Richie Sambora

Forum ogólne

Moderator: Mod's Team

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Agata BJ
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4227
Rejestracja: 16 września 2005, o 18:51
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Lublin / Edynburg
Kontakt:

Post autor: Agata BJ »

Zgadzam się z większością rzeczy, które piszecie. Każdy z nich ma prawo grać jak chce. Jeśli Richie chce działać solowo - proszę bardzo. To co mnie boli to po prostu sposób, w jaki to wszystko zostało "załatwione". Z brakiem szacunku dla siebie wzajemnie oraz dla fanów.
19.06.2013 - Gdańsk
12.07.2019 - Warszawa

Kontakt: agata@bonjovi.pl
Awatar użytkownika
Damned
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4971
Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: Damned »

Wywiad bardzo bezpośredni. Dotychczas starał się wypowiadać dyplomatycznie, a tym razem powiedział dobitnie to, co od dawna wydawało się być oczywiste. W sumie niczym nie zaskoczył. Może jedynie szczerością, której wcześniej brakowało. Z jednej strony słusznie, bo wobec zasady Blood on Blood publiczne pranie brudów nie przystoi. Z drugiej jednak, fanom od dawna należało się wyłożenie "kart na stół", by uciąć wszelkie kpiny i śmieszne teorie. Ava odeszła szybko na dalszy plan. Wersja o córce uległa więc przedawnieniu. Przyszedł czas na nowe fakty...

Nie podniecałbym się przesadnie tym wywiadem. W tym momencie Sambora jest podekscytowany drugim życiem, które sobie zafundował. Został niezależnym artystą i jak widać tego właśnie potrzebował. Twierdzi przy tym, że nie ważne dla niego jest gdzie i dla ilu osób gra. Nie przeszkadza mu również występowanie na festiwalach jako "przedskoczek" przed gwiazdami dużego kalibru. Prawdziwym testem będzie jednak wydanie tej zapowiadanej od już blisko roku płyty z Orianthi i reakcja fanów na nią. Jeżeli materiał się obroni, to najprawdopodobniej na fali "sukcesu", Richie będzie chciał kontynuować swoją przygodę i tym samym powrót do Bon Jovi oddali się o kolejne długie miesiące lub lata. Ale jeżeli okaże się, że album to równia pochyła w dół w stosunku do Aftermath i że fanów na koncertach ubywa, to tęsknota za zespołem może dać o sobie znać.

Do powrotu, tak czy inaczej, prędzej czy później dojdzie! Nie raz świat widział już spektakularne rozstania i jeszcze bardziej niespodziewane powroty i zjednoczenia. Czy to po dwóch, czy po dziesięciu latach przerwy. W szlachetnych celach, czy po prostu dla kasy... Jakby nie patrzeć, to łatwiej jest wymienić 10 wielkich zespołów, które tego dokonały, niż 3 którym po rozpadzie już nigdy się to nie udało. W kwestii REUNION jestem więc spokojny i czekam cierpliwie na rozwój wydarzeń... ;)
Awatar użytkownika
Smolek
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2777
Rejestracja: 26 kwietnia 2008, o 10:47
Lokalizacja: Hołowienki

Post autor: Smolek »

Damned pisze:Do powrotu, tak czy inaczej, prędzej czy później dojdzie! Nie raz świat widział już spektakularne rozstania i jeszcze bardziej niespodziewane powroty i zjednoczenia. Czy to po dwóch, czy po dziesięciu latach przerwy. W szlachetnych celach, czy po prostu dla kasy... Jakby nie patrzeć, to łatwiej jest wymienić 10 wielkich zespołów, które tego dokonały, niż 3 którym po rozpadzie już nigdy się to nie udało. W kwestii REUNION jestem więc spokojny i czekam cierpliwie na rozwój wydarzeń... ;)
Mam nadzieję, że tak się stanie, bo się załamię, gdy moje największe marzenie się nie spełni, więc zobaczyć na żywo BJ z Richiem.. Nie będę pisał, kto winny, kto nie, tylko, że mam nadzieję, że Richie powróci jeszcze do BJ, i tego zdania będę się trzymał. Przyszłość pokaże czy powróci czy nie, ale po tym wywiadzie powrót się oddalił i to bardzo..
KondZik

Post autor: KondZik »

Ciężko coś tutaj dodać więcej niż przedmówcy. Damned jak zwykle spokojnie i rozsądnie podsumował.
Agatę również rozumiem. Sam mam NADAL ogromny żal do Richiego.
To miał być najwspanialszy koncert w moim życiu (Gdańsk) a przez brak Richiego był świetny. Miałem to szczęście że 3 lata temu byłem w Dreźnie i widziałem zespół w komplecie.
Gdyby nie fochy itd Richiego to koncert na Baltic Arena byłby totalną perfekcją. Forma zespołu, nastroju, itd itd. Ale ten durny Stefan Sambora :P
Ogólnie to rozumiem gościa, ale ja osobiście dokończyłbym trasę bo niektórzy całe życie czekają na taki jeden "głupi" koncert podstarzałych rockmanów ;)
Miłego dnia
Awatar użytkownika
Frankie
Administrator
Administrator
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 939
Rejestracja: 16 listopada 2006, o 16:48
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Frankie »

Ja tylko dodam, że z kolei w innym niemieckim wywiadzie, który też się niedawno ukazał Richie podkreślił, że jeśli w ogóle miałby wrócić do Bon Jovi to na pewno będzie to już zupełnie co innego niż było. Muszą nastąpić zmiany by się zastanowił nad powrotem, choć tak w 100% nie wierzyłbym w każde słowo Sambory, który najwyraźniej po tych kilku koncertach solowych zaczął się uważać za Mr Big Time z ego rozbujanym jak z Polski do USA i z powrotem. Nie odmówi sobie przyjemności dowalenia słownie Jonowi kiedy tylko ma okazje mimo tego, że bezpośrednio nawet nie jest o to pytany...żenada...
Jak ktoś jest bardziej obeznany w niemieckim to proszę.

Richie: If Bon Jovi and I get back together in the future, it will be great - but different.

The Complete Interview with German TV Program RTL.

http://www.rtl.de/cms/unterhaltung/musi ... 65562.html
Everybody lies...but not about June 19th 2013, PGE Arena Gdansk and July 12th 2019, PGE Narodowy, Warsaw!!!
adam2311
It's My Life
It's My Life
Posty: 159
Rejestracja: 3 stycznia 2013, o 09:44
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: adam2311 »

zgadzam się z toba w 100%, Richiego uwielbiam od małego dziecka a teraz mnie rozczarowuje, ego ma strasznie rozdmuchane , zawsze go meczylo większe uwielbienie dla jona, szkoda ze tak to wygląda. Najgorzej ze według mnie richie nagrał najsłabszą plyte jaka kiedykolwiek dostaliśmy od muzyków Bon Jovi ( mimo ze sa gitary to nic w niej nie czuje,jest nawet sporo słabsza od WAN) licze ze nowa będzie lepsza ,jeśli się tak cudownie czuje to czekam na dzieło na poziomie strangera to wtedy mu wszystko wybaczę ,bo na razie mnie wku..... i to mocno. Richie duże rozpieszczone przez pieniądze dziecko no ale coz i tak wierze ze za dwa trzy lata wszystko wroci do normy
kowal
Miracle-BJ
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2014
Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
Lokalizacja: Nowy Sącz

Post autor: Miracle-BJ »

Cholernie żal, że tak się wszystko potoczyło, że po tylu latach przyjaźni, wsparcia i wspólnej pasji czym jest muzyka, dzisiaj stajemy przed faktem niezrozumienia, wybujałych ambicji obu stron i braku szacunku dla siebie nawzajem. :zly:
Jeżeli Jon potwierdzi osobiście ten fakt odejścia Ryśka z BJ, to dopiero uwierzę w 100%. Być może to nigdy nie nastąpi, więc będę żyć nadzieją, że kiedyś znowu RS I JBJ staną obok siebie na scenie i Jon znowu zaśpiewa:

„It's good to see your face
You ain't no worse for wear
Breathing that California air
When we took on the world
We were young and brave
We got secrets that we'll take to the grave
And standing here shoulder to shoulder”

tak jak tutaj (minuta 1:00 – 1:20) :beksa:

http://www.youtube.com/watch?v=q6GComzBRRE
BJ - It's my life - Always !
Awatar użytkownika
Mona Tozzi
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 490
Rejestracja: 7 lutego 2013, o 17:58
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Mona Tozzi »

W charakterze komentarza pozwolę sobie zacytować post, który zamieściłam na tym forum ponad rok temu, 19 kwietnia 2013:

"Wydaje mi się, że drogi obu panów powoli, acz nieuchronnie się rozchodzą. Z wiekiem coraz trudniej idzie się na kompromisy, i to nie dlatego, że stajemy się mniej elastyczni, ale dlatego, że zaczynamy zdawać sobie sprawę, że mamy coraz mniej czasu na realizację spraw dla nas naprawdę ważnych. Kto się nie rozwija, ten się cofa i ta prawda też w pełni dociera z wraz z doświadczeniem życiowym. Życzę Richiemu, żeby się rozwijał."

Pozdrawiam wszystkich: wściekłych, zawiedzionych, smutnych, zdruzgotanych, obojętnych, zadowolonych i szczęśliwych.
"Don't waste your time away thinkin' 'bout yesterday's blues"
Awatar użytkownika
gnjovi
I Believe
I Believe
Posty: 82
Rejestracja: 22 września 2005, o 09:17
Ulubiona płyta: New Jersey
Lokalizacja: Skawina

Post autor: gnjovi »

Szkoda takich słów Sambory. Rozżalony jak w 1990 roku po trasie New Jersey.Historia sie powtarza chyba.Cóż przykro to słyszeć ale życie toczy się dalej.Nie znając stanowiska Jona można tylko analizować słowa Sambory.Tylko dziwne że wielka przyjażn obu panów zawsze stali za sobą murem, w wielu wywiadach podkreślali że to Oni obydwoje maja największy wpływ na pisanie muzyki i tekstów Bon Jovi a tu teraz Richie nagle nie czuje artystycznej wolności, nie ma zbyt wielu jego solówek na ostatnich płytach, nie czuje się szczęśliwy itp. Dziwne że po pierwsze teraz dopiero o tym mówi, po drugie czemu z Jonem sobie najpierw tego nie wyjasnił(chyba że o czymś jeszcze nie wiemy bo nie znamy stanowiska Jona w tej sprawie), taki był rozżalony że w czasie trasy a nie po jej rozpoczęciu olał zespół i fanów!!!i zrobił sobie wakacje. Jon przecież w czasie Lost Highway podał mu reke a mógł przecież wylać go z zespołu a zachował się jak prawdziwy przyjaciel.Mimo wszystko życzę mu wszystkiego najlepszego na Nowej Wolnej drodze życia, bez balastu w postaci Bon Jovi bo to przecież zespół Jona -wielkiego dyktatora, a Sambora to był niewolnik który podpisał cyrograf na 30 lat i teraz dopiero mógł uwolnic się od tego balastu dzięki któremu stał się sławny :zniesmaczony: . Pożyjemy zobaczymy ,może Richie przechodzi menopauzę i ma wahania nastrojów.Niech nagra płytę na miarę Strangera lub Undiscovered to częsciowo zamknię usta krytykom bo coś czuje że wróci z podkulonym ogonem do Bon Jovi i znowu będzie grał "nie jego" solówki.Sorry za długi post to był po prostu osobiste przemyślenia na temat postawy Sambory w ostatnim czasie.Mimo wszystko jak po trasie Jersey Syndicate Tour mam nikła ale jednak nadzieje że po jakims czasie Jon i Richie wyjaśnia sobie bez bicia całą sytuacje jeszcze raz i zrodzi sie z tego porządna płyta rockowa sięgająca do korzeni Bon Jovi- takie New Jersey na miare XXI wieku.Czas leczy rany.

BLOOD ON BLOOD
SOMEDAY I'LL BE SATURDAY NIGHT
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Richie jasno do tej pory mówił "never say never" a teraz nagle coś takiego odwala.
Coś musiało się po drodze stać. Może wydano boxa wbrew jego przeciwu lub rozmawiał z Jonem i się pokłòcili? Nie sądze że Richiego ego znowu tak mocno wzrosło.
Agaa
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 30
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:21
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Agaa »

a może po prostu Richie się zakochał i zauroczył? :D

a tak serio to też liczę na to, że wszystko się ułoży. Chciałam spełnić swoje marzenie, żeby zobaczyć team w pełnym składzie i mam nadzieje, że jeszcze nie raz wszyscy zobaczymy.
Better stand tall when they're calling you out.
Don't bend, don't break, baby, don't back down.
Awatar użytkownika
Din_Winter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 788
Rejestracja: 26 listopada 2012, o 21:16
Lokalizacja: Mława

Post autor: Din_Winter »

rok temu po Gdańsku, marzenie prawie się spełniło, zobaczyłem mój zespół, mojego idola, ale brakowało Ryśka żeby marzenie było spełnione w 110%.
prawie miesiąc temu byłem w Berlinie, zobaczyłem mojego drugiego idola, zrozumiałem wreszcie jaki jest na prawdę, co się w nim kryje, ale to znów nie było to czego chciałem, obok niego brakowało jeszcze 4 dinozaurów, wtedy byłoby idealnie
niby wszystko fajnie, widziałem każdego z nich, po części razem i osobno, ale to nie to samo, marzenie cały czas czeka na spełnienie, a będzie nim zobaczenie ich wszystkich razem, jak na tych wszystkich filmikach na YT, z każdego okresu tej 30 letniej jazdy

na naszym forum jak i wśród innych fanów powstają 2 fronty - popierający Jona i Ryśka
zawsze starałem się mieć obu tych panów na równi, obaj mi imponują, są moimi idolami i chce się na nich wzorować (od fryzury (in progress :D ) po styl (podobnie :D ))
w sytuacji jaka zaczęła się rok temu, nie wiedziałem co myśleć, było mi cholernie przykro że kiedy już mam zobaczyć swój zespół to zabraknie w nim tak ważnej części
ale trudno, lub jak mówi moja dziewczyna, życie...
pojechałem do GDA, cieszyłem się że zobaczyłem i usłyszałem Jona, Davida, Tico i Hugh'a (nawet Bobbie'ego)
poczekałem rok, nadarzyła się okazja, pojechałem do Berlina, zobaczyłem i usłyszałem brakujący element - Ryśka

szkoda, wielka szkoda, jak mówicie, trzeba czekać, święta racja
kilka osób może to już kiedyś zauważyło, że nie jestem realistą, bo wierzę że cały czas wszystko się zmieni i będzie dobrze jak kiedyś,
młody i głupi idealista ze mnie, ale...
I Believe!
Keep The Faith, because I Believe that Good Things Come To Those Who Wait
Agaa
Save a Prayer
Save a Prayer
Posty: 30
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:21
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Agaa »

RICHIE SAMBORA ‏@TheRealSambora 1 godz.
Hey guys... Just sayin there was a language barrior... That article was not what I was saying.. And if you compare all the others..

RICHIE SAMBORA ‏@TheRealSambora 1 godz.
My words and feelings are consistent..I've spent 30 years in the band.. Nothing but gratitude, reverence and love...

Richie przemówił, mamy odpowiedź.
Better stand tall when they're calling you out.
Don't bend, don't break, baby, don't back down.
BlackVelvet91
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 16
Rejestracja: 15 marca 2014, o 17:43
Lokalizacja: Ruda Śląska
Kontakt:

Post autor: BlackVelvet91 »

Ciekawe, czy Richie poczuł, że wokół jego ostatnich wypowiedzi zrobiło się małe zamieszanie, i postanowił coś tam napisać, że niby jakieś sprostowanie coś w stylu "co złego to nie ja" , albo naprawdę coś w tym jest... Już niczego nie biorę na poważnie, żadnych wywiadów, czy tweetów. Czekam na jedno, konkretne, oficjalne stanowisko ze strony zespołu, jak i samego Richiego :x
And good things come to those who wait...
Awatar użytkownika
AxeL
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 852
Rejestracja: 10 grudnia 2005, o 22:23
Lokalizacja: Przemyśl/Warszawa

Post autor: AxeL »

1. Riche był mocno wstawiony jak robił wywiad i powiedział coś czego załuje.
2. Chce sobie zostawic furtke na wypadek checi jego powrotu do zespolu.
3. Powiedział cos z przyplywu emocji, ale zapomniał ze tak sie nie zalatwia spraw w Bon Jovi.
"These days - there ain't a ladder on these streets" - BJ These Days
ODPOWIEDZ

Wróć do „Richie Sambora”