WDYG? vs. Always
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Nie ma się co łudzić, "What Do You Got?" przejdzie bez echa, bo to po prostu nijaki utwór pod każdym względem (mdłe brzmienie, przeciętna długość, krótka pseudosolówka a taki klip nie przemawia do współczesnej młodzieży). "Always" to świetna piosenka, który ma bardzo nieradiową długość (5:54), dobre solo, nie jest mdła w odsłuchu no i ma bardzo dobry teledysk którym się strasznie jaram (cóż, to był rok 1994). Ja uważam że im dłuższa piosenka tym lepsza (powyżej 5:30). Lubię klipy w których pokazują naprzemiennie zespół i jakąś historię (i jako bonus wersja performance). Coś mi zaczyna pasować do "Always" ta historia miłosna z wampirami jaka była w "Breakaway" tych dwóch brodatych. PS: Nie uważacie teledysku "Lie to Me" (wszystkich wersji) jako "Always 2.0"?
Sobol_77, nic dziwnego że ta solówka w "Always" trochę dziwnie brzmi. Rysiek grał ją na Telecasterze a nie na Stratocasterze (Tele ma bardziej chropowate brzmienie niż Strat). Trochę szkoda że nie pożyczył sobie tego Telecastera jakiego używał Billy Gibbons w okresie trasy koncertowej promującej album "Antenna" (Alec pewnie dostałby tak samo stylizowanego Jazz Bassa Dusty'ego Hilla).
Sobol_77, nic dziwnego że ta solówka w "Always" trochę dziwnie brzmi. Rysiek grał ją na Telecasterze a nie na Stratocasterze (Tele ma bardziej chropowate brzmienie niż Strat). Trochę szkoda że nie pożyczył sobie tego Telecastera jakiego używał Billy Gibbons w okresie trasy koncertowej promującej album "Antenna" (Alec pewnie dostałby tak samo stylizowanego Jazz Bassa Dusty'ego Hilla).
Geminiman019 pisze:Nie ma się co łudzić, "What Do You Got?" przejdzie bez echa, bo to po prostu nijaki utwór pod każdym względem (mdłe brzmienie, przeciętna długość, krótka pseudosolówka a taki klip nie przemawia do współczesnej młodzieży). "Always" to świetna piosenka, który ma bardzo nieradiową długość (5:54), dobre solo, nie jest mdła w odsłuchu no i ma bardzo dobry teledysk którym się strasznie jaram (cóż, to był rok 1994). Ja uważam że im dłuższa piosenka tym lepsza (powyżej 5:30). Lubię klipy w których pokazują naprzemiennie zespół i jakąś historię (i jako bonus wersja performance). Coś mi zaczyna pasować do "Always" ta historia miłosna z wampirami jaka była w "Breakaway" tych dwóch brodatych. PS: Nie uważacie teledysku "Lie to Me" (wszystkich wersji) jako "Always 2.0"?
Sobol_77, nic dziwnego że ta solówka w "Always" trochę dziwnie brzmi. Rysiek grał ją na Telecasterze a nie na Stratocasterze (Tele ma bardziej chropowate brzmienie niż Strat). Trochę szkoda że nie pożyczył sobie tego Telecastera jakiego używał Billy Gibbons w okresie trasy koncertowej promującej album "Antenna" (Alec pewnie dostałby tak samo stylizowanego Jazz Bassa Dusty'ego Hilla).

- Rattie
- Have A Nice Day
- Posty: 1391
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
Dokładnie Gem! Zapomniałes jednak dodać, że na dziwne brzmienie solówki wpłynęła równiez kostka. Rysiek postanowił poeksperymentować na całego i oprócz zmiany gitary, zmienił równiez kostkę ze standardowego Claytona 0.56mm na Dunlopa 0.73mm.
PS. A gdyby jeszcze Tico wyjechał z jakimś solo na fagocie to by dopiero Always miało kopa!
PS. A gdyby jeszcze Tico wyjechał z jakimś solo na fagocie to by dopiero Always miało kopa!
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Ratt polej mu, bo dobrze goda!Geminiman019 pisze:No, nie popadajmy w skrajności i paranoję. Powiem tylko krótko: "Always" to świetna wyrazista piosenka, jedna z najlepszych rockowych ballad lat 90. "What Do You Got?" to jakieś słabe, rozwodnione coś, które na pewno zaginie w tłumie podobnych utworów.
- AxeL
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 852
- Rejestracja: 10 grudnia 2005, o 22:23
- Lokalizacja: Przemyśl/Warszawa
Dziwi mnie , ze z takiego tematu możecie wyciągając tak długa dyskusje . Kocham muzykę Bon Jovi , ale jak za pierwszym razem próbowałem przesłuchac WDYG to wyłączyłem po polowie . Jeszcze nigdy mi sie to nie zdarzylo , jakkolwiek wielkie ścierwo w ich wykonaniu miałem watpilwa przyjemność słuchać pierwszy raz . Nauczony doswiadczeniem ze Bon Jovi nie potrafi zaskoczyc mnie , bylem w negatywnym szoku bo przesluchaniu tego kawalka , można powiedzieć ze czulem wewnętrzna złość ze moj zespól sie tak sprzedaje . Wg mnie to the best of jest niepotrzebne . Dopiero po powstaniu teledysku przesłuchałem całość , wypadło trochę lepiej , ale ja jestem jednym z tych fanow co ich pierdy łyknął . Ten jakoś dziwnie dlugo do mnie docierał. Nie mam faz wałkowania tego utworu co 10 min . Bo jest taki jaki byl od paru lat i raczej wszystko wskazuje ze będzie tak dalej. Pierwszy nowy kalwalek BJ ktory mi wywalal u mnie nutki napiecia . To zle , dlatego temat porowania do Always jest dla mnie dziwny.
ps.2 Zauwazylem tez cos dziwnego ostanio , nie na temat wogole. Ostanio pracuje na kregielni i mam mozliwosc puszczania muzyki tam , szukalem fajnych plytek i odziwo nadziałem sie na "Crusha" , puszczam tam to raz na jakis czas. Zauwazylem ze jest to idealna plyta dla mas , ktora można puścić właśnie w takim miejscu publicznym dla młodzieży , watpie aby np These days tam pasowała. Przez te lata które minely premiery Crusha plyta jakby nabrała dojrzałości , tak sama mam z Bounce które uważałem za gowno , teraz inaczej do niej podchodzę , moze tak samo będzie za 10 lat z WDYG i kiedyś możliwe ze bede mogl ja porównać z Always.
ps.2 Zauwazylem tez cos dziwnego ostanio , nie na temat wogole. Ostanio pracuje na kregielni i mam mozliwosc puszczania muzyki tam , szukalem fajnych plytek i odziwo nadziałem sie na "Crusha" , puszczam tam to raz na jakis czas. Zauwazylem ze jest to idealna plyta dla mas , ktora można puścić właśnie w takim miejscu publicznym dla młodzieży , watpie aby np These days tam pasowała. Przez te lata które minely premiery Crusha plyta jakby nabrała dojrzałości , tak sama mam z Bounce które uważałem za gowno , teraz inaczej do niej podchodzę , moze tak samo będzie za 10 lat z WDYG i kiedyś możliwe ze bede mogl ja porównać z Always.
"These days - there ain't a ladder on these streets" - BJ These Days
- Rattie
- Have A Nice Day
- Posty: 1391
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
Nie spodziewałem się takiej wypowiedzi po Tobie.jovi pisze:Always = poznawanie BJ, szukanie klipów, przeglądanie gazet, słuchanie radia. Dreszcze same przychodziły gdy tylko wymieniono nazwę Bon Jovi na MTV. Człowiek siedział i czekał.
Teledysk prosty ... jak niektórzy prezenterzy mówili, że Bon Jovi nie znaleźli dobrego lokum by dobrze zaprezentować sie jako zespół. Wszystko takie zwykłe oprócz teledysku, zaspany Tico ... ostatni raz Alec. Tutaj nikt nie skupiał się na zespole tylko na historii która w tle pokazała miłość dziwną ... jak na tamte lata też odrobine nowatorską bo kto ma w sypialni kamere połaczoną z telewizorem w drugim pokoju?? Czyli taki scenariusz filmu: sex, zdrada i kasety wideo.
What Do You Got = wszystko na tacy, chcesz oglądnąć teledysk odpalasz youtube, zero spontaniczności, zero dreszczy zero niczego. Zmęczenie materiału bo mając kilkanaście lat człowiek mogł siedziec i czekać a dziś czas czas czas ... wszystko gdzieś biegnie i nawet nie wiem kiedy ostatnio sluchalem płyty w domu, zostaje tylko czas na bj jadąc do pracy i spacerując po mieście no chyba ze rmf puści mi miedzy 7 a 15 livin to pojawi się uśmiech.
Teraz dzieciaki mają wszystko łatwiej. To nie jest fair w stosunku do dziadków takich jak ja , Sobol czy Jarek i dlatego krytykują wszystko mimo iż BJ nagrywają wciąż dla nas.
Dla mnie teledysk jest na tyle dobry że warto się na chwile zatrzymać i oglądnąć go kilka razy. Nowa technika i miłość ludzi określona w naszych czasach. Nikt nie ma czasu .. .pogoń za pieniędzmi. W Always przynajmniej była zdrada a tutaj ludzie nie mają na to czasu, po całodniowym uśmiechaniu się do kamer idą zmeczeni do domu i nie mają ochoty spedzic czasu nawet w tym samym pomieszczeniu.
Hitu nie będzie bo teraz żeby coś było hitem to w teledysku trzeba umieścić nagie tancerki.
Owszem, zgodze się, że obecnie słuchać muzykę czy być fanem jakiejś kapeli jest łatwiej. Sam pamiętam opowieści mojego brata, który płyty Black Sabbath nagrywał z radia bo ciężko je było w sklepie znaleźć, jak ustawiał sie z kaseta w kolejce do kumpla, który od wujka z Niemiec dostał płytę Led Zeppelin itd.. Ja też poczatkowo okropnie łatwo nie miałem. Kasy na płyty/kasety wiele nie było, Internetu nie było, nawet kompa nie miałem bo mi brat na studia zajumał, więc na MTV przesiadywałem całymi dniami z kasetą w magnetowidzie i nagrywałem wszystkie klipy, które były warte uwagi. Jak tak o tym pomyśleć to miało to swój urok, teraz to już kwestia odpalenia jutuba i ma się wszystko podane.
Ale to nie zmienia faktu, że Twoja wypowiedź 'Dziadku', jest po prostu bzdurna. Zdaje się, że 'dzieciaki' takie jak ja krytykuja muzykę Bon Jovi raczej dlatego, że jest ona po prostu słaba, a nie 'bo łatwo sobie ją mozna zdobyć'. Gdyby było inaczej raczej nie wychwalałbym non stop najnowszych dokonań Whitesnake, zasłuchiwał sie od kilku tygodni w płyty Briana McDonalda itd.
Co więcej zauważyłem w Twoim poście jakiś żal do ludzi młodszych za to, że nie masz czasu. To wina forumowych gimnazjalistów, moja, Tatara czy Skródża, że nie wiesz kiedy ostatni raz słuchałeś płyty w domu (co w sumie też mi wyglada na przegięcie bo jakoś czas na forum pisać masz zawsze, jednocześnie nie mając go na przesluchanie 40-minutowej plyty, ale to w sumie nie moja sprawa)?
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Hehehe ledwo się człowiek obudzi a tu takie dobre dowcipy... najwyraźniej w Kanadzie lubią BJ i mają też zaje****e poczucie humorujovi pisze:#1 rock song on iTunes!
Ratt - 100% racji, zgodnie z tym co mówi Jovi nic co nowe nie powinno mi się podobać, a nie ma praktycznie miesiąca, żeby nie wyszła jakaś dobra płyta, żeby daleko nie szukać Guitar Heaven - Santany... kapitalne nowe aranżacje największych rockowych kawałków wszech czasów, na pokładzie m.in. Joe Cocker, Chris Cornell, czy Scott Stapp z Creed!!! Kręci się tu ostatnio paru miłośników grungowych kapel dlatego tym bardziej polecam
Brdzo dobry przykład skródż.
Puściłem tacie te kawałki Santany jako że pamiętam iż tato go uwielbiał kilkanaście lat temu.
Posłuchał i powiedział - badziewie. Kiedyś nie potrzebował pseudograjków żeby nagrywac hity takie jak Samba pa ti. Dodał bym wyłączył ten jazgot bo już woli tego bon joviego bo przynajmniej nie psuje mu to legendy jednego z lepszych gitarzystów.
Puściłem tacie te kawałki Santany jako że pamiętam iż tato go uwielbiał kilkanaście lat temu.
Posłuchał i powiedział - badziewie. Kiedyś nie potrzebował pseudograjków żeby nagrywac hity takie jak Samba pa ti. Dodał bym wyłączył ten jazgot bo już woli tego bon joviego bo przynajmniej nie psuje mu to legendy jednego z lepszych gitarzystów.
C'mon
jovi pisze:Brdzo dobry przykład skródż.
Puściłem tacie te kawałki Santany jako że pamiętam iż tato go uwielbiał kilkanaście lat temu.
Posłuchał i powiedział - badziewie. Kiedyś nie potrzebował pseudograjków żeby nagrywac hity takie jak Samba pa ti. Dodał bym wyłączył ten jazgot bo już woli tego bon joviego bo przynajmniej nie psuje mu to legendy jednego z lepszych gitarzystów.
Bez urazy ale widzę, że bezguście u was rodzinne
Co do pseudograjków to bez komentarza...
Bez urazy ale podałem Ci przykład tego że nie każdemu podoba się to co Tobie.
Widocznie dla Ciebie komercjalizm w BJ to przezytek a w Santanie to super hity. Dla mnie to dno i pewnie na forum Santany również mają pewne "ale".
Podaleś przykład który skomentował człowiek który słuchał Santany jak Ciebie zapewne nie było na świecie i Ty nazywasz to bezguściem. Wstyd i żenada że gdy brakuje argumentów to obrażasz. O wielki znawco muzyki
Widocznie dla Ciebie komercjalizm w BJ to przezytek a w Santanie to super hity. Dla mnie to dno i pewnie na forum Santany również mają pewne "ale".
Podaleś przykład który skomentował człowiek który słuchał Santany jak Ciebie zapewne nie było na świecie i Ty nazywasz to bezguściem. Wstyd i żenada że gdy brakuje argumentów to obrażasz. O wielki znawco muzyki
C'mon
Nie nie, źle mnie zrozumiałeś... bezguście, jeżeli ktoś woli słuchać dna zwanego WDYG? niż nawet dajmy na to średniawych aranżacji klasyków rocka to po pierwsze. Po drugie to, że ktoś słuchał czegoś zanim wymarły dinozaury nie czyni go autorytetem, sam starasz się czynić ten zabieg w stosunku do siebie nazywając się dziadkiem i bez końca podkreślając ile to lat słuchasz BJ... z całym szacunkiem dla Ciebie i Twojego Taty, ale tak to nie działa. W reszcie po trzecie, jak Twój poczciwy Tata słuchający od lat Santany mówi nowa płyta to dno to jest git, jak ja w podobnej sytuacji (fan BJ) mówię, że coś nowego to dno to nazywasz mnie trollem i błaznem - masz bardzo wybiórcze myślenie
Poza tym jeżeli ktoś nazywa Joe Cockera, czy Cornella pseudo grajkami i każe sobie puścić Jona to wybacz, ale coś tu jest nie tak
P.S. dzięki za wielkiego znawcę muzyki, ale nigdy się za takiego nie uważałem
P.S.2 zrobiłeś dokładnie to samo co ja, ja obraziłem Twój gust, wcześniej ty zasugerowałeś, że to mój jest do d**y powyższą familijną przypowieścią... gratuluję trzeźwego spojrzenia na sprawę.
[ Dodano: 2010-09-26, 13:33 ]
A i jeszcze jedno, doskonale wiesz, że podałem przykład tej płyty w kontekście tego, że nie krytykuję wszystkiego co nowe bo mam do tego "łatwy dostęp" (a tak sugerowałeś w swoich zwierzeniach emeryta) dlatego tym bardziej nie rozumiem po co postanowiłeś się ze mną dzielić swoimi rodzinnymi historiami - nie miało to nic wspólnego z moim, czy Twoim gustem.
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Poza tym jeżeli ktoś nazywa Joe Cockera, czy Cornella pseudo grajkami i każe sobie puścić Jona to wybacz, ale coś tu jest nie tak
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
P.S. dzięki za wielkiego znawcę muzyki, ale nigdy się za takiego nie uważałem
P.S.2 zrobiłeś dokładnie to samo co ja, ja obraziłem Twój gust, wcześniej ty zasugerowałeś, że to mój jest do d**y powyższą familijną przypowieścią... gratuluję trzeźwego spojrzenia na sprawę.
[ Dodano: 2010-09-26, 13:33 ]
A i jeszcze jedno, doskonale wiesz, że podałem przykład tej płyty w kontekście tego, że nie krytykuję wszystkiego co nowe bo mam do tego "łatwy dostęp" (a tak sugerowałeś w swoich zwierzeniach emeryta) dlatego tym bardziej nie rozumiem po co postanowiłeś się ze mną dzielić swoimi rodzinnymi historiami - nie miało to nic wspólnego z moim, czy Twoim gustem.
dzieki jovi za infojovi pisze:Thank you Canada for making our new single "What Do You Got" the #1 rock song on iTunes!
z oficjalnego facebooka BJ![]()
Jednak poza Polską ludzie to lubią i ludzie z kanady nei czytają tutejszego forum
przyjemnie jest obudzic sie w niedzielny poranek i przeczytac taka dobra wiadomosc.
Bon Jovi rocks!!!

"..You can rule the whole world but it don't mean one damn thing.."
Zamiast marudzić i kłócić się wiecznie o to samo to może zacznijmy wszyscy głosować hm?
http://ema.mtv.pl/artysci/bon-jovi
Let it rock!!!
http://ema.mtv.pl/artysci/bon-jovi
Let it rock!!!