to ja może po prostu zapodam linka do stronki Nelsona, gdzie hodują się moje twory... dział poetry i tam w wierszach Niśka (bodaj 2 części) i w opowiadaniach GAG14, 21-23... przy okazyi zachęcam do popatrzenia sobie na Kaika, Neely i "Skok" CaZiaa...
http://www.zooworld.website.pl/
może ja wyjaśnię to ''coś'' w temacie... mimozy to była początkowa nazwa, kiedy pisywa'am sobie ewidentną poecję refleksyjną, tak to ochrzciła mamuśka. poezja refleksyjna. mimozy to nazwa ukuta... hm... może na czyjąś cześć, gdy wiersze zaczęły ''kogoś'' dotyczyć... po paru latkach odbiło mi i zaczęłam się bawić poezją lingwistyczną i nAwet czytywać Białoszewskiego... tych kawałków pseudolingwistycznych nie ma chyba u Nili, ale kontynuuję. więc zaczęłam sie tym pa(p)rać, po czym doszłam do wniosku, że mimozy to za ładna nazwa dla tAkiego czEgoś (w owym czasie doszłam również do wniosku, że to za ładna nazwa dla świnka morskiego;]) więc, pod wpływem przemyśleń na temat urojonych organizmów egzystujących sobie w moich bebechach ukułam miano tasiemce... pozostała dręcząca kwestia, uzbrojone czy nie??!! wiedziona nienawiścią do biologii wymyśliłam oględne wyjście, jakie widzicie powyżej. o to, endżoj... jakby komuś się chcia'o... pokomentujcie to siakoś, bo ja nie;am zdania :/
Jesteś na forum archiwalnym. Jeżeli szukasz aktualnego forum wejdź tutaj.