Richie nagrywa

Twórczość Richiego

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Dla mnie ewentualny album Sambory z brzeniem indie to ogromne rozczarowanie. Osobiście liczyłem na coś dużego, czysto samborowskiego, a nie na jakieś tam pitu pitu... Znowu będzie rozlazłe granie. Zaczynam wątpić by "starsi panowie dwaj" byli w stanie nagrać jeszcze kiedykolwiek coś bezsprzecznie rzucającego na kolana. Takie newsy lekko rozbrajają (negatywnie). Oby to jednak był Sambora. Bez zbędnego kombinowania. I z mniejszą dawka tego frustrującego patosu. Nudne to się już robi...
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Sam Bora pisze:Dla mnie ewentualny album Sambory z brzeniem indie to ogromne rozczarowanie. Osobiście liczyłem na coś dużego, czysto samborowskiego, a nie na jakieś tam pitu pitu... Znowu będzie rozlazłe granie. Zaczynam wątpić by "starsi panowie dwaj" byli w stanie nagrać jeszcze kiedykolwiek coś bezsprzecznie rzucającego na kolana. Takie newsy lekko rozbrajają (negatywnie). Oby to jednak był Sambora. Bez zbędnego kombinowania. I z mniejszą dawka tego frustrującego patosu. Nudne to się już robi...
Tak, Ty znasz prawdziwego Sambore, wiesz co mu w duszy gra, lepiej niż on sam... Koleś nagrywa płytę dla samego siebie, z taką muzyką jaką czuje (cokolwiek by to nie było), bo oczywistą rzeczą jest fakt, że nie jest to płyta robiona pod sukces komercyjny (czyt. dla kasy), ale Ty oczywiście wiesz lepiej :D Chyba pomyliło Ci się pojęcie "prawdziwy Sambora" z "Sambora wykreowany w moim małym, własnym świecie". :D
Nie ma to jak dobry dowcipas z samego rana...
bartekbb23

Post autor: bartekbb23 »

Indie Rock and Stuff
Richie Sambora Is Putting Out an Indie Rock Album on Dangerbird. No, Seriously

ZOMFG, Denise Richards and Richie Sambora are back together? Apparently. But we didn't ask him about that when we interviewed him on Monday, because we don't care. We care more about the Bon Jovi guitarist's upcoming indie rock album. Yep, that's right, the as-yet-unnamed record will be released by the Silver Lake-based Dangerbird Records, home to acts like The One AM Radio and and The Promise Ring.

Sambora, the Bon Jovi guitarist whose hooks have graced stuffed stadiums and booze-stained karaoke machines alike, spoke with us before getting a philanthropy award called the Golden Heart last night from skid row's Midnight Mission (one of L.A.'s oldest homeless outreach organizations) at the Beverly Wilshire Hotel. The man with the perfectly feathered Meg Ryan hair has been involved with the program for seven years donating, time, money, and endless celebrity visibility. But we just couldn't get over the fact that he's making an indie rock album.

On his new solo record:
"Well, it's a really personal record. What isn't? I mean, we're all the same motherfuckers right? Well, we're taking a really indie rock approach."

Wait, indie rock!?
"You know what? The music business is broken, we all know that. Everyone is kinda hanging on by a string. I was a big label guy, but I was lucky enough to free up my solo contract. I still have a big label contract with the band, but I can do whatever I want with my solo stuff. There's a whole new approach. There's a company out there called Dangerbird Records. My record doesn't sound like Bon Jovi at all. It's got different musicians and I have a different point of view. There will be a lot of jamming on there...different stuff."

Isn't Dangerbird in the philanthropy business, too?
"Yeah, Jeff [Castelaz]'s son had an unfortunate situation and he used the label to help out with that ...the Pablove Foundation. And yes, I plan to get heavily involved with Pablove. We've already been talking about that and I can't wait to help out. "

Wait. Really? Indie!?
"Yeah, that's why I feel really good about the whole indie thing. I feel really good about bands that are out playing, they are out there playing real instruments and playing real shows and they're actually bands. And that lends itself to a live performance ...which I will be doing. I'll be going on tour this fall and playing some shows. Maybe even in my backyard, who knows? Yeah, I'm gonna get back down to the bottom of the barrel and work my way up...without that whole corporate structure thing."

About being a Catholic-Boy-Done-Good.
"My upbringing was that East Coast Catholic spirituality kind of thing. My family perfected the golden heart...my dad, god rest his soul, was one of the most non-judgmental people I've ever met and my mom's the same way. I grew up on a dead-end street next to a swamp, man. They worked hard and they gave back. So, that's what I'm trying to do all the time."

About his work with Midnight Mission.
"My good friend Norm Harris from Norm's Rare Guitars got me into it. They invited me to play a benefit show and I did it. Then, I started doing some research and getting more involved and I've been into it ever since. I love going down there and I've done everything for them...I gave them a car...tonight I'm going to announce that I just donated a fifteen passenger van."
całość tutaj http://blogs.laweekly.com/westcoastsoun ... php?page=2


PS. Adrian- tylko bez publicznych orgazmów :D
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Może wyjść z tego coś naprawdę dobrego. Szczerze w ogóle nie słucham Indie Rock, więc nie wiem czego się spodziewać. Może zapoznam się z jakimiś zespołami, aby mieć jakieś rozeznanie. To jest solowy projekt, i Rysiek może robić co sobie chce. Widać zdecydował się na takie coś, to musi się w tym dobrze czuć. Zobaczymy co z tego wyjdzie, to będzie dla niego coś nowego, i mam nadzieję, że wyjdzie dobry album. ;)
Awatar użytkownika
Dand
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2759
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:52
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Dand »

hmm ja myślałem, że nie słucham indie rock ale po tym co napisał Adrian chyba jednak słucham ;p mnie jakos meczy rozroznianie muzyki tak dokladnie na gatunki. To tak jak z kolorami, wole znac podstawowe czarny,biali,niebieski itp niż bawić sie w jakieś ekri czy lawendowy.
Ten wywiad i prawdopodobne nazwanie płyty pokazuje, że Rysiek chce nam dać prawdziwego siebie. To jest Richie Sambora, nie "ten gościu co gra na gitarze w Livin on a prayer". Widać,że ma potrzeba pokazać to fanom Bon Jovi. Czekam z niecierpliwością na ten krążek.
Obrazek
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Scrooge pisze: Tak, Ty znasz prawdziwego Sambore, wiesz co mu w duszy gra, lepiej niż on sam... Koleś nagrywa płytę dla samego siebie, z taką muzyką jaką czuje (cokolwiek by to nie było), bo oczywistą rzeczą jest fakt, że nie jest to płyta robiona pod sukces komercyjny (czyt. dla kasy), ale Ty oczywiście wiesz lepiej :D Chyba pomyliło Ci się pojęcie "prawdziwy Sambora" z "Sambora wykreowany w moim małym, własnym świecie". :D
Nie ma to jak dobry dowcipas z samego rana...
Scrooge, czepiasz się jak małolat. Ja mam swoje zdanie, Ty swoje. Ja lubię heavy metal Połomskiego, Ty włosy Wioletty Villas... Rozumiesz już? Posiadłeś może przypadkiem zdolnośc odkrywania CO KOMU W DUSZY GRA? Możemy filozofować nad tym czy to będzie "szczery Sambora" czy "Sambora for teens", itp. Pozostanie gdybanologią. Rozbraja mnie takie podejście. Co do mojego "małego, własnego świata" - powoli się rozrasta. "A" już potrafię. Jestem przy "B".
Miracle-BJ
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2014
Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Miracle-BJ »

BJ - It's my life - Always !
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Sam Bora pisze: Scrooge, czepiasz się jak małolat. Ja mam swoje zdanie, Ty swoje. Ja lubię heavy metal Połomskiego, Ty włosy Wioletty Villas... Rozumiesz już? Posiadłeś może przypadkiem zdolnośc odkrywania CO KOMU W DUSZY GRA? Możemy filozofować nad tym czy to będzie "szczery Sambora" czy "Sambora for teens", itp. Pozostanie gdybanologią. Rozbraja mnie takie podejście. Co do mojego "małego, własnego świata" - powoli się rozrasta. "A" już potrafię. Jestem przy "B".
A co maja do tego moje czy Twoje upodobania muzyczne? Smieszy mnie tylko to, ze wylewasz jakies śmieszne żale pod tytułem gdzie jest prawdziwy Sambora, podczas gdy właśnie dostaniesz zaraz 100% prawdziwego Sambory... Może czas przestać fantazjowac i zacząć żyć w realnym świecie? Zaoszczedzisz sobie rozczarowań takich jak to... Swoja droga gdybyś opanował pozostałe litery alfabetu to może byś przeczytał wywiad i rozwiał swoje wątpliwości co do tego czy ta płyta przypadkiem jednak nie jest odzwierciedleniem jego prawdziwych upodobań, bo coś mi się zdaje że jasno to podkreślił, iż odcina się na tej plycie od BJ i gra to na co ma ochotę...
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Scrooge, chyba nigdy nie dojdziemy do konsensusu. Odchyl czasem klapki z oczu żebyś mógł dostrzec to co jest wokół, a nie tylko z przodu.
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

OK to zdradź mi zatem jaki jest ten "prawdziwy" Sambora? W BJ nie ma prawdziwego Sambory, na nowej solowej płycie też nie będzie prawdziwego Sambory :D, a zatem co twoim zdaniem miałby nagrać żebyś uznał, że to prawdziwy Sambora? I może w jakiś logiczny sposób to uzasadnij... bo póki co mam wrażenie, że zachowujesz się jak dzieciak, który stworzył sobie w głowie jakiś wyimaginowany obraz postaci, o której de facto nie wie nic i się frustruje z powodu tego, że rzeczywistość jest inna. Koleś nagrywa to na co ma ochotę, w małej wytwórni, bez praktycznie żadnej promocji, bez jakiegokolwiek ciśnienia i presji ze strony wytwórni, jeszcze nie tak dawno wielu zastanawiało się, czy płyta w ogóle zostanie wydana poza USA... ciężko chyba o lepsze warunki do nagrania szczerej płyty. Proszę zdejmij mi te klapki i wytłumacz jak głupiemu dziecku o co Ci chodzi?

Może po prostu masz problem z wysławianiem się i tak na prawdę chodziło Ci po prostu o to, że liczyłeś na hardrockową płytę? Jeżeli tak to spoko, ale powtarzam raz jeszcze - prawdziwy Sambora nie koniecznie równa się Twoim zachciankom muzycznym oraz wyobrażeniom na jego temat... równie dobrze mogę napisać, że jestem załamany bo liczyłem na prawdziwego Samborę i płytę techno, bo przecież wszyscy wiemy, że Rysiek kocha dobry bit!
Awatar użytkownika
alniac
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1260
Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 10:50

Post autor: alniac »

Odchodząc od Waszej dyskusji na temat prawdziwego Sambory, bo wróciłam tutaj po całkiem sporej przerwie, przeczytałam trochę newsów, wciągnęłam się w tematy i cholera... Nie mogę się doczekać. Może i to nie są w zupełności moje klimaty muzyczne, ale po paru przeczytanych wywiadach z Ryśkiem czuć, że właśnie robi to, co lubi i z przyjemnością odpalę krążek w odtwarzaczu. Tyle ode mnie, kontynuujcie. :)
19.06.2013 – Gdańsk, Polska
12.07.2019 – Warszawa, Polska
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Oj widze, że Bartek trochę namieszał i ja też nie napisałem sprostowania.

W artykule podane jest, że Richie nagrywa dla wytwórni działającej jako indie, a nie w stylistyce indie. Czym to się rózni?
Bardzo wieloma rzeczami. Powszechny obecny styl indie (a ewaluował) to Killersi, Arctic Monkeys, Kooks czy głośni Ostatnio Fosterowie. Richie NIE nagrywa w takim stylu.

Wytwórnia Universal dla której nagrywają BJ ma swoje wytyczne dla swoich zespołów np te sławetne Jona 3 i pół minuty. Duże wytwórnie chcą od zespołów typu BJ, U2 i innych komercyjnych gigantów muzyki szybko wpadającej w ucho, trafiającej do odpowiedniej grupy docelowej i trwającej średnio 3.5 minuty.
Richie wydaje w wytwórni Indie, która znosi te wytyczne. Dla wytwórni indie Richie może nagrać jeden 30 minutowy kawałek i oni to wydadzą. Bon Jovi nie mają możliwości wydać coś takiego chyba, że przekonają jakimś cudem całe szefostwo, ze to osiągnie sukces. Dzięki temu Richie może wydać krążek z duża ilością improwizacji, surowych brzmień itp.
Weźcie sobie takie Hard Times Come Easy i dodajcie do tego swobodne solówkowe improwizacje i np. banjo. Richie znowu wszedł do studia i nagrał piosenke właśnie z banjo. A tak dla waszej wiadomości - Premiera przeniesiona na wrzesień + do tego trasa. Płyta zespołu przeniesiona na marzec + trasa.

Pokazując czarno na białym. Richie mógłby wydać swój album SITTown dla wytwórni np HHopowej, ale nadal to byłby album rockowy tylko wydawany w wytwórni w której rządzą się inne prawa niż w wytwórniach dla rockowych gigantów. Wytwórnie Indie promują śiweżość, inne rozwiązania, wirtuozje, odmienność, która normalnie może być uznawana za głupote. Jak funkcjonuje wytwórnia Indie najlepiej reprezentują teksty artystów Indie (grających styl Indie Rock):

"Wszystkie dzieciaki w wypasionych trampkach, Lepiej biegnijcie, lepiej biegnijcie, uciekajcie przed moją spluwą."
"Cóż ktoś mi powiedział Że miałaś chłopaka Który wyglądał jak dziewczyna Którą miałem w lutym poprzedniego roku To nie jest poufne Ja mam potencjał"

Tego typu teksty często na pierwszy rzut wydaja się idiotyczne, dziwne itp, ale wytwórnie Indie właśnie promują rzeczy inne, nowe, a często dziwne. To co Universal by nie wydał Indie zamieniają w swój wielki sukces.
Tak samo jest z muzyką. Im coś nowszego, orginalniejszego tym lepiej. W PL typowym przykładem artysty idealnego dla wytwórni Indie jest Czesław Mozil. Jego Maszynka do świerkania posiada wszystko to co nie istniało na naszym rynku czyli np akordeon czy w pełni niepoprawna wymowa podczas śpiewania. Indie na tej swobodzie zarabiają kupe kasy.

Jak dla mnie to świetna wiadomośc, że Richie nagrywa w takiej wytwórni. Może powstać album ciezki do pierwszego odbioru, ale z wieloma ciekawymi rozwiązaniami. To jest PRAWDZIWA wolność artystyczna. Nie łudźmy się BJ i inne topowe zepsoły w wielkich wytwórniach nie maja takiej swobody. Jak dla mnie takimi albumami podchodzącymi pod wydawnictwa indie (nie jako styl muzyki) to TDays, gdzie sfera muzyczna/stylistyczna jest bardzo rozbudowana i DAnywhere Jona, gdzie Jon pozwolił sobie na grę na wielu instrumentach + całkiem nowe dla siebie rozwiązania muzyczne.
Dla mnie ewentualny album Sambory z brzeniem indie to ogromne rozczarowanie. Osobiście liczyłem na coś dużego, czysto samborowskiego, a nie na jakieś tam pitu pitu... Znowu będzie rozlazłe granie. Zaczynam wątpić by "starsi panowie dwaj" byli w stanie nagrać jeszcze kiedykolwiek coś bezsprzecznie rzucającego na kolana. Takie newsy lekko rozbrajają (negatywnie). Oby to jednak był Sambora. Bez zbędnego kombinowania. I z mniejszą dawka tego frustrującego patosu. Nudne to się już robi...
Może zapoznam się z jakimiś zespołami, aby mieć jakieś rozeznanie.
Zapewniam Cię, że nie masz po co. To będzie dobrze znany Sambora tylko z większa ilością wirtuozerii i swobody.
Owszem można się spodziewać czegoś co po Richim wogóle się nie spodziewaliśmy jak wspomniane banjo, ale to tez może być harmonijka, organy, czy 5 minutowa solówka, alejak dla mnie to tylko zwiększa moej zainteresowanie płytą z obojętny na zaciekawiony.

A co do sprzeczki o prawdziwość Sambory. Kiedyś nie lubiałem imprez, woląłem grać w noge i na kompie a dzisiaj uwielbiam różnego rodzaju imprezy od kulturalnych, koncertowych po klubowe. Jaki jest prawdziwy Adrian ten sprzed 15tu lat czy ten dzisiaj?? Jeśli Sambora mówi, ze nagrywa płyte od serca, to trzeba się pogodzić, że to jest obecny prawdziwy Sambora, a nie nasz ulubiony Sambora.
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Adi czytałeś wywiad? Sambora wyraźnie w nim mówi, że będzie indie..., pomjając fakt, że pod terminem indie (independent - niezależny) może być zaszufladkowanych znacznie więcej innych zespołów niż ta wąska stylistycznie grupka, którą wymieniłeś... Generalnie określeniem "indie rock" określa się wszelakie zespoły grające rockową muzykę alternatywną, a nie jakiś tam wąski styl i wydaje mi się, że o takiej muzie mówił Sambora i taką muzę wypuszcza ta mała, niezależna wytwórnia...
Awatar użytkownika
imp
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1900
Rejestracja: 7 stycznia 2011, o 13:50
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: imp »

Myślę, że Scrooge jest blisko prawdy. Bardzo.

'Indie' jako alternatywa- bez szablonów, nazw, schematów = to co ma być - tak to widzę, tak odbieram sens słów z wywiadu. Nie o tabliczki z nazwą chodzi tylko o to, co komu w duszy gra.
I jestem niezmiernie ciekawa co zapoda Richie...
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

di czytałeś wywiad? Sambora wyraźnie w nim mówi, że będzie indie...
Tak, tylko zauważ, że wypowiada się on o "indie" jako o sposobie tworzenia i podejścia do muzyki, a nie jako o stylistyce albumu.
Analogicznie mogliby stworzyć w taki sposób SWW odsuwając Desmonda, Pizza Jury, wszelkie założenia wytwórni itp. Jeżeliby nagraliby to zupełnie bez takich założeń, podrzuconych schematów (refren bad name) itp byłoby to współczesne tworzenie muzyki w stylu indie rock.

Well, we're taking a really indie rock approach."
Approach -> wg słownika " podejście (do zagadnienia itd.)"

A jest zdecydowanie duża różnica pomiędzy podejściem do tworzenia muzyki w stylu indie niż nagrywanie albumu w stylistyce indie.

Mamy Supermana Tonight wersja radiowa - typowa wersja w standardach komercyjnych wytwórni i wersje albumową, którą można nazwać bardziej "indie" -> zmiana refrenów, niestandardowo 4 refreny, dłuższa solówka itp ;)

Przeczytaj artykuł jeszcze raz i zauważ, że stylistyke indie nadaje pytający, a Richie jednak mówi o podejściu do tworzenia muzyki.
'Indie' jako alternatywa- bez szablonów, nazw, schematów = to co ma być - tak to widzę, tak odbieram sens słów z wywiadu. Nie o tabliczki z nazwą chodzi tylko o to, co komu w duszy gra.
Tak jest z tym, ze obecnie stosuje się to określenie to pewnego typu piosenek. Bronie tego gatunku bo jest to mój ulubiony i nie chciałbym żeby zaraz przyjęło się, że piosenki PopRockowe to Indie.
I jeżeli Richie zrobiłby Hard Times Come Easy z podejściem indie czyli np dałby te banjo, dał na wstęp solówke, a improwizacje gitarową nie to jednak to dalej bliżej by było mu do improwizowanego Pop-Rocka niż obecnego Indie Rocka.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muzyka i płyty”