Jesteś na forum archiwalnym. Jeżeli szukasz aktualnego forum wejdź tutaj.
Setka "najlepszych"
Moderator:BJbart
Dlaczego niestety? Bo po prostu przykro mi, że obezny kwiat polskiej młodzieży BJ zna z piosenki, którą ja wolę uznawac za błąd przy pracy. No może lekko przesadziłam, ale IML to jest zdecydowanie jedna z ich gorszych piosenek. A czy to, że żeńska część populacji wyróżnie jeszcze "Always" stanowi powód do dumy? Co do GnR - jak już się tak rozwodzić, to kto nie powie nic na hasło Slash? Lub "November Rain"?
-
- Wild In The Streets
- Posty:601
- Rejestracja:sob maja 22, 2004 9:31 pm
Nie staje, a stało się Izo... Obojętnie jaką ta piosenka jest nędzą w waszym mniemaniu, to jest ona dla mnie najważniejsza, bo gdyby nie IML, to do dzisiaj słuchałbym... nie powiem czego Dzięki niej tak naprawdę zaczęła się moja miłość do Rocka, która trwa już ponad 5 lat i trwać będzi jeszcze długo...
Widzę, że osoby, którym nie podobają się pewne piosenki rockowe, słuchające mocniejszej muzyki, w ich mniemaniu lepszej i prawdziwszej, chcąc być obraźliwym lub złośliwym, nazywają je popem (to tak uogólniając). IML, to pop-rock, ale napewno nie pop... Z resztą w twórczości BJ dominuje pop-metal i właśnie pop-rock... Nie ma w tym nic złego. Wręcz przeciwnie. Ja np. ogólnie jako całość wolę płytę Destination Anywhere, niż Bounce'a.
Widzę, że osoby, którym nie podobają się pewne piosenki rockowe, słuchające mocniejszej muzyki, w ich mniemaniu lepszej i prawdziwszej, chcąc być obraźliwym lub złośliwym, nazywają je popem (to tak uogólniając). IML, to pop-rock, ale napewno nie pop... Z resztą w twórczości BJ dominuje pop-metal i właśnie pop-rock... Nie ma w tym nic złego. Wręcz przeciwnie. Ja np. ogólnie jako całość wolę płytę Destination Anywhere, niż Bounce'a.
Ja tam lubię IML - ale moja miłość do Bon Jovi zaczęła się od "Bed of Roses", a później "Livin' on a prayer" puszczonego na MTV Classic Aha, i jeszcze wcześniej była płytka "Crush" która wpadła mi kiedyś w ręce, i zapamiętałam z niej dwa kawałki jako fajne - IML właśnie i "Thank you for lovin' me". Chociaż IML uważam za fajny utwór, on sam nigdy by mnie nie skłonił do zapoznania się bliżej z twórczością BJ. Zna go nawet moja matka, co jest o tyle niezwykłe że nie kojarzy nawet takich zespołów jak U2 od którego kolejnych przebojów roi się wszędzie od ponad dwudziestu lat.
Eru, pamiętam ten szok jaki przeżyłam, kiedy na hasło "Bon Jovi" rodzicielka z satysfakcją stwierdziła: "Aaaa,to ci od It's my life..." i grubym głosem zaprezentowała znajomość refrenu...
A co do popularności Slasha w naszym cudownym kraju nie byłabym tak przekonana - moim koleżankom kojarzy się on jedynie ze środkiem do mycia toalet (Slash - Flash ).
Eru, pamiętam ten szok jaki przeżyłam, kiedy na hasło "Bon Jovi" rodzicielka z satysfakcją stwierdziła: "Aaaa,to ci od It's my life..." i grubym głosem zaprezentowała znajomość refrenu...
A co do popularności Slasha w naszym cudownym kraju nie byłabym tak przekonana - moim koleżankom kojarzy się on jedynie ze środkiem do mycia toalet (Slash - Flash ).
-
- Wild In The Streets
- Posty:601
- Rejestracja:sob maja 22, 2004 9:31 pm
Czy mi się źle wydaje, czy napisałam, że JA wolę uznawac to za "błąd przy pracy"? To oznacza, że dla MNIE jest to jedna z ich gorszych piosenek. A oni specjalnie nie tworzyli czegoś, co zgodnie ze Stonką mogę nazwać popem. Po prostu dzięki temu udało im się jak mało komu wrócić na szczyt, ale IML jest, jaka jest - niby dobra, ale w porównaniu do większosci pozostałych gorsza.
Ostatnio każda dyskusja tutaj wygląda właściwie podobnie:ktoś napisze coś, następna osoba go nie zrozumie, ale i tak zaczyna od nawalania. Świetnie, że każdy tu ma własne zdanie, ale pomiedzy wyrażeniem go, a wciskaniem komuś czegoś, czego nie zrobił istnieje subtelna różnica.
Ostatnio każda dyskusja tutaj wygląda właściwie podobnie:ktoś napisze coś, następna osoba go nie zrozumie, ale i tak zaczyna od nawalania. Świetnie, że każdy tu ma własne zdanie, ale pomiedzy wyrażeniem go, a wciskaniem komuś czegoś, czego nie zrobił istnieje subtelna różnica.
-
- I Believe
- Posty:95
- Rejestracja:sob gru 25, 2004 12:03 am
- Lokalizacja:Starogard Gdański
- Kontakt:
Sama napisałaś, że można wyrażać tu własne zdanie, tak więc zgodnie z tą zasadą każdy to robi. Nie jesteśmy jedną osobą, więc nasze zdania różnią się. ktoś napisze "tak", ale też ktoś napisze "nie". to normalne, że w takiej grupie jest wiele możliwych wariantów. wszyscy doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, a to że każdy na swój sposób próbuje bronić/ broni swoich racji i swojego zdania też jest częścią tej zabawy.
co się tyczy IML, to jaka by ona nie była, JA zawdzięczam jej bardzo dużo. teraz, patrząc z perspektywy prawie pięciu lat, moje mniemanie o niej, owszem, zmieniło się, nie jest to już super hit wszechczasów, ale niecałe 4 minuty, które zmieniły moje gusta muzyczne, światopogląd, a wreszcie i życie.
co się tyczy IML, to jaka by ona nie była, JA zawdzięczam jej bardzo dużo. teraz, patrząc z perspektywy prawie pięciu lat, moje mniemanie o niej, owszem, zmieniło się, nie jest to już super hit wszechczasów, ale niecałe 4 minuty, które zmieniły moje gusta muzyczne, światopogląd, a wreszcie i życie.