Amy Winehouse nie żyje.
Moderator: Mod's Team
Amy Winehouse nie żyje.
"Nie żyje słynna brytyjska piosenkarka Amy Winehouse. Martwą artystkę znaleziono w jej mieszkaniu w Londynie - informuje telewizja SkyNews.
Według wstępnych informacji telewizji SkyNews, policja na razie nie podaje przyczyn śmierci.
Policja do domu Winehouse w Londynie została wezwana przez ekipę z karetki pogotowia tuż po godzinie 16 czasu brytyjskiego. Na miejscu policjanci znaleźli ciało i potwierdzili śmierć artystki.
Wokalistka miała 27 lat." onet.pl
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/slynna- ... omosc.html
...
Według wstępnych informacji telewizji SkyNews, policja na razie nie podaje przyczyn śmierci.
Policja do domu Winehouse w Londynie została wezwana przez ekipę z karetki pogotowia tuż po godzinie 16 czasu brytyjskiego. Na miejscu policjanci znaleźli ciało i potwierdzili śmierć artystki.
Wokalistka miała 27 lat." onet.pl
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/slynna- ... omosc.html
...
- misstwisted
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
Powinniście też wiedzieć, że parę miesięcy temu Amy zakończyła pracę nad swoim trzecim studyjnym albumem. To znaczy płyta jest już nagrana, lecz jeszcze jej nie wydali, z powodu niedawnego odwyku wokalistki. Ciekawe kiedy ją wreszcie wydadzą? Jeżeli ta płyta będzie miała wkrótce swoją premierę, to wtedy jej sprzedaż pewnie pobije na głowę 21 Adele.
- misiek_93
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 763
- Rejestracja: 24 września 2008, o 18:17
- Lokalizacja: Warszawa
Na koncie Amy na FB wciągu godziny przybyło 800tys "fanów"...
Nigdy nie byłem jej wielkim fanem, znam tylko kilka jej piosenek ale każda śmierć jest smutna
Ale moim zdaniem jeszcze smutniejsze jest to, że taki artysta po śmierci robi się jeszcze popularniejszy, a ludzie dla lansu zaczynają udawać jakimi są wielkimi fanami zmarłego muzyka i kupują jego płyty itp. Jak zapewne dobrze pamiętacie tak samo było z Jacksonem.
Nie jest to reguła, bo np. kiedy zmarł Gary Moore to chyba nawet nie wspomnieli o tym w żadnym z dzienników, natomiast śmierć Amy doczekała się nawet wpisu na pasku "pilne" w TVN24, a pogrzeb Jacksona miał nawet swoją transmisję co z kolei, według mnie, jest przykładem bezwzględnego wyciskania kasy ze zmarłego... smutne.
Nigdy nie byłem jej wielkim fanem, znam tylko kilka jej piosenek ale każda śmierć jest smutna

Nie jest to reguła, bo np. kiedy zmarł Gary Moore to chyba nawet nie wspomnieli o tym w żadnym z dzienników, natomiast śmierć Amy doczekała się nawet wpisu na pasku "pilne" w TVN24, a pogrzeb Jacksona miał nawet swoją transmisję co z kolei, według mnie, jest przykładem bezwzględnego wyciskania kasy ze zmarłego... smutne.
I to jest przykre. Jak dla mnie śmierć Gary'ego Moor'a była ważniejsza, niż śmierć Amy. Zrobił on więcej niż ona i dla mnie był i jest kimś, no ale cóż, w Polsce nie był tak popularny.. No i się nie zaćpał na śmierć, tylko zginął śmiercią naturalną, więc żadna sensacja dla co niektórych.misiek_93 pisze: Nie jest to reguła, bo np. kiedy zmarł Gary Moore to chyba nawet nie wspomnieli o tym w żadnym z dzienników, natomiast śmierć Amy doczekała się nawet wpisu na pasku "pilne" w TVN24, a pogrzeb Jacksona miał nawet swoją transmisję co z kolei, według mnie, jest przykładem bezwzględnego wyciskania kasy ze zmarłego... smutne.
Oczywiście muszę Ci przyznać rację, zaraz będzie masa pseudo fanów, którzy chcą "zaszpanować", że zmarła ich idolka... Płyta przez pierwsze kilka tygodni będzie się pewnie dobrze sprzedawała, a gdy odpowiednie osoby na tym zarobią, znowu będzie cicho o Amy..
- misstwisted
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Ostatnio coś mnie ciągnie do zakupu jej mniej znanej debiutanckiej płyty Frank z 2003 roku. Wtedy Amy była normalną zdrową dziewczyną, bez tego koka na głowie, tatuaży i makijażu koło oczu. Oczywiście piosenki są bardziej "niewinne", gdyż było zanim poznała Blake'a, który zrujnował jej życie. Jeżeli jesteście fanami tej wokalistki zacznijcie od zakupu debiutanckiego wydawnictwa, a nie tego genialnego sofomora. To samo zróbcie jeżeli jesteście fanami Adele (19 zamiast 21), Joy Division (Unknown Pleasures zamiast Closer), Neutral Milk Hotel (On Avery Island zamiast In the Aeroplane Over the Sea) czy The Fugees (Blunted on Reality zamiast The Score).