Ufff właśnie wróciłem z koncertu i na szybko zdam relacje, bo sen wzywa
Wyjazd miałem z
Pinioolem z forum i jego rodzinką. Wygodne autko, razem 4 osoby, dojazd szybki i w miłej atmosferze - jednym słowem bajka. Za co oczywiście dziękuje z całego serca Pinioolowi

Na miejscu byliśmy gdzieś o 14tej. Wbiliśmy od razu pod wejście gdzie czekały już różne ekipy z całej polski. Kilka osób, z którymi miałem już przyjemność bycia na koncercie Karolina, Edyta, Artur, Marcjanna itp i kilka osób znanych mi tylko z forum jak np. Scrooge, Yannie czy Bartek. Oczywiście czas oczekiwania spędzony został na różnego rodzaju rozmowach, przywitaniach i tak aż do otwarcia bramek.
W międzyczasie słychać było jak na scenie grane są piosenki takie jak STBin, TMTChange, Undivided itp. Scena była daleko, ale coś mi chodziło po głowie, że to może zespół sobie ćwiczył przed koncertem różne utwory dla przypomnienia jak to ma w zwyczaju. Każdy niemal mówił jednak, że chyba jednak nie itp. Ja jednak wziąłem to za dobry znak, bo usłyszeć UNDIVIDED i Something to by było coś!!...
Po otwarciu bramki szybkie przejście przez nie i poczekanie na Scrooge'a bo się umówiliśmy, ze imprezujemy razem. Potem biegiem na Golden Circle. Na GC miejsce jak marzenie całkiem blisko sceny głównej i tuż przy samym podeście gdzie stoją jak grają akustycznie, albo sobie spacerują. Oczywiście w lini niemal prostej do środka sceny.
Od razu na samym początku poszedł wałek i już za chwile Ricky dołączył do nas w GC mając bilet GA

myślę, że pozwolę mu wyjaśnić samemu jak to się stało

W GC okazuje się, ze wokoło niemal sami Polacy, więc czułem się jak na jakimś koncercie w PL.
Czas odliczania do koncertu upłynął na siedzeniu, słuchaniu niemieckiego supportu (całkiem dobry) no i niemal przespaniu Breakersów. Głupio się przyznać, ale nie widziałem jak oni wyglądają bo siedziałem przez cały ich występ i zbierałem siły na właściwy zespół.
Gdy wybiła godzina 20-ta nadszedł czas oczekiwania na Bon Jovi dosyć nerwowy, bo mogli się pojawić w każdej chwili, a dosyć długo ta chwila była przeciągana... Pojawili się gdzieś około 20:25
Intro oczywiscie pierwsza klasa, robi wrażenie, ale jeszcze większe wrażenie jak wchodzi zespół, Jon z uśmiechem na twarzy i szpanerskich okularkach i na start...
Bounce
Razem ze Scroogem i małą mi (o ile dobrze pamiętam ksywkę) sprzeczaliśmy się co bedzie openerem. Ja obstawiałem HNow lub BOBlood oni RYHands lub BOBlood. Ruszyli z Bounce co było dla mnie świetnym znakiem zapowiadającym spore niespodzianki.
Oczywiście pierwsze znane numery i publika już kupiona. Jon żartuje, co oznacza świetny humor. Przy którymś kawałku mówi, że mamy do pogadania, że będzie dużo nowości i zagrają numery które nie grali na trasie -> po tych słowach ciśnienie skoczyło na maksa.
Piosenka
WWBTFollow zostanie przeze mnie zapamiętana głównie przez piękny Polski akcent. Jak się umówiliśmy flagi szły w górę. W w trakcie jak piosenka była grana na dłuższą chwile kamera zatrzymała się przy widoku na publikę a tam dziewczyna z Krakowa była u kogoś na plecach i trzymała flage z napisem "Kraków". Świetnie się to wkomponowało w utwór i scenerie. Moje uszanowanie dla tej osoby

Później setlista dla mnie jak z bajki czyli min
Superman Tonight czy Runaway z Jonem na solówkach w roli głównej,
ITArma i CC&BQFMars czyli to co potrafi rozruszać każdego. Uwielbiam widzieć jak cały stadion / plac macha łapami na Crashu.
NA - tutaj zaskoczenie bo spodziewałem sie TMTChange, ale o wiele bardziej wole NA więc mega pozytywne zaskoczenie.
BM - piosenka za którą średnio przepadam, ale to jest utwór gdzie Jon zawsze daje swój popis i jest w żywiole. Tak samo było i tym razem. Rewelacyjna zabawa z publiką.
LYHOMe z Jonem na wokalu coś fantastycznego - magia. Do tego te solówki Bobbiego i mistrza Richiego!
MAMemory - z piosenki kojarzę chyba tylko parę sekund samego utworu, bo zajęty byłem razem ze Scroogiem i Rickim robieniem sobie fotek na tle zespołu, który stał dosłownie 2 metry od nas. Tak samo na
IBTFY i Bells. Z tym, że przy nich już bawiliśmy się i śpiewaliśmy razem z zespołem. Na
Bells pokazywaliśmy Jonowi i Dawidowi na PL flage i Dawid się spojrzał. Jak się po koncercie dowiedziałem od Bodzia było to na telebimie pokazane. Sam Artur się zastanawiał i denerwował dlaczego nie rzucimy im flagi, ale to nie był jeszcze odpowiedni moment

Na
Who Says zobaczyłem coś co wywołało u mnie uśmiech czyli Scrooge śpiewający z bananem na twarzy i pełnym zaangażowaniem wspomniany utwór. Można prześledzić forum i przeczytac jaki ma stosunek do tej piosenki stosunek więc całą sytuacja była mega pozytywna. Już wcześniej mnie rozbawił jak z zaangażowaniem śpiewał IMLife.
ISWIDead czyli piosenka której nie lubię. Na koncercie mogą jednak ją grać ile chcą bo robią to w taki sposób, ze aż chce się słuchac, a wplecenie do tego Start Me Up to po prostu mistrzostwo.
Następnie zdarzyło się to co musiało się zdarzyć! Jon rozpoczął od tego, że to utwór dla największych fanów i że mija 10 lat od tragicznych wydarzeń z WTC.... normalnie wypadało powiedzieć k***a, bo usłyszeć
UNDIVIDED to było moje wielkie marzenie. Zagrali to genialnie, a okrzyki Jona w 2 zwrotce powodowały ciary na plecach, solówka, refren itp coś NIESAMOWITEGO!!
Na
HAND Richie miał jakby przestrojone gitary, co nadawało poweru utworowi.
Keep The Faith to kolejny popis Mr Sambory.
Przerwa - chwila na reflekcje, sprawdzenie stanu gardła, które było już w fatalnym stanie i ponowne okrzyki w celu sprowadzenie zespołu z powrotem.
Wrócili.. chyba lepszego utworu na powrót nie mogli wybrać.
STBIn i nie będę nic więcej mówił, niech ta cisza powie wszystko o utworze, wykonaniu, zagrywkach Richego i o magii całej sytuacji.
WDOA tutaj niezłe zdziwienie Jona, bo publika była bardzo głośna przez cały koncert i Jon dawał do zrozumienia, ze to słyszy i jest zadowolony. Czekał więc aż publika zacznie śpiewać a tutaj nic... Jon i Richie nie zaakcentowali początku piosenki i publiczność nie trafiła w wejście. Nikt nie śpiewał a jak ktoś próbował to każdy inaczej. Więc Jon zaśpiewał całość , ale na końcu widać było, że wie iż to była jakaś pomyłka bo w końcówce już był mega zadowolony z publiki.
Po tej piosence zbliżał się czas na Prayer, ale było tak głośno, że nawet, jeśli nie chcieli nic więcej grać to musieli....
Blood On Blood całe zaśpiewane na pełne gardło wraz z Rickim i Scroogem -> magia, mistrzostwo, przepiękne wspomnienia.
Prayer - wisienka na torcie, ale jeszcze JAKA. Podczas solówki Jon wskoczył na półkole i szedł żegnając się z fanami. Widziałem, że poleciała jedna PL flaga i chciał ją złapać, ale nie udało się. Pomyślałem sobie, ze jest dobrze, bo chciał ją złapać więc nadszedł czas na to co zawsze chciałem zrobić czyli rzucić flage im na scenę. Gdy Jon się odwrócił do nas plecami chwyciłem flage, zwinąłem w kulkę, skupiłem się potencjalnym miejscu gdzie będzie stał Jon jak się odwróci, pokazałem do niego palcem i rzuciłem w jego strone... flaga została IDEALNIE złapana przez Jaśka w locie!! Chwycił ją, przeszedł pare kroków trzymając ja w ręku i odrzucił w tłum ;D Udało mi się zrobić to co planowałem już w 2006 roku i to z jakim efektem
Mam nadzieje tylko, ze jest to gdzieś uwiecznione na filmikach i fotce, bo chce mieś z tego pamiątkę. W głowie mam reakcje wszystkich PL dookoła jak złapał flage "MA FLAGE!! / Z?APA? J?!! / JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEST!! / AAAAAA!!" -> mniej więcej coś takiego 
Po Prayerze koniec tego cudownego, fantastycznego, niesamowitego koncertu.
Cały koncert to nie tylko genialne widowisko, zespół w świetnej formie, cudowna setlista, doskonały dźwięk, ogromna i piękna scena, ale to również spotkanie z fantastycznymi fanami i wspólna zabawa dosłownie na całego. Dawno się tak nie wybawiłem na koncercie o ile nie wiem czy w ogóle kiedyś aż tak bardzo się wybawiłem jak w Dreżnie... Scrooge, Ricky pewnie potwierdzą moje słowa, że było kapitalnie. Im również dziękuje, bo bez nich nie byłoby tak dobrej zabawy.
No cóż kolejne piękne chwile, dla których warto żyć..
Odezwę się jeszcze w sprawie naszego wspólnego DVD, ale na dzisiaj już koniec, czas pójść spać i zregenerować siły po tej całej wspaniałej podróży.
Pozdrawiam wszystkich!!
[ Dodano: 2011-06-11, 06:59 ]
JEEEEEEEEEEST!! ;D
http://www.youtube.com/watch?v=FjG84fj4YiM
4:10 -> To się nazywa idealny rzut nie?? ;D!!