a skoro Ty mozesz i mozesz to moze masz problem z kontrolowaniem tego? co? hehe
Tak. Mam problem z kontrolowaniem stopnia swojego podniecenia. Ale jestem w trakcie terapii. W naszym kółku jest wielu takich jak ja. Taki pan Mietek (z celi numer 4 - Jeo, pamiętasz go? To ten, co mu mydło w łazience kiulka razy upadło) na przykład, to wstrzymuje swoją podniechę upijając się czteroapkiem Titanusa, Antała, tudzież innego napoju o równie wysokim stężeniu siarki. Wtedy czuje się wyluzowany, nies jest w stanie się kontrolować, ale bardziej nie jest w stanie zrobić czegokolwiek. A ja? Ja nie piję, więc mam problem... W pewnym stopniu pomaga mi mówienie Patce, Kurczakowi, że ją kocham :* ale to nie to co pożądna dawka siarki...