djpj1 pisze:czy uwazacie ,ze jak ktos wybiera sie ma koncert Bon Jovi to czeka na solowe kawałki Richiego?
Absolutnie tak nie uważam i zgadzam się z Twoją opinią, że z 20 000 zgromadzonych, tylko garstka ludzi czeka na Samborę na wokalu.
Jednak gitarzysta nie śpiewa tylko dlatego, że kilka osób chce go usłyszeć. To przede wszystkim chwila oddechu dla Jona. Koncerty Bon Jovi są dłuższe niż kiedyś i to naturalne, że w połowie występu, wokalista schodzi ze sceny, a zespół gra dalej.
Obecnie, gdy Jon odpoczywa w połowie koncertu, zespół serwuje nam jam podczas
Keep The Faith, być może w Europie Sambora będzie wykonywał jakiś utwór. I nikt nie mówi, że musi to być jego, nieznany nikomu kawałek, bo najczęściej w przeszłości były to
I'll Be There For You czy
Homebound Train, a więc klasyczne, znane utwory zespołu.
Wracając do tematu,
my favourite song
Lost Highway (z wczorajszego koncertu)
http://www.wsbtv.com/videos/news/bon-jovi-lost-highway/vr5DM/