KondZik pisze:Jak zwykle Adrian masz problem z rozumieniem czytanego tekstu.
Jakoś Dand zrozumiał. Ciekawe ile miałeś z polaka z matury.
...
Kondzik nie będę Ci punktował czego nie kumasz, tak samo jak z tematem o Ryśku. Pienisz się i rzucasz jakbuyś miał jakieś klapki na oczach i czytasz wyrywkowo. Dand napisał coś o czym ja też wcześniej pisałem, ale chyba czytasz wyrywkowo.
Miałem 87% z Polaka

.. więc pora samemu się przebadać

ps. Podnieś trochę poziom swoich wypowiedzi.
Dand pisze:
Adrian - Rysiek i Heather nie byli w więzieniu. Byli w areszcie
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
Celne spostrzeżenie
Kuba80BJ pisze:
Adrian, wiesz że też Cię lubię

, ale wg mnie Ty dalej piszesz tylko o domysłach i sytuacjach hipotetycznych. Wg Ciebie w tym momencie wina jest bardziej po stronie Richiego, mało tego wg Ciebie na ten moment to wręcz jego widzimisie i foch, a ja się pytam - "daj mi na to dowód"? Życie nie jest zawsze czarne albo białe. Wg mnie Richie nie zniknąłby gdyby powód nie był ważny. A co jeżeli to wina jest po stronie Jona a nie Richiego? Może Jon przywalił swojemu przyjacielowi taki warunek, że nie mógł się na niego zgodzić, albo powiedział coś takiego co go zmusiło to odejścia? A najpewniej wina jest po obu stronach jak zawsze, bo nie znam konfliktu w którym na 100% wina jest po jednej stronie. To są wszystko domysły.
Heh. Wszystko co tu napisałeś to się z tym w zupełności zgadzam.
1.Piszemy o domysłach
2.W tym momencie winie Ryśka, bo to on się nie zjawił, on jest F**in great, zespół stoji za Jone i przy okazji mówią, że Richie ma swoje sprawy poza zespołowe. Irytuje się na niego to fakt, ale tak jak pisałeś -> nie mam na to dowodu. To jest takie szukanie winnego i wyładowanie złości za zaistniałą sytuacje. Ktoś oberwać musi

3.Jeśli wina jest po stronie Jona to mu się też oberwie

4.Tak domysły.
Czyli przyjaciel pytający nie potrzebuje pomocy i nie ma problemu. I teraz odwracam sytuację - a co jeżeli pytający przyjaciel ma nieczyste intencje i chce tak naprawdę wykorzystać drugiego? A ten mu odmawia bo czuję te nieczyste intencje?
W tej sytuacji jakby Jon miał nieczyste intencje to widzę tylko konkretne rozwiązania. Spotykają się i dochodzą do porozumienia aby dokończyć trasę. Potem decydują czy się rozstają czy się godzą. A jak się nie da się tego TERAZ załatwić to Richie powinien oficjalnie odejść.
Nie podoba mi się sytuacja w której jeżeli jest taki konflikt to oboje odwlekają w czasie podjęcie decyzji, wzięcie odpowiedzialności. Na trasie New Jersey potrafił Rysiek grać mega koncerty chociaż miał być z Jonem w dużym konflikcie jak np Tokyo Dome 1990/1991.
Zamiatanie sprawy pod dywan jest dla mnie najgorszym rozwiązaniem.
Nic nie muszą nam mówić, takie ich prawo, wg mnie oczywiście, bo widzę i szanuję to, że większość z Was tutaj się z tym nie zgadza.
Nie chodzi nawet o to żeby powiedzieli od A do Z co się stało.
Chodzi o to aby podjęli jasne decyzję. Kiedy wraca albo odchodzi. Miał nie być tylko w USa. Przeciągnęło się to na Europe.
Odwlekanie decyzji i uciekanie od działania, naprawiania itp jest najgorszym rozwiązaniem dla fanów.
Ale skończmy już z tym osądzaniem stron i domysłami, bo mamy za mało dowodów na te osądy a te domysły są na prawdę żałosne i męczące
Tu się zgadzam. Pomimo iż Richie mnie denerwuje w tej sytuacji to jak najbardziej jest dla mnie możliwa sytuacja, że to Jon jest winien. W każdym bądź razie ja jestem z tych osób, które uważają, że niedopuszczalna jest sytuacja w której Panowie nie podejmują konkretnych decyzji i nie dają komunikatu w świat nawet jeśli nie podadzą powodu zaistniałej sytuacji.
[ Dodano: 2013-05-26, 12:27 ]
ps. u nas temat ryśka ma 70 stron. Na JTalku padło 500 ;D Coś się mało staramy ;P