Najlepszy album po These Days

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

Najlepszym albumem z wymienionych poniżej jest:

Crush
18
29%
Bounce
16
25%
Have A Nice Day
24
38%
Lost Highway
5
8%
 
Liczba głosów: 63

Scrooge

Post autor: Scrooge »

A kiedy ich nie było? Biorąc pod uwagę lata 90'

KTF: Bed Of Roses, In These Arms, I Want You
TD: This Ain't A Love Song, Lie To Me, (It's Hard) Letting You Go, Diamond Ring, Bitter Wine - generalnie połowa piosenek na TD to ballady...

Także argument o tym, że HAND jest dobry bo nie ma na nim ballad jest trochę dziwny... bo chyba nie powiesz mi, że KTF i przesiąknięte balladami TD są gorsze od HAND...

Ja swój głos wcześniej oddałbym na Crush... na dzień dzisiejszy jednak płytą nr 1 (uwzględniając wydane po TD) jest The Circle.
Awatar użytkownika
Kasiunia
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 585
Rejestracja: 28 września 2005, o 09:01
Lokalizacja: Świętochłowice

Post autor: Kasiunia »

Scrooge pisze:na dzień dzisiejszy jednak płytą nr 1 (uwzględniając wydane po TD) jest The Circle.
u mnie tak samo... ciekawe czemu... :P

A głos oddałam na LH. Nie uważam jej za wybitne dzieło. Ale mając ciężki orzech do zgryzienie, bo dawno już nie słuchałam żadnej z tych płyt, wybrałam tę, na której znajduje się najwięcej najulubieńszych piosenek. Dochodzę jednak do wniosku, że muszę zrobić sobie maraton i posłuchać wszystkich płytek. Może zmienię zdanie.
Awatar użytkownika
Alicia 478
It's My Life
It's My Life
Posty: 148
Rejestracja: 1 stycznia 2010, o 21:07
Lokalizacja: 68756567

Post autor: Alicia 478 »

HAND i Bounce dlaczego? Bo tu zdarzają się jeszcze (nieliczne co prawde ale jednak) przebłyski starego Bon Jovi. Zdecydowanie odpada Crush i LH.
Awatar użytkownika
michael
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 626
Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
Lokalizacja: Głogów/Legnica

Post autor: michael »

Bounce to bezsprzecznie najlepsza płyta od czasu New Jersey. Jeżeli ktoś pisze że jest nierówna - ok, ale w takim razie pozostałe wymienione tutaj płyty to wykoleiny :)
Let's get rocked!
dario_esik
It's My Life
It's My Life
Posty: 189
Rejestracja: 8 lipca 2009, o 20:39
Lokalizacja: Kaszczor/ Leszno

Post autor: dario_esik »

Bounce to rzeczywiście czysta magia .. Crush odpada na samym starcie i LH
reszta jest co najmniej zadowalająca :D
Awatar użytkownika
Marimo
It's My Life
It's My Life
Posty: 115
Rejestracja: 24 listopada 2009, o 23:21
Lokalizacja: ?osice

Post autor: Marimo »

Jestem za Bounce. Najbardziej rockowa, z tych po These Days. Kilka dobry piosenek, mocniejszego brzmienia jak w Undivided i chyba dobry wokal Jona. To jej najczęściej słucham jeśli biorąc pod uwagę albumy wydane w XXI wieku, reszty za wyjątkiem nowego The Circle nie jestem w stanie dobrze 'przyjąć'.
Awatar użytkownika
SaDzi0
I Believe
I Believe
Posty: 75
Rejestracja: 31 stycznia 2010, o 20:02
Lokalizacja: Poznań

Post autor: SaDzi0 »

W ankiecie oddałem głos na Crush, niemniej głęboko zastanawiałem się na wyborem pomiędzy właśnie Crush a Bounce (kolejne to już zupełnie nie ta liga jak dla mnie).
No i zrobiłem sobie "rachunek sumienia", gdzie zestawiłem ilość utworów, które mi się podobają z obu albumów. Crush zwyciężyło z wynikiem 9 do 4 :)
Awatar użytkownika
tribe94
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 338
Rejestracja: 7 stycznia 2013, o 17:40
Ulubiona płyta: Keep The Faith
Lokalizacja: Milicz

Post autor: tribe94 »

Ja wybieram Bounce, na tym albumie jest sporo rocka, przeplatanego balladami, które (dla mnie) nie są takie złe. Ale największą przewagą Bounce nad resztą, jest najlepszy wokal w okresie "nowego Bon Jovi", słychać w głosie chrypke, to uwielbiam :P

Crush jest strasznie nierówną płytą, kojarzy się tylko z przebojowym It's My Life, są kawaki lepsze jak One Wild Night, czy Just Older, ale są też bardzo słabe, wręcz nużące.

HAND lubię, ale nie aż tak jak Bounce, dlaczego? za dużo chaosu, może i jej atutem jest to, że jest równa muzycznie, ale to może też powodować, że zlewa się w całość. Największe atuty: Have a Nice Day, I Am, Dirty Little Secred

Lost Highway, które też traktuję jako eksperyment, może nie do końca udany, ale nie mam do niej aż takiej odrazy jak spora część forumowiczów. Ballady na tej płycie są na dobrym poziomie: Make a Memory, Stranger

The Circle - dla mnie największy konkurent do Bounce, można usłyszeć tu trochę gitarowego grania, choćby Thorn In My Side, które jest dla mnie genialne. Są ciekawe dobre kawałki jak Happy Now, Love's The Only Rule, Brokenpromiseland. Jeśli chodzi o wokal to jest naprawdę dobry, lepszy od poprzednich płyt "nowego Bon Jovi" wyłączając Bounce, generalnie przegrywa, trochę przez wokal, trochę przez miejscami występującą "pop-rockową papkę".

What About Now - o tym albumie ciężko mi jest pisać, może dlatego, że jest zbyt świeży. Jedyne co mogę powiedzieć to razi produkcją (I'm With You, genialna piosenka z wielkim potencjałem), dużo komercji (Because We Can), ciekawe Army Of One, mało gitar ( chociaż wyróżniają się solówki w I'm With You, czy Army Of One ) sporo ballad, wokal Jona uległ niestety sporemu pogorszeniu względem poprzedniej płyty, mało tutaj takiej "zadziorności" w nim. Zdecydowanie przegrywa z moim typem, ale lubię czasami posłuchać.
"Everybody's got their cross to bear these days..."
Awatar użytkownika
medicineman90
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 425
Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
Lokalizacja: Działdowo
Kontakt:

Post autor: medicineman90 »

Postawiłem na Crush. Dlaczego?

- Save the World ( dla mnie kawałek MEGA niedoceniany, który wg mnie może stawać w szranki z "Always")
- It's my Life (niczego pisać chyba nie muszę)
- Thank You for Lovin' Me (to będzie piosenka "na pierwszy taniec" na moim ślubie :) )
- One Wild Night (cudowne przywitanie nowego tysiąclecia - tak wyobrażałem sobie nowe Bon Jovi)
- Just Older (Dobry, dynamiczny kawałek)
- Capt. Crash (Początkowo byłem niezbyt przekonany do tego kawałka, ale po latach stwierdzam, że to kawał dobrego "nowego" Bon Jovi)

Reszta piosenek jest mniej, lub bardziej znośna, takie solidne wypełniacze, lepsze od wypełniaczy na płytach następnych :))
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Zdecydowanie "Crush". Luzacki, z pomysłem. Powrót do formy. Do normy zresztą też zważając na mdławy charakter poprzedniczki. Dla mnie jeden z najlepszych albumów tego zespołu w ogóle.
Potem "Lost Highway" czyli najlepsza bonjoviowa płyta w tym stuleciu. Nieco oklepana w 2 pioerwszych songach. Potem jednak zwiewna i przyjemna w odbiorze.
Dalej "The Circle" czyli poprock pełną gębą, totalnie nieudana, chaotyczna "Bounce" z zabójczymi (jak na ten rodzaj muzyki) riffami "Undivided, Hook Me Up, The Distance), i na koniec "What About Now" i "Have A Nice Day" czyli porockowe papki.
Malkolit
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 401
Rejestracja: 12 czerwca 2012, o 06:56
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Malkolit »

Crush, zdecydowanie. Bardzo dobra, optymistyczna, pozytywnie zakręcona płyta.
Szczególnymi utworami są wg mnie:
- luzacki, gitarowy Two Story Town, szkoda, że solówka tak krótka
- She's A Mystery, jedna z tych pięknych melancholijnych piosenek nie na każdą okazję, ale zawsze, gdy ją sobie przypomnę, to jest wielka przyjemność
- Mystery Train - jak wyżej, z biegiem czasu podoba mi się coraz bardziej, później nie udało się im już oddać tego klimatu
- I Could Make A Living Out Of Loving You - ostatni taki kawałek Bon Jovi, świetne riffy
- Save The World, bardzo niedoceniony, jedna z najlepszych ballad BJ w ogóle, wyjątkowo wzruszający utwór
Awatar użytkownika
Mrsadler1997
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 375
Rejestracja: 6 maja 2012, o 16:08
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Mrsadler1997 »

Moim numerem jeden po These Days jest Bounce.
Dla mnie tutaj są prawdziwe, drapieżne kawałki typu "Bounce" czy "Hook me up" ,ale też przyjemne balladki jak "Joey" czy "All about loving you".
Drugą płytką którą stawiam prawie na równi z "Bounce" to "CRUSH", każda piosenka jest świetna, świeża, jak to napisała osoba nade mną- optymistyczna.
Potem troszkę dziwne,ale jednak,wolę What About Now. Może płyta nie za przeproszeniem dupy nie urywa,ale jest fajna.
The Circle, fajny album, ale jakoś zbyt często go nie słucham. To samo z HAND.
Lost Highway.... fajna płytka,country troszkę,ale to jednak nie moje klimaty. Lubię może trzy,cztery piosenki,reszta już jest nie w moim guście..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”