Offtop

Wszystko co nie pasuje do pozostałych kategorii.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ

Wchodisz do pokoju i widzisz Toma Hanksa myjącego zęby Twoją łyżką. Co robisz?

Wytrącam się z równowagi i upadam na dywan
12
13%
Dzwonię do Gabryśki, bo nie mam w domu orzechów
15
16%
Biorę szklankę i uderzam nią mojego kota
3
3%
Wypluwam Domestos, który chciałem wypić
9
10%
Budyń
54
58%
 
Liczba głosów: 93

Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Milla i Magnolia, a co powiecie o Adele Adkins, która jest teraz najpopularniejszą piosenkarką świata. Pamiętacie jak po drugiej płycie skończyła jej rywalka Duffy. Album Endlessly z 2010 roku okazał się wielką klapą a Duffy prawdopodobnie zakończyła karierę.
Awatar użytkownika
Milla
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 886
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
Lokalizacja: Nysa

Post autor: Milla »

No fakt, Adele może stać się gwiazdą na długie lata... Zobaczymy, czy za 5 lat nie zginie pod natłokiem plastiku i sztuczności. Życzę jej dobrze.
Awatar użytkownika
Magnolia
It's My Life
It's My Life
Posty: 185
Rejestracja: 19 września 2005, o 08:23
Lokalizacja: Elbląg/ Bydgoszcz

Post autor: Magnolia »

Trudno mówić w dzisiejszym świecie muzycznym o przetrwaniu na lata. Tak naprawdę na ówczesny czas nie da się tego wyrokować, to zależy od tak wielu czynników i pewnie gdyby Bon Jovi swego czasu nie zmieniali się po trochu pod panujące trendy na rynku, to też już byśmy o nich nie słyszeli. Choć chyba teraz jest jeszcze trudniej, bo śpiewać i grać teraz każdy może i gwazdą zostać też ;) konkurencja jest olbrzymia i ludzie coraz dziwniejsi ;)

ps. a na kolejny album Duffy czekam i mam nadzieję, że jednak powstanie :)
Awatar użytkownika
Milla
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 886
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
Lokalizacja: Nysa

Post autor: Milla »

Obecna muzyka idzie w dziwnym kierunku... przykład- PSY- Gangnam style. Jeśli chodzi o dziwne i głupie piosenki- pobił wszystkich o głowę. Aż strach myśleć co stanie się następnym przebojem :x ale PSY czy wcześniejsze Nossa Nossa to tzw. one hit wonder. Podobnie było z Las Ketchup czy O-Zone, dawniej. Ale co zarobili to ich.
Awatar użytkownika
Magnolia
It's My Life
It's My Life
Posty: 185
Rejestracja: 19 września 2005, o 08:23
Lokalizacja: Elbląg/ Bydgoszcz

Post autor: Magnolia »

śmieciowa muzyka nas zalewa i pazerność, a nie.. odwrotnie- najpierw pazerność ;) ilość nie jakość
Awatar użytkownika
Milla
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 886
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
Lokalizacja: Nysa

Post autor: Milla »

Dokładnie... dlatego chciałabym się przenieść do lat 80tych, gdzie właczając radio, mogłabym posłuchać Bon Jovi, Michaela Jacksona, Aerosmith czy Gunsów... no niestety :zniesmaczony:


Jak to powiedział AXL:

Chciałbym doczekać się takiej sytuacji, kiedy włączę sobie radio i nie będę miał ochoty się zrzygać po tym, co usłyszę.
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Macie jednak rację że Gangnam Style to taka sama jednorazówka jak Macarena, Asereje (The Ketchup Song) czy Dragostea Din Tei. Tyle że te wspomniane letnie przeboje wywodzą się z Europy (Hiszpania i Mołdawia). Natomiast pochodzący z Korei Południowej PSY to absolutna egzotyka dla Europejczyków. Muzyka pochodząca z Dalekiego Wschodu Azji jest dla mieszkańców Europy czymś absolutnie nieznanym. Myć może PSY odniósł tak wielki sukces, gdyż to co zaprezentował pochodziło z kraju, którego muzyka nie istnieje w świadomości przeciętnego zjadacza chleba. Z ręką na sercu: czy ktoś z was jeszcze kilka lat temu dobrze znał muzykę pochodzącą z Korei Południowej? Obawiam się że nikt nie znał.

Obecnie wytwórnie są nastawione na szybki zysk, zamiast nastawić się na długoterminowy rozwój. Dzisiaj to najlepiej takiego piosenkarza-marionetkę do cna wycisnąć jak cytrynę, a potem bez żalu wyrzucić do kosza.
Awatar użytkownika
Magnolia
It's My Life
It's My Life
Posty: 185
Rejestracja: 19 września 2005, o 08:23
Lokalizacja: Elbląg/ Bydgoszcz

Post autor: Magnolia »

A kto wie, co o nich myślano wtedy, jak powstawali w '80:D
na początku wieku, to jazz uznawano za muzykę szatana, jako że była "bardzo nieprzyzwoita".. potem rock&roll.. chyba coś jeszcze po drodze ;) teraz jest bieber i inni. czas pokaże ;) i jak dobrze że rock nie umarł:)
Awatar użytkownika
Milla
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 886
Rejestracja: 20 listopada 2011, o 12:29
Lokalizacja: Nysa

Post autor: Milla »

Słyszałam, że Gangnam style ma już naprawdę wiele lat... I dopiero niedawno ktoś zauważył tą piosenkę i zrobił z tego hit.
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

i jak dobrze że rock nie umarł:)
Ale i tak jest w stanie śmierci klinicznej. Sam Bob Geldof przyznał że era rocka się skończyła. Oto link: http://muzyka.interia.pl/rock/news/koni ... 1888136,46
Awatar użytkownika
Magnolia
It's My Life
It's My Life
Posty: 185
Rejestracja: 19 września 2005, o 08:23
Lokalizacja: Elbląg/ Bydgoszcz

Post autor: Magnolia »

teraz pojawił się Jake Bugg nawiązujący do starego dobrego rock&roll'a. Zaczyna być o nim głośno, więc może wraz z nim dokona się powrót rocka, r&r. Chociaż Michael Buble też był szansą, ale jakoś zatrzymał się na cover'ach. To już chyba nie te czasy, wszyscy to wiemy.
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Magnolia pisze:teraz pojawił się Jake Bugg nawiązujący do starego dobrego rock&roll'a. Zaczyna być o nim głośno, więc może wraz z nim dokona się powrót rocka, r&r. Chociaż Michael Buble też był szansą, ale jakoś zatrzymał się na cover'ach. To już chyba nie te czasy, wszyscy to wiemy.
Obawiam się że Jake Bugg przepadnie tak samo, jak The Drums czy The Vaccines. Obecnie nie ma koniunktury na gitarowe granie. Jego stylistyka retro (era pre-Beatles) wskazuje że rock jest w odwrocie, ponieważ wszystko miało być wymyślone już wymyślili i dlatego odwołują się do prehistorii gitarowej muzyki. Żeby rock był żywy, musi kreować nowe rodzaje muzyki, a nie odwoływać się do odległej przeszłości. Od 2006 roku (czyli od debiutu Arctic Monkeys) nie pojawił się żaden rockowy wykonawca, który wstrząsnąłby listami przebojów.
Awatar użytkownika
Magnolia
It's My Life
It's My Life
Posty: 185
Rejestracja: 19 września 2005, o 08:23
Lokalizacja: Elbląg/ Bydgoszcz

Post autor: Magnolia »

To pozostaje tylko nadzieja, że pojawi się jeszcze coś takiego :) bo już powoli zamykam się we własnym światku muzycznym bez dolewu swieżej krwi ;)
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Magnolia pisze:To pozostaje tylko nadzieja, że pojawi się jeszcze coś takiego :) bo już powoli zamykam się we własnym światku muzycznym bez dolewu swieżej krwi ;)
Ja już całkowicie straciłem nadzieję, jeżeli chodzi o nowych wykonawców z gitarowego grania. Chyba wiesz że Brytyjczycy tak hajpują każdego debiutanta, uważając go za kolejnego zbawcę rock and rolla. Za rok nikt już o nim nie pamięta, a w zamian pokazują następnego debiutanta i tak koło się zamyka. W jaki sposób Jake Bugg ma być nową nadzieją rocka, skoro co on gra jest absolutnie wtórne i archaiczne i nawiązuje do okresu kiedy żył Eddie Cochran. Trzeba to przyznać: rock odchodzi do lamusa tak samo jak jazz ponad pół wieku temu.
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: misstwisted »

Magnolia pisze:śmieciowa muzyka nas zalewa i pazerność, a nie.. odwrotnie- najpierw pazerność ;) ilość nie jakość
Cóż, dzisiejsze społeczeństwo bardzo rozwinięte technicznie i elektronicznie, niestety nie psychicznie i nie emocjonalnie. Muzyki dziś słucha się dla zabawy, dla uprzyjemnienia zarzyganego melanżu lub do rytmu dudniącego od nadmiaru ecstasy serca na dyskotece. Ogólnie - dla kretynów. Z postępem technicznym każdy może sobie teraz zainstalowac na komputerze najprostszy program producencki FL Studio lub Reason, powycinać kilka sampli z innych utworów, dorobić wpadający w ucho bit, wysłać na Youtube i twoja kariera się rozwija. Kiedyś potrzebne były umiejętności gry na gitarze, saksofonie czy innym instrumencie. Od zawsze uważałam, że muzyka elektroniczna jest gorsza od muzyki instrumentalnej własnie z tego powodu. Nie oznacza to, że muzyki elektronicznej nie słucham wcale, ale taki Gangnam Style, o którym wspominacie, nie wywiera we mnie szczytowych reakcji euforii czy uwielbienia. Stwierdziłabym raczej, że gdyby nie ten chwytający pierwiastek, którym w tym przypadku jest specyficzny taniec i silna promocja w internecie, to piosenka nie miałaby racji bytu poza Koreą .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyde Park”