Dla mnie jest ok

Ta czerwień aż będzie krzyczeć wśród płyt

W pewnym sensie to też spory zabieg komercyjny... wyobraźcie sobie taką sytuację: sklep muzyczny, półka z nowymi płytami... każdy wchodzi i ogląda, i zwraca uwagę nie na setny album opatrzony zdjęciem wykonawcy, ale na wielką, czerwoną buźkę... mogę się założyć, że w ten sposób znajdzie sporo nabywców
