recenzje z prasy

Dyskusje na temat albumów, ich oceny, opinie.

Moderator: Mod's Team

Awatar użytkownika
michael
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 632
Rejestracja: 28 listopada 2009, o 11:40
Ulubiona płyta: NJ Bounce SWW
Lokalizacja: Głogów/Legnica

Post autor: michael »

Ja tego nie napisałem. Czytaj uważnie rafal_ka :))
Let's get rocked!
Awatar użytkownika
sobol_77
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1988
Rejestracja: 17 września 2005, o 10:45
Ulubiona płyta: New Jersey +TD +SWW
Lokalizacja: Michałowice / Wa-wa, od lat już Głogów

Post autor: sobol_77 »

Podejrzewam, że czytał uważnie, tylko cytował wypowiedź, gdzie była cytowana również Twoja i zaznaczył początek i koniec cytatu nie tu gdzie trzeba :))
It's a bitch, but life's a roller coaster ride,
The ups and downs will make you scream sometimes...
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

Rattie pisze:2. Ktos będzie próbował mi wcisnąć ciemnotę w stylu 'HAND to kwintesencja hard rocka'
Oj bo Adrian dostanie gorączki :P


Do Rafal_ka - to, ze smialo moge powiedziec iz 90% forumowiczow BJ nie trawi Feel nie znaczy, ze musisz od razu uzywac ciezkiej artylerii moj drogi ;)
Awatar użytkownika
Rattie
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1391
Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:43
Lokalizacja: Zakopane
Kontakt:

Post autor: Rattie »

nie ma co dostawać gorączki, bo równie dobrze mógłby napisać, że BJ to kapela jazzowa załozona w Nowym Orleanie w 1936 roku.
To nie jest warszawa coby butelkę wódki zakręcać!
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Spoko Pepe nie rusza mnie takie gadanie już. Dla mnie HAND to modern rock z naleciałościami brytyjskiej ściany dźwięku. Powiedziałbym, że słychać tam naleciałości tego czym Jon i Richie się zachwycali w tamtych czasach (wywiady przy nagrywaniu albumu) a mianowicie min The Killers i Franz Ferdinand.
A jeśli ktoś to nazywa inaczej Pop, Country, HRock, to już jego odczucia.

Zresztą proponuje powrócić do głównego wątku. Dodam do właściwego tematu to, ze czytałem już jakieś 2-3 podsumowania roczne w których Circle było wybrana jedną z najgorszych płyt roku ;)
Może dzięki temu powrócą do grania z czasów HANDa ;)
Scrooge

Post autor: Scrooge »

Adi... po HAND też jechali niemiłosiernie, poczytaj recenzje na większych portalach muzycznych ;) jakby się przejmowali tym co piszą krytycy to by już dawno skończyli grać xD
Awatar użytkownika
PePe
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 738
Rejestracja: 7 czerwca 2006, o 20:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: PePe »

Ooooo co do opinii z HAND sie zgadzam w 100% :)
A wracajac do Circle to im dluzej slucham tym mniej mi sie podoba :/ moj "hura-optymizm" byl przesadzony niestety i juz nie uwazam, ze Circle jest lepsze od HAND.... Oprocz paru kawalkow ktore naprawde mi sie podobaja (Superman, WWWB (!) itp.) plyta nie sprawa na mnie wrazenia, po ktorym chcialbym do niej zbyt czesto wracac :(
Podsumowujac - dla mnie nadal najlepszym albumem BJ po 2000r jest Bounce i nie zanosi sie na jakas zmiane ;)

Moze to nie temat na to ale dam swoja ocene dla The Circle jesli mozna:

Ocena: 7.5 (ta polowka glownie za ST )
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4413
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Adi... po HAND też jechali niemiłosiernie, poczytaj recenzje na większych portalach muzycznych ;) jakby się przejmowali tym co piszą krytycy to by już dawno skończyli grać xD
HANDa recenzje są raczej stonowane, ani na plus ani minus. Nie przypominam sobie jednak, aby wybierali go do najgorszych płyt roku.
Po średnich recenzjach w latach 90tych zrobili sobie kilku letnią przerwę. Crush i Bounce mieli dobre oceny wiec BJ jechali z koksem. Co następny album to już gorzej a Circle ma bardzo słabą prase. Chyba jedną z najgorszych.
Co nie wpływa na to, ze album lubię i uważam, ze ma sporo ciekawych rozwiązań.
Scrooge

Post autor: Scrooge »

Adi, przy całej mojej sympatii dla Ciebie, jak zwykle gdy bronisz swoich poglądów musisz "zakrzywić" rzeczywistość w tą bardziej korzystną dla Ciebie stronę... pierwsza recenzja z brzegu HAND (z portalu muzyczna.pl)

z pominięciem nudnego wstępu (chwalącego CR jako bdb płytkę), cytuję

"Po katowaniu się (bo nazywajmy po imieniu obcowanie z nowym albumem Jona i spółki pt. “Have A Nice Day”) świeżutkim materiałem dzień i noc, stwierdzam oficjalnie-ten album jest do bani. Nie to żeby mi się nie chciało szukać jakichś bardziej wyrafinowanych słów by określić jego beznadziejność, ale te słowa tak mocno cisną się na usta, że nie można od nich uciec. Na trzynaście utworów zawartych na płycie, dwa można słuchać z jako takim zainteresowaniem. Jest to promujący wydawnictwo tytułowy utwór, będący TOTALN?, świadomą zrzyną z ogromnego przeboju jakim kilka lat temu było “It’s My Life”, a także “Who Says You Can’t Go Home”, który jako drugi jakimś cudem zapadł mi w pamięć po 20-tym przesłuchaniu płyty.
Reszta utworów to kawałki, które co najwyżej mogą służyć jako podkład muzyczny pod odkurzanie podczas którego i tak za wiele nie będziemy słyszeć. Nie ma tutaj ani szczypty pomysłu, choćby wpadającego w ucho refrenu, który możnaby śpiewać razem z wokalistą, po prostu nic godnego uwagi. Nieważne o jakiej porze dnia słuchałem “Have A Nice Day”, nieważne w jakim nastroju byłem, muzyka ciągle omijała mnie szerokim łukiem, najzwyczajniej w świecie nie chcąc wdawać się w bliższe kontakty ze mną. Fanom zespołu nie będzie to chyba jednak przeszkadzało, gdyż ich ślepa wierność może być jedynie przyćmiona przez fanatyków Toola. Nie zmienia to jednak faktu, że Bon Jovi gra to samo w kółko, ale zaczyna się to robić już naprawdę niesmaczne.

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze kiepska okładka. Już chyba wolałbym żeby w ogóle jej nie było. Dla równowagi, jeszcze jeden mały plusik za poczucie humoru, bo gdyby poważnie traktować tytuł wydawnictwa – “Miłego Dnia” – możnaby to uznać za szczyt bezczelności wobec biednego słuchacza.

ocena: 2/10"

czy to jest Twoim zdaniem wyważona recenzja ani na plus ani na minus?

Na pozostałych portalach jest podobnie... ;)
Awatar użytkownika
DiamentowaDusza
It's My Life
It's My Life
Posty: 183
Rejestracja: 2 stycznia 2010, o 17:07
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: DiamentowaDusza »

Dla mnie Ci krytycy to jakieś darmozjady które piszą tylko o tych murowanych hitach płytowych..ogólnie najlepszym krytykiem jest zawsze fan.
teken020
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1221
Rejestracja: 24 września 2005, o 15:10
Lokalizacja: szczytno

Post autor: teken020 »

a ja się zgadzam z tą recenzją, tak na 91%
It's not where we're coming from
It's how we turn from here
We know where we want to go
We just need the light to get us there
rafal_ka
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
It's My Life
It's My Life
Posty: 216
Rejestracja: 9 listopada 2007, o 19:49
Lokalizacja: Zgierz/Łódź

Post autor: rafal_ka »

to bylo pytanie retoryczne o tego feela;p chcialem rozladowac atmosfere , generalnei sam mam 1500 rzeczy do tego zespolu ale nie bede wam tym czasu zabieraL:) snieg pada trzeba odsniezac, szerokosci mobilki! :P
TheRock
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 735
Rejestracja: 21 września 2006, o 14:59
Lokalizacja: Belfast

:)

Post autor: TheRock »

facet z recezji (fan) pewnie miał "te" dni osobiście chyba wolę płyty z lat 80 czasem jest tak,ze w ogóle nie mam ochoty słuchać twórczości Bon Jovi po 1993 roku, ale czasem wręcz potrzebuję puścić sobie Hook Me Up czy I am czy tez Happy Now i to w tym zespole jest najpiękniejsze różne krążki na różne okazje. Ja teraz np. na nowo odkrywam Fahrenheita wgniata w ziemię. Przeplatany z The Circle.
...and just only rock...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Albumy i Wydawnictwa”