TheRock pisze:Z tego co dostaliśmy do tej pory, występy live, + Wasze opinie i innych oraz odczucia własne wskazują, że THINFS nie będzie doskonały, i nie bardzo dobry, ani nawet dobry, ale taki ok., przyzwoity. To będzie taka bonjovska zupa wieloskładnikowa zawierająca mix tego co mieliśmy od HAND, LH, TC, BB po WAN. Na szczęście płycie chyba najbliższej będzie do czegoś pomiędzy handem a kółkiem z tym, że jakościowo to będzie raczej dużo gorsze od obydwu . Najważniejsze, że THINFS będzie lepsze od Lost Highway i WAN. To jest argument, żeby go nawet teraz zamówić.
Tutaj dochodzimy do dziwnej sytuacji, bo na JTalku, który często mocno hejtuje współczesne bon jovi to album przez 70-80% określany jest po tych singlach + wykonania live jako najlepszy po 2000 roku lub gorszy jedynie od jakiegoś 1 albumu.
U nas widać jednak mocne skrzydło Ryśkowe, które mocno krytykuje nowy album. Większość to osoby, które jarają się nawet wykonaniami Ryska gdzie brzmi jak amatorski cover band, ale BJ pojadą dla zasady za wszystko. Myślę, że łatwo wyłapać taką zależność patrząc na 2 tematy - o albumie i o ostatnich dziełach Ryśka. Ktoś tam w temacie również poruszył tą kwestie.
Oczywiście nie wsadzam wszystkich do jednego wora i nie odbieram prawa do tego co się komu podoba a co nie. U co niektórych to podejscie do BJ/Ryska jest diametralnie różne i mocno przerysowane w moim odczuciu. I w tej kwestii JTalk mnie szokuje na ten moment
Póki co z tego co słyszałem album ma szanse u mnie wskoczyć do top3 najlepszych albumów po 2000 roku. Przebić HAND i Crusha będzie ciężko bo to dla mnie razem z NJErsey 3 ulubione albumy BJ. A jako, że lubię współczesne klimaty to produkcja mi odpowiada no i mix jest dobry. Najlepsza produkcja i mix od czasu Lost Highway.