
2015 - Rok prawdy dla Bon Jovi
Moderatorzy: Adm's Team, Mod's Team
-
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 408
- Rejestracja: 3 czerwca 2007, o 13:35
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
No tylko że Richie wygląda jakby tego " browarka" a nawet kilka miał już za sobą.
http://kolekcjamuzyczna.blogspot.com/
22-06-2014 - Berlin, D - RS
19-06-2013 - Gdańsk, PL - BJ
13-10-2012 - Berlin, D - RS
10-06-2011 - Dresden, D - BJ
04-06-2008 - Vienna, A - BJ
22-06-2014 - Berlin, D - RS
19-06-2013 - Gdańsk, PL - BJ
13-10-2012 - Berlin, D - RS
10-06-2011 - Dresden, D - BJ
04-06-2008 - Vienna, A - BJ
- monjovi
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 2553
- Rejestracja: 4 lutego 2006, o 11:48
- Ulubiona płyta: New Jersey
- Lokalizacja: Turek/Poznań
- Kontakt:

A taka jest reakcja RS po napiciu się tej wody
[align=center]http://www.lastfm.pl/user/monjovi[/align]
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
To jest już ich drugie czy trzecie spotkanie od czasu odejścia Sambory.mst pisze:To podejrzane... Info o nowym albumie BJ, Hugh z Samborą...??
Hugh jest jedyną osobą z obozu BJ, z którą jawnie spotyka się Zbuntowany Kowboj
Zawsze dobrze widzieć obrazki, które pokazują, że nie ma pomiędzy nimi jakichś animozji.
- madm
- Have A Nice Day
- Posty: 947
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 14:20
- Ulubiona płyta: NJ
- Lokalizacja: Rzeszów/Kraków
Tak może nie na temat...ale nie zastanawialiście się jakim cudem w Bon Jovi jest mniej gitary przy 2 gitarzystach, niż wtedy, gdy był tylko 1 Rysiek?
Co do 2015 - jeśli chodzi o muzykę, interesuje mnie wyłącznie płyta Richiego. Jon tu się nie liczy. Jeśli chodzi o zespół - Jon w solowym albumie pokaże to, co będzie nagrywać BJ w przyszłości(o ile w ogóle będzie...) a różnica pomiędzy płytą Ryśka i Jona powie nam, czy można jeszcze liczyć na powrót naszego Sambory.
Hugh z tym piwem wygląda zadziornie. Jak porównam go sobie do wesoło bujającego się pana na scenie to wydaje mi się, że widzę innego człowieka
Co do 2015 - jeśli chodzi o muzykę, interesuje mnie wyłącznie płyta Richiego. Jon tu się nie liczy. Jeśli chodzi o zespół - Jon w solowym albumie pokaże to, co będzie nagrywać BJ w przyszłości(o ile w ogóle będzie...) a różnica pomiędzy płytą Ryśka i Jona powie nam, czy można jeszcze liczyć na powrót naszego Sambory.
Hugh z tym piwem wygląda zadziornie. Jak porównam go sobie do wesoło bujającego się pana na scenie to wydaje mi się, że widzę innego człowieka
It's my life!
Chodzi o koncerty tak?madm pisze:Tak może nie na temat...ale nie zastanawialiście się jakim cudem w Bon Jovi jest mniej gitary przy 2 gitarzystach, niż wtedy, gdy był tylko 1 Rysiek?
Co do 2015 - jeśli chodzi o muzykę, interesuje mnie wyłącznie płyta Richiego. Jon tu się nie liczy. Jeśli chodzi o zespół - Jon w solowym albumie pokaże to, co będzie nagrywać BJ w przyszłości(o ile w ogóle będzie...) a różnica pomiędzy płytą Ryśka i Jona powie nam, czy można jeszcze liczyć na powrót naszego Sambory.
Hugh z tym piwem wygląda zadziornie. Jak porównam go sobie do wesoło bujającego się pana na scenie to wydaje mi się, że widzę innego człowieka
Już kiedyś o tym pisałem, że moim zdaniem w mixie wyżej były klawisze niż gitary. W porównaniu do gitary Sambory ta Phila była troszkę ciszej, Bobbiego zawsze była w tle.
Jeśli o to Ci chodzi.
To piwo jest tylko dla "niegrzecznych" ? Hugh lubi być w cieniu, dobrze wykonać swoją pracę, może nie jest showmanem ale co to za zespół gdzie wszyscy mają parcie na szkło
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Wiecie co? Obecnie jestem w takim jakimś dziwnym stanie, że mi wisi i powiewa czy będzie solowa Jona, solowa Ryśka czy płyta zespołu. Jakoś ostatnio mnie to nie interesuje za bardzo, gdyż nie czuję tych emocji co zawsze, gdy czekałam na coś nowego od tych wszystkich Panów.
Sama myśl, że Jon jest tu, a Richie tam, nie wzbudza we mnie nadziei, że będzie dobrze i nie daje mi tej radości z oczekiwania. Nadal BJ jest moim Naj, ale coś się jednak zmieniło i to na „nie”. Czuję takie dziwne coś po raz pierwszy i nie wiem jak to nazwać, wytłumaczyć itd… Po prostu mam focha na tych jegomości i mnie obaj wkurzają! 

BJ - It's my life - Always !
- Frankie
- Administrator
-
Have A Nice Day
- Posty: 939
- Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
- Lokalizacja: Łódź
Mi się wydaje, że 2015 nie będzie żadnym rokiem prawdy Bon Jovi. Rokiem prawdy był 2013 kiedy drogi JBJ i RS się rozeszły. Wyobrażacie sobie, że Richie teraz wraca i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wraca ta specyficzna magia na scenie? Nie, ta magia już nigdy nie wróci. Ona umarła wraz z niepojawieniem się Sambory w 2013 r podczas koncertu w Calgary (o ile dobrze pamiętam). Właściwie wtedy stare Bon Jovi się skończyło. Coś, co się raz zepsuło trudno potem odtworzyć - coś jak z wieżą z klocków. Może uda się ją odbudować, ale nie będzie wyglądać idealnie tak jak za pierwszym razem.
Nowa płyta Richiego z Ori nie wzbudza we mnie żadnych emocji. Na Aftermath czekałem z zaciekawieniem.
Jedyne emocje wzbudza we mnie oczekiwanie na płytę Jona mając nadzieję na solowy, klimatyczny krążek. Ciekaw jestem również sytuacji, w której nowy krążek byłby materiałem pod szyldem Bon Jovi np. z Philem X na gitarze. Nie miałbym nic przeciwko takiemu obrotowi sprawy. Mógłby to być swoisty powiew świeżego powietrza w tryby nieco skostniałej maszyny.
To co było nie wróci i lepiej się z tym pogodzić.
Nowa płyta Richiego z Ori nie wzbudza we mnie żadnych emocji. Na Aftermath czekałem z zaciekawieniem.
Jedyne emocje wzbudza we mnie oczekiwanie na płytę Jona mając nadzieję na solowy, klimatyczny krążek. Ciekaw jestem również sytuacji, w której nowy krążek byłby materiałem pod szyldem Bon Jovi np. z Philem X na gitarze. Nie miałbym nic przeciwko takiemu obrotowi sprawy. Mógłby to być swoisty powiew świeżego powietrza w tryby nieco skostniałej maszyny.
To co było nie wróci i lepiej się z tym pogodzić.
Everybody lies...but not about June 19th 2013, PGE Arena Gdansk and July 12th 2019, PGE Narodowy, Warsaw!!!
Tutaj masz 100% racji. Wydaje mi sie, ze nawet gdyby Sambora chcial wrocic, kiedys tam... To Jon by sie na to juz nie zgodzil. Moze to i dobrze. W kazdym razie JBJ z pewnoscia sobie poradzi. Czeka nas rowniez nowy rozdzial w historii samego zespolu... Jestem ciekaw nowego Bon Jovi. Na album Rycha w ogole nie czekam. Po prostu - Nudzi mnie... No i Orianthi w tym wszystkim... Zwyczajnie nie moja bajka choc staram sie nie uprzedzacFrankie pisze:Mi się wydaje, że 2015 nie będzie żadnym rokiem prawdy Bon Jovi. Rokiem prawdy był 2013 kiedy drogi JBJ i RS się rozeszły. Wyobrażacie sobie, że Richie teraz wraca i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wraca ta specyficzna magia na scenie? Nie, ta magia już nigdy nie wróci. Ona umarła wraz z niepojawieniem się Sambory w 2013 r podczas koncertu w Calgary (o ile dobrze pamiętam). Właściwie wtedy stare Bon Jovi się skończyło. Coś, co się raz zepsuło trudno potem odtworzyć - coś jak z wieżą z klocków. Może uda się ją odbudować, ale nie będzie wyglądać idealnie tak jak za pierwszym razem.
Nowa płyta Richiego z Ori nie wzbudza we mnie żadnych emocji. Na Aftermath czekałem z zaciekawieniem.
Jedyne emocje wzbudza we mnie oczekiwanie na płytę Jona mając nadzieję na solowy, klimatyczny krążek. Ciekaw jestem również sytuacji, w której nowy krążek byłby materiałem pod szyldem Bon Jovi np. z Philem X na gitarze. Nie miałbym nic przeciwko takiemu obrotowi sprawy. Mógłby to być swoisty powiew świeżego powietrza w tryby nieco skostniałej maszyny.
To co było nie wróci i lepiej się z tym pogodzić.