Wasz stosunek do BJ

Ogólne tematy.

Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team

ODPOWIEDZ
Scrooge

Wasz stosunek do BJ

Post autor: Scrooge »

W związku z ostatnimi dyskusjami i często dość ostrymi wymianami poglądów pomyślałem, że może dobrzy byłoby założyć temat w którym każdy mógłby wylać swoje żale, opisać swój stosunek do zespołu, poszczególnych jego członków, za co ceni zespół, czego w nim nie trawi, a co jest mu obojętne... od razu zaznaczam, że:

- każdy ma prawo do 1 wypowiedzi,
- tym samym nie komentujemy czyiś prywatnych poglądów,

Myślę, że ten temat pozwoli chociaż w jakimś stopniu zrozumieć poglądy i punkt widzenia poszczególnych osób, a sama formuła - nie komentujemy - nie dopuści do offtopu i zbędnych komentarzy. Myślę, że mógłby powstać w ten sposób fajny zbiór opinii i refleksji na temat zespołu.
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Hmm...bardzo fajny temat, nie rozumiem czemu tak tu pusto :) Ja więc zacznę.

Słucham BJ od 10 lat. Trudno powiedzieć czy to długo czy krótko bo wiem, że są na forum osoby, których staż fana jest o wiele dłuższy od mojego.
Poznałam zespół, gdy miałam 12 lat więc byłam jeszcze dzieckiem i mój stosunek do ich muzyki i ich samych był mocno odmienny od tego, który dziś wyznaję. Pamiętam jednak, że od samego początku muzyka BJ była dla mnie źródłem wielu emocji. Przywiązywałam do tej muzyki na prawdę wielką wagę, była ze mną prawie bez przerwy. Pamiętam, że godzinami przesiadywałam w swoim pokoju z wydrukowanymi tekstami piosenek i podśpiewywałam sobie je pod nosem aż w końcu znałam je już na pamięć. No i oczywiście wtedy ważny był też wygląd...Jona, Ryśka :) Dla dorastającej dziewczyny stanowili oni ideał faceta.
Od tamtych dni minęła już właściwie dekada. Nie zmienił się oczywiście fakt, że dalej jestem ogromną fanką zespołu. Ich muzyka wciąż wzbudza we mnie silne emocje, bez względu na to czy słucham starych wydawnictw czy tych najświeższych. Dla mnie Bon Jovi to świetny zespół, nie powiem że najlepszy na świecie bo to byłoby kłamstwem. Natomiast DLA MNIE...są najlepsi.
Cieszę się na każdy nowy album BJ. Nawet jeśli później okazuje się, że nie jest on tak dobry jak mógłby być (tak było z Lost Highway). Do każdej płyty wracam z czasem, częściej lub rzadziej...ale sięgam po każdą z nich co jakiś czas. I muszę powiedzieć, że za każdym razem odnajduję coś nowego w tej muzyce, w tekstach. Nie spisuję na straty żadnego krążka, choć są takie które lubię dużo mniej niż inne.
Nie uważam, że to co robią jest zwykłą komerchą. Faktem jest, że wiele rzeczy robią dla pieniędzy. Ale NIE TYLKO DLATEGO. Myślę, że tworzą muzykę bo po prostu kochają to robić. Ja tak to odbieram.
A co mnie w nich denerwuje? Jest kilka takich rzeczy. Denerwuje mnie "lalala" i "sialala" w piosenkach :) Denerwuje mnie, że nagrali płytę w stylu country. ?ałuję też, że coraz mniej w ich repertuarze piosenek z mocnym kopem. Brakuje mi czegoś w stylu "Bad medicine" czy "You give love a bad name".
Bon Jovi to generalnie spora część mojego życia. Ten zespół towarzyszył mi od samego początku - gdy tylko zorientowałam się czym jest świat muzyki. Dlatego właśnie moje nastawienie do nich jest z reguły pozytywne. Odbieram twórczość BJ bardzo osobiście. Nie znaczy to jednak, że nie widzę ich wad.
To chyba tyle na razie :) Oczywiście każdy może mieć odmienne odczucia od moich więc...wypowiedzcie się :)
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
dario_esik
It's My Life
It's My Life
Posty: 189
Rejestracja: 8 lipca 2009, o 20:39
Lokalizacja: Kaszczor/ Leszno

Post autor: dario_esik »

Znam Bon Jovi od 8-10 lat praktycznie znałem go z IML.
Podoba mi się w tym zespole jego niepowtarzalność, piosenki, kontakt z publiką i clipy.
Jon na scenie i przed kamerą wszystko pięknie na co dzień arogant. Tak uważam od niedawna. Richie praktycznie nie ma Rycha nie ma BJ, to mój idol, gwiazda, wspaniały rockmen, gitarzysta, i przedewszystkim otwarty luzak. Jego tańce z gitarą i świetna zabawa na scenie :P Tico David - to dla mnie wspaniali artyści, również luzaki, i wspaniali ludzie. Co do alexa nie piłem z nim wódy - więc go nie znam. Hugh dla mnie nieoficjalny członek zespołu BJ, lubię go na jego ruchy biodrami niczym Ricky Martin :D. Brakuje mi piosenek z dużą dawką pozytywnych emocji, dużego kopa, i pięknych melodyjnych solówek Rycha. These days i Keep the faith - według mnie najlepsze płyty.
Denerwuje mnie niechlujstwo Rycha ubrania z lateksu, fioletowych spodni. I jeszcze jedno często spiepszane solówki, ale dał popis na Giants Stadium w 2000 lub w 2001 potrafi nawet trupa rozkręcić. Szywność i sztuczność Jona.
Moje odczucia (sorry że ograniczę się do Jona i Rycha) Jon robi wszystko dla komerchy, Rychu robi wszystko z pasji
Awatar użytkownika
milagros^
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 538
Rejestracja: 26 lutego 2009, o 22:36
Lokalizacja: mazowieckie..

Post autor: milagros^ »

Co do mnie- słucham ich od baaardzo niedawna, więc nie zdążyłam się z BJ zapoznać tak jak ci z dłuższym stażem..
Jednak mogę z całą pewnością powiedzieć, że uwielbiam ich starszą twórczość, lata 80 i 90, żywiołowość, energiczne koncerty (znane niestety z yt x)
Nie przepadam natomiast za "dzisiejsza" ich muzyka, wg mnie jest po prostu za sztywna, trudno jest mi sie z nia utożsamić w jakiś sposob.
Co do czlonkow zespolu- na pewno kazdy cos do niego wnosi, jak wspomnial dario_esik o Richiem- luzak, z poczuciem humoru, podoba mi sie jego dystans do siebie (np ubior), to ze stanowia z Jonem w jakims sensie rownowaznie- Jasiek (tez ma poczucie humoru, co nie raz daje sie zauwazyc na koncertach, w wywiadach itp), jednak wydaje mi sie teraz zbyt "niezdystansowany", mysle, ze ma to tez wplyw na ich terazniejsza muzyke..Pozytywnie tez postrzegam Davida, lubilam popatrzec na Aleca i Richiego z gitarami wokol Jaska;)
ROCK NOW, ROCK THE NIGHT!!! <3
aśka
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 4
Rejestracja: 4 stycznia 2010, o 12:26
Lokalizacja: gdańsk

Post autor: aśka »

Witam kochani :) Ja słucham BJ no, od kilku dobrych lat. Moja miłość do BJ zaczęła się jednak od albumu KEEP THE FAITH, który do dziś uważam za jeden z najlepszych. Pamiętam te czasy, kiedy było ciężko zdobyć wtedy jeszcze kasetę. Ta muzyka w cięzkim dla mnie okresie szkoły podstawowej dodawała siły i wiary, więc stawało się na głowie żeby zdobyć album. W najgorszym wypadku latało się do kumpli przegrywać. Ja podobnie jak Agata przesiadywałam godzinami ze słuchawkami na uszach i uczyłam się każdego tekstu na pamięć poprzez zatrzymywanie i przewijanie w kółko piosenki :) Ach pamiętam te czasy ciężkie ale jednocześnie piękne. Wtedy kochałam się ach wiecie w kim:) oczywiście w Jonym, ale każdego z nich uwielbiałam ( uwielbiam nadal ) za coś innego. Bo każdy z nich coś innego i niepowtarzalnego wnosi do zespołu. Ja osobiście słuchać będę ich zawsze, z niecierpliwością czekam na każdy ich album. I nawet jak nagrali (wg mnie najgorszy) Lost Haighway to wiedziałam, że następny będzie o niebo lepszy. Fanem się jest na dobre i złe, nie zawsze wszysto nam się podoba. Co do osobowości każdego z nich się nie wypowiadam bo ich nie znam, być może są inni niż na scenie, ale kto z nas nie ma dwóch twarzy. BJ nadal trzyma mnie przy życiu i tak chyba zostanie nie spocznę póki nie spełnię swego największego marzenia- być na ich koncercie. Moje odczucie jest podobne do uczuć Agaty. Również nie uważam, żeby ich muzyka była komerchą. Pewnie, że robią to dla pieniędzy, ale jak pięknie to robią. A poza tym wkońcu z tego żyją, a muzyka płynie z nich to widać. A wady no cóż jak dla mnie to za dużo mieszania cuntry, lubię harmonijki i skrzypki no, ale bez przesady! Ja tam wole porządne walnięcie :) Ale kiedy oglądam koncerty na dvd to zawsze uronię łezkę. Tak więc płaczę, skaczę i wydzieram się kiedy ich słucham i za te emocje ich kocham każdego z osobna :)
Awatar użytkownika
kami
It's My Life
It's My Life
Posty: 109
Rejestracja: 29 sierpnia 2009, o 13:14
Lokalizacja: chwilowo Warszawa

Post autor: kami »

U mnie miłość do Bon Jovi nie pojawiła się od pierwszego wejrzenia (usłyszenia). Pamiętam, że bardzo podobało mi się "Always", ale nie drążyłam tematu co to za zespół i co ma jeszcze do zaoferowania (zresztą to były lata dziecięce). Natomiast silne uderzenie nastąpiło w 1996 roku wraz z pojawieniem się teledysku do "Hey God" i muzycznie i wizualnie (wiadomo o kogo chodzi :)). Od tamtego czasu czyli już 14 lat słucham BJ mniej lub bardziej intensywnie, ale zawsze dla mnie jest to zespół nr 1 i o mojej miłości wiedzą wszyscy, którzy mnie znają. Jak i również o tym, że Jon to mój ideał :)

Kocham ich za całokształt, wiadomo, że muzykę, ale też szczególnie mocno trafiają do mnie teksty Jona (nie wszystkie rzecz jasna, ale sporo). Czasem czuję się jak gdybym to ja sama napisała coś takiego. Podoba mi się, że nie są typowymi rockowymi rozrabiakami (mała wpadka Richiego, ale się pozbierał).

Z rzeczy denerwujących: These Days to moja ulubiona płyta, marzy mi się powró do takich brzmień..
Ostatnio sporo komentuje się też Jona, że arogant i zadzeira nosa. Trochę też mnie to czasem drażni, ale nie skreślam go. Uważam go nie tylko za świetnego muzyka ale też za absolutnego profesjonalistę we wszystkim co robi i świetnego biznesmena. Mając tyle na głowie pewnie nie zawsze ma się ochotę szczerzyć do wszystkich zęby. Każdy ma lepsze i gorsze dni.
We need something to believe in
Awatar użytkownika
Marimo
It's My Life
It's My Life
Posty: 115
Rejestracja: 24 listopada 2009, o 23:21
Lokalizacja: ?osice

Post autor: Marimo »

W moim przypadku była to powiedzmy prawie miłość od pierwszego usłyszenia. W wakacje ściągnąłem sobie Cross Road i w ciemno pojechałem na wczasy, z ową płytą na moim mp3 playerze. Rozładowałem słuchając non stop tylko jednego albumu, właśnie tego wcześniej wymienionego. Traktuję Bon Jovi tylko i wyłącznie jako mój ulubiony zespół, głownie za to co zrobił do 1995 roku, bo późniejsze płyty są bardzo średnie, no dobra słabe. Kiedyś grali fenomenalnie. Te żywiołowe Slippery, New Jersey czy bardziej zrównoważone i piękne Keep The Faith, do tego ich pierwszy album stał na wysokim poziomie. To był w pewnym momencie dla mnie obłęd, bo byłem kompletnie zafascynowany. Uzupełniałem oglądając na youtubie ich wykonania z koncertów, które także były epickie. Jednak po przesłuchaniu m.in. ponad 300 razy Livin' On A Prayer zapragnąłem zapoznać się z dalszą twórczością, i tu trochę się zawiodłem. Zachwyt zmalał. Mimo to nadal ich uwielbiam (ale bez zbędnego podniecania), słucham Bon Jovi najwięcej ze wszystkiego, o czym mówią statystyki.

Pozdrawiać.
Geminiman019

Post autor: Geminiman019 »

Mi się najbardziej podoba w BJ to, że nie stało się z nimi to samo co z Gunsami (mimo że powstali parę lat wcześniej). Ciężko mi byłoby sobie wyobrazić sobie to, jak skład Bon Jovi zmienia się równie często jak ceny ropy na światowych giełdach (tylko Jon jest stały). Właściwie zaszła tylko jedna zmiana personalna w całej historii tego zespołu. Chodzi o wywalenie Aleca Johna Sucha w 1994 roku i "zastąpienie" do Hughem McDonaldem. Gdy zaistnieli w świadomości młodych ludzi wiadomą piosenką z 2000 roku, Dewey grał z nimi od 5 lat (i mieli na koncie jeden album z nim). Względnie stabilny skład danego zespołu, przeważnie dobrze o nim świadczy.
kejt93bub
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 678
Rejestracja: 12 sierpnia 2010, o 14:11
Lokalizacja: Wwa

Post autor: kejt93bub »

kami, oo dziewczyno, nie musze dodawać ani słowa. DOK?ADNIE to samo, oprócz tego, ze ja ich slucham od dosyc niedawna. dziekuje, ze mnie wyręczyłas :))
kowal11
It's My Life
It's My Life
Posty: 116
Rejestracja: 31 października 2009, o 09:46
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: kowal11 »

ja slucham Bon Jovi juz dlugo,nawet bardzo juz od czasow New jersey chociaz bylem wtedy dzieciakiem.Najwieksze moje szalenstwo na punkcie zespolu to keep the faith razem z def leppard i plyta adrenalize.a najbardziej bylem rozczarowany po przesluchaniu crush,kurcze pamietam wtedy ze bylem zalamany myslalem sobie bon jovi nagrali plyte pop.Przynajmniej przez 5 lat jej nie wlaczylem,a teraz patrze na nia inaczej i ostatnio nawet dosc czesto jej slucham i dotarla do mnie,kurcze musze przyznac szczerze ze ja lubie!!!za co lubie zespol za to poprostu ze jest!!!spedzilem z nim wiekszosc zycia.Wszystkie moje sukcesy i porazki w zyciu spedzilem z plytami Bon Jovi.Bo tak jest u mnie ze slucham wiele innej muzyki ale jak cos sie dzieje waznego w moim zyciu wtedy sa tylko oni!!! Na minus musze zaliczyc przede wszystkim to ze prawie zawsze odrzucaja z plyty utwory ktore sa wspaniale,na kazdej plycie tak jest ze jakis swietny utwor nie wchodzi na plyte to mnie wkurza!!no i zyczylbym sobie wiecej utworow rockerow,bo jak slysze np. dirty little secret to wiem ze nadal potrafia przyladowac i tego chce wiecej
sebcio14
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 868
Rejestracja: 6 lutego 2010, o 11:35
Lokalizacja: Włodawa

Post autor: sebcio14 »

Hmm Bon Jovi słucham już jakieś 2,5 roku.Z początku znałem tylko Livn'a i IML.
Jednak z czasem zacząłem poznawać coraz więcej utworów i tak o to zostałem fanem BJ.
Szanuję ich za ich twórczość.Jak dla mnie to zespół nr.1.Do 2000r. tworzyli genialne utwory.
Po 2000r. już nie mają tak fajnych piosenek ,no może po za WWBTF i CC&BQFM.
Czasem lubię tak włączyć,którąś z płyt.Gdy już jakąś włączę to mogę jej słuchać w kółko.
Czasem muszę bronić honoru BJ,bo w szkole mam grupę "metali" gdy wspominam o BJ jedni mówią o nich dobrze,a inni źle. :) Jednak staram się ich zachęcać do słuchania BJ.
Rychu,to jeden z najlepszych gitarzystów na świecie.Ma świetne solówki.
Ogólnie podsumowując,Bon Jovi towarzyszy mi nie ustannie od 2,5 roku i jest mi z tym dobrze. :D
Sam Bora

Post autor: Sam Bora »

Od czego by tu zacząć?Generalnie jestem fanem cięższych klimatów w stylu Alicji czy Metalliki ale to od Bon Jovi zacząłem swoją świadomą rockandrollową przygodę.Pamiętam jak gdzieś ok.1993roku (będąc jeszcze dzieckiem) zobaczyłem u kuzyna (słuchającego w tamtym okresie topowych zespołów tj.Iron Maiden,Scorpions czy GnR) wśród masy plakatów Metalliki,Queen,Aerosmith,RHCP itp.,plakat Bon Jovi z epoki...To był dzień ,który zapamiętam.Potem od 1995roku BJ gdzieś poszło aż do roku 2000 ,kiedy będąc licealista przypomniałem sobie o grupie głównie za sprawą piosenki IML i albumu CRUSH.Zapragnąłem kupić sobie płytkę.Ku#"a!To było to!W mgnieniu oka przypomniał mi się Livin czy Always.A CRUSH sprawił ,że uwielbiana przeze mnie płytka CALIFORNICATION nagle przestała mnie tak kręcić.To tyle z historii...

Za co lubię BJ?

Ech,niech pomyślę.Za KTF,porywające niegdyś ballady,Kowbojskie zacięcie(Wanted,Stick TYG,Blaze),luz w latach 90. i naturalność.Chłopaki nigdy nie kojarzyli się z buntem ale na pewno grali rocka.

Za co nie lubię BJ?

Za tandetę i sztuczność XXIw.,lajtowe pioseneczki dla panienek albo zniewieściałych facetów(włączam WWBTF i czuję obrzydzenie,słyszę Love me back to life i wyłączam odbiornik),za przelukrowany image,za silenie się na rockerów czego od dekady(z pojedyńczymi piosenkami) nie potwierdzili chociażby jednym wydawnictwem i za świadomość ,że przy ich muzyce nie można rozpier":>ć czegoś jak przy Gunsach bo grają light.Raczej gogusie...

Co sądzę o członkach BJ?

1.JON- lata 80.wypacykowany laluś ale ...Świetny wokal i charyzma.Lata90.,Myślę ,że to jest to moje BJ!Hey God czy If I was...Ech!?ezka się kręci.Geniusz.XXIw.No commends

2.RICHIE - Cenię go najbardziej.Charyzma , sposób gry,efekciarstwo.Wnosi do BJ nutkę prawdziwego rocka.Świetnie gra , chla na umór, a poza tym jest cholernie naturalny.No i korzenie...

3.HECTOR SAMUEL TICO JUAN TORRES?- Lata lecą ...Kiedyś darzyłem go o wieeele większym szacunkiem.Ostatnie dokonania bez fajerwerków.

4.DAVE - Nie mam zdania

5.HUGH - raczej tylko sesyjny.Pasuje do lajtu jaki grają.Mike'a Innez raczej tu nie zobaczymy
Awatar użytkownika
kami
It's My Life
It's My Life
Posty: 109
Rejestracja: 29 sierpnia 2009, o 13:14
Lokalizacja: chwilowo Warszawa

Post autor: kami »

Sam Bora pisze: 4.DAVE - Nie mam zdania
A słuchałeś kiedyś np. Lunar Eclipse Davida? Dla mnie geniusz i dobrze się dzieje, że zaczyna być doceniany za pracę poza BJ.
We need something to believe in
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”