Temat tyczy się TYLKO I WY??CZNIE powodów DLACZEGO CHCECIE powrotu starego bJ powiedzmy tak wg tego sławetnego podziału sprzed Crusha.
Możecie mieć powody dlaczego nie chcielibyście powrotu, ale tego tu NIE PISZECIE. Zróbcie sobie inny temat jeżeli chcecie o tym wspomnieć.
Wszystkie odpowiedzi nie w temacie będą zgłaszane do usunięcia. Dajecie powody dlaczego BJ mają grać to co grali kiedyś a nie to co teraz.
Myślę, że reguły są proste. Szanujemy zdanie innych nawet jak bardzo się z nimi nie zgadzamy.
Bon Jovi to obecnie zespół będący symbolem tego, że muzyka popularna zmierza w kierunku dna. Pokazują, że można być na komercyjnym szczycie oraz artystycznym dnie jednocześnie. Są żywym przykładem na to, że wystarczy słodka buźka i znane nazwisko by ludzie „to kupili”, przyszyli na koncert zobaczyć wielką gwiazdę. Takie mamy czasy, że wystarczy nazywać się Paris Hilton, aby nagrana przez nas „piosenka” stała się znanym na całym świecie przebojem. Chłopacy wypalili się już lata temu i nie są zdolni stworzyć nic wartościowego dlatego też postanowili pod przykrywką muzycznej ewolucji dołączyć do klubu gwiazd spod znaku szybko, prosto i z zyskiem, stając się Lady Gaga muzyki rockowej. Co prawda i to nie do końca im wychodzi bo zarówno pod względem liczby prawdziwych hitów czy też sprzedanych płyt wyraźnie przegrywają ze swoimi młodszymi kolegami i koleżankami, ale nie jest źle bo wspomniana magia nazwiska nadal przyciąga ciekawskich oraz wzbudza sentyment = łatwa kasa z koncertów. Ich nowa publiczność jest tak fantastyczna i wyrozumiała, że koncerty można grać nie wysilając się zbytnio - przecież i tak każdy przyszedł tylko postać i popatrzeć. Uff jaka ulga, Jon może sobie wygodnie stać przed statywem, I love you baby, cmok cmok i publiczność usatysfakcjonowana, całuski od boskiego Jona warte są nawet tych 50 funtów, Richie w końcu może odpuścić sobie te męczące solówki bo przecież i tak nikogo one tam nie interesują, a jak sam przyznał w dzisiejszych czasach są one zbędne. Pisząc ten tekst doszedłem do zaskakującego mnie wniosku. Chłopacy jednak dobrze to sobie wymyślili – przez 15 lat co prawda ciężko harowali, ale za to teraz nie muszą robić dosłownie nic a kaska leci, bilety się sprzedają , żyć nie umierać. Jon wspominał, że jest szefem dużej korporacji o nazwie Bon Jovi. Mi ta korporacja przypomina chińską fabrykę plastikowych zabawek - podróbek oryginałów - za 30 centów, które świetnie się sprzedają, a po kilku zabawach trafiają do śmietnika.
Pamiętajcie piszcie tu tylko i wyłącznie wszystko to co wam odpowiada w zespole przed 2000 rokiem i dlaczego sprawia to, ze chcecie powrotu do tamtych czasów.
Amen
P.S. oczywiście ten temat to tylko parodia