszystko Richie zniszczył wszystko tym kawałkiem
! Ja nie mam nic przeciwko temu aby na kilku koncertach Jon zamienił się z Richiem mikrofonem, lub podzielił pół set listy śpiewa on, drugie pół Rych.

It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4413
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Nie będzie moim celem uszczypliwość, ale zwrócenie uwagi na coś co mi kumpel podpowiedział a z czym się zgadzam.
Słychać tutaj achy i ochy jak to zespół nie powrócił do świetnego grania i jak to powróciła do nich energia. Powiem szczerze, ze ta trasa od Lost Highway rożni się TYLKO i wyłącznie piosenkami jakimi grają. Przywracają parę perełek i już powstaje teza, ze odzyskują energie. Koncerty z poprzednich tras (MSG 05, Stuttgart, NYork itp) biją energią te pierwsze koncerty z "The Circle Tour" na głowę w mojej opinii. Większość nowych piosenek co zrozumiałe Jon śpiewa stojąc przy mikrofonie i sprawdzając co będzie za chwile musiał śpiewać. Owszem już kolejne wykonania (np Shot) są bardziej energiczne, ale musi je jeszcze dobrze opanować aby mógł odejść od tego mikrofonu. Na LHighway pomimo dużego zakresu piosenek miał je opanowane i mógł latać po scenie robiąc show.
Co do samego HTrain to fajnie ze Richie go zagrał, ale nie widzę tu nic nadzwyczaj trudnego do zaśpiewania. Richie zrezygnował z tych dodatków z oryginału (piski Jona) z którymi Jon mógłby mieć dzisiaj problem. Natomiast o wiele bardziej wymagająca wg mnie piosenką jest Only Lonely, Roulette czy HPITNight z którymi Jon sobie świetnie poradził (pomijając HPITN) na wcześniejszych koncertach.
Mi też się podoba to, ze chłopaki powracają do grania różnych perełek, ale nie przesadzałbym z mówieniem, ze nagle się coś zmieniło w sposobie grania koncertów. Zawsze to był przeważnie najwyższy poziom.
Przypominam tylko świetne wykonania AOD (DVD), Always (DVD) czy KTF (które wgniotło mnie w ziemie w Lipsku) z poprzedniej trasy.
?eby była jasność. Podoba mi się, że powracają do korzeni muzycznych i starych piosenek, bo daje to dużo świeżości w setlistach, no ale póki co widzieliśmy koncerty na dobrym poziomie takie jak większość na LHihway czy wcześniejszych trasach.
Słychać tutaj achy i ochy jak to zespół nie powrócił do świetnego grania i jak to powróciła do nich energia. Powiem szczerze, ze ta trasa od Lost Highway rożni się TYLKO i wyłącznie piosenkami jakimi grają. Przywracają parę perełek i już powstaje teza, ze odzyskują energie. Koncerty z poprzednich tras (MSG 05, Stuttgart, NYork itp) biją energią te pierwsze koncerty z "The Circle Tour" na głowę w mojej opinii. Większość nowych piosenek co zrozumiałe Jon śpiewa stojąc przy mikrofonie i sprawdzając co będzie za chwile musiał śpiewać. Owszem już kolejne wykonania (np Shot) są bardziej energiczne, ale musi je jeszcze dobrze opanować aby mógł odejść od tego mikrofonu. Na LHighway pomimo dużego zakresu piosenek miał je opanowane i mógł latać po scenie robiąc show.
Co do samego HTrain to fajnie ze Richie go zagrał, ale nie widzę tu nic nadzwyczaj trudnego do zaśpiewania. Richie zrezygnował z tych dodatków z oryginału (piski Jona) z którymi Jon mógłby mieć dzisiaj problem. Natomiast o wiele bardziej wymagająca wg mnie piosenką jest Only Lonely, Roulette czy HPITNight z którymi Jon sobie świetnie poradził (pomijając HPITN) na wcześniejszych koncertach.
Mi też się podoba to, ze chłopaki powracają do grania różnych perełek, ale nie przesadzałbym z mówieniem, ze nagle się coś zmieniło w sposobie grania koncertów. Zawsze to był przeważnie najwyższy poziom.
Przypominam tylko świetne wykonania AOD (DVD), Always (DVD) czy KTF (które wgniotło mnie w ziemie w Lipsku) z poprzedniej trasy.
?eby była jasność. Podoba mi się, że powracają do korzeni muzycznych i starych piosenek, bo daje to dużo świeżości w setlistach, no ale póki co widzieliśmy koncerty na dobrym poziomie takie jak większość na LHihway czy wcześniejszych trasach.
- Dand
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2759
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
- Lokalizacja: Szczecin
Ja tam nie widzę tutaj wielu ochów i achów ze względu na formę zespołu ale właśnie ze względu na setliste.
Też uważam ,że ich forma nie różni się zbytnio od tej z poprzednich tras ale właśnie setlistą biją na kolana. Nie bójmy sie tego powiedzieć - to jest powrót do korzeni.
No może jedynie można zauważyć poprawe wokalnej dyspozycji Ryśka.
A teraz o Homebound Train - O Ku**a ! Miazga totalna. Kapitalny występ, super głos Rycha,moc muzyczna , super David sie wkomponował - widać ,że ciągle ma to "coś" i tylko szkoda ,że jest tak mało eksponowany ostatnimi czasy. Nawet bobby , którego nie cierpie nie popsuł tego występu. Rychu skopał mi tyłek.
Też uważam ,że ich forma nie różni się zbytnio od tej z poprzednich tras ale właśnie setlistą biją na kolana. Nie bójmy sie tego powiedzieć - to jest powrót do korzeni.
No może jedynie można zauważyć poprawe wokalnej dyspozycji Ryśka.
A teraz o Homebound Train - O Ku**a ! Miazga totalna. Kapitalny występ, super głos Rycha,moc muzyczna , super David sie wkomponował - widać ,że ciągle ma to "coś" i tylko szkoda ,że jest tak mało eksponowany ostatnimi czasy. Nawet bobby , którego nie cierpie nie popsuł tego występu. Rychu skopał mi tyłek.
Zgadzam sie w 100%, widać tą świeżość przy starszych kawałkach, przy nich znika ten automatyzm grania ciągle tak samo tego samego. Czekam na kolejne smaczki.Coś czuję, że nie bez znaczenia jest to, że chłopacy wracając do starych utworów dostają kopa świeżości, bo po 10 latach grania w kółko tego samego zwyczajnie popadli w rutynę

- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Ja jestem zachwycony - najważniejsze jest to, że znów widać kapelą rockową w Bon Jovi, grając te stare numery dla mnie osobiście robią rzecz niesamowitą - pokazują, że jeszcze odrobina rock'n'rolla w nich została, bo ostatnio szczerze w to wątpiłem. Niech sobie Jon czegoś tam nie wyciągnie (jakby wcześniej szło mu lepiej), niech Richie zagra coś nie do końca czysto - ale grając rocka, takie rzeczy się zdarzają. Najważniejsze, że jest jakaś energia, znów widać tą radość - urozmaicenie setlisty nie tylko dodało skrzydeł zespołowi - ale i fanom - wystarczy poczytać komentarze na yt, dawno wśród nas nie było takiej zgodności.
Moim marzeniem jest, by odegrali na 1 koncercie np. całe 2 pierwsze płyty, to byłby czad kosmiczny
.
Jest dobrze, co mogę powiedzieć wreszcie bez wahania.
Moim marzeniem jest, by odegrali na 1 koncercie np. całe 2 pierwsze płyty, to byłby czad kosmiczny
Jest dobrze, co mogę powiedzieć wreszcie bez wahania.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- Alicia 478
- It's My Life
- Posty: 148
- Rejestracja: 1 stycznia 2010, o 21:07
- Lokalizacja: 68756567
Homebound Train - geniusz sam w sobie, Richie pokazał klasę.
Ogółem mówiąc czegoś takiego nie było od dekady i dlatego wszyscy się tak zachwycają . Najwyższy poziom BJ prezentowali po raz ostatni na trasie These Days , pozostałe były warte tyle ile koncert Edyty Górniak. Oczywiście zdarzały się mistrzowskie wykonania ale bez przesady.
Teraz też nie jest idealnie, głos Jona nie cofnął się raptem o 20 lat tak żeby idealnie zaśpiewał refren LOAP , jednak to nie istotne bo po raz pierwszy od bardzo dawna Bon Jovi są '' Wild in the streets ''
Urozmaicenie setlisty - pomysł genialny, chciałabym Social Disease i Love Lies ( ciekawe jak by to wyglądało w wykonaniu Ryśka
)
Ogółem mówiąc czegoś takiego nie było od dekady i dlatego wszyscy się tak zachwycają . Najwyższy poziom BJ prezentowali po raz ostatni na trasie These Days , pozostałe były warte tyle ile koncert Edyty Górniak. Oczywiście zdarzały się mistrzowskie wykonania ale bez przesady.
Teraz też nie jest idealnie, głos Jona nie cofnął się raptem o 20 lat tak żeby idealnie zaśpiewał refren LOAP , jednak to nie istotne bo po raz pierwszy od bardzo dawna Bon Jovi są '' Wild in the streets ''
Urozmaicenie setlisty - pomysł genialny, chciałabym Social Disease i Love Lies ( ciekawe jak by to wyglądało w wykonaniu Ryśka