DLACZEGO (...)?
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
- sobol_77
- Have A Nice Day
- Posty: 1988
- Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
- Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
- Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów
Podobno 3 sztuki - ja, Adrian i jovi
.
Co do pytania z tematu - chyba rzeczywiście powodem jest to, że fanów w Polsce jest naprawdę niewielu, zespół nie ma takiego statusu jak choćby Iron Maiden czy Metallica. Nawet chyba takiego jak Edguy - koncert w sobotę
.
Co do pytania z tematu - chyba rzeczywiście powodem jest to, że fanów w Polsce jest naprawdę niewielu, zespół nie ma takiego statusu jak choćby Iron Maiden czy Metallica. Nawet chyba takiego jak Edguy - koncert w sobotę
Ostatnio zmieniony 8 września 2010, o 11:42 przez sobol_77, łącznie zmieniany 2 razy.
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
The ups and downs will make you scream sometimes...
Ja na szczęście dostałem w prezencie od brata.Po usłyszeniu pierwszego singla nie wydałbym na CYRK
(Circle niczym Circus) złamanego grosza.Przy okazji,czy jest ktoś kogo interesuje pozyskanie płyt wydanych przez zespół po 2000r?Tak się składa ,że mam pełną dyskografię ale ostatnie wypociny raczej z racji sentymentu...
:)
wracając do tematu promocji:
mieszkam już 3.5 roku w UK powiem szczerze, że z tymi wyobrażeniami o doskonałej promocji Bon Jovi w całej Europie tylko nie w Polsce to trochę naciągana sprawa.
Pamiętam jak HAND wychodził - owszem dużo było go w radiu, ale za sprawą przebojowości singla, no i oczywiście 1 i 2 miejsca na dzień dobry na liście. Ale żeby jakieś plakaty, Billboardy - na pewno nie. Może też dlatego, że mieszkałem w Walii i to w małym mieście. Może to nie to co Anglia.
Lost Highway to tylko widziałem na półkach.
Teraz mieszkam w Irlandii Północnej - stolicy (Belfast), no i przy okazji The Circle to nic nie słyszałem, tylko półki w HMV i podobno - tego też nie słyszałem puszczali na sklepie.
Także jeśli chodzi o promocje BJ-sów tutaj a w Polsce to kompletnie nie widzę różnicy.
Moim zdaniem jest to kwestia legendarności. Usłyszeć słowo Bon Jovi to już jest promocja.
Z drugiej strony Dzieciaki - "rockowcy" ubierają się w Metallicę, Gunsów, Panterę, Nirvanę, Nightwish, Within Temptation, Slayera, Korna. Jak żyję tu już przeszło 3 roki jeszcze żywej duszy nie widziałem w koszulce Bon Jovi. A i jak rozmawiałem-am z Walijczykami, Anglikami, Irlandczykami i mówię słowo Bon Jovi to raczej widzę na ich ustach śmieszny uśmieszek i słyszę - oni dobrze grali, ale w latach 80 i 90, czyli dokładnie to samo co w Polsce. Jak rozmawiałem z kumplami Walijczykami fanami rocka to oni raczej wymieniali Gunsów, Alice Coopera, Metallice, Pearl Jam...itp., Bon Jovi ? takie dla dziewczyn... słyszałem odpowiedzi. Także powiem Wam szczerze nie wiem skąd się bierze ta popularność Bon Jovi chyba tylko z kasowości, popu i amerykańskości.
SORRY ZA TAK? DAREMN? STYLISTYKę WYPOWIEDZI, ALE JU? PÓ?NO, CHCIA?EM SZYBKO NAPISAć... TYLKO WA?NY SENS.
mieszkam już 3.5 roku w UK powiem szczerze, że z tymi wyobrażeniami o doskonałej promocji Bon Jovi w całej Europie tylko nie w Polsce to trochę naciągana sprawa.
Pamiętam jak HAND wychodził - owszem dużo było go w radiu, ale za sprawą przebojowości singla, no i oczywiście 1 i 2 miejsca na dzień dobry na liście. Ale żeby jakieś plakaty, Billboardy - na pewno nie. Może też dlatego, że mieszkałem w Walii i to w małym mieście. Może to nie to co Anglia.
Lost Highway to tylko widziałem na półkach.
Teraz mieszkam w Irlandii Północnej - stolicy (Belfast), no i przy okazji The Circle to nic nie słyszałem, tylko półki w HMV i podobno - tego też nie słyszałem puszczali na sklepie.
Także jeśli chodzi o promocje BJ-sów tutaj a w Polsce to kompletnie nie widzę różnicy.
Moim zdaniem jest to kwestia legendarności. Usłyszeć słowo Bon Jovi to już jest promocja.
Z drugiej strony Dzieciaki - "rockowcy" ubierają się w Metallicę, Gunsów, Panterę, Nirvanę, Nightwish, Within Temptation, Slayera, Korna. Jak żyję tu już przeszło 3 roki jeszcze żywej duszy nie widziałem w koszulce Bon Jovi. A i jak rozmawiałem-am z Walijczykami, Anglikami, Irlandczykami i mówię słowo Bon Jovi to raczej widzę na ich ustach śmieszny uśmieszek i słyszę - oni dobrze grali, ale w latach 80 i 90, czyli dokładnie to samo co w Polsce. Jak rozmawiałem z kumplami Walijczykami fanami rocka to oni raczej wymieniali Gunsów, Alice Coopera, Metallice, Pearl Jam...itp., Bon Jovi ? takie dla dziewczyn... słyszałem odpowiedzi. Także powiem Wam szczerze nie wiem skąd się bierze ta popularność Bon Jovi chyba tylko z kasowości, popu i amerykańskości.
SORRY ZA TAK? DAREMN? STYLISTYKę WYPOWIEDZI, ALE JU? PÓ?NO, CHCIA?EM SZYBKO NAPISAć... TYLKO WA?NY SENS.
...and just only rock...
Właśnie potwierdziłeś to co tu mówię od dawna, sam kilka lat temu pracowałem w wakacje w Irlandii i rozmawiałem z paroma młodymi Irlandczykami i dokładnie to samo..., ale najbardziej rozwaliła mnie pewna Rebeca, która stwierdziła, że oni tam nie lubią U2 i to dla młodych Irysów bardzo obciachowa kapela 
- DiamentowaDusza
- It's My Life
- Posty: 183
- Rejestracja: 2 stycznia 2010, o 17:07
- Lokalizacja: Szczecin
Jak mnie wnerwiają tacy ludzie.TheRock pisze:Bon Jovi ? takie dla dziewczyn
Pewnie mało się znają na muzyce i nie są otwarci na inne zespoły.
Jakoś jak ja mówię Bon Jovi to wiele ludzi mówi że mają bardzo fajne kawałki a Jon czy Richie to niezłe ciacha (i to wcale nie nastki tak mówią)

Może gdyby nie komercha i nie promowanie w Radiach i Tv plastiku to o Bon Jovi byłoby głośniej a tak mamy co mamy

Jednak trochę tęsknie za czasami "Crush" gdzie non stop puszczali BJ

- DiamentowaDusza
- It's My Life
- Posty: 183
- Rejestracja: 2 stycznia 2010, o 17:07
- Lokalizacja: Szczecin
A mi się nie podobało wykonanie Kupichy,jak dla mnie sknocił po całośći tak świetny utwór.
Gdyby ktoś nie widział występu to dodaje :
http://il.youtube.com/watch?v=iGM6q2U5W ... re=related
Gdyby ktoś nie widział występu to dodaje :
http://il.youtube.com/watch?v=iGM6q2U5W ... re=related