widzę że nie tylko mnie to razi :/ on uśmiechnął się bodajże raz na tym koncercie jak podszedł do niego PhilX, a tak to z wyglądu taki nadąsany, zmanierowany człowiek, który jest tam z przymusu... wiem że nie powinno się oceniać książki po okładce, no ale brak zaangażowania jest przytłaczający chwilamimadm pisze:ale żeby nie było że na coś nie narzekam, to wkurza mnie Shanks. Już zwłoki wykazują więcej zaangażowania w to co robią, niż on.
Natomiast PhilX jest jego przeciwieństwem, wnosi dużo energii do tego zespołu, uśmiecha się, widać że ma z tego radochę, stał się dla mnie takim pozytywnym duszkiem zespołu