You give love a bad name promuje płytę Mandaryny za granicą

[kamil]

po wysluchaniu mandarynskiej przerobki hitu BJ, zastanawiam sie czy w tym wieku nie nalezaloby sie nauczyc.... mowic!! ona nie potrafi mowic!! LUDZIE!!!!!!

[Magnum]

Wydali zgode, dostali gruba kase i są happy. Im nie zalezy az tak bardzo na wykonaniu..

[Twisted Sister]

Smutne, acz prawdziwe. Chyba że z tą zgodą to lipa, na co cały czas liczę....
A co do umiejętności Mandaryny w zakresie mówienia-ja zauważyłam, że miała już problemy przy Here I Go Again. W tym wieku faktycznie z jednej strony przydałoby się mowy nauczyć, ale z drugiej strony.... kto wie, może z każdym dniem ta jej przypadłość się pogłębia?????

[CRUSHynka]

Ja dalej idę o zakład, że oni pojęcia o tej wersji nie mają.

[Twisted Sister]

Ja też tak myślę. W końcu zwątpić w idola to zdrada..... heh, a w końcu z tego co można wywnioskować po zdjątkach, klipach itd. BJ cały czas uszy mają na swoim miejscu.... A mnie się wydaje, że w końcu jakby mieli jakieś pojęcie o tym co M. wyprawiła z YGLABN, ubyłoby każdemu trochę włosków z głowy....

[Magnum]

A ja w to nie wierze.. Universal Music Polska nie wydalobyplyty wiedzac ze nie ma zgody.. a z reszta jak ktos kupi plyte to tam bedzie napewno podpis za zgoda xxx

[CRUSHynka]

Aha, i zdjęcie z autografem.

Universal nie musi pytać się o zgodę... samej siebie.

[Magnum]

Ta, ale bonjovi w stanach jakos nie jest dystrybutowane przez UMP

[Stonka]

Nie musi,taka polityka jest stosowana przez wszystkie wytwórnie.Za odpowiednią ilość szmalu sprzedaliby hymn narodowy i zrobili z niego cover disco.

[CRUSHynka]

Ta, ale bonjovi w stanach jakos nie jest dystrybutowane przez UMP

A co ma do tego dystrybutor? Władzę dzierży wytwórnia, a UMP podlega, z której strony nie patrzeż, UM.