To jest jego prywatna sprawa jakie zdjęcia zamieszcza, szczerze mówiąc Skoro ma powód, przez który nie jest w trasie to musi być to ważny powód. Więc nie krytykujcie, skoro wciąż nie znacie prawdy.
Nie do końca się zgodzę. To tak jakbym wziął L4 w pracy a później wrzucał foty z wakacji na Karaibach na jakiś portal społecznościowy, gdzie mój pracodawca i kumple z pracy wszystko mogą widzieć. To MY dajemy im kasę, MY kupujemy bilety i to NAM należy się wytłumaczenie. A zamiast tego ciągle słyszymy "personal issues" etc. a Ryszarda córa wrzuca sweet focie z tatusiem uśmiechniętym od ucha do ucha. Myślę, że ludzie którzy całe życie czekali na ich koncert w Polsce i nigdy ich nie widzieli live mogą się delikatnie wkur*iac widząc coś takiego.
Nie zrozum mnie źle. Ja też jestem osobą, która ich jeszcze nie widziała. Też czekałam na ten koncert wiele lat. I też nie podoba mi się zaistniała sytuacja.
Chodzi mi jednak o to, że nie można tak strasznie go krytykować, skoro dalej nie wiemy jakie są przyczyny jego nieobecności na trasie. "Personal matter" może bardzo wiele oznaczać, a to że nam się wydaje, że jego rodzinie niczego nie brakuje nic nie znaczy. To tylko widok z zewnątrz. Nie wiemy jak jest naprawdę. Trochę wyrozumiałości.
To jest jego prywatna sprawa jakie zdjęcia zamieszcza, szczerze mówiąc Skoro ma powód, przez który nie jest w trasie to musi być to ważny powód. Więc nie krytykujcie, skoro wciąż nie znacie prawdy.
Nie do końca się zgodzę. (...) Ryszarda córa wrzuca sweet focie z tatusiem uśmiechniętym od ucha do ucha. Myślę, że ludzie którzy całe życie czekali na ich koncert w Polsce i nigdy ich nie widzieli live mogą się delikatnie wkur*iac widząc coś takiego.
To jest jego prywatna sprawa jakie zdjęcia zamieszcza, szczerze mówiąc Skoro ma powód, przez który nie jest w trasie to musi być to ważny powód. Więc nie krytykujcie, skoro wciąż nie znacie prawdy.
Nie do końca się zgodzę. (...) Ryszarda córa wrzuca sweet focie z tatusiem uśmiechniętym od ucha do ucha. Myślę, że ludzie którzy całe życie czekali na ich koncert w Polsce i nigdy ich nie widzieli live mogą się delikatnie wkur*iac widząc coś takiego.
Chamstwo!!!!!!Tyle lat się czeka na koncert,kupuje płyty,teraz bilety a tu zawodowe podejście do fanów...Co Wy na to żeby w jakiejś przerwie wszyscy zaczęli skandować where is Richie?!?! Należy nam się wyjaśnienie - w końcu im płacimy...Nie może być tak że mamy focha albo słabsze dni i mamy nagle wszystko w dupie i nie przychodzimy do pracy i to bez słowa wyjaśnień...A za jakiś czas fotki z córką jak to jest zajebiście i jak to się świetnie bawią...
P.S. Rysiek ma prawo robić to co uznaje za słuszne. Ma jakiś kłopot i musi się z nim uporać. Jestem rozczarowany, ze nie ma go na trasie, ale nie zamierzam się na niego obrażać, skoro nie znam przyczyny. Jeśli przyczyna jest natury osobistej to z samej nazwy wynika, że nie może jej wywlekać przed mediam. Tyle w temacie.
"Problemy" a "sprawy" to dwie różne rzeczy. Problem na pewno jest pewnego rodzaju sprawą, ale nie każda sprawa musi być problemem. To tak, jak z kwadratem i prostokątem
Edit: Prezesem może nie jestem ( ), ale wydaje mi się, że tu tkwi różnica. "Issue" to właśnie "sprawa", "kwestia", w tym kontekście "przyczyna". "Matter" tak samo.
Ostatnio zmieniony 12 maja 2013, o 18:02 przez Cleevleen, łącznie zmieniany 1 raz.