no coś ty, to pewnie za skomplikowane dla MattaDamned pisze:Nie wiem czy wiecie ale jest taka opcja na Facebooku (nie wiem jak z Instagramem), aby post był widoczny jedynie dla odbiorców w określonym kraju. Trzeba by zapytać jakiegoś Czecha albo Niemca czy im nie dziękują za koncerty na Facebooku...
Gdańsk 19.06.2013!
Moderator: Mod's Team
- imp
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 1900
- Rejestracja: 7 stycznia 2011, o 13:50
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
-
- Little Bit Of Soul
- Posty: 5
- Rejestracja: 12 grudnia 2009, o 11:16
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Hahaha, umarłamKarcia pisze:No i jak tu ich nie kochać. A teraz snuję teorie, że może Jon przez sen woła Poland, I'm coming..., a potem plotki o zdradach się mnożą i brukowce rozpisują, że spędza upojne noce z jakąś Poland, a na konferencji śmie publicznie przyznać, że miał okazję się przekonać, iż jest głośna.
Od powrotu z Gdańska codziennie czytam Wasze relacje i emocje nadal mnie nie puszczają. Przeżycie niesamowite, chyba tak naprawdę nie do opisania, ale mimo to ja też spróbowałam coś na ten temat wysmarować: http://szafasztywniary.blogspot.com/201 ... -wait.html
"I swear, even if I had a totally different last name I would still totally want to call the band Bon Jovi".
- She`s a mystery
- I Believe
- Posty: 68
- Rejestracja: 10 listopada 2012, o 19:16
- Lokalizacja: opolskie
- Agata BJ
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 4227
- Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Lublin / Edynburg
- Kontakt:
Pamiętam to wszystko doskonale i to było dla mnie bezcenne. BEZCENNE.Frankie pisze:I jeszcze tak tytułem zakończenia bo Agata mi właśnie zdaje się wczoraj przypomniała kolejny ważny dla mnie moment. Po koncercie spotkałem Agatę z lubym i mógłbym przysiąc, że czuła dokładnie to samo co ja. Nie musieliśmy nic mówić. Ja i tak to impulsywnie wiedziałem, gdy tylko ją/Ciebie zobaczyłem.
Łezka w oku po raz kolejny.
Wrażenia po koncercie...w końcu:)
Mój Boże! Brak mi słów. Emocje już trochę opadły ale po tych podziękowaniach...wróciły:)
Po około ośmiu godzinach jazdy busem, dotarłam do Gdańska: pod sam stadion:) Gdzie teraz? Którym wejściem dojść do swojego sektora? Tu muszę pochwalić organizację stadionu bo w dość szybkim czasie dowiedziałam się co i jak. Ale jak zobaczyłam te tłumy pod bramą, zdaje się 8B( napis Golden Circle, Trybuny i coś tam jeszcze, nie pamiętam już co:)) to zwątpiłam. Ale poszło sprawnie:) Miejsce miałam na trybunach: sektor C i nie żałuję. Zespół IRA znam i nawet się cieszyłam że to oni supportują. Ale do rzeczy czyli: BON JOVI:)))))))
Zespół zaczął punktualnie( myślę że była 19:59 - nie czepiajmy się szczegółów:) Pojawiają się poszczególni członkowie: Tico, Dave i... Phil. No właśnie Phil. Tak sobie pomyślałam: Czemu nie Richie? Nie na długo... Patrzę na scenę i... Gdzie jest Jon? No gdzie? W końcu Go zobaczyłam:)))))) i uśmiech nie schodził mi z twarzy do końca koncertu. To nie był mój pierwszy koncert. Na pierwszym byłam 7 lat temu i muszę Wam powiedzieć, że tak żywiołowej reakcji w życiu nie widziałam:)))) To klaskanie, machanie rękami left-right, śpiewanie było zaraźliwe:) Przy Because We Can stadion oszalał a miny Chłopaków mówiły wszystko. Można by sparafrazować słowa "Wanted": We rocked them all:)) Widać było, że Jon się tego nie spodziewał i był zachwycony. To wszystko jest w Jego oczach. Ci, którzy byli bliżej wiedzą o czym piszę. Przyjechali do Nas bez wiedzy o tym jak Ich przyjmiemy, jak będziemy się bawić i jak będziemy na Nich reagować... Już wiedzą:))) Ten klimat, atmosfera udzieliły się Nam wszystkim. Przenieśliśmy się w inny świat. I za to Wam dziękuję. Co do tych telefonów, które wyglądały jak gwiazdy. O ile się nie mylę to 19 czerwca 1995 roku w Europie ukazał się album "These Days" i pięknie pasuje tu wers(trochę zmieniony przeze mnie): "The stars didn't seem out of reach that night":)) Jon świadomie lub nieświadomie zrobił do tego aluzję. A "Livin' On A Prayer" śpiewany przez ponad 30 tysięcy ludzi był magiczny:) Nie mogę pominąć momentu z flagą- było rewelacyjnie i ta reakcja Jona...
Na koniec, bo trochę się rozpisałam chciałabym podziękować:
- Bodziowi- za determinację za "Keeping The Faith"
- fanklubowi- za akcję z flagą i inne atrakcje
- Prestige MJM- za ryzyko, za to, że marzenie stało się faktem
Chcę także podziękować za pozdrowienia od kilku fanów, których miałam okazję spotkać po koncercie czyli: Prezesowi, Tomkerowi, Damned'owi...Szkoda, że nie udało nam się gdzieś spotkać.
Pozdrawiam również innych fanów, których spotkałam.
Ufff... To chyba wszystko. Jak coś sobie przypomnę to skrobnę coś
Po około ośmiu godzinach jazdy busem, dotarłam do Gdańska: pod sam stadion:) Gdzie teraz? Którym wejściem dojść do swojego sektora? Tu muszę pochwalić organizację stadionu bo w dość szybkim czasie dowiedziałam się co i jak. Ale jak zobaczyłam te tłumy pod bramą, zdaje się 8B( napis Golden Circle, Trybuny i coś tam jeszcze, nie pamiętam już co:)) to zwątpiłam. Ale poszło sprawnie:) Miejsce miałam na trybunach: sektor C i nie żałuję. Zespół IRA znam i nawet się cieszyłam że to oni supportują. Ale do rzeczy czyli: BON JOVI:)))))))
Zespół zaczął punktualnie( myślę że była 19:59 - nie czepiajmy się szczegółów:) Pojawiają się poszczególni członkowie: Tico, Dave i... Phil. No właśnie Phil. Tak sobie pomyślałam: Czemu nie Richie? Nie na długo... Patrzę na scenę i... Gdzie jest Jon? No gdzie? W końcu Go zobaczyłam:)))))) i uśmiech nie schodził mi z twarzy do końca koncertu. To nie był mój pierwszy koncert. Na pierwszym byłam 7 lat temu i muszę Wam powiedzieć, że tak żywiołowej reakcji w życiu nie widziałam:)))) To klaskanie, machanie rękami left-right, śpiewanie było zaraźliwe:) Przy Because We Can stadion oszalał a miny Chłopaków mówiły wszystko. Można by sparafrazować słowa "Wanted": We rocked them all:)) Widać było, że Jon się tego nie spodziewał i był zachwycony. To wszystko jest w Jego oczach. Ci, którzy byli bliżej wiedzą o czym piszę. Przyjechali do Nas bez wiedzy o tym jak Ich przyjmiemy, jak będziemy się bawić i jak będziemy na Nich reagować... Już wiedzą:))) Ten klimat, atmosfera udzieliły się Nam wszystkim. Przenieśliśmy się w inny świat. I za to Wam dziękuję. Co do tych telefonów, które wyglądały jak gwiazdy. O ile się nie mylę to 19 czerwca 1995 roku w Europie ukazał się album "These Days" i pięknie pasuje tu wers(trochę zmieniony przeze mnie): "The stars didn't seem out of reach that night":)) Jon świadomie lub nieświadomie zrobił do tego aluzję. A "Livin' On A Prayer" śpiewany przez ponad 30 tysięcy ludzi był magiczny:) Nie mogę pominąć momentu z flagą- było rewelacyjnie i ta reakcja Jona...
Na koniec, bo trochę się rozpisałam chciałabym podziękować:
- Bodziowi- za determinację za "Keeping The Faith"
- fanklubowi- za akcję z flagą i inne atrakcje
- Prestige MJM- za ryzyko, za to, że marzenie stało się faktem
Chcę także podziękować za pozdrowienia od kilku fanów, których miałam okazję spotkać po koncercie czyli: Prezesowi, Tomkerowi, Damned'owi...Szkoda, że nie udało nam się gdzieś spotkać.
Pozdrawiam również innych fanów, których spotkałam.
Ufff... To chyba wszystko. Jak coś sobie przypomnę to skrobnę coś
I believe...
Recenzję przeczytałam i wyciągam z niej jeden wniosek: musisz być diabelnie pozytywną osobą i fajnie by się było pogibać z tobą na koncercie:)ryfka pisze:Od powrotu z Gdańska codziennie czytam Wasze relacje i emocje nadal mnie nie puszczają. Przeżycie niesamowite, chyba tak naprawdę nie do opisania, ale mimo to ja też spróbowałam coś na ten temat wysmarować: http://szafasztywniary.blogspot.com/201 ... -wait.html
Re: Wrażenia po koncercie...w końcu:)
Miałam to samo, jak zobaczyłam pod bramą ludzi i niemal wszyscy mieli "wypasione" Goldeny, obawiałam się, że z moim wejściem na płytę będę musiała przeciskać się jakimś powstańczym kanałem pełnym niewypałów.smieszek pisze:Mój Boże! Brak mi słów. Emocje już trochę opadły ale po tych podziękowaniach...wróciły:)
Po około ośmiu godzinach jazdy busem, dotarłam do Gdańska: pod sam stadion:) Gdzie teraz? Którym wejściem dojść do swojego sektora? Tu muszę pochwalić organizację stadionu bo w dość szybkim czasie dowiedziałam się co i jak. Ale jak zobaczyłam te tłumy pod bramą, zdaje się 8B( napis Golden Circle, Trybuny i coś tam jeszcze, nie pamiętam już co:)) to zwątpiłam.
I piękna "przeróbka" These Days.
- Thalion
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 786
- Rejestracja: 27 czerwca 2011, o 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
Świetny opis, bardzo mi się podobaryfka pisze: Od powrotu z Gdańska codziennie czytam Wasze relacje i emocje nadal mnie nie puszczają. Przeżycie niesamowite, chyba tak naprawdę nie do opisania, ale mimo to ja też spróbowałam coś na ten temat wysmarować: http://szafasztywniary.blogspot.com/201 ... -wait.html
11 VI 2008, Southampton
19 VI 2013, Gdańsk
If there is no future, there must be no past...
19 VI 2013, Gdańsk
If there is no future, there must be no past...
-
- Little Bit Of Soul
- Posty: 5
- Rejestracja: 12 grudnia 2009, o 11:16
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Hehe, i vice versaKarcia pisze:Recenzję przeczytałam i wyciągam z niej jeden wniosek: musisz być diabelnie pozytywną osobą i fajnie by się było pogibać z tobą na koncercie:)ryfka pisze:Od powrotu z Gdańska codziennie czytam Wasze relacje i emocje nadal mnie nie puszczają. Przeżycie niesamowite, chyba tak naprawdę nie do opisania, ale mimo to ja też spróbowałam coś na ten temat wysmarować: http://szafasztywniary.blogspot.com/201 ... -wait.html
Zgadza się! Ten internet to jest jednak małyalniac pisze:ryfka! Jejku, to Ty! Widziałam Twojego bloga ze dwa lata temu (?) przypadkiem, kiedy szukałam zdjęć z gadżetami BJ i miałaś tam chyba jakieś zdjęcie z bluzką Bon Jovi, nie? Ło jezu, nie wierzę
"I swear, even if I had a totally different last name I would still totally want to call the band Bon Jovi".
-
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 945
- Rejestracja: 24 lutego 2013, o 14:11
- Ulubiona płyta: The Circle
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Agata BJ pisze:Siedzę sobie nieco przybita syndromem "tydzień po koncercie" i mi nagle w tv zaczyna lecieć Always... Jak tu nie tęsknić?!
tęsknić trzeba cały czas oraz marzyć że niedługo wrócą, może z Richiem teraz
I'm still living, yeah, semper fi!
When you want to give up and your heart's about to break
Remember that you're perfect
God makes no mistakes
When you want to give up and your heart's about to break
Remember that you're perfect
God makes no mistakes