Jesteś na forum archiwalnym. Jeżeli szukasz aktualnego forum wejdź tutaj.
W nurtach życia
Moderator:daroo
Hej wszystkim! Kto jeszcze ni oglądał Jona w jego, moim zdaniem, najlepszej roli w filmie "W nurtach życia" (Row the Boat) i ma kablówkę, niech koniecznie zobaczy w Ale Kino, niedziela 18.05.
W nurtach życia
Zgadzam się że dobrym aktorem to on nie jest, ale jako zwariowana fanka oglądam każdy jego występ w filmie i nawet przemogłam się żeby zobaczyć Łowców Wampirów-to była katastrofa. Na szczęście sam Jon zdaje sobie sprawę że Alem Pacino to on nie jest, ale specjalnie się tym nie przejmuje i kręci dalej - w tym roku w stanach 2 premiery:Cry Wolf i Kłopoty z Frankiem.Gonia M pisze:No jeśli jest to jego najlepsza rola to nie mam nawet ochoty zabierać sie za oglądanie innych filmów z udziałem Jona... No cóż, muszę stwierdzić ze zdecydowanie Jon powinien pozostać tylko przy śpiewaniu, a swój talent aktorski pokazywać jedynie w teledyskach...
-
- Wild In The Streets
- Posty:734
- Rejestracja:wt mar 02, 2004 3:22 pm
- Lokalizacja:Z dalekiej wsi zapadłej Zieloną Górą zwanej.
Re: W nurtach życia
Łowcy Wampirów to była wręcz przednia komedia.Polecam oglądać o pierwszej w nocy,po dobrym ubawie imprezowych-wtedy można zejść ze śmiechu.Zwłaszcza podczas słynnej sceny papierka,kiedy to w dwie sekundympodczas których papierek,rzucony przez Jona,dociera do kosza,do baru pada wampir,robi masakrę konsumpcyjną,a nawet ucieka-i to pewnie daleko.
ty, no masz, jakie efekty. specjalne wręcz... "Row your boat"? Oglądałam pierwsze 15 minut-myślałam, ze padnę. Potem przypadkiem trafiłam na ostatni kwadrans -wiedziałam, co się dzieje i jak. Zero zaskoczenia. Co nie zmienia faktu, że się wzruszyłam. No, może potoku łez nie wzbudził... Film marny, nudny, przewidywalny. To juz chyba wolę "Moonlight&valentino".
Zgadzam się w 100%. Ale ja bylam dzielna i wytrzymalam 40 minut! Nawet urocza buźka Jona nie pomogła mi wytrwać do koncaiza pisze:ty, no masz, jakie efekty. specjalne wręcz... "Row your boat"? Oglądałam pierwsze 15 minut-myślałam, ze padnę. Potem przypadkiem trafiłam na ostatni kwadrans -wiedziałam, co się dzieje i jak. Zero zaskoczenia. Film marny, nudny, przewidywalny. To juz chyba wolę "Moonlight&valentino".

jak masz czas i ale kino, to raczej nie będziesz miała problemu, aby to cudo obejżeć - ten kanał ma to do siebie, że jak już jest coś nowego, to leci niemal non-stop przez jakis miesiąc. potem popada w niepamięć. ewentualnie poszukaj sobie w koszach z filmami po 9,99 - nieraz widziałam, ale mimi wszystko sie nie zaopatrzyłam. i nie żałuję.