Tak jak w temacie newsa prawdopodobnie Michael został nowym producentem i mentorem Richiego i Orianthi przy pracy na wspólnym albumie.
Pojawiają się zdjęcia ze studia, razem występują live i dodatkowo Luke przestał obserwować Orianthi na Tweeterze (chyba się obraził
Pytanie czy to dobry pomysł i kierunek czy nie?
----
O ile Orianthi współpracowała z przedstawicielami szerokiego rocka od Coopera po M.Mansona to Bearden to raczej "murzyńskie" klimaty.
Chciałem zmiany producenta, bo Luke na Aftermath mnie lekko zawiódł, ale wybranie Beardena to lekkie ryzyko. Zdecydowanie np Rubin czy Bob Rock to byłby dla mnie pewny kierunek.
Bearden brzmi ciekawo aczkolwiek zastanawiam się czy nie straci na tym "rockowość" albumu a zyskają smaczki w postaci różnych klubowych efektów. Jakbym miał określić co mi przychodzi na myśl pod takim zestawieniem to jest to utwór "Part Of Me" C.Cornella.