Jesteś na forum archiwalnym. Jeżeli szukasz aktualnego forum wejdź tutaj.
You give love a bad name promuje płytę Mandaryny za granicą
Moderator:Marcjanna
-
- Wild In The Streets
- Posty:1821
- Rejestracja:sob paź 19, 2002 11:32 pm
- Lokalizacja:Bydgoszcz
- Kontakt:
No dobra Tico, skoro to było tak ważne wydarzenie w życiu zespołu, że Jon OSOBIŚCIE wydał na to zgodę, to czemu nie ma tego we wszystkich serwisach muzycznych i na oficjalnej stronie zespołu?Tico pisze:Eee tam się ekscytujecie...
A mnie to zwisa...totalnie. Z chęcią z ciekawości usłyszę nową wersje imo jednej z lepszych piosenek BJ.
Poza tym pamiętajcie, że oni wydali zgodę na nagranie tej piosenki, a przypuszczam, że gdyby nie wiedzieli w co się pakują to by nie pozwolili na to. Tymczasem potrzebną zgodę wydali, więc?
A po co? Ja nie twierdze, że on tego słuchał, nie mowie ze ktokolwiek z zespolu tego sluchal. Jednak wydaje mi się, ze BJ mają prawa autorskie do tej piosenki (chociaz to nie jest wcale oczywiste) i manager czy ktos tam musiał wydać zgodę na wykorzystanie. W sumie nie wiem jak to wygląda ze strony prawnej wiec koncze sie wymądrzać
Ja pretensji nie mam, tak jak napisałem ekscytowanie się tym wydaje mi się przesadne. Ciekawostka, ot co. I pewnie jak pójde na jakąś impreze z obciachowymi hitami to bede sie do niej bawił (przy odpowiedniej ilości %) tak jak bylo to w przypadku here i go again ;P bleh
Ja pretensji nie mam, tak jak napisałem ekscytowanie się tym wydaje mi się przesadne. Ciekawostka, ot co. I pewnie jak pójde na jakąś impreze z obciachowymi hitami to bede sie do niej bawił (przy odpowiedniej ilości %) tak jak bylo to w przypadku here i go again ;P bleh
-
- It's My Life
- Posty:104
- Rejestracja:wt lip 12, 2005 3:37 pm
- Lokalizacja:Bydgoszcz
Pewnie usuwanie żadnych części ciała w/w wymienionej..... ekhm, piosenkarki teksańskim sposobem (czyli piłą łańcuchową ) nie ma sensu, bo przecież ona co drugą część ciała ma sztuczną .... (biust chociażby). A jakież jeszcze mamy inne opcje zemsty? (w przeciwieństwie do niektórych nawet po wydudlaniu ilości napojów wysokoprocentowych powalajacych słonia nie bawiłabym się przy Here I Go Again zbeszczeszczonym przez niejaką M.)
I tu sie mylisz bo w Polsce jest pozwolenie na wykonywanie coverow bez niczyjej zgody zreszta co sam wisniewski nawet podkreslal.Tico pisze:A po co? Ja nie twierdze, że on tego słuchał, nie mowie ze ktokolwiek z zespolu tego sluchal. Jednak wydaje mi się, ze BJ mają prawa autorskie do tej piosenki (chociaz to nie jest wcale oczywiste) i manager czy ktos tam musiał wydać zgodę na wykorzystanie. W sumie nie wiem jak to wygląda ze strony prawnej wiec koncze sie wymądrzać
Tak jak podkreśliłem w poście poprzednim... kwestie prawne pozostawiam prawnikom, sam na nich nie znam się wogóle. Gdyż:I tu sie mylisz bo w Polsce jest pozwolenie na wykonywanie coverow bez niczyjej zgody zreszta co sam wisniewski nawet podkreslal.
"Tamci wynaleźli bomby
Ci niezrozumiałe akty prawne
Trudno to wszystko zrozumieć
Trudno w to wszystko uwierzyć naprawdę"
Pozostaje z boku
P.S.
A niektórym gratuluję tolerancji...ehh
Podzielam, nie podzielam - czy to wazne? Wazne, ze są ludzie którzy nie podzielają i którym ten cover będzie sie podobał, ot co
I przyznam się, że dziś miałem okazję usłyszeć już piosenkę o której dyskusja ta się toczy i...nie zaskoczyła mnie tak w zasadzie Muzycznie - dno, wokalnie - dno, angielski pani Wiśniewskiej - nadal leży i kwiczy. Jedno na co zwróciłem uwagę jako fan melodii w muzyce to linia wokalu - choć zupełnie zmieniona w porównaniu do oryginału to imo dosyć ciekawa.
I przyznam się, że dziś miałem okazję usłyszeć już piosenkę o której dyskusja ta się toczy i...nie zaskoczyła mnie tak w zasadzie Muzycznie - dno, wokalnie - dno, angielski pani Wiśniewskiej - nadal leży i kwiczy. Jedno na co zwróciłem uwagę jako fan melodii w muzyce to linia wokalu - choć zupełnie zmieniona w porównaniu do oryginału to imo dosyć ciekawa.