When We Were...
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
Mam nadzieję że oprócz tej koncertówki powstanie teledysk z prawdziwego zdarzenia. Tak było np: z utworem "Coming Undone" Korna z 2006 roku. Mówiąc "drugie Always", miałem na myśli wideoklip z mini fabułą. Takie teledyski mają sens, jeżeli piosenka ma długość powyżej 5 minut. "When We were Beautiful" trwa dokładnie 5:18, więc jakieś story dałoby radę wcisnąć.
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4411
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Chyba zaszłeś troch za daleko Scrooge ;D Looknij na koncertowe klipy BJ sprzed 1994 roku i tam z publiczności pokazywane są niemal same kobiety (no laski ). W głowie mam Jona pedalsko podchodzącego do lasek w równie pedalskich spodniach w klipie ITArms, laski z banerem w IBTFYou, lasencje z BMedicine no dla odróżnienia i jakiegoś kolesia co tańczy jak gej w BMedicine Nie dziwie się, że po takich klipach BJ był traktowany jako zespół dla nastolatek.B E Z N A D Z I E J A ! w wątku obok toczy się dyskusja m.in. o tym kto chodzi obecnie na koncerty BJ, ten teledysk wyraźnie podkreśla, że głównie kobiety (starsze, typowe gospodynie domowe), paru facetów (zapewne ich mężowie :p) + małe dzieci... wygląda na to, że obecnie koncerty Bon Jovi to przedstawienie dla rodzin, zamiast rodzinnie iść do kina na Avatara amerykanie idą posiedzieć i popatrzeć na przedstawienie Jona Jeszcze rok-dwa i z hal przeniosą się na pikniki - publika byłaby zachwycona taką scenerią ;D
Jon klipów nie lubi i pewnie skakał z radości jak się dowiedział, że nie będzie musiał grać w klipie tylko nagrają go na koncercie. A o kasę nie do Jona tylko UniversaluBravo Jon!! Moze czas najwyzszy pomyslec i rzucic kase na jakis sensowny teledysk zamias dzialac charytatywanie na prawo i lewo.
Nie wiem czemu akurat aluzja do zespołu, ale faktycznie reżyser mógł pomyśleć nad czymś innym. Nie wiem kto nim jest, ale zapewne Griffin, czyli ten sam co robił WLOALeaving.Zamiast wrzucic nigdy nie publikowane filmiki z tras, cos za kulisami itd itp to postanowili nakrecic flaki z olejem........
JA klipu nie widziałem całego, bo również mi ucina. Po tym co widziałem, to jest to typowy koncertowy klip jak BOBlood, ITArms, BMEdicine itp przy których można się porzygać. Mnie osobiście podobają się klipy tak jak wspomniał Geminiman z fabułą taką jak np TYFLMe, Always, HAND itp. Ten klip jeśli dalej nic takiego nie ma, to mogę sobie odpuścić.
CHociaż...
http://www.youtube.com/watch?v=x9rX8csPMXA
Ten klip zrobiony przez fana jest całkiem dobrze skomponowany (poza początkiem) i w dobrej konwencji. Czasem wydaje mi się, że to fani powinni reżyserom podawać scenariusze pod klipy.
Taa tylko że tam były młode seksowne niunie, a tutaj masz >40 mamuśki z dużymi brzuchami (względnie biustem na brzuchu), a nawet jak się już trafi jakimś cudem coś młodszego to... bez komentarza Czujesz różnicę? Nie mam nic do tych ludzi, ale nie bardzo widzę sens eksponowania ich obecności, chyba że BJ zmienili target na emerytów, na co w sumie wskazuje ten klipAdrian pisze:Chyba zaszłeś troch za daleko Scrooge ;D Looknij na koncertowe klipy BJ sprzed 1994 roku i tam z publiczności pokazywane są niemal same kobiety (no laski ). W głowie mam Jona pedalsko podchodzącego do lasek w równie pedalskich spodniach w klipie ITArms, laski z banerem w IBTFYou, lasencje z BMedicine no dla odróżnienia i jakiegoś kolesia co tańczy jak gej w BMedicine Nie dziwie się, że po takich klipach BJ był traktowany jako zespół dla nastolatek.B E Z N A D Z I E J A ! w wątku obok toczy się dyskusja m.in. o tym kto chodzi obecnie na koncerty BJ, ten teledysk wyraźnie podkreśla, że głównie kobiety (starsze, typowe gospodynie domowe), paru facetów (zapewne ich mężowie :p) + małe dzieci... wygląda na to, że obecnie koncerty Bon Jovi to przedstawienie dla rodzin, zamiast rodzinnie iść do kina na Avatara amerykanie idą posiedzieć i popatrzeć na przedstawienie Jona Jeszcze rok-dwa i z hal przeniosą się na pikniki - publika byłaby zachwycona taką scenerią ;D
Kiedyś wspominałeś Adi, że lubisz starsze, ale bez przesady! ;D
[ Dodano: 2010-05-10, 23:52 ]
P.S. pedalsko to się podchodzi raczej do facetów, a nie lasek
:)
z tym These Arms to żeś Adrian pojechał. Walnąłeś jak łysy grzywką o parapet. Stare teledyski są o tyle fajne, że Jon jest naturalny, ma kawał energii i przede wszystkim głosu. Teraz próbuje zastępować fizykę jakimiś dziwnymi gestami. Wtedy widać było, że bawi się i muza mu sprawia przyjemność. Teraz mając blisko 50 dyszek przy takim stanie strun głosowych wydaje się, że niestety w tym wszystkim jest więcej kalkulacji a może i jej brak dewiza - nachapać się teraz jak najwięcej bo jutro mogę zaniemówić. Wtedy mniej myśleli a więcej śpiewali teraz jest odwrotnie.
Wiem wiem Ty teraz być może wyskoczysz z jakąś filozoficzną kontrą - bardzo ładnie i zgrabnie ubraną w słowa, jednakże wypowiedzi w podobnym tonie można znaleźć wśród fanów na całym świecie.
Owszem ja się cieszę, że Bon Jovi dalej tworzą cały czas jestem ich fanem, ale koncertów jest zbyt dużo za gęsto to wszystko wygląda. Kiedyś z zapartym tchem oglądałem kolejne fragmenty na You Tube teraz to wszystko jedno i to samo tylko miejsca się zmieniają. Do tego stopnia, że można przewidzieć w której sekundzie utworu, którą rękę podniesie Jon albo się uśmiechnie - lekka tandeta. Jednocześnie trzeba napisać, że jeszcze potencjał moją dla mnie utwory Bullet Torn Happy Now pokazują, że na wiele ich stać tylko oby jeszcze nam trochę potworzyli a przede wszystkim, żeby Jonowi struny sie pękły. Bo reszta widać, że kondychę ma.
Wiem wiem Ty teraz być może wyskoczysz z jakąś filozoficzną kontrą - bardzo ładnie i zgrabnie ubraną w słowa, jednakże wypowiedzi w podobnym tonie można znaleźć wśród fanów na całym świecie.
Owszem ja się cieszę, że Bon Jovi dalej tworzą cały czas jestem ich fanem, ale koncertów jest zbyt dużo za gęsto to wszystko wygląda. Kiedyś z zapartym tchem oglądałem kolejne fragmenty na You Tube teraz to wszystko jedno i to samo tylko miejsca się zmieniają. Do tego stopnia, że można przewidzieć w której sekundzie utworu, którą rękę podniesie Jon albo się uśmiechnie - lekka tandeta. Jednocześnie trzeba napisać, że jeszcze potencjał moją dla mnie utwory Bullet Torn Happy Now pokazują, że na wiele ich stać tylko oby jeszcze nam trochę potworzyli a przede wszystkim, żeby Jonowi struny sie pękły. Bo reszta widać, że kondychę ma.
...and just only rock...
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4411
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiem, że to były wtedy fajne laseczki, ale teraz 20 lat później to już jak powiedziałeś są 40 letnie mamuśki ;D Latka lecą nieubłaganieTaa tylko że tam były młode seksowne niunie, a tutaj masz >40 mamuśki z dużymi brzuchami (względnie biustem na brzuchu), a nawet jak się już trafi jakimś cudem coś młodszego to... bez komentarza
I też bym nie generalizował owszem może tutaj są starsze (jak mówiłem całego nie widziałem), ale np w OWNight mamy też lasencje. Ogólnie po 2000 roku raczej klipy szły w młodszy target (Misunderstood, AALY, TYFLMe, OWN, HAND itp). Dopiero od LHighway wydaje mi się, że zmienił się troche target i klipy są jakby bardziej "dojrzałe" (WLOAL, TWASA, STonight) tzn kierowane do pokolenia AC (Adult). No i lista AC to jedyna ostatnio lista na której piosenki BJ w USA goszczą.
Zgłaszam sprzeciwKiedyś wspominałeś Adi, że lubisz starsze, ale bez przesady! ;D
Widziałeś byłego chłopaka Rutowicz. On jak podchodził do niej i się z nią obejmował to kipiało pedalstwem na kilometr. Nc dziwnego, że ją zostawił dla kolesiaP.S. pedalsko to się podchodzi raczej do facetów, a nie lasek
1.Naturalny bo?? Uśmiecha się do kamery co 5 sekund, bo robi pedalskie ruchy, bo wie ze kręcą i robi coś specjalnie pod klip. Popatrz na klip IIWYMother. Jon na koncertach bardzo rzadko się tak zachowywał (o ile wcale).Stare teledyski są o tyle fajne, że Jon jest naturalny, ma kawał energii i przede wszystkim głosu.
2.Jakoś widze energie w klipach typu IML, Everyday, HAND itp. Owszem momentami (szczególnie klipy z Circle) wieją od niego znużeniem, ale dziwisz mu się. Robisz coś czego nie lubisz przez 25 lat. Mnie najbardziej śmieszyło jak namówił Universal do rezygnacji z klipu do WSYCGHome, a że piosenka odniosła sukces to nagrali 3 klipy
3,W klipach Jon nie śpiewa na żywo. Puszczają to z taśmy więc energia śpiewu jest taka jaką ją wytworzył w studio. NIe łącz tych 2 spraw.
Nie wiem czemu sobie ubzduraliście, że teraz nie bawi się muzyką. Wystarczy oglądnąć bylejakie wykonanie LTORule czy niedawne Someday (najlepsze wykonanie jakie widziałem) żeby obalić tą płytką teze, którą nie wiem komu niektóre osoby chcą wcisnąć.Wtedy widać było, że bawi się i muza mu sprawia przyjemność.
Wiesz co jest w tym zdaniu najlepsze. ?e nie jest mi przykro zespołu który się świetnie bawi muzyką i tym co się dzieje wokół nich, a przykro mi takich sezonowych "fanów", gdzie jak coś nie jest po ich myśli to zarzucają zespołowi granie dla kasy. Tak było w latach 80tych, 90tych jak spora część fanów odwróciła się od zespołu i po 2000 roku.nachapać się teraz jak najwięcej bo jutro mogę zaniemówić
Tak to jest przykre, że tracicie czas na użalanie się nad zespołem, który robi to co kocha. Zajmijcie się relaksem na świeżym powietrzu, bo będzie to lepsze dla waszego zdrowia.
Stary teraz żeś pojechał. Ty myślisz, ze ludzie na całym świecie myślą tak samo?? Jon, Richie itp mają się pociąć bo jednemu czy drugiemu nie podoba się to co grają i wmawiają im, że to nie szczere. Jakby tak było to po KTF musieliby wszyscy się powiesić, bo jak mogli zmienić styl przecież to było zrobione tylko dla kasy.Wiem wiem Ty teraz być może wyskoczysz z jakąś filozoficzną kontrą - bardzo ładnie i zgrabnie ubraną w słowa, jednakże wypowiedzi w podobnym tonie można znaleźć wśród fanów na całym świecie.
Kiedyś były takie same zarzuty do tego zespołu. Tylko, że pare(nascie) lat później i ty je teraz głosisz. Ja nie jestem w stanie oglądać koncertów z trasy TDays, bo mnie nużą jak cholera. Przewidywalność i nijakość na każdym kroku, ale nie narzekam co 5 min na nich. Ciesze się, ze zagrali na tej trasie parę perełek (Wembley, Yokohama) a reszta koncertów leży i raczej nigdy do nich nie wrócę.Kiedyś z zapartym tchem oglądałem kolejne fragmenty na You Tube teraz to wszystko jedno i to samo tylko miejsca się zmieniają. Do tego stopnia, że można przewidzieć w której sekundzie utworu, którą rękę podniesie Jon albo się uśmiechnie - lekka tandeta
Nie wiem jak wy, ale zamiast odpowiedzieć na dalsze posty to włączę sobie jakiś z genialnych albumów po 2000 roku (Crush, HAND lub Circle) i zrelaksuje się przy świetnej muzyce za która jestem BJ wdzięczny.
a mnie zupelnie nie zalezy na teledyskach.nie intersuja mnie kompletnie.a jesli chodzi o laski na koncertach,zawsze tak bylo i tak jest!a ze wtedy byly 20latki a teraz 40,no to poprostu sie zestarzaly hehe.nie wiem na sile probujecie zrobic z bon jovi zespol heavy metalowy,i wyzywacie ich ze nie graja hard rockowo czy heavy ,kurcze nigdy tak nie grali i nie graja!tak bylo i tak jest,dla mnie bon jovi jest zespolem muzyki rozrywkowej i wali mnie to czy utwor jest bardziej popowy czy hard rockowy jesli tylko mi sie podoba!i zgadzam sie z adrianem ja jakos nie widze w utworach np.loves the only rule czy someday zeby nie sprawialo im to przyjemnosci.no i tez sie zgadzam ze koncertyz czasow these days jak je teraz ogladam to wole wspolczesne o wiele bardziej,jak porownuje dvd koncertow z japoni z czasow these days a lost highway wybieram bez zastanowienia czasy lost highway
Kowal to nie chodzi o to co grają, bo mi WWWB jako piosenka się bardzo podoba, chodzi o to, że teledysk nie dość, że byle jaki, wręcz amatorski to jeszcze otwarcie kreujący BJ jako zespół dla emerytów. Chyba zgodzisz się, że lepiej nic nie wydać, niż wydać takie COŚ...
Generalnie się z Tobą zgadzam, poza jednym. Bon Jovi grali Hard Rocka, New Jersey to klasyka Hard Rocka (Hard Rocka w wydaniu 80')... bez sensowne jest zestawianie utworów sklasyfikowanych w tym samym gatunku, ale nagranych dziś i np. 30 lat temu bo muzyka ewoluuje. Gadanie, że Bon Jovi nie grali NIGDY Hard Rocka jest błędne, równie dobrze mogę stwierdzić patrząc na dzisiejsze zespoły heavy metalowe, że Black Sabbath, czy Iron Maiden to zespoły co najwyżej soft rockowe, a tymczasem to klasyka heavy metalu, który po prostu na przestrzeni lat robił się coraz bardziej heavy!
Posłuchajcie sobie utworów KISS i najlepiej obejrzyjcie od razu teledyski z okresu Crazy Nights albo Whitesnake... w latach 80' tak wyglądał Hard Rock. Problem polega na tym, że Hard Rock robił się coraz bardziej Hard (bynajmniej nie Soft), a Bon Jovi wręcz odwrotnie, miękli z każdą kolejną płyta, aż wymiękli kompletnie wydając LH...
Adi chwilami przeczysz sam sobie, teraz piszesz o tym, że Bon Jovi grają dla 40 latków i to ich target, główna publika itp., to powiedz mi gdzie to pokolenie IML, hymn zbuntowanej młodzieży, całe nowe pokolenia fanów porwanych muzyką m.in. HAND, na koncertach ich kompletnie nie widać, wręcz przeciwnie patrząc po publiczności widzę potwierdzenie mojej tezy, że BJ obecnie jadą na opinii z 80' i 90' i gdyby nie stara publika to już dawno by nie mieli dla kogo grać, a wszystko po Crush byłoby kompletną klapą. Dziś obejrzałem sobie MSG i naprawdę widownia to osoby od 30 w górę, głównie 40-50 z wymachującym ręką siwym dziadkiem w pierwszym rzędzie na czele , naprawdę praktycznie brak ludzi w wieku dajmy na to 20-30 (pokolenie IML), ewentualnie są małe dzieci, zapewne zabrane przez swoich rodziców (matki ). Mi to nie przeszkadza bynajmniej, ale ewidentnie widać, że Bon Jovi kompletnie nie ruszają już młodych ludzi i chyba sami o tym wiedzą, dlatego postanowili w 100% skupić się na tym co im zostało - starych, wiernych fanach.
I żeby było jasne, nie mam zamiaru prowadzić dyskusji, kiedy BJ grali lepiej bo chyba doskonale wiecie, że nie prowadzi to do niczego poza kolejną awanturą Uznajmy, że kiedyś grali Rock'a, teraz grają POP. Mamy tu fanów rocka i popu, każdy od wujka Jona dostał pod choinkę coś dla siebie i nie ma się co dalej wykłócać, czyje klocki są lepsze, może lepiej zbudujemy w końcu coś razem? ;p
Generalnie się z Tobą zgadzam, poza jednym. Bon Jovi grali Hard Rocka, New Jersey to klasyka Hard Rocka (Hard Rocka w wydaniu 80')... bez sensowne jest zestawianie utworów sklasyfikowanych w tym samym gatunku, ale nagranych dziś i np. 30 lat temu bo muzyka ewoluuje. Gadanie, że Bon Jovi nie grali NIGDY Hard Rocka jest błędne, równie dobrze mogę stwierdzić patrząc na dzisiejsze zespoły heavy metalowe, że Black Sabbath, czy Iron Maiden to zespoły co najwyżej soft rockowe, a tymczasem to klasyka heavy metalu, który po prostu na przestrzeni lat robił się coraz bardziej heavy!
Posłuchajcie sobie utworów KISS i najlepiej obejrzyjcie od razu teledyski z okresu Crazy Nights albo Whitesnake... w latach 80' tak wyglądał Hard Rock. Problem polega na tym, że Hard Rock robił się coraz bardziej Hard (bynajmniej nie Soft), a Bon Jovi wręcz odwrotnie, miękli z każdą kolejną płyta, aż wymiękli kompletnie wydając LH...
Adi chwilami przeczysz sam sobie, teraz piszesz o tym, że Bon Jovi grają dla 40 latków i to ich target, główna publika itp., to powiedz mi gdzie to pokolenie IML, hymn zbuntowanej młodzieży, całe nowe pokolenia fanów porwanych muzyką m.in. HAND, na koncertach ich kompletnie nie widać, wręcz przeciwnie patrząc po publiczności widzę potwierdzenie mojej tezy, że BJ obecnie jadą na opinii z 80' i 90' i gdyby nie stara publika to już dawno by nie mieli dla kogo grać, a wszystko po Crush byłoby kompletną klapą. Dziś obejrzałem sobie MSG i naprawdę widownia to osoby od 30 w górę, głównie 40-50 z wymachującym ręką siwym dziadkiem w pierwszym rzędzie na czele , naprawdę praktycznie brak ludzi w wieku dajmy na to 20-30 (pokolenie IML), ewentualnie są małe dzieci, zapewne zabrane przez swoich rodziców (matki ). Mi to nie przeszkadza bynajmniej, ale ewidentnie widać, że Bon Jovi kompletnie nie ruszają już młodych ludzi i chyba sami o tym wiedzą, dlatego postanowili w 100% skupić się na tym co im zostało - starych, wiernych fanach.
I żeby było jasne, nie mam zamiaru prowadzić dyskusji, kiedy BJ grali lepiej bo chyba doskonale wiecie, że nie prowadzi to do niczego poza kolejną awanturą Uznajmy, że kiedyś grali Rock'a, teraz grają POP. Mamy tu fanów rocka i popu, każdy od wujka Jona dostał pod choinkę coś dla siebie i nie ma się co dalej wykłócać, czyje klocki są lepsze, może lepiej zbudujemy w końcu coś razem? ;p
Scrooge - pamiętaj, że na koncerty prędzej pójdzie 30-50 latek, który ma raczej ustabilizowaną sytuację finansową niż <25, dal którego taki wydatek jest już czymś poważnym. Jasne, wiem, że na np. Metallice chodzi dużo więcej młodych ludzi, niż starszych, ale widocznie starszym, w przypadku BJ, chce się bardziej. Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że BJ sluchają tylko starzy, bo ja i ogólnie to forum byłoby tego zaprzeczeniem. Większość userów to ludzie <25. Nie wiem z czego wynika taki obraz publiczności na MSG. Może to jakaś specyfika NY, że tam nie ma ludzi poniżej 30-stki?
A ogólnie ten "teledysk" to ja nie wiem co to jest. Lubię tą piosenkę, ale to "coś" nie nadaję się nawet do wyświetlenia w przerwie osiedlowego turnieju bingo.
A ogólnie ten "teledysk" to ja nie wiem co to jest. Lubię tą piosenkę, ale to "coś" nie nadaję się nawet do wyświetlenia w przerwie osiedlowego turnieju bingo.
Bon Jovi skończyło sie na Kill 'em All
- Adrian
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4411
- Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Ale to jest jak najbardziej subiektywna ocena. Spytaj się Sobola czy chciałby aby BJ nigdy nie wydali Lost Higway. Mi gdyby przedstawiono do wyboru albo BJ nigdy nie nagrywają SWW albo LH to wybrałbym SWW. SWW to klasyka, ale na LH są 2 kawałki co dla mnie znaczą więcej niż niemal cała dyskografia BJ.Chyba zgodzisz się, że lepiej nic nie wydać, niż wydać takie COŚ...
Ja osobiście tutaj problemu nie widzę. Ewoluowanie nie oznacza pójście w muzykę bardziej "Hard". Jak słucham dyskografii BJ to wydaje mi się, że przeszli bardzo dobrą drogę ewolucji w przeciwieństwie np. do U2.Problem polega na tym, że Hard Rock robił się coraz bardziej Hard (bynajmniej nie Soft), a Bon Jovi wręcz odwrotnie, miękli z każdą kolejną płyta, aż wymiękli kompletnie wydając LH...
Hmm. Nie wiem skąd tak teza, że nie widać tej młodzieży na koncertach. Wręcz przeciwnie w Lipsku jak zbieraliśmy ekipę to zdecydowana większość to właśnie młodzież porwana przez IML.Adi chwilami przeczysz sam sobie, teraz piszesz o tym, że Bon Jovi grają dla 40 latków i to ich target, główna publika itp., to powiedz mi gdzie to pokolenie IML, hymn zbuntowanej młodzieży, całe nowe pokolenia fanów porwanych muzyką m.in. HAND, na koncertach ich kompletnie nie widać, wręcz przeciwnie patrząc po publiczności widzę potwierdzenie mojej tezy, że BJ obecnie jadą na opinii z 80' i 90' i gdyby nie stara publika to już dawno by nie mieli dla kogo grać, a wszystko po Crush byłoby kompletną klapą.
Jeszcze niedawno czyniono tutaj zarzut, że próbują na silę porwać młodych. Teraz zacznie się narzekanie dlaczego grają dla starszych...Mi to nie przeszkadza bynajmniej, ale ewidentnie widać, że Bon Jovi kompletnie nie ruszają już młodych ludzi i chyba sami o tym wiedzą, dlatego postanowili w 100% skupić się na tym co im zostało - starych, wiernych fanach.
Jak dla mnie to będzie zespół zawsze Rockandrollowy a każdy może ich klasyfikować jak chce.znajmy, że kiedyś grali Rock'a, teraz grają POP.
Proponuje zamek z puszek po piwie na tegorocznym Woodstockumoże lepiej zbudujemy w końcu coś razem? ;p
No niby, ale zobacz sobie takie Crush Tour, o live from Wembley nie wspominając - pełno młodych ludzi. Chyba, że w USA na BJ chodzą starzy ludzie, a w Europie będzie z tym lepiej Zobaczymy...Tatar pisze:Scrooge - pamiętaj, że na koncerty prędzej pójdzie 30-50 latek, który ma raczej ustabilizowaną sytuację finansową niż <25, dal którego taki wydatek jest już czymś poważnym. Jasne, wiem, że na np. Metallice chodzi dużo więcej młodych ludzi, niż starszych, ale widocznie starszym, w przypadku BJ, chce się bardziej. Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że BJ sluchają tylko starzy, bo ja i ogólnie to forum byłoby tego zaprzeczeniem. Większość userów to ludzie <25. Nie wiem z czego wynika taki obraz publiczności na MSG. Może to jakaś specyfika NY, że tam nie ma ludzi poniżej 30-stki?
A co do forum to wiesz, nie wiem czy Twoja mama przesiaduje na forach zespołów, które słucha, moja bynajmniej nie hehehe pomijając, że wielu nas tu nie ma ;D
[ Dodano: 2010-05-11, 22:06 ]
Naprawdę podoba Ci się ten teledysk?Adrian pisze:Ale to jest jak najbardziej subiektywna ocena. Spytaj się Sobola czy chciałby aby BJ nigdy nie wydali Lost Higway. Mi gdyby przedstawiono do wyboru albo BJ nigdy nie nagrywają SWW albo LH to wybrałbym SWW. SWW to klasyka, ale na LH są 2 kawałki co dla mnie znaczą więcej niż niemal cała dyskografia BJ.Chyba zgodzisz się, że lepiej nic nie wydać, niż wydać takie COŚ...
A gdzie ja napisałem, że to źle, to było odnośnie tego, że BJ podobno nigdy nie grali Hard Rocka, a grali...Adrian pisze:Ja osobiście tutaj problemu nie widzę. Ewoluowanie nie oznacza pójście w muzykę bardziej "Hard". Jak słucham dyskografii BJ to wydaje mi się, że przeszli bardzo dobrą drogę ewolucji w przeciwieństwie np. do U2.Problem polega na tym, że Hard Rock robił się coraz bardziej Hard (bynajmniej nie Soft), a Bon Jovi wręcz odwrotnie, miękli z każdą kolejną płyta, aż wymiękli kompletnie wydając LH...
No przecież wyraźnie napisałem skąd - DVD, a ściślej mówiąc Bluray Bon Jovi Live At Medison Square Garden + wspomniany klip do WWWB.Adrian pisze:Hmm. Nie wiem skąd tak teza, że nie widać tej młodzieży na koncertach. Wręcz przeciwnie w Lipsku jak zbieraliśmy ekipę to zdecydowana większość to właśnie młodzież porwana przez IML.Adi chwilami przeczysz sam sobie, teraz piszesz o tym, że Bon Jovi grają dla 40 latków i to ich target, główna publika itp., to powiedz mi gdzie to pokolenie IML, hymn zbuntowanej młodzieży, całe nowe pokolenia fanów porwanych muzyką m.in. HAND, na koncertach ich kompletnie nie widać, wręcz przeciwnie patrząc po publiczności widzę potwierdzenie mojej tezy, że BJ obecnie jadą na opinii z 80' i 90' i gdyby nie stara publika to już dawno by nie mieli dla kogo grać, a wszystko po Crush byłoby kompletną klapą.
No to co teraz grają to już od dawna z rock n rollem nic wspólnego nie ma - wszędzie ich obecnie klasyfikują jako POP, od gazet, poprzez Internet na nominacjach do nagród kończąc, chyba jako jedyni ze wszystkich rockowych zespołów z lat 80' czy nawet 90' tak skończyliAdrian pisze:Jak dla mnie to będzie zespół zawsze Rockandrollowy a każdy może ich klasyfikować jak chce.znajmy, że kiedyś grali Rock'a, teraz grają POP.
Jestem ZA!!!Adrian pisze:Proponuje zamek z puszek po piwie na tegorocznym Woodstockumoże lepiej zbudujemy w końcu coś razem? ;p
When We Were...
beznadziejny teledysk i jeszcze gorsza piosenka, dla mnie najgorsza jaką nagrali..
jedyne co na tym klipie w miarę dobrze wygląda to włosy Jona.
jedyne co na tym klipie w miarę dobrze wygląda to włosy Jona.
It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
:)
Adrian mimo, tego, że są tematy w których się zgadzam z Tobą, jednak tak naprawdę jesteś ciężkim współrozmówcą, bo nie przyjmujesz do wiadomości tego, że ktoś może mieć rację. Bronisz często ślepo swojego zdania nie chcąc zauważyć, że ktoś może mieć od Ciebie mocniejsze argumenty i po prostu ich nie analizujesz tylko znajdujesz gotowe książkowe kontrargumenty.
Często w podobny sposób swoje rozmowy prowadzi "Powiatowy"
[ Dodano: 2010-05-12, 02:15 ]
jeszcze jedna sprawa. Ogólnie w sposób nieprawidłowy ewoluowało słowo "pop".
To w ogóle nie powinno być traktowane jako gatunek muzyczny. Z założenia pop to coś popularnego - komercyjnego, a nie określenie rodzaju muzyki, użytych instrumentów itp.
Słowo pop powinno określać czy coś jest chwytliwe, przyswajane przez jakiś tam ogół słuchaczy.
Termin pop-rock to nie to samo co soft-rock a często ludzie te dwa terminy używają zamiennie.
Bon Jovi teraz nie grają typowego popu, bo ich dużo mniej widać w telewizji The Circle nie jest takie chwytliwe jak Cruch czy nawet HAND. Ja bym tylko określił ich muzykę jako soft-rock/rock.
Często w podobny sposób swoje rozmowy prowadzi "Powiatowy"
[ Dodano: 2010-05-12, 02:15 ]
jeszcze jedna sprawa. Ogólnie w sposób nieprawidłowy ewoluowało słowo "pop".
To w ogóle nie powinno być traktowane jako gatunek muzyczny. Z założenia pop to coś popularnego - komercyjnego, a nie określenie rodzaju muzyki, użytych instrumentów itp.
Słowo pop powinno określać czy coś jest chwytliwe, przyswajane przez jakiś tam ogół słuchaczy.
Termin pop-rock to nie to samo co soft-rock a często ludzie te dwa terminy używają zamiennie.
Bon Jovi teraz nie grają typowego popu, bo ich dużo mniej widać w telewizji The Circle nie jest takie chwytliwe jak Cruch czy nawet HAND. Ja bym tylko określił ich muzykę jako soft-rock/rock.
...and just only rock...
dla mnie hard rockowe byly tylko pierwsze 2 plyty,pozniej byly plyty rockowe z hard rockowymi perelkami!!!mowisz new jersey hard rock,poszukaj plyty z tamtych czasow innej kapeli hard rockowej gdzie polowa plyty to ballady watpie zebys taka znalazl a na new jersey tak jest!!pewnie ze muzyka sie zmienia i hard rock robil sie coraz ciezszy ale wedlug mnie oni juz wtedy hard rocka nie grali,nagrywali tylko pojedyncze utwory hard rockowe ,ostre!!do tej pory jeszcze potrafia ostrzej zagrac(dirty little secret bo wedlug mnie to jest hard rock)choc zdecydowanie za rzadko,bo mimo wszytsko lepiej wypadaja w ostrzejszych numerach niz balladach. jeszcze jedno dla mnie any other day jest cudowna perelka i jestem wdzieczny ze cos takiego nagrali
[ Dodano: 2010-05-12, 02:21 ]
a i jeszcze chodzi o teledyski to sie zgadzam,ze jak ma byc taka lipa to niech nie nagrywaja ich wcale!zreszta komu sa one teraz potrzebne,fanom raczej napewno nie
[ Dodano: 2010-05-12, 02:21 ]
a i jeszcze chodzi o teledyski to sie zgadzam,ze jak ma byc taka lipa to niech nie nagrywaja ich wcale!zreszta komu sa one teraz potrzebne,fanom raczej napewno nie
- Rattie
- Have A Nice Day
- Posty: 1391
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
- Lokalizacja: Zakopane
- Kontakt:
hahahaha, stary... trudniej jest wymienić płyty, na któej nie ma tylu balladek. Patrz po takich kapelach jak Beggars&Thieves, Baton Rouge, Giant, Def Leppard, Europe, Firehouse i mnóstwo MNÓSTWO innych, cały hard rock tamtego okresu to gromadki uroczych chłopców w loczkach grających często ckliwe balladki ku zdobyciu kobiecych serckowal11 pisze:dla mnie hard rockowe byly tylko pierwsze 2 plyty,pozniej byly plyty rockowe z hard rockowymi perelkami!!!mowisz new jersey hard rock,poszukaj plyty z tamtych czasow innej kapeli hard rockowej gdzie polowa plyty to ballady watpie zebys taka znalazl a na new jersey tak jest!!
PS. po prostu muszę skomentować jeden tekst
A jak dla mnie Behemoth gra szkocką muzykę folk z domieszką bluesa z południowej części Alabamy, kto się nie zgadza ten idiota! O!Jak dla mnie to będzie zespół zawsze Rockandrollowy a każdy może ich klasyfikować jak chce.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!