Bez Richiego w Europie!

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Zablokowany
KondZik

Post autor: KondZik »

Dobra powiem Wam tak:
Do 6 czerwca więcej głosu nie zabieram.
Richie WG MNIE 6 czerwca wróci. Wiele rzeczy się na to złoży, ale wierze, że wróci.
Obym się tylko nie mylił.
Do 6 czerwca ;) cześć :PPP
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Talia pisze: Ktoś dokładnie czytał nasze forum :P

"(...)Z kolei z ostatnich, nieoficjalnych wypowiedzi Obie O'Briena, technika zespołu(...)"

"(...)Dla polskich w szczególności. Nie tylko dlatego że Richie ma polskie korzenie, po dziadkach z Podkarpacia i jest u nas równie popularny jak Jon(...)"
Przyznać się kto pracuje w Newsweeku :)
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

KondZik pisze:Dobra powiem Wam tak:
Do 6 czerwca więcej głosu nie zabieram.
Richie WG MNIE 6 czerwca wróci. Wiele rzeczy się na to złoży, ale wierze, że wróci.
Obym się tylko nie mylił.
Do 6 czerwca ;) cześć :PPP
można dostać przepis na to co Cię znieczuli na tak długo ? :D
Awatar użytkownika
Milla
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 886
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
Lokalizacja: Nysa

Post autor: Milla »

Zabijcie mnie, ale nie wierzę, że wróci 6 czerwca :whoeva: chodzi se zadowolony z jakąś blondyną, trasa mu się znudziła. :whoeva:
usunięty użytkownik 4858

Post autor: usunięty użytkownik 4858 »

6 -ego Ava ma jeszcze szkołę. W sumie to nie wiadomo jakie świadectwo przyniesie... :whoeva:
Awatar użytkownika
Milla
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 886
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
Lokalizacja: Nysa

Post autor: Milla »

Im dłużej to trwa, tym bardziej się martwię, że się rozleniwi i zasmakuje życia bez koncertów, hoteli i pośpiechu już na dłuższą metę...
olleczka
I Believe
I Believe
Posty: 68
Rejestracja: 2 czerwca 2008, o 09:47
Lokalizacja: poznan
Kontakt:

Post autor: olleczka »

2-ch glownych wariatow tej ukochanej kapeli musza w koncu pogadac sami ze soba-nie wiadomo co jest grane tak do konca-ale prawda jest taka, ze jak sobie przy piwku nie pogadaja to Rychu na trase nie wroci. Jon musi pokazac, ze Rycha w zespole brakuje, bo poki co probuje byc silny i udaje, ze sobie dobrze radzi-ale jego mina raz poraz ze sceny mowi sama za siebie-ze jest mu ciezko. Dwa gnomy-30 lat przyjazni, ponad 50 lat na kazdym karku i nie potraia rozmawac ze soba jak mezczyzni tylko jeden udaje ze sobie radzi a drug udaje ze zespol nie do konca jest mu potrzebny..popaprancy i tyle ktorych i tak kochamy mimo ze nas denerwuja-moze jakims cudem bedziemy miec full skladzik w gdansku-kto wie? mysle, ze wszyscy jestesmy juz tym zmeczeni-my fani, Jon, zespol i Rychu ktory twierdzi ze sie smiling :D
tęcza na drodze napawa mnie optymizmem =)
Awatar użytkownika
Milla
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 886
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
Lokalizacja: Nysa

Post autor: Milla »

Jon przed fanami musi pokazywać, że się trzymają i nawet jak jest ciężko, nie może się przyznać... Fani muszą mieć poczucie, że mimo wszystko jest ok.
Kto wie, czy JBJ nie siedzi i nie zastanawia się nad przyszłością zespołu, czy to ciągnąć, czy nie, po czym wychdzi, kamera, akcja, uśmiech i- it's ok, gramy dalej, dajemy radę, chill out!
olleczka
I Believe
I Believe
Posty: 68
Rejestracja: 2 czerwca 2008, o 09:47
Lokalizacja: poznan
Kontakt:

Post autor: olleczka »

wlasnie to jest ajgorsze, ze nie wiemy co siedzi w ich glowach-mnie caly czas srduszko boli jak patrze na to wszysko-bo co moglo spaprac wieloletnia przyjazn 2-ch doroslych facetow? Byc moze jest tak jak piszesz o Jonie... nie wiadomo, ale prawda jest-i tego nie daje sie ukryc, ze zespolowi a szczegolnie Jonowi jest ciezko. Bo sam caly czas powtarza, ze zespol stoi przed Richie otworem i to tlko od niego zalezy...i Richie i Jon maja dziwaczne ego, dlatego sie tak glupkowato zachowuja-chociaz i tak twierdze ze Rychu bardziej przegina...
tęcza na drodze napawa mnie optymizmem =)
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

Mogę podsumować 70 stron gadania o jednym? Zdjęcia nie pozostawiają złudzeń moim zdaniem. Wywiady, miny i westchnienia Jona też. Richie ich wszystkich wydymał, łazi sobie z jakąś babą i robi z siebie krawca. Pewnie jest to też jego nowa dupa. Porobił Nas wszystkich, taka prawda. I tak jak bardzo chciałbym go zobaczyć 19 czerwca tak bardzo mnie wkurza jego zachowanie. Spójrzmy wszyscy w końcu prawdzie w oczy - NIKT mu nie zmarł, NIKT nie leży w szpitalu, jemu nic nie jest, o Ave bym się nie martwił bo to przecież mamusia miała ostatnio mug shota więc Rychu, wychodzący na prostą, dostałby prawa rodzicielskie od ręki. Chodzi tylko o biznes Richiego Forestera i prawdopodobnie o babe.

Zostawił kumpli i wydymał fanów.
Kuba80BJ
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 389
Rejestracja: 31 stycznia 2013, o 15:58
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Kuba80BJ »

Przyznam szczerze, że jestem w szoku z jaką łatwością niektórzy łykają wszystkie plotki z gazet. Nie piję tu do nikogo konkretnego, ale tu po 70 stronach (a na JT prawie 500) gadania o samych spekulacjach, wiemy dokładnie tyle samo co 2 kwietnia. Mało tego przez cały ten czas sporo część osób znienawidziła Richiego (głównie), albo Jona, albo raz jednego, za chwilę znowu drugiego, w zależności od tego jaka plotka poleci i jak wiatr zawieje. Przedwczoraj chlanie, kłótnia z Jonem, wczoraj ciuchy, dziś panienka, a ludzie za każdym razem piszą nie "no, jak z tego powodu odszedł to jest taki i owaki i już nie mam do niego szacunku". A tak naprawdę nie ma żadnej oficjalnej wiadomości i same domysły. Dobrze, że sądy bazują na faktach a nie wg takiego toku myślenia bo łatwość z jaką ludzie oceniają innych na podstawie domysłów jest przerażająca. Nie bronię tu ani Richiego ani Jona, bo dopóki się nie dowiemy prawdy (o ile w ogóle) żaden z nich nie zasługuje na potępienie, a niestety tu i tam takowe otrzymali. A zresztą żaden z nich niewolnikiem nie jest i jakakolwiek prawda to by nie była, nikt ich nie zmusi do grania czy nie grania w zespole. To są dorośli ludzie i sami wiedzą co jest dla nich najlepsze i naprawdę są sprawy, w których zdanie fanów nie ma znaczenia. Jako fan mogę być zawiedziony ale jako człowiek powinienem chociaż postarać się stanąć z boku i spojrzeć na to bez emocji.

Mało tego, od samego początku kompletnie nie rozumiem ciśnienia do poznania powodu nieobecności Richiego. Fani domagają się go i twierdzą że prawda im się należy, bo to oni płacą za bilety. Może ja jestem dziwny, ale wg mnie powód kompletnie nie ma znaczenia. Liczy się efekt - nie ma Richiego. A powód to nie moja sprawa. Skoro personal matter to personal matter. I szanuję to. Moja wiedza na temat powodu odejścia nie zmieni stanu faktycznego, nie przewróci go na trasę sama w sobie. Obojętne, która z miliarda absurdalnych opcji wchodzi w grę. Jak wróci to tylko wtedy kiedy sam o tym zdecyduje, albo wspólnie z Jonem, albo kiedy ta sprawa zostanie rozwiązana.

Ja na ten moment jestem tylko wściekły na promotorów/organizatorów koncertów. Jeżeli ktoś chce porównać BJ do produktu, to jak nie dostaje tego co zamówił, to powinien mieć możliwość zwrotu towaru i sprawa załatwiona. BJ management w końcu zezwolił na taki zwrot, co było jedynym fair rozwiązaniem w tej patowej sytuacji. I chwała im za to. I to jest jedyny fakt jaki znam w tym całym bałaganie. Ale mimo zapewnień na stronie BJ nie wszyscy organizatorzy to respektują, co odczułem na własnej skórze na bilecie na koncert w Sztokholmie. A fakt, że z kolei bez gadania dostałem zwrot za bilet na koncert w Finlandii utwierdził mnie tylko w tym, że na ten moment jednymi winowajcami są właśnie promotorzy, którzy odmawiają zwrotu kasy za bilet i zależy to tylko od ich dobrej woli. Zasłaniają się swoim regulaminem, ale nie chcę zrozumieć że dla takich wieloletnich fanów brak Richiego to jak kupienie samochodu bez silnika. Casual fans nie pójdą masowo oddawać biletów, bo większość z nich nie wie nawet kto to jest Sambora a o zespole mówią ON, czyli Jon, więc i tak dużo kasy od nich otrzymanej nie stracą. Tylko garstka die-hard fanów na tym cierpi, ale to są właśnie Ci dla których ta sprawa ma największe znaczenie, większe niż kasa.

Ja spokojnie czekam na rozwój sytuacji, bo moje biadolenie i dywagacje i tak nie sprawią, że Richie wróci. Tak tylko chciałem wrzucić swoje 2 grosze do tematu.
Awatar użytkownika
Jarek
I Believe
I Believe
Posty: 73
Rejestracja: 3 grudnia 2009, o 22:26
Lokalizacja: Polska/USA

Post autor: Jarek »

Kuba, zdrowe podejscie do sprawy :brawo:

Wszystko jest mozliwe, nawet najgorsze czyli odejscie Ritchiego z zespolu.
Bedzie smutno, ale takie bywa zycie i co ma sie stac i tak sie stanie a my bedziemy musieli sie z tym pogodzic.
Jednak raz ze jeszcze sie nie stalo, dwa to bedziemy rozpaczac wtedy majac ku temu powod i wyzywac sie szukajac winnych. Nie mozna kogos grzebac juz za zycia bo jest przeciez chory! ( podalem przyklad, nie doslownie Ritchiego)
Natomiast gdyby tak sie stalo, to ze Jon zrezygnuje z projektow zespolu czy solowej kariery, mozemy zapomniec. Ten gosc jest niemozliwy w dazeniu do upragnionego celu, samorealizacji, dyscyplinie i organizacji.Tego brakuje reszcie czlonkow i rowniez Samborze gdzie jego slabosc widac na przykladzie problemu alkoholowego.To dlatego Jon jest szefem.
Jeszcze raz powtorze, nie mamy z czlowiekiem do czynienia, nie jestesmy z jego srodowiska, nie mamy pojecia gdzie przebywa itd.
Byc moze dobrowolny rehab i spotkania w ustalone dni w tajemnicy przed mediami.
Kobieta w jego zyciu, tez swietnie, moze dobrze na niego wplynie co zaowocuje szybszym powrotem do pelnej dyspozycji psychofizycznej a co za tym idzie na trase i trzymam kciuki ze zdarzy na Gdansk.
Jesli taki jest problem a biore go za najbardziej prawdopodobny, co musialo miec wplyw na decyzje o odejsciu/odsunieciu go tymczasowo od czynnosci na scenie, to Jon z zespolem jako przyjaciel mogl ja zakonczyc wczesniej, przerywajac tourne po Europie zeby byc z Ritchiem w jego trudnej sytuacji.Lub tez wyciagnac brudy na wierzch, na konferencji prasowej obsmarowac sprawe, poklocic sie na AMEN part 2 i ostatnia.
Jednak zobowiazania, kontrakty i wreszie jaka jest lepsza mobilizacja dla naszego bohatera niz to ze zespol koncertuje dalej, daje wspaniale show, a droga dla niego jest otwarta.Dzieki temu my fani mozemy miec wciaz nadzieje na jego powrot. Jon z chlopakami daja mu ogromny kredyt zaufania, czekaja na niego ale musza funkcjonowac w obecnej sytuacji co jest ogromnie trudne i przykre, muszac ta luke zapelnic w jakis mozliwy sposob co jest bardzo trudne, wrecz niemozliwe po tylu wspolnych latach koncertowania. Jednakj nie poddaja sie probuja a robia to dla nas wszystkich.( zaraz ktos napisze ze dla pieniedzy-dla nich rowniez, no to co)
Jon dwoi sie i troi, sam bierze gitare czesciej niz ostatnio, nowy gitarzysta swietnie spelnia swoj obowiazek, wykonuje prace wzorowo a widac ze wszyscy w zespole traktuja go z nalezytym szacunkiem. Swietna obustronna chemia niweluje do jakiegos tam stopnia brak drugiego waznego ogniwa w zespole.
Trasa trwa, BJ gra a my czekamy na szybki comeback. w co sam mocno wierze a dopoki na oficjalnej stronie nie przeczytam wiarygodnej informacji, nawet najgorszej, nie obchodzi mnie co pisza inni :)
"..You can rule the whole world but it don't mean one damn thing.."
Awatar użytkownika
prezes1
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 3527
Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
Ulubiona płyta: These Days i NJ
Lokalizacja: Lublin

Post autor: prezes1 »

Jeśli wypowiedź Ryśka o Hyde Parku jest prawdziwa to odbił piłeczkę w stronę Jona.
Czekajmy na spokojnie co się wydarzy bo teraz wszystko jest możliwe...
Dobrze że wyszedł z cienia, robi fotki etc bo pokazuje się Jonowi i fanom. Mówi: jestem gotowy...Pamiętajmy że cały kwiecień się nie pokazywał. WTEDY mógł być jakiś personal issue. Zaczęło się od zdjęć Avy, potem tweety, gitarka i teraz spotkania oraz Nikki. Tabloidy ruszyły do akcji. Nowe teorie są tworzone...Jest dobrze. Teraz tylko muszą się spotkać i dogadać. Jon jest szefem, musi być mądrzejszy...Oby duma pozwoliła im się dogadać...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Kuba80BJ pisze:Może ja jestem dziwny, ale wg mnie powód kompletnie nie ma znaczenia. Liczy się efekt - nie ma Richiego.
Wiesz Kuba, że Cię lubie i generalnie z większością się zgadzam, jednak tu się nie zgodzę.

Jeżeli masz sytuację w której potrzebujesz mocno pomocy. Dzwonisz do przyjaciela i mówisz mu, że to jest dla Ciebie mega ważna sprawa i prosisz o pomoc... to jak przyjaciel odmówi, to nie ma dla Ciebie i relacji znaczenia czy:
a) odmówił, bo idzie sobie kupić nową grę i na spokojnie chce sobie w nią pograć wieczorem
b) Odmówił, bo np stał się jakiś wypadek i musi jechac komuś innemu pomóc

Powód odmowy determinuję to jak ten Twój "przyjaciel" Cię traktuję. Jakie są wasze "realne" relacje. Czy możesz na niego polegać?

Po co mi powód "Personal Issues" Ryśka? Po to żeby wiedzieć kto jest odpowiedzialny za "zagrożenie" spełnienia jednego z moich marzeń.

Jeżeli to jest ważny powód - choroba, picie, psychiczne wypalenie, przymusowe zajęcie się Avą itp- nie mam nic do nikogo i rozumiem zaistniałą sytuację. Z koncertu będe się bardzo cieszył a przy okazji będę Ryśkowi współczuł.

Jeżeli to jest bójka, kłótnia, złe prowadzenie zespołu przez Jona - to oboje są dla mnie winni i będę miał im za złe, że swoją nieodpowiedzialnością stworzyli taką sytuacje.

No i opcja która wydaje się obecnie najbardziej realna czyli Rysiek nie przychodzi, bo ma swoje inne zajęcia (ciuchy, promocja solowego albumu) lub nie chciał na dłużej rozstawać się z córką (chociaż nie był zmuszony) to tu mnie po prostu zawiódł. Faktem będzie to, że olał fanów. Nie wziął odpowiedzialności za trasę i rozbudzone marzenia fanów.

Jak myślisz Kuba. Olewasz pracodawce na 2 miesiące, bo chcesz sobie przez ten czas np poczytać książki. Obędzie się o bez konsekwencji? Olewasz żone na 2 miesiące i gdzieś wybywasz. Nie będzie dla żony ważne czy powodem była kochanka czy porwanie ;> ?? ;)

Relacje moje i zespołu a w tym przypadku z Ryskiem jako Fan- Artysta są w tym momencie mocno nadszarpnięte. Oczywiście to tylko muzyka, ale również moje marzenie. Jeżeli ktoś z premedytacją i bez szacunku mi je próbuję rozwalić, to mogę do takiej osoby stracić zaufanie. Rysiek jest dla mnie na cenzurowanym. Nie jestem jeszcze na niego zły, bardziej na sytuacje. Wszystko się jednak rozwiąże jak poznam te "Personal Issues". Niestety dla niego Jon jest na niego poirytowany, Tico mówi, że Richie ma swoje życie "poza zespołem" i David również stoi po stronie Jona.. dlatego póki co źle to dla Ryśka wygląda, ale obym się mylił.
Awatar użytkownika
Din_Winter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 788
Rejestracja: 26 listopada 2012, o 21:16
Lokalizacja: Mława

Post autor: Din_Winter »

sory za totalny offtop , ale jak
1)dobijemy do 100 stron do 6 czerwca
2)jeśli 6 czerwca Richie wróci
3)jeśli całą sytuacja się wyjaśni

jeśli jeden z powyższych podpunktów się spełni, to na koniec koncertu w Gdańsku będę próbował wbić na scenę :D , wiem, nie uda się, ale spróbuję :D
Keep The Faith, because I Believe that Good Things Come To Those Who Wait
Zablokowany

Wróć do „Aktualności”