Tego gościa oznaczył jako Phila X z BJ. Też mi nie przypominał Phila X z BJ, ale myślałem, że po prostu przez to, że zmienił włosy.

Moderator: Mod's Team
Pozwól że wyjaśnię swoją myśl inaczejkikusia28 pisze:Gdyby miał wątpliwości co do bycia częścią BJ, to po roku 2013 po prostu by podziękował.
W ogóle to mam wrażenie, że czytałam chyba jakiś inny wywiad...
Ja z kolei odniosłem odmienne wrażenie, że Phil akceptuje swoją rolę / zadanie, jakie wykonuje, bo wie jaka ta rola jest i mówi o tym w sposób otwarty. A jednocześnie w wywiadzie pokazuje jakie ma podejście do życia - nieco inne niż ramy BJ. Co nie znaczy chyba, że w BJ się męczy - gdyby tak było raczej by dał sobie z tym spokój. Przecież ma wyjście awaryjne...tusia pisze:Ja czytając ten wywiad, który rzeczywiście był szczery, odniosłam wrażenie, że chłopina się trochę męczy bo:
Ewelina pisze:Świetny wywiad!Szkoda, że nie ma go też w wersji ang, bo łatwiej byłoby 'siać ziarno' po świecie, ale od czego jest Wujek Google?
Wersji angielskiej na razie nie ma. Planowałem spisać najpierw rozmowę w oryginale, a następnie przełożyć na polski, ale termin gonił, więc skończyło się na tym, że tłumaczyłem "w locie". Ale postaram się jeszcze przygotować wersję angielską, jak tylko znajdę chwilę, i wrzucić ją tutajprezes1 pisze:Gratulacje Ricky, bardzo dobry wywiad. Masz go spisanego po angielsku? Mógłbyś zamieścić lub 'podrzucić'?
Nie do końca. Ja wiem, że są ludzie, którzy nadal Phila nie widzą w tym zespole (tacy "RychoPuryści"), ale ja osobiście nigdy nie miałem z nim problemu - IMO jest idealnym zastępcą Sambory. Bardziej mnie raziła obecność w tym zespole Bandiery (który jest tak naprawdę świetnym gościem, ale zrozumiałem to dopiero, gdy go zabrakło, a zupełnie się do niego przekonałem, gdy z nim pogadałem w ubiegłym roku), a już Shanksa na scenie totalnie nie mogę zdzierżyćprezes1 pisze:rozumiem, że fragment z szybkim i bezbolesnym zaakceptowaniem Phila przez większość fanów to czysta kurtuazja?
Otóż to. I właśnie tak odbieram jego słowa o tym, że wciaż nie czuje się w pełni członkiem BJ. To nie wyobcowanie, a pokora.FraterMajor pisze:Jeszcze bardziej kontrastują mi się dwie postaci: Richiego, który niemiłosiernie poplątał sobie życie osobiste i zawodowe, oraz Phila, który mówi o swojej rodzinie jaka jest dla niego ważna. Oczarowała mnie też niesamowita pokora, tzn. świadomość jakie jest jego miejsce w zespole i akceptacja tej roli.