witw pisze:Niom zgadzam sie,bez Jennifer jest wersja lepsza
za WSYCGH wprawdzie nie przepadam (sorki, ale nie wszystkie piosenki mogę lubić co już się dało to zauważyć), ale i moim zdaniem lepsza jest wersja bez Jennifer.
Co do WSYCGH to beż jennifer zdecydowanie lepiej i to o wiele. Ale ogólnie za tą piosenką nie przepadam. Moje najczęściej słuchane i pewnie ulubione to My guitar lies... i These days ale co do DRY COUNTY to też się sprzeczać nie będę [/b]
Ostatnio zmieniony 8 sierpnia 2009, o 14:08 przez Justysia, łącznie zmieniany 1 raz.
Bon Jovi ma wiele naprawdę świetnych piosenek. Ciężko wybrać tą wyjątkową, ale postawiłbym na Livin' On A Prayer. Słucham jej codziennie, nie zależnie od humoru czy nastroju. Jeszcze mi się nie znudziła, potrafi poprawić stan wewnętrzny. Może gadam głupoty, ale już tak mam : p
Jesli mialbym wybrac ta jedna, jedyna... Najlepsza.. Taka, ktora pozostala w moim sercu na zawsze... Zaskakujac siebie samego, wybralbym "It's hard (letting you go)"...
I tyle- bo slowa nie zawsze sa w stanie wyrazic wszystkiego...
Mój ulubiony utwór Livin' On A Prayer ze względu na to, że od niej zacząłem słuchać BJ. Oczywiście jest sporo innych, ale ten jest na samiusieńkim szczycie i do tego nie zagrożony.