Bez Richiego w Europie!

Komentarze do newsów, informacje o bieżących wydarzeniach.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

Zablokowany
Miracle-BJ
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2014
Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Miracle-BJ »

Nie no nie mogę się pogodzić z tym, że nie będzie na koncercie Ryśka! Może jestem nienormalna, ale jest we mnie taka pustka i rozpacz, że aż coś nieprawdopodobnego. Bardzo dawno czegoś takiego nie czułam. Dzisiaj słucham wszystkich płyt Richiego i to mnie chyba jeszcze bardziej dobija. A przy 7YG to totalna masakra!
Uwierzcie, że czuję się tak jakby coś pięknego w moim życiu skończyło się bezpowrotnie! :(

... until he returns ...

I still believe !
BJ - It's my life - Always !
KondZik

Post autor: KondZik »

Magnum pisze:Matt kłamie w żywe oczy i dobrze wie, co robi. Jeszcze niedawno jechal ludzi za sugestie, że Richie nie wróci na Europę. Jeszcze niedawno pisał, że to naprawdę "bardzo prosta sprawa osobista". .


Co do sprzedawania biletów - to głównie w kierunku Kondzika. Jak fani masowo sprzedadzą (albo zwrócą jakby była możliwość) bilety, to może z tysiąc, może maks 2 tysiące (chociaż nie wiem, wątpie) ich pójdzie. Lwia część, pewnie z 15 tysięcy osób (jeśłi 20 sprzedane) nawet nie będzie wiedzieć, że to nie Richie, a kolejne tysiące nie będzie to obchodzić. Większość to przypadkowi ludzi którzy słyszeli parę piosenek Bon Jovi albo znają kilka albumów nawet ale nie są zagorzałymi fanami i jadą na koncert. Tacy ludzie, jak my, to naprawdę garstka.
Tak, masz racje, chodziło mi bardziej o zagraniczne koncerty jak w Niemczech gdzie Richie jest uwielbiany.
Awatar użytkownika
Din_Winter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 788
Rejestracja: 26 listopada 2012, o 21:16
Lokalizacja: Mława

Post autor: Din_Winter »

w nawiązaniu do symbolu Bon Jovi

David i Tico to skrzydła
Jon to serce
a Richie to miecz... miecz bez którego nie byłoby największych hitów, ale trzeba być dobrej myśli, Richie jest zbyt profesjonalny żeby zrobić nam coś takiego , mówie wam, jak matka się dowie że Ryśka nie bd w Gdańsku to od razu wróci :D
Keep The Faith, because I Believe that Good Things Come To Those Who Wait
Awatar użytkownika
Talia
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 692
Rejestracja: 5 grudnia 2010, o 13:22
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Talia »

... until he returns ...

I still believe !
A nie pomyśleliście, że najbardziej niesprawiedliwe byłoby to, że Rysiek opuszcza parę koncertów w EU, a później nagle w czerwcu wraca?
Bo wszystkim nam tu serwują śpiewkę, że owszem kiedyś wróci, i w sumie z naszej perspektywy polskiego koncertu byłaby to niezła informacja jakby nagle w czerwcu mógłby już grać, ale będzie to cholernie niesprawiedliwe względem wszystkich majowych koncertów. Jeżeli ma już nie występować, to moim obiektywnym zdaniem, nie powinien pojawić się w ogóle.
Nikogo nie chcę atakować za nadzieję itd. bo sama gdzieś tam w środku jakiś płomyk nadziei mam, tylko chciałam trzeźwo ocenić sytuację, z innej perspektywy.
I ain't quittin' - I'm just splittin' for awhile
Awatar użytkownika
medicineman90
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 425
Rejestracja: 30 kwietnia 2013, o 11:36
Lokalizacja: Działdowo
Kontakt:

Post autor: medicineman90 »

Talia pisze:
... until he returns ...

I still believe !
A nie pomyśleliście, że najbardziej niesprawiedliwe byłoby to, że Rysiek opuszcza parę koncertów w EU, a później nagle w czerwcu wraca?
Bo wszystkim nam tu serwują śpiewkę, że owszem kiedyś wróci, i w sumie z naszej perspektywy polskiego koncertu byłaby to niezła informacja jakby nagle w czerwcu mógłby już grać, ale będzie to cholernie niesprawiedliwe względem wszystkich majowych koncertów. Jeżeli ma już nie występować, to moim obiektywnym zdaniem, nie powinien pojawić się w ogóle.
Nikogo nie chcę atakować za nadzieję itd. bo sama gdzieś tam w środku jakiś płomyk nadziei mam, tylko chciałam trzeźwo ocenić sytuację, z innej perspektywy.
Bardzo obiektywne spojrzenie, fajnie, że ludzie mają w sobie jeszcze tyle empatii :)

Ja osobiście uważam, że jeśli Richie miałby wrócić na koncert w Gdańsku (co w tym momencie jest mało prawdopodobne) , to nie powinniśmy mieć żadnych wyrzutów sumienia :)

Mówię to dlatego, że naprawdę wątpie, iż gdyby w Stuttgarcie albo w Kolonii pojawił się już Sambora , to fani z tych miast rozpaczaliby nad niesprawiedliwością losu, że fani w Gdańsku nie mieli okazji go zobaczyć :)
Harlem rain coming down,
Another shattered soul, in the lost and found.
One more night, on the street of pain,
Getting washed away by the Harlem rain.
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Kurde.. W listopadzie spełniło się moje marzenie, czyli to, ze Bon Jovi zagrają w Polsce. A teraz jest to już nie jest to samo.. Nie mam już tak wielkiego zapału jak jeszcze niedawno.. Dla mnie Richie to nieodłączna cześć BJ, szczerze nie wyobrażam sobie koncertu bez niego. Jednak taka jest rzeczywistość, tak jak Wam ciężko mi będzie być na koncercie bez Ryśka. Ale na koncercie się pojawię, przynajmniej, aby zobaczyć 3/4 BJ. Pewnie jakbym wcześniej byłbym na koncercie BJ, to może zrobiłbym inaczej. Na pewno będę w Gdańsku, tylko niesamowicie mi będzie ciężko bez Richiego.. Słucham BJ od 2008 roku, ale Ci co robią to przez 20 lat, i nie byli nigdy na koncercie, to naprawdę im współczuję, tyle czekania na koncert, a tutaj brakuje Richiego..
Ostatnio zmieniony 1 maja 2013, o 13:45 przez Smolek, łącznie zmieniany 3 razy.
Miracle-BJ
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2014
Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Miracle-BJ »

Wiem, że to głupie, samolubne i wredne rozumowanie, ale nie interesuje mnie czy Richie będzie na innych koncertach! Ja jadę do Gdańska , jest to mój pierwszy koncert chłopaków i to w PL i RICHIE musi być. I still believe!
Wczoraj myślałam żeby nie jechać. Ale dzisiaj na spokojnie bez wściekłości, która mną targała na wszystkie strony, podjęłam decyzję, że pojadę na koncert mimo braku Ryśka. Czekałam na to całe życie i nie zmarnuję takiej szansy. Pomimo „kulawego” BJ nadal ich kocham i chyba bym umarła z rozpaczy jakbym nie pojechała. Więcej takiej szansy mogę nie mieć.
A co się tyczy zwrotu biletów, to nie chcę przeczytać kolejnej tragicznej informacji o tym, że BJ w ogóle nie zagra!. Litości! :zly:
BJ - It's my life - Always !
Magnum
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 268
Rejestracja: 16 września 2005, o 19:46
Lokalizacja: 128 km from New Jersey!

Post autor: Magnum »

Smolek pisze: Pewnie jakbym wcześniej byłbym na koncercie BJ, to może zrobiłbym inaczej.
W sumie sam sie zastanawialem nad tym, jakbym zareagowal, jakbym jeszcze nie byl nigdy na koncercie. Moze sie inni, ktorzy juz byli, wypowiedza, ale ja na co prawda tylko dwoch bylem, ale oba z Richiem i moze dlatego tez inaczej do tego podchodze. ;)
02.03.2008 - Philadelphia
24.03.2010 - Philadelphia
19.06.2013 - GDAŃSK
Antistar
It's My Life
It's My Life
Posty: 126
Rejestracja: 7 listopada 2009, o 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Antistar »

Kolego Kuba

nawet nie wiesz o czym ja pisze , ewentualnie naucz sie czytac miedzy wierszami a potem pisz elaboraty.

Mam dosyc juz pieprzenia i wroizenia z fusów na 15 stronach forum , na temat tego i owego , co to bedzie za olaboga bez Richiego. Tak, bedzie chu(j)nia ale "life still goes on"
Wierz mi, na temacie Bj znam sie doskonale i zdaje sobie sprawe Kim dla zespolu jest Richie, ale pomysly na oddawanie biletow czy inne akcje sa po prostru zenujace .
To pietnuje a nie osobe Ryska.Mam nadzieje ze wroci jak najszybciej ale dam kredyt zaufania Pfilowi, bo w tej chwili to on rzadzi gitara w anamblu. I bede mial szacunek do niego jak i calego skladu koncertowego Bj , bo wkladaja od cholery pracy w to co robią.
Jak kazdy chcialbym wiedziec so si edzieje ale jak nei wiem to nei snuje opowiesci z mchu i paproci, czekam na konkrety.

tyle w temacie

KTF
2001 Wieden
2003 Erfurt
2003 Wieden
2010 Londyn
2010 Londyn
2011 Wiedeń
2013 Sofia
2013 Gdańsk
2013 Praga
Awatar użytkownika
gnjovi
I Believe
I Believe
Posty: 82
Rejestracja: 22 września 2005, o 09:17
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Skawina

Post autor: gnjovi »

Śledząc wszystkie doniesienia na ten temat i bazując na ogólnej wiedzy niestety stwierdzam jako fan z ponad 25 letnim stażem że teraz mi już wszystko jedno.Oczywiście zawsze Richie będzie dla Bon Jovi niezastąpiony ale szacunek dla Phila który godzi się go zastępować i niestety Richie to duży chłopak i dla mnie jako dla fana powinien mieć szacunek i powiedzieć jasno nie będę grał bo to bo tamto.A ogólnikowy komentarz personal reasons mam gdzieś.Oczywiście życie jest życiem i zdarzają się choroby, śmierć w rodzinie, alkohol- ale to powinno być powiedziane jasno- słuchajcie mam problem alkoholowy idę na odwyk- wtedy rozumiem tak sie zdarza.Ale takie przetrzymywanie bez podawania powodów a jeśli miałoby się okazać że jakiś konflikt między nim a Jonem to sorry-trzeba było załatwić przed trasą ze względu na szacunek dla fanów.Zawsze lubiałem Richiego,ale ta nagonka na Jona, robienie z niego dyktatora jest pozbawione sensu.Natomiast gloryfikacja Richiego, jaki to on jest świetny i że bez niego Bon Jovi jest skończone nie prowadzi do niczego.Bon Jovi jest, było i mam nadzieje że będzie.Gdzie ich to zaprowadzi nie wiem, chciałbym Richiego z powrotem ale tego starego Richiego z dawnym brzmieniem-jeśli nie wróci trudno, nie będe płakał- co do niedawna niebyłoby możliwe
SOMEDAY I'LL BE SATURDAY NIGHT
KondZik

Post autor: KondZik »

Takie coś znalazłem na JT:
"Guys, I have two sources that confirmed that Richie had an alcohol/drugs problem. One I can't tell because I sweared not doing so, and it's the one that told me the full story, the other yesterday spoke to Bobby in that gala Jon played and he said (about Richie): "I understand he is putting himself together".

That's why yesterday I was so dramatic and then said "just support Richie". Yeah, this is not Jon's fault, he's taking the blame for having his friend's back, and if he's rough at him, is because that's what friends do to keep you on the road.

Well, I haven't told you a source that it's the one of the full story, and I just used that to back up the one that I can tell.

About the second one, I said, a woman yesterday in the gala Jon Bon Jovi played asked Bobby about Richie and I copypasted the textual words. I don't know what more info do you want, do you want the ID of the woman or what?

Really, you can believe me, you cannot. It's not like I give a crap."

W 2011 kiedy Richiego wysłali na odwyk przed Europą wiedizeliśmy o tym, ale też przypomnijmy sobie jak media wtedy wszystko nagłaśniały itd. Sam Richie kiedyś w wywiadzie mówił o tym, że miał problemy i niestety wszyscy o tym głośno mówili.
Ktoś napisał że Matt powiedział, że to "prosty problem" czy coś takiego. Może było to ironicznie o problemach alkoholowych "znów". Tylko gdybam oczywiście. Może nie jest na odwyku ale próbuje się sam pozbierać co nie wykluczałoby tego, że podwoził Ave do szkoły.
Tak głośno tylko myśle.
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: misstwisted »

gnjovi pisze:Śledząc wszystkie doniesienia na ten temat i bazując na ogólnej wiedzy niestety stwierdzam jako fan z ponad 25 letnim stażem że teraz mi już wszystko jedno.Oczywiście zawsze Richie będzie dla Bon Jovi niezastąpiony ale szacunek dla Phila który godzi się go zastępować i niestety Richie to duży chłopak i dla mnie jako dla fana powinien mieć szacunek i powiedzieć jasno nie będę grał bo to bo tamto.A ogólnikowy komentarz personal reasons mam gdzieś.Oczywiście życie jest życiem i zdarzają się choroby, śmierć w rodzinie, alkohol- ale to powinno być powiedziane jasno- słuchajcie mam problem alkoholowy idę na odwyk- wtedy rozumiem tak sie zdarza.Ale takie przetrzymywanie bez podawania powodów a jeśli miałoby się okazać że jakiś konflikt między nim a Jonem to sorry-trzeba było załatwić przed trasą ze względu na szacunek dla fanów.Zawsze lubiałem Richiego,ale ta nagonka na Jona, robienie z niego dyktatora jest pozbawione sensu.Natomiast gloryfikacja Richiego, jaki to on jest świetny i że bez niego Bon Jovi jest skończone nie prowadzi do niczego.Bon Jovi jest, było i mam nadzieje że będzie.Gdzie ich to zaprowadzi nie wiem, chciałbym Richiego z powrotem ale tego starego Richiego z dawnym brzmieniem-jeśli nie wróci trudno, nie będe płakał- co do niedawna niebyłoby możliwe
Przyznaję sto procent racji twojej wypowiedzi.
Zaskoczeniem dla mnie było, że Richie nie wystapi podczas europejskiej trasy koncertowej. W końcu zbierałam pieniądze na koncert przez bardzo długo, odpuszczając sobie wyjazd do Wiednia na ostatnią chwilę podczas ich poprzedniej trasy. Owszem, Richie jest jest częścią zespołu, drugim filarem obok Jona i do tej pory nie wyobrażałam sobie koncertu bez tych dwóch. Później doszłam do wniosku, że nie ma co szufladkować, koncert byłby do du*y gdyby nie było jakiegokolwiek z chłopaków! Jednak, właśnie, denerwować mnie zaczęło, że co chwila jako wytłumaczenie podawane były powody osobiste. Jakby to nie szło napisać, "mam sraczkę, nie zagram", tym bardziej skoro zapaleni fani wiedzą w co się gra, mają własne mózgi i potrafią się domyslać. Czuję, że fanów nie traktuje się w tej chwili poważnie.
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

KondZik pisze:Takie coś znalazłem na JT:
"Guys, I have two sources that confirmed that Richie had an alcohol/drugs problem. One I can't tell because I sweared not doing so, and it's the one that told me the full story, the other yesterday spoke to Bobby in that gala Jon played and he said (about Richie): "I understand he is putting himself together".

That's why yesterday I was so dramatic and then said "just support Richie". Yeah, this is not Jon's fault, he's taking the blame for having his friend's back, and if he's rough at him, is because that's what friends do to keep you on the road.

Well, I haven't told you a source that it's the one of the full story, and I just used that to back up the one that I can tell.

About the second one, I said, a woman yesterday in the gala Jon Bon Jovi played asked Bobby about Richie and I copypasted the textual words. I don't know what more info do you want, do you want the ID of the woman or what?

Really, you can believe me, you cannot. It's not like I give a crap."

W 2011 kiedy Richiego wysłali na odwyk przed Europą wiedizeliśmy o tym, ale też przypomnijmy sobie jak media wtedy wszystko nagłaśniały itd. Sam Richie kiedyś w wywiadzie mówił o tym, że miał problemy i niestety wszyscy o tym głośno mówili.
Ktoś napisał że Matt powiedział, że to "prosty problem" czy coś takiego. Może było to ironicznie o problemach alkoholowych "znów". Tylko gdybam oczywiście. Może nie jest na odwyku ale próbuje się sam pozbierać co nie wykluczałoby tego, że podwoził Ave do szkoły.
Tak głośno tylko myśle.
Jak tak sobie na chłodno od dzisiaj rana oceniam to własnie ta wersja jest mi obecnie najbliższa.

Jest kilka powodów świadczących o tym, że to coś takiego:
- Było gdzieś info, że Jon chcę uniknąć alkoholu i innych używek podczas trasy
- Jon mógł postawić warunek, że Richie ma się dostosować do powyższej zasady i tego nie robił. Stąd możliwy ostateczny warunek dla Richiego. Swoja drogą Richie zniknął niedaleko po występie zespołu u Katie. Jego krótkie odpowiedzi były dla mnie mega śmieszne, ale od razu pomyślałem sobie, że zachowuje się jakby był pijany. Nie chcę teraz tworzyć jakiś historii, ale wystarczy zerknąć na jego grę podczas tego występu i porównać do pamiętnego występu na MTV Unplugged z 2007. Całkiem możliwe, że Richie tam sobie podpił trochę przed występem.
- Jon wypowiada się dobrze o Richim i zapewnia, że Richie jest w zespole.
- Matt zapewnia, że nie poszło o kasę itp a są to personalne powody Richiego
- Tico i David kontaktują się z Richiem, ale mówią, że to jest JEGO problem z którym musi się zmierzyć
- Po odwołaniu koncertów solowych Richiego próbował on wypromować swój koncert w LA i w pewnym momencie dał na tweeterze kilka bardzo dziwnych i niepoprawnych tweetów. Fani na DCounty od razu pisali, że pewnie jest mocno pijany i może powrócił do picia.
- Richie od początku miał jakieś problemy na tej trasie. Między nim a Jonem miały być zgrzyty które doprowadziły m.in do opuszczania prób.
- Informacja utrzymywana jest w tajemnicy bo ciężko byłoby napisać - Hej znowu pije i nie chcę przestać, a Jon tego nie akceptuje. Mam dosyć wypominania mi picia.

Jeżeli to alkohol i narkotyki to jest światełko w tunelu. Nawał tweetów, akcji i Richie może postanowić, że się ogarnie i powróci na trasę w Europie. Oby.

Wszystko to jednak nadal gdybanie.

------------------
Po wczorajszym wk*wie dzisiaj mi to już trochę obojętne odnośnie Ryśka. Jak będzie to się bardzo uciesze. Jak nie to będę się również dobrze bawił a i jestem ciekaw jak sobie Phil X poradzi, bo na filmikach brzmi dobrze.

A co do osób, które chcą zwrócić bilety. Ja bym ich nie potępiał. Jeżeli nie lubią zespołu a słuchają go tylko i wyłącznie dla Ryśka no to stracili powód, aby pójść na koncert. Ja obecnie nie wybiorę się na koncert Myslovitz, bo nie ma w nim już osoby która mnie swoim wokalem przyciągnęła do ich muzyki. Pójdę na darmowy koncert, ale nie kupie biletu na ich show. Dlatego nie widzę powodu aby narzekać na osby dla których BJ to tylko Richie a reszta jest nieważna.
Awatar użytkownika
TheAnswer
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 37
Rejestracja: 22 kwietnia 2013, o 14:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: TheAnswer »

olleczka
I Believe
I Believe
Posty: 68
Rejestracja: 2 czerwca 2008, o 09:47
Lokalizacja: poznan
Kontakt:

Post autor: olleczka »

moze rzeczywiscie na poczatku bylo to cos malego a potem sie okazalo ze sie przedluzylo. mysle ze dopoki sie nie wyjasni nie ma co spekulowac na ten temat...mnie tez est zal i smutno ale nie histeryzujmy-a najbardziej to mnie zawsze u was zadziwiaja i rozwalaja te spakulacje- CO ZLEGO DZIEJE SIE W BJ?? a moze nic zlego...podejrzewam ze po tej trasie zrobia rok przerwy i wroca wyoczaci jak kiedys.
pozdrawiam :)
na koncert i tak jade-pierwszy raz na BJ-bez Rycha-trudno. Ale nie lamie sie no bo bez przesady :)

[ Dodano: 2013-05-01, 18:53 ]
poza tym szanuje to i cenie ze ta kapela nigdy nie byla jak typowe gwiazdy-nigdy nie wywalali brudow na wierzch-jest to dojrzale zachowanie chociaz nie dokonca wygodne dla fanow-ale to dobre podejscie ze strony kapeli
tęcza na drodze napawa mnie optymizmem =)
Zablokowany

Wróć do „Aktualności”