Nowy album Bon Jovi - "This House Is Not for Sale" 2016

[studentmibm]

gdzie mogę posłuchać tego "masterpiece" ?

http://mp3-crazy.net/rock_music/89220-b ... orrow.html
... tylko ze swojej strony polecam wersje live, której się naprawde przyjemnie słucha.
Przy wersji studyjnej nastaw policzek...

[kikusia28]

nie, nie tylko z powodu Ryśka bo dla niektórych 'fanów' ten człowiek był i jest nikim od początku.
Napisałem wyraźnie: po WAN(BWC w szczególności) i odejściu Ryśka.
Piszę z własnej perspektywy, sam znam(osobiście) z 10 osób, które po WAN i odejściu Ryśka nie słuchają już BJ i nie kupują płyt! Czy ja się cieszę? Nie, jest mi smutno i przykro...
Nie mów mi o moich marzeniach bo o nich nie masz pojęcia...

Troche jednak mam.

Chyba nie odpowiedziałeś mi na moje ostatnie pytanie, ale ok. Rozumiem, że jest to niewygodny temat dla Ciebie.
W takim razie życzę miłego słuchania nowej płyty i mam nadzieję, ze podejmiesz dobrą decyzję.

[yanni]

W sumie to chcialbym trochę usprawiedliwić... przed sobą... Jona. Bo co moze grać zespół w ktorym z oryginalnego składu pozostał juz tylko wokalista perkusista i klawiszowiec.... ?

[mellono]

Jon obiecuje w BAT:

"The futures looking brighter
Than a hand full of stars"

Więc nastawmy się pozytywnie na nowy album

[teken020]

ta solówka to chyba jakiś popis bandiery czy jak tam zwał się ten wirtuoz.

[mst]

ta solówka to chyba jakiś popis bandiery czy jak tam zwał się ten wirtuoz.

Haha, dobre!
Solówka na śmietnik. Kompletnie mi się nie podoba.

Jak na razie z trójki kawałków tylko THISNFS mi podeszło.

O utworach z koncertu na razie szerzej się nie wypowiadam, bo czekam na ich studyjne wersje. Jednakże zupełnie nie zapowiada się, aby na albumie znalazły się takie perełki jak Fingerprints, Who Would You Die For i Teardrop to the sea... Jestem ciągle zdziwiony, że takie cuda lądują na albumie z odrzutami, a tutaj serwują "Knockout" czy "BAT"...

[Dand]

Wysłuchałem w domu na lepszym sprzęcie i...jest lepiej.
Elementy disco są, ale takie zalatujące latami 80tymi co nie jest aż takie złe. Ogólnie rozumiem,że można tego numeru nie cierpieć bo to na pewno nie jest TO Bon Jovi, w którym wielu z nas się zakochało. Numer jednak szaleńczo wchodzi do głowy i jeśli ma mi się z czymś kojarzyć to są to zdecydowanie Killersi zmixowani z U2 ( co już ktoś przytoczył ) aniżeli "Calvin Klein".
Bardzo nowoczesny rock, który jakiś czas temu postanowiłem -przynajmniej w wykonaniu BJ- jednak zaakceptować.
Puściłem sobie piosenkę z 3 razy i chcę więcej.
Nie będę jednak bronić tu tego numeru bo w pełni rozumiem dlaczego można go nie cierpieć. Jednak jeśli ktoś zaakceptował Love's the only rule to z tym też nie powinien mieć problemu.

PS
Właśnie wróciłem z koncertu Bryana Adamsa i kurde, facet ciągle ma fenomenalny głos. Szkoda,że głos JBJ nie zestarzał się tak jak Adamsa.

[tribe94]

Ten zespół zagubił się gdzieś na What About Now, albo tuż przed. To nie przypadek, że Richie Sambora odszedł właśnie wtedy. Przed What About Now to było Bon Jovi. Od tego albumu jest Jon Bon Jovi and John Shanks. Ten drugi Pan chyba naprawdę zaczął uważać się za nie wiem kogo i mieć coraz większy wpływ na muzykę Bon Jovi. Najgorsze jest to, że Jon mu uwierzył. Uwierzył jego umiejętnościom i pomysłom, bo trzeba się dostosowywać do współczesnych czasów. Powinien bardziej zaufać sobie i Richiemu. Ja zakochałem się w tym co gra w sercu właśnie jemu i Samborze. Lepiej jest chyba powiedzieć, że Jon się zagubił. Smutno mi się robi kiedy muszę słuchać takich piosenek jak: With These Two Hands, Burn With Me, Take Back the Night, Knockout, czy Born Again Tomorrow.

Najbardziej przykro mi, że Tico godzi się na takie zabiegi jak w Born Again Tomorrow. Wcześniej mówiliście, że biednego Tico wypiera komputer, jak na What About Now wypierał to nie wiem co myśleć o Born Again Tomorrow, szczególnie w pierwszej części utworu. Na końcu jakieś techno budowanie napięcia zamiast naturalnych pałeczek.
Szkoda, bo utwór ten ma potencjał, byłoby o niebo lepiej gdybyśmy mogli chociaż usłyszeć naturalny dźwięk tego wspaniałego instrumentu, tym bardziej, że uwielbiam/łem grę Tico Torresa.

Aj, nie wiem co myśleć, oni naprawdę są lepsi jak nie silą się na nowoczesność, tylko zagrają coś po swojemu. Przykład Teardrop To The Sea, utwór kapitalny.

[krissk]

Widziałem na oficjalnym fb Bon Jovi wstawili jako zdjęcie w tle okładkę i pisze tam że singlami będą THINFS, KO, LOL i BAT a tu niby nagrali klipy do innych piosenek.

[Adrian]

Widziałem na oficjalnym fb Bon Jovi wstawili jako zdjęcie w tle okładkę i pisze tam że singlami będą THINFS, KO, LOL i BAT a tu niby nagrali klipy do innych piosenek.

Niestety to dą utwory które dostajesz jak zrobisz pre-order tego albumu. To nie single.

Zastanawiam się co by tu zrobić aby wydali to na singlu...
Generalnie uwielbiam WAN ale produkcja tej piosenki to kilka klas wyżej i nie zmieniłbym nic! Uważam że zrobili kapitalną robote. Po 30 przesłuchaniach THIINFSale ja bylem ją już znużony. Po 80krotnym odsłuchaniu tego kawałka ja jestem nim bardziej poruszony niż za pierwszym razem. Masakra. Po tylu latach Jon ma jaja nagrać taki numer! :O

[krissk]

Masz rację Adrian, ja też z 80 razy przesłuchałem jak nie więcej he he i wcale się nie nudzi, ja non stop słucham w aucie, zawaliście brzmi i fajnie się jeździ przy tym kawałku, szalenie wpada w ucho, ja nigdy żadnej piosenki BJ nie słuchałem tyle razy pod rząd. Jest moc i super przebojowość -:)

[studentmibm]

Dobra, dałem sobie spokój z czekaniem na całą płyte, bo po tym studyjnym BAT nie było sensu przedłużać..
Tak słucham kolejnych piosenek i nagle JEB, dostałem kolejnego strzała w pysk od Jona... tylko tym razem mówiącego: "pamiętaj synku jak będzie mi się chciało to nagram taką piosenkę, że nie wstaniesz z krzesła" - DEVILS IN THE TEMPLE Panie i Panowie ! Hard rockowa miagza - muzyczna, tekstowa. Ostatnia piosenka tego kalibru to chyba If I Was Your mother.

Zaiste bardzo ciekawy jest umysł Jona, że w ramach jednej płyty serwuje nam dyskoteke, hard rocka i piosenkę na potańcówke w stodole.
Bardzo ciekawi mnie współczynnik spier^$#enia tej piosenki przez najlepszego psiapsiela Jona.
POLECAM wszystkim nie czekanie na płyte, a posłuchanie tej rewelacyjnej piosenki na YT. Na płycie na pewno będzie gorzej:)

[kikusia28]

[Po 30 przesłuchaniach THIINFSale ja bylem ją już znużony. Po 80krotnym odsłuchaniu tego kawałka ja jestem nim bardziej poruszony niż za pierwszym razem. Masakra. Po tylu latach Jon ma jaja nagrać taki numer! :O

haha dopiero było 70 a juz jest 80

Ja o THINFS już dawno zapomniałam! Słucham sobie na zmianę Born & Knockout i póki co moim nr 1 pozostaje Boom boom Ale może przez to, że widziałam już wersję live... Nie wiem

[Adrian]

[Po 30 przesłuchaniach THIINFSale ja bylem ją już znużony. Po 80krotnym odsłuchaniu tego kawałka ja jestem nim bardziej poruszony niż za pierwszym razem. Masakra. Po tylu latach Jon ma jaja nagrać taki numer! :O

haha dopiero było 70 a juz jest 80

Ja o THINFS już dawno zapomniałam! Słucham sobie na zmianę Born & Knockout i póki co moim nr 1 pozostaje Boom boom Ale może przez to, że widziałam już wersję live... Nie wiem

Już jest 90 Serio. Całe 1.5 h drogi do pracy i 1.5h drogi powrotu. W domu przed wyjazdem kilkanaście razy i po powrocie ;D To uzależnienie. W odstawkę poszły wszystkie inne albumy do przesłuchania na dziś. Nawet o Comie zapomniałem :O

[Wojtek]

PS Właśnie wróciłem z koncertu Bryana Adamsa i kurde, facet ciągle ma fenomenalny głos. Szkoda,że głos JBJ nie zestarzał się tak jak Adamsa.

Właśnie się zastanawiałem dlaczego nikt w temacie Adamsa nic nie pisze o wczorajszym koncercie...
Bryan Adams (podobnie jak wymienieni wcześniej przez @Adriana inni znani muzycy) również miał epizody z dance'ową muzyką - Cloud no 9 remix, który opanował stacje radiowe, Dont Give Up i całkiem niedawno Tonight in Babylon.

Mimo, że po dwóch przesłuchaniach BAT wciąż nie mogę wyjść z głębokiego szoku, to traktuje to jako pewnego rodzaju eksperyment.
A Adams po eksperymentach "wyszedł na ludzi". Zaczął wydawać stare materiały, a ostatnia płyta to właściwie rock'n'roll z lat 60'.
PS: Wczoraj na koncercie w ogóle była bardzo rock'n'rollowo i muzycy chyba doszli do tego samego wniosku i na sam koniec zagrali cover AC/DC, którego nie było w oficjalnej setliście