Wzmianki o BJ
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
-
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 408
- Rejestracja: 3 czerwca 2007, o 13:35
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
I jeszcze gadowski napisał ,że koniec z supportowaniem... no błagam o litość... a kto by teraz ich chciał wziąć jako suport... nikt w tym kraju. Nikt nie będzie ryzykował, że w przypadku podobnej sytuacji Gadowski będzie ze sceny fochy robił.
Ja rozumiem, że miał być prawo zdenerwowany, no ale trzeba zrozumieć takie sytuacje. Było spore opóźnienie ze sceną ... o godzinie 12 jeszcze jej praktycznie nie było...no, tylko zadaszenie i ekrany. No kto zawinił ... BJ, technicy BJ... nie wiem... może tiry zajechały za późno.... nie wiem. ale trzeba to zrozumieć. Trzeba to zrozumieć też ludzi z ekipy BJ robią wszystko aby show się odbyło o czasie i bez zakłóceń. I to nie tylko z szacunku dla Jona ale tez z szacunku dla fanów. I co ich obchodzi support... no nic. Oni maja swoją robotę do zrobienia. A IRA jest już skazana na koncerty na Dniach Miasta i małe kluby... a szkoda bo to bardzo dobry zespół koncertowy i koncerty robią naprawdę dobre.
BTW. Oglądałem niedawno( przed koncertem BJ ) wywiad z Kubą Płuciszem i naprawdę żal mi się gościa zrobiła jak mówił że bardzo chciał zagrać na 25 lecie IRY ale niestety nie doszło do porozumienia... wtedy nie potrafiłem zrozumieć dlaczego. Teraz już rozumiem - poznałem charakterek Gadowskiego...
Ja rozumiem, że miał być prawo zdenerwowany, no ale trzeba zrozumieć takie sytuacje. Było spore opóźnienie ze sceną ... o godzinie 12 jeszcze jej praktycznie nie było...no, tylko zadaszenie i ekrany. No kto zawinił ... BJ, technicy BJ... nie wiem... może tiry zajechały za późno.... nie wiem. ale trzeba to zrozumieć. Trzeba to zrozumieć też ludzi z ekipy BJ robią wszystko aby show się odbyło o czasie i bez zakłóceń. I to nie tylko z szacunku dla Jona ale tez z szacunku dla fanów. I co ich obchodzi support... no nic. Oni maja swoją robotę do zrobienia. A IRA jest już skazana na koncerty na Dniach Miasta i małe kluby... a szkoda bo to bardzo dobry zespół koncertowy i koncerty robią naprawdę dobre.
BTW. Oglądałem niedawno( przed koncertem BJ ) wywiad z Kubą Płuciszem i naprawdę żal mi się gościa zrobiła jak mówił że bardzo chciał zagrać na 25 lecie IRY ale niestety nie doszło do porozumienia... wtedy nie potrafiłem zrozumieć dlaczego. Teraz już rozumiem - poznałem charakterek Gadowskiego...
http://kolekcjamuzyczna.blogspot.com/
22-06-2014 - Berlin, D - RS
19-06-2013 - Gdańsk, PL - BJ
13-10-2012 - Berlin, D - RS
10-06-2011 - Dresden, D - BJ
04-06-2008 - Vienna, A - BJ
22-06-2014 - Berlin, D - RS
19-06-2013 - Gdańsk, PL - BJ
13-10-2012 - Berlin, D - RS
10-06-2011 - Dresden, D - BJ
04-06-2008 - Vienna, A - BJ
Oglądaliśmy ten sam wywiad, w podobnym czasie. Bardzo szanuje i lubie Pana Płucisza, zresztą nie tylko Niego, również Pan Łukaszewski twórca Nadziei. Stara Ira, płyta Mój dom... Ah...yanni pisze:I jeszcze gadowski napisał ,że koniec z supportowaniem... no błagam o litość... a kto by teraz ich chciał wziąć jako suport... nikt w tym kraju. Nikt nie będzie ryzykował, że w przypadku podobnej sytuacji Gadowski będzie ze sceny fochy robił.
Ja rozumiem, że miał być prawo zdenerwowany, no ale trzeba zrozumieć takie sytuacje. Było spore opóźnienie ze sceną ... o godzinie 12 jeszcze jej praktycznie nie było...no, tylko zadaszenie i ekrany. No kto zawinił ... BJ, technicy BJ... nie wiem... może tiry zajechały za późno.... nie wiem. ale trzeba to zrozumieć. Trzeba to zrozumieć też ludzi z ekipy BJ robią wszystko aby show się odbyło o czasie i bez zakłóceń. I to nie tylko z szacunku dla Jona ale tez z szacunku dla fanów. I co ich obchodzi support... no nic. Oni maja swoją robotę do zrobienia. A IRA jest już skazana na koncerty na Dniach Miasta i małe kluby... a szkoda bo to bardzo dobry zespół koncertowy i koncerty robią naprawdę dobre.
BTW. Oglądałem niedawno( przed koncertem BJ ) wywiad z Kubą Płuciszem i naprawdę żal mi się gościa zrobiła jak mówił że bardzo chciał zagrać na 25 lecie IRY ale niestety nie doszło do porozumienia... wtedy nie potrafiłem zrozumieć dlaczego. Teraz już rozumiem - poznałem charakterek Gadowskiego...
Nawet bym nie radziła.KondZik pisze: Ale po autograf się raczej nie wybiorę.
Powiem Wam tak - w 2012 grali w Częstochowie na Juwe,
pomagając przy organizacji miałam "przyjemność" widzieć trochę rzeczy "od kuchni".
Jedno zdanie: burakami są nie od dzisiaj, a rozdawanie autografów przychodzi z trudem lub wcale. nie każdy ma ten zaszczyt dostać.
Koncert dali świetny, ale gdybym wiedziała,
że tak to będzie wyglądać kupiłabym im skrzynkę snickersów.
a do tamtej pory bardzo szanowałam IRĘ za te wszystkie lata świetnego grania i genialnych kawałków. i miałam nadzieję, że zepsuła im się tylko muzyka. niestety poszedł też charakter.
dajcie spokoj..ja zawsze lubilam ire, ale teraz to sie mega zawiodlam. na supporcie sie swietnie bawilam i nie do konca rozumialam co o n ze sceny gada, ale ja sie teraz dowiaduja to jakas zenada i tyle. teraz sobie uswiadomilam, ze jak robilismy koncerty charytatywne a rzecz jednego dzieciaka w poznaniu i pisalam kilkukrotnie zo zespolu iry, to nawet nie raczyli odpisac, ze nie moga zagrac-olali mnie totalnie (za to lux torpeda byla chetna tylko potem wydarzenie osobiste u jednego w rodzinie zadecydowaly o tym ze nie zagrali, ale plyty na licytacje dali), ira nawet glupich fotek z autografem nie mogla przeslac, nic-zero odzewu. a kiedy napisalam do fundacji JBJ, czy mogli by pomoc w tej sprawie, o napisano mi bardzo wyczerpujacego maila ze akurat fundacja zajmuje sie innego typu sprawami i niestety nie moga pomoc i ze maja nadzieje ze maly wyzdrowieje i zyczyli wszystkiego dobrego i mieli nadzieje ze bedzie ok. to bylo mile i nieoczekiwane-wiec sory.
tęcza na drodze napawa mnie optymizmem =)
- misstwisted
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
W tym i mnie, tylko nie w kwestii kibla, a picia i żarcia75% ludzi bardziej interesowało czy zdążą pójść do kibla przed BJ niż ten ich występ!
No, ale masz rację, ts, Ira jest zespołem, który teraz głównie utrzymuje się z chałturzenia po małomiejskich festiwalach okołodożynkowych (takich, jak m.in. Dni Mikołowa

- 99-in-the-shade
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 346
- Rejestracja: 6 listopada 2012, o 19:04
- Ulubiona płyta: NJ - KTF - TD
- Lokalizacja: Chorzów
Hm, no tu bym trochę polemizowała, mając kilka kompletów autografówizq pisze:Jedno zdanie: burakami są nie od dzisiaj, a rozdawanie autografów przychodzi z trudem lub wcale. nie każdy ma ten zaszczyt dostać.
Ostatnio zmieniony 27 lipca 2013, o 17:02 przez 99-in-the-shade, łącznie zmieniany 1 raz.
'A drifter I was meant to be with noone there for company.'
Bo ta 3 da się lubić. Szczególnie Wojtek.99-in-the-shade pisze:Hm, no tu bym trochę polemizowała, mając kilka kompletów autografówizq pisze:Jedno zdanie: burakami są nie od dzisiaj, a rozdawanie autografów przychodzi z trudem lub wcale. nie każdy ma ten zaszczyt dostać.byłam na ok. 10 ich koncertach i przeważnie po wszystkim muzycy wychodzili do publiczności, a Marcin Bracichowicz, Piotrek Sójka czy Wojtek Owczarek często znajdowali jeszcze czas, żeby porozmawiać z fanami.
- 99-in-the-shade
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 346
- Rejestracja: 6 listopada 2012, o 19:04
- Ulubiona płyta: NJ - KTF - TD
- Lokalizacja: Chorzów
A to nie wiem. Zgeneralizowałam pisząc o całym zespole - może pan G. był po prostu nie w humorze, osobiście po prostu byłam świadkiem jak spławiał kilka osób - niezbyt przyjemnie i wpłynęło dość mocno na moje postrzeganie. A po koncercie nie mieli chęci "wyjść do ludu", wręcz kazali zostawić całkiem pusty namiot (pojemny zresztą) dla zespołów jak schodzili ze sceny, żeby mogli być sami mimo, że była tam tylko jedna/dwie osoby (może po jakiejś godzinie czy dwóch wyszli - nie wiem - zmyłam się jak już mogłam
) Wiem wiem, znowu generalizuję na zasadzie: G. = cała Ira
Ale ja tam na tyle ich nie znam, żeby rozróżniać kto jest kto i wiedzieć kto wydawał polecenia
I może dobrze, bo mogę bez wyrzutów sumienia słuchać ich starych kawałków. Starając się nie patrzeć przez pryzmat dzisiejszego charakteru... (i dzisiejszej muzyki
). Dla mnie po prostu stara Ira / Ira dzisiaj to dwie zupełnie inne bajki i zespoły. Tylko mogliby zmienić nazwę
[ten nosowy głos "to tylko deszcz nie moje łzyyy" doprowadza mnie do szału
]
[ten nosowy głos "to tylko deszcz nie moje łzyyy" doprowadza mnie do szału
- Mkwiatek93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1389
- Rejestracja: 14 października 2012, o 21:11
- Lokalizacja: Lublin
Ich nowsze balladki (z X i wcześniejszej płyty) doprowadzaja mnie całkiem do sząłu, zwłaszcza przekatowane (przez duże PRZE) przez wszelkie media "Nie daj mi odejść"izq pisze:
[ten nosowy głos "to tylko deszcz nie moje łzyyy" doprowadza mnie do szału]

A co do sprawy, IRA była jedynym polskim wykonawcą którego słuchałam na dziś dzień, nie licząc przypadkowych piosenek innych wykonawców sprzed lat. Teraz zostałam przy "Taki sam" oraz "Uciekaj", ale to gównie przez sentyment do koncertu BJ właśnie
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Co roku chodzę na ich koncerty na Juwenaliach, w tym roku jakaś dziewczyna mnie zaczepiła z oficjalnego Fanklubu IRY (o ile takowy istnieje), pogadałam trochę z nią, jeździ za nimi od kilku lat i nadal poluje na autografy - powtarzam relację, bo samej nigdy nie przyszło mi to do głowy
Piotrka Sujkę (dobrze napisane nazwisko
To tyle mojego eseju, Pan Artur powoli gaśnie w moich oczach, choć ww wczesnej młodości uważałam go za polską wersję Jona
P.S. Dla mnie ten "Szacunek dla Johna" może sobie... no wiecie co

Hey I’m walkin’ wounded but I still believe
Learning how to fly with a broken wing...
Learning how to fly with a broken wing...
- Margaretka
- It's My Life
- Posty: 158
- Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 08:07
- Lokalizacja: middle of nowhere
Zawsze uważałam,że bycie supportem to rodzaj wyróżnienia dla wykonawcy i pierwszy raz spotykam się z takim podejściem zespołu/wykonawcy supportującego. Jak widać dla Gadowskiego to musiała być jakaś wielka trauma, skoro po miesiącu znów wylewa swoje żale
Czemu to ma służyć to nie wiem.


ja tak mam z tą ich piosenką: " (..)gdyby było coś nie tak - zadzwonisz, kiedy będzie coś nie tak - to powiesz dzwonie dziś - i ciągle nic..". Kiedyś w pracy żartowaliśmy nawet, że to mogłaby być piosenka przewodnia naszej infolinii technicznejizq pisze:[ten nosowy głos "to tylko deszcz nie moje łzyyy" doprowadza mnie do szału]

- Talia
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 692
- Rejestracja: 5 grudnia 2010, o 13:22
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Kraków
Och, aż się wypowiem, choć nic nowego chyba nie wniosę.
Zawsze mówiłam, że koncert marzeń składałby się z BJ i supportującej go IRY. Strasznie się ucieszyłam na tę informację, choć późniejszy news na głównej nieco mnie zastanowił.
Ale na koncercie bawiłam się świetnie, śpiewałam, krzyczałam, skakałam, chyba jako jedyna aż tak żywiołowo w otaczającym mnie tłumie. I o ile nie przykładałam wagi do uwag Artura, to jak przeczytałam jego słowne przepychanki z Kondzikiem, to aż mnie zatkało. Kocham IRĘ od lat, od czasów "Ona jest ze snu", Artur zdobył moje uznanie swoim zachowaniem, niewiele mówi w wywiadach, nie jest zbyt wylewny i to ma swój urok. Zespół po koncertach przeważnie wychodzi do fanów, rozdaje autografy. Byłam na zlocie w Krakowie i było naprawdę sympatycznie. Zdjęcie z Arturem to było spełnienie moich marzeń z dzieciństwa. A tu nagle Artur zaczyna pisać takie rzeczy i jeszcze odpowiedzialnością obarcza ZESPÓŁ/JONA. Jak parę osób tutaj, moja miłość do IRY jest na razie zawieszona, a są oni moim ulubionym (jedynym?) polskim zespołem. Artur stracił w moich oczach, i jeszcze teraz nagle, po miesiącu wylewa żale na portalach internetowych. Ja rozumiem, że sytuacja była napięta, i że nie powinno się tak traktować supportu, ale żeby pisać "wielka gwiazda, wielkie rozczarowanie"? Eh, zawiodłam się troszeczkę na Panie Arturze.
Ale co kto lubi

Zawsze mówiłam, że koncert marzeń składałby się z BJ i supportującej go IRY. Strasznie się ucieszyłam na tę informację, choć późniejszy news na głównej nieco mnie zastanowił.
Ale na koncercie bawiłam się świetnie, śpiewałam, krzyczałam, skakałam, chyba jako jedyna aż tak żywiołowo w otaczającym mnie tłumie. I o ile nie przykładałam wagi do uwag Artura, to jak przeczytałam jego słowne przepychanki z Kondzikiem, to aż mnie zatkało. Kocham IRĘ od lat, od czasów "Ona jest ze snu", Artur zdobył moje uznanie swoim zachowaniem, niewiele mówi w wywiadach, nie jest zbyt wylewny i to ma swój urok. Zespół po koncertach przeważnie wychodzi do fanów, rozdaje autografy. Byłam na zlocie w Krakowie i było naprawdę sympatycznie. Zdjęcie z Arturem to było spełnienie moich marzeń z dzieciństwa. A tu nagle Artur zaczyna pisać takie rzeczy i jeszcze odpowiedzialnością obarcza ZESPÓŁ/JONA. Jak parę osób tutaj, moja miłość do IRY jest na razie zawieszona, a są oni moim ulubionym (jedynym?) polskim zespołem. Artur stracił w moich oczach, i jeszcze teraz nagle, po miesiącu wylewa żale na portalach internetowych. Ja rozumiem, że sytuacja była napięta, i że nie powinno się tak traktować supportu, ale żeby pisać "wielka gwiazda, wielkie rozczarowanie"? Eh, zawiodłam się troszeczkę na Panie Arturze.
"Nie daj mi odejść" jest cudownaMkwiatek93 pisze: Ich nowsze balladki (z X i wcześniejszej płyty) doprowadzaja mnie całkiem do sząłu, zwłaszcza przekatowane (przez duże PRZE) przez wszelkie media "Nie daj mi odejść"![]()

Ale co kto lubi
To o Koncę Ci chyba chodzi(?), bo on razem z Radkiem są w jednym zespole, i prędzej Świeżak, nie Jinx łapie kontakt z publiką na koncertach, no i Konca gwiazdorzyMkwiatek93 pisze:Piotrka Sujkę (dobrze napisane nazwisko) widziałam 18-ego, dzień przed koncertem, przy Sopockim molo, ale szedł z jakąś lasencją i Radkiem Majdanem (...) Szkoda bo zawsze mi się wydawało że najbardziej kontaktowy z publicznością na koncertach jest właśnie on.
I ain't quittin' - I'm just splittin' for awhile
- medicineman90
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 425
- Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
- Lokalizacja: Działdowo
- Kontakt:
Tak nawiasem mówiąc - Konce powinni WYPIER*OLIĆ Z IRY Z HUKIEM!
Co On tam robi? Showman i pozer. Pomyśleć, że ktoś taki zajął miejsce Łukaszewskiego...
Dla mnie prawdziwa IRA skończyła się na płycie "Ogrody".
Jedyną płytą "nowej" IRY, która przypadła mi do gustu był 'Ogień'.
Co do Koncy - dla mnie to taki wytatuowany landrynek. Fakt, coś tam gra na tej gitarze, ale proooosze... Takich "rockmanów"jak On znam na pęczki. Aha, jeszcze coś odnośnie łapania kontaktu z publiką...Należy rozróżnić łapanie kontaktu z publicznością od pozerstwa
Co On tam robi? Showman i pozer. Pomyśleć, że ktoś taki zajął miejsce Łukaszewskiego...
Dla mnie prawdziwa IRA skończyła się na płycie "Ogrody".
Jedyną płytą "nowej" IRY, która przypadła mi do gustu był 'Ogień'.
Co do Koncy - dla mnie to taki wytatuowany landrynek. Fakt, coś tam gra na tej gitarze, ale proooosze... Takich "rockmanów"jak On znam na pęczki. Aha, jeszcze coś odnośnie łapania kontaktu z publiką...Należy rozróżnić łapanie kontaktu z publicznością od pozerstwa
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.