Oceny - What About Now?
Moderator: Mod's Team
Właśnie wróciłem z Poznania do rodzinnego Torunia, po drodze przesłuchałem w aucie po raz kolejny tego dzieła i co prawda zaraz znowu się zacznie, że co kogo obchodzą opinie innych, ale padła bardzo trafna uwaga towarzysza mojej podróży, szczególnie w kontekście porównań do Coldplay, Killersów, czy innych zespołów. "Sorry Michał, ale ta płyta brzmi jak marna kopia muzyki, której słucham". Dla mnie idealny komentarz, Bon Jovi stali się chińczykami muzyki rozrywkowej i właśnie wypuścili swojego chińskiego Mercedesa... całkiem podobny do oryginału, z tym, że pod każdy względem jakościowo kilka klas niżej. Serio nie mogę wyjść z podziwu nad zachwytami niektórych. Adrian wiadomo, co by nie nagrali to ocena i tekst by by ten sam, ale oceny paru osób mnie dziwią. Rozumiem, że płyta może komuś się spodobać, ale to rozpływanie się nad przeciętniakami typu Thick... Wiele razy marudziłem i złościłem się na ten zespół, ale mimo wszystko zawsze było to drugie dno, które mnie przy nim trzymałem, każda płyta mimo coś tam fajnego zawierała. Po wyjściu WAN naprawdę dziwnie się czuję, po raz pierwszy płyta BJ w ogóle w żaden sposób do mnie nie przemawia, nie daje radości nawet 1 piosenką, tak jak kilka tygodni temu robiłem sobie jaja z odpuszczeniem koncertu tak teraz serio nie czuję radości z tego, że na nim będę. W zasadzie nawet nie czuję złości, że wydali taki kał, raczej zobojętnienie i zdziwienie. Z tego wszystkiego nawet nie chce mi się odpalać starszych płyt, strasznie zawiodłem się na tym zespole jak nigdy wcześniej, po 13 latach dość wiernego trwania przy nim powoli chyba staje mi się obojętny... głupie to, ale jakoś tak mi się zebrało 
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Fakt, ale to nie jest najlepszy przykład, idąc tym tropem przy następnym albumie zaczną się wzorować na grupie Weekend, bo w tym kierunku to zmierza... Wzorować się można - ale na najlepszych. Nagrywając WAN sam nie wiem, w kogo byli wpatrzeni, ale ja słuchając tej płyty zaraz po najczęściej wpatrzony jestem w "poczekalnię" mojej muszli klozetowej.bartekbb23 pisze: Zaraz zaraz. Nie rozumiem, małpować.... kiedy przy KTF i szczególnie przy TD, poszli ciut w stronę popularnego grungu, o czym dowiedziałem się z tego forum, to było w porządku? Ewoluowali wtedy, robią to teraz.
A później z tęsknotą w półkę z płytami, które jednak dają mi więcej.
[ Dodano: 2013-03-08, 21:28 ]
Idealne podsumowanie.Scrooge pisze: "Sorry Michał, ale ta płyta brzmi jak marna kopia muzyki, której słucham". Dla mnie idealny komentarz, Bon Jovi stali się chińczykami muzyki rozrywkowej i właśnie wypuścili swojego chińskiego Mercedesa... całkiem podobny do oryginału, z tym, że pod każdy względem jakościowo kilka klas niżej. Serio nie mogę wyjść z podziwu nad zachwytami niektórych.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
Sobol, nie słuchasz takich rzeczy, ale tak jak mówi Michał, słychać w tym sporo tego co w ostatnim albumie Coldplay i ogólnie takich nowoczesnych klimatów. Może Ci się to nie podobać, ale to właśnie Coldplay uchodzą w tym momencie za jednych z najlepszych, a tego typu muzyka, króluje obecnie.sobol_77 pisze:Wzorować się można - ale na najlepszych. Nagrywając WAN sam nie wiem, w kogo byli wpatrzeni, ale ja słuchając tej płyty zaraz po najczęściej wpatrzony jestem w "poczekalnię" mojej muszli klozetowej.
A później z tęsknotą w półkę z płytami, które jednak dają mi więcej.
Jon próbował się na nich być może wzorować, czy też na tym co jest teraz na topie, więc próbował wzorować na najlepszych. To czy mu wyszło czy nie, podlega naszej ocenie, jednym się spodobało innym nie, life goes one, pozostaje cieszyć się tym, którym się podoba, a reszcie czekać na kolejny krążęk ze złudną jak zawsze nadzieją.
Sam narzekałem na nowy materiał po tym co usłyszałem live, ale w jakiś sposób mi się spodobało co dostałem. Czemu? Być może nie oczekiwałem zbyt wiele po rozczarowaniu The Circle.
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Ja mówię o kilku piosenkach(w tym BWC) i nie widzę tu żadnej ewolucji tylko krok wstecz lub udawanie(Pictures, Beautiful).bartekbb23 pisze:Zaraz zaraz. Nie rozumiem, małpować.... kiedy przy KTF i szczególnie przy TD, poszli ciut w stronę popularnego grungu, o czym dowiedziałem się z tego forum, to było w porządku? Ewoluowali wtedy, robią to teraz. To nadal Bon Jovi, czy nam się to podoba czy nie.Ale czy Bon Jovi nie małpowali by siebie wtedy?To nadal ten sam styl wg mnie, po prostu inny kierunek, nowy.
Nie wiem kto to mówił o tym pójściu w stronę grunge ale to jest kompletna bzdura...Ja tamte czasy pamiętam...
Co do kierunku, OK - Jon gra pewne kawałki na koncertach i dobrze, niech idą w tym kierunku(Water, Army, WAN, Whats Left, super piosenki...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Pamiętam doskonale, były takie porównania przy These Days, na pewno nie przy KTF. I chodziło tu o pewną surowość brzmienia, nic więcej.prezes1 pisze: Nie wiem kto to mówił o tym pójściu w stronę grunge ale to jest kompletna bzdura...Ja tamte czasy pamiętam...
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Ja nie pamiętam. Widać jakiś głupi dziennikarz próbował zaszufladkować i wymyślił grunge.
Gdzie tam jest grunge to nie wiem bo znam ten gatunek i lubię np. Pearl Jam. Takie porównanie jest śmiechu warte...Natomiast pamiętam wywiad z Jonem, który mówił wyraźnie: my nie będziemy grali grunge'u, nie założymy koszul w kratę i odstawiali szopki...
A widzę że dopisałeś o surowości..W tym kontekście to jeszcze ujdzie...
Gdzie tam jest grunge to nie wiem bo znam ten gatunek i lubię np. Pearl Jam. Takie porównanie jest śmiechu warte...Natomiast pamiętam wywiad z Jonem, który mówił wyraźnie: my nie będziemy grali grunge'u, nie założymy koszul w kratę i odstawiali szopki...
A widzę że dopisałeś o surowości..W tym kontekście to jeszcze ujdzie...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"
-
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 678
- Rejestracja: 12 sierpnia 2010, o 14:11
- Lokalizacja: Wwa
Im dłużej słucham tych piosenek, tym bardziej mi słabo. Jest kilka utworów, które uważam za ładne, miłe, w większości to ballady. Ale to nie jest dobra muzyka. Nie chodzi mi o gust, chodzi mi o klasę. Tutaj piszecie, że wzorują się na Coldplay, itp., a ja mam wrażenie, że wyciągnęli z zespołów "na topie" (z których większość to przeciętne twory) wszystko co najgorsze. Bardzo mi smutno z powodu tego, że nowy album jednego z moich ulubionych zespołów, a na pewno zespołu, który wywoływał u mnie najwięcej emocji, będę omijać szerokim łukiem. Nie chodzi o to, że miałam jakieś wygórowane oczekiwania. Podobało mi się The Circle (serio). Słucham bardzo różnych gatunków muzycznych i nie chcę szufladkować Bon Jovi, niech grają to co chcą, ale ze SMAKIEM i KLASĄ. Z porządnym brzmieniem prawdziwych instrumentów, dobrą produkcją, na którą ich przecież stać, pomysłem, spójnie...A tu tego wszystkiego brak. Koncertowo Water, ballada Room...I koniec dobrych piosenek jak dla mnie.
- Kama97
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 570
- Rejestracja: 6 listopada 2012, o 11:25
- Lokalizacja: Gdańsk
Tak sądziłam, ze ten album bardzo podzieli ludzi. Jedni są zachwyceni, inni twierdzą, że to największe gówno świata. Każdy ma prawo do swojego zdania, które należy zaakceptować. Ja jestem w tych pierwszych. Na początku obawiałam się, co to będzie, ale po usłyszenie BWC, które strasznie mi się podobało, wiedziałam że płyta mnie nie zawiedzie. I nie zawiodła. Od wczoraj w każdej wolnej chwili, przesłuchuję piosenki i wiem, że ta płyta naprawdę do mnie trafia. Może i nie jest rockowa, ale ma swój radosny klimat i piękne ballady. Jak komuś się, nie podoba, no to trudno, moze się przekona. Czytałam, też kilka tekstów piosenek ( to chyba było Amen, Pictures of You, I'm With You i Thick as Thieves ) i moim zdaniem słowa sa naprawdę piękne. W każdym razie mi płyta podoba się bardzo.
1. Because We Can - 10/10
2. What About Now - 9/10
3. I'm With You - 11/10 ( mój faworyt od początku, dla mnie mega )
4. Pictures Of You - 10/10
5. Amen - 10/10
6. That's What the Water Made Me - 9/10
7. What's Left of Me - 9/10
8. Army of One - 8/10
9. Thick As Thieves - 11/10 ( arcydzieło jak dla mnie )
10. Beautiful World - 9/10
11. Room at the End of the World - 10/10
12. The Fighter - 9/10
13. With These Two hands - 10/10
1. Because We Can - 10/10
2. What About Now - 9/10
3. I'm With You - 11/10 ( mój faworyt od początku, dla mnie mega )
4. Pictures Of You - 10/10
5. Amen - 10/10
6. That's What the Water Made Me - 9/10
7. What's Left of Me - 9/10
8. Army of One - 8/10
9. Thick As Thieves - 11/10 ( arcydzieło jak dla mnie )
10. Beautiful World - 9/10
11. Room at the End of the World - 10/10
12. The Fighter - 9/10
13. With These Two hands - 10/10
10.06.2011 - Drezno
27.07.2011 - Barcelona
19.06.2013 - GDAŃSK, moje miasto !
05.07.2013 - Londyn
27.07.2011 - Barcelona
19.06.2013 - GDAŃSK, moje miasto !
05.07.2013 - Londyn
Widzę, że nie jestem sam. Mi nie przeszkadza kierunek muzyczny jaki obrali, tylko jakość muzyki jaką w tym kierunku tworzą. Z mistrzów kategorii pop rock, jak nazywali ich nawet ich krytykanci, stali się pucybutami takich kapel jak Coldplay... cofnęli się w rozwoju. Kiedyś Chris Martin powiedział, że chciałby grać koncerty na poziomie Bon Jovi. Dziś Jon może powiedzieć, że chciałby nagrywać płyty na poziomie Coldplay. To jest właśnie smutne...kejt93bub pisze:Im dłużej słucham tych piosenek, tym bardziej mi słabo. Jest kilka utworów, które uważam za ładne, miłe, w większości to ballady. Ale to nie jest dobra muzyka. Nie chodzi mi o gust, chodzi mi o klasę. Tutaj piszecie, że wzorują się na Coldplay, itp., a ja mam wrażenie, że wyciągnęli z zespołów "na topie" (z których większość to przeciętne twory) wszystko co najgorsze. Bardzo mi smutno z powodu tego, że nowy album jednego z moich ulubionych zespołów, a na pewno zespołu, który wywoływał u mnie najwięcej emocji, będę omijać szerokim łukiem. Nie chodzi o to, że miałam jakieś wygórowane oczekiwania. Podobało mi się The Circle (serio). Słucham bardzo różnych gatunków muzycznych i nie chcę szufladkować Bon Jovi, niech grają to co chcą, ale ze SMAKIEM i KLASĄ. Z porządnym brzmieniem prawdziwych instrumentów, dobrą produkcją, na którą ich przecież stać, pomysłem, spójnie...A tu tego wszystkiego brak. Koncertowo Water, ballada Room...I koniec dobrych piosenek jak dla mnie.
Podpisuje się pod Twoim zdaniem. Cała sprawa.Scrooge pisze:Widzę, że nie jestem sam. Mi nie przeszkadza kierunek muzyczny jaki obrali, tylko jakość muzyki jaką w tym kierunku tworzą. Z mistrzów kategorii pop rock, jak nazywali ich nawet ich krytykanci, stali się pucybutami takich kapel jak Coldplay... cofnęli się w rozwoju. Kiedyś Chris Martin powiedział, że chciałby grać koncerty na poziomie Bon Jovi. Dziś Jon może powiedzieć, że chciałby nagrywać płyty na poziomie Coldplay. To jest właśnie smutne...kejt93bub pisze:Im dłużej słucham tych piosenek, tym bardziej mi słabo. Jest kilka utworów, które uważam za ładne, miłe, w większości to ballady. Ale to nie jest dobra muzyka. Nie chodzi mi o gust, chodzi mi o klasę. Tutaj piszecie, że wzorują się na Coldplay, itp., a ja mam wrażenie, że wyciągnęli z zespołów "na topie" (z których większość to przeciętne twory) wszystko co najgorsze. Bardzo mi smutno z powodu tego, że nowy album jednego z moich ulubionych zespołów, a na pewno zespołu, który wywoływał u mnie najwięcej emocji, będę omijać szerokim łukiem. Nie chodzi o to, że miałam jakieś wygórowane oczekiwania. Podobało mi się The Circle (serio). Słucham bardzo różnych gatunków muzycznych i nie chcę szufladkować Bon Jovi, niech grają to co chcą, ale ze SMAKIEM i KLASĄ. Z porządnym brzmieniem prawdziwych instrumentów, dobrą produkcją, na którą ich przecież stać, pomysłem, spójnie...A tu tego wszystkiego brak. Koncertowo Water, ballada Room...I koniec dobrych piosenek jak dla mnie.
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Jezu, litości...Kama97 pisze: 9. Thick As Thieves - 11/10 ( arcydzieło jak dla mnie )
[ Dodano: 2013-03-08, 22:09 ]
Scrooge pisze: Widzę, że nie jestem sam. Mi nie przeszkadza kierunek muzyczny jaki obrali, tylko jakość muzyki jaką w tym kierunku tworzą. Z mistrzów kategorii pop rock, jak nazywali ich nawet ich krytykanci, stali się pucybutami takich kapel jak Coldplay... cofnęli się w rozwoju. Kiedyś Chris Martin powiedział, że chciałby grać koncerty na poziomie Bon Jovi. Dziś Jon może powiedzieć, że chciałby nagrywać płyty na poziomie Coldplay. To jest właśnie smutne...

It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
-
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 678
- Rejestracja: 12 sierpnia 2010, o 14:11
- Lokalizacja: Wwa
Zabawne, dzisiaj właśnie o tym myślałamScrooge pisze:Kiedyś Chris Martin powiedział, że chciałby grać koncerty na poziomie Bon Jovi. Dziś Jon może powiedzieć, że chciałby nagrywać płyty na poziomie Coldplay. To jest właśnie smutne...
- prezes1
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 3527
- Rejestracja: 4 maja 2010, o 21:48
- Ulubiona płyta: These Days i NJ
- Lokalizacja: Lublin
Najbardziej jednak boli mnie to, że jeszcze parę lat temu Jon stawiał zespół obok Bruce'a Springsteena, Toma Petty'ego czy Dylana...Pamiętacie jak mówił o czym jest Last Man Standing i dla kogo to hołd? Tym bardziej nie rozumiem czerpania z kapel młodszych, dla których to BJ było jakimś wzorem...A tu jakoś odwrotnie wychodzi teraz...Paranoja jakoś...
"Opinions are like assholes...Everybody has one!"