jovizna pisze:Prawda jest taka ze nigdy prawdziwego zlotu nie bylo i nie bedzie.
no chyba ze czarownic to wtedy bede pierwsza
Heh... w Rzeszowie był zlot.. Było mieszkanko, można było posiedzieć, kto potrzebował miał nocleg.. wszystko było do ugadania... No i było trochę ludzi.. Mnie tam się podobał ten zlot... Problem w tym, że te trochę ludzi mieści się w granicach 10....
W Toruniu jak już pisałem wyżej był zlot całonocny w klubie... Były wyświetlane koncerty, teledyski, puszczana muza... wszystko dograne... Było... kilkanaście osób...
sorry sd ale ja i zapewne wiekszosc ludzi..nie ma naprawde ochoty tluc sie pkp przez pare godzin po to tylko by napic sie piwa lub ewentualnei soczku bananowego i posiedziec w knajpie 3 godziny
A kto ci każe?... Zwróć uwagę, że rozmawiamy tu o ŚL?SKICH zlotach... Nie ogólnopolskich ale śląskich, organizowanych na i przede wszystkim dla ludzi z Górnego Śląska... co nie znaczy, że zamykamy się na innych...
Druga sprawa, że definicja zlotu nie oznacza całonocnej imprezy na min. 100 osób... Definicja jest następująca:
Zjazd: 4. pot. ‘przybycie wielu osób z różnych stron, miejscowości w jedno miejsce; także: zgromadzone tam osoby’
(za: protalwiedzy.onet.pl)
Wiele można interpretować różnie... My tworzymy małą społeczność, więc przybycie kilkunastu osób na zlot można traktować jako wiele, bo reszcie się dupy nie chce ruszyć... Reszta definicji... z różnych stron, miejscowości - no tak.. przyjeżdżamy z praktycznie całego Górnego Śląska; w jedno miejsce - no zawsze spotykamy się w jednym konkretnym miejscu a nie w wielu...
I co nie są to zloty?... Zresztą co ja wam będę tłumaczył... Jak wam się nie chce jeździć to nie jeździjcie, a nie trujecie... Jak macie narzekać to lepiej się w ogóle nie odzywajcie, bo szkoda słów...
Tyle ode mnie... Jutro podam szczegóły zlotu...