Flaga - co dalej?
Moderator: Mod's Team
Hm...
Zawsze mam zdanie, że pomaganie ma sens kiedy pomaga się bliskiemu otoczeniu. W swoim regionie, mieście itd.
Wielkie słowa i pomaganie "dzieciom z Afryki" w stylu Bono i całej tej śmietanki zdecydowanie mnie nie przekonuje.
I nie wiem czy nie powinniśmy przekazać tego gdzieś u nas. Ale pomysł z Soul mimo moich poglądów (patrz wyżej) jest całkiem całkiem i jeśli chodzi o moje zdanie co do mojego wkładu w tą flage to przytakuje, nie jest to zły pomysł.
Zawsze mam zdanie, że pomaganie ma sens kiedy pomaga się bliskiemu otoczeniu. W swoim regionie, mieście itd.
Wielkie słowa i pomaganie "dzieciom z Afryki" w stylu Bono i całej tej śmietanki zdecydowanie mnie nie przekonuje.
I nie wiem czy nie powinniśmy przekazać tego gdzieś u nas. Ale pomysł z Soul mimo moich poglądów (patrz wyżej) jest całkiem całkiem i jeśli chodzi o moje zdanie co do mojego wkładu w tą flage to przytakuje, nie jest to zły pomysł.
- ts
- It's My Life
- Posty: 108
- Rejestracja: 14 kwietnia 2010, o 16:39
- Ulubiona płyta: Crush
- Lokalizacja: Łódź
właśnie zobaczyłem ten temat i myślę że JBJ soul fundation sobie poradzą jak byśmy im ja wysłali, podejrzewam, że tylko wtedy znajdą się na niej autografy chłopaków z BJ i tylko wtedy trafi na aukcje + dobrze wypadniemy w oczach Jona jak już ktoś napisał +zwrócimy jeszcze większa uwagę na nasz fanklub
WOŚ tez jest fajnym pomysłem, ale bez autografów to rzeczywiste bez sensu, a jedyną szansą na autografy jest JBJ soul
WOŚ tez jest fajnym pomysłem, ale bez autografów to rzeczywiste bez sensu, a jedyną szansą na autografy jest JBJ soul
z tego co pamiętam flaga miała 15x10m, więc w pokoju na ścianie tego sobie nikt nie zawiesi.
Ktos pisał o podzieleniu i rozesłaniu do ludzi, którzy dołożyli się do kupna...
Hmm.. Podzielenie jej na kawałki dające się zawiesić na ścianie - powiedzmy 100 x 50cm dałoby to 300 kawałków z niewiele mówiącymi fragmentami z przewagą białego lub czerwonego tła.
Wielkość ok. 2x1,5m (42 fragmenty) było by względnie wzorem "do przełknięcia", ale fragmenty różniły by się sporo atrakcyjnością.
więc w praktyce nie jest to raczej dobry pomysł...
Ktos pisał o podzieleniu i rozesłaniu do ludzi, którzy dołożyli się do kupna...
Hmm.. Podzielenie jej na kawałki dające się zawiesić na ścianie - powiedzmy 100 x 50cm dałoby to 300 kawałków z niewiele mówiącymi fragmentami z przewagą białego lub czerwonego tła.
Wielkość ok. 2x1,5m (42 fragmenty) było by względnie wzorem "do przełknięcia", ale fragmenty różniły by się sporo atrakcyjnością.
więc w praktyce nie jest to raczej dobry pomysł...
Ostatnio zmieniony 14 lipca 2013, o 16:36 przez usunięty użytkownik 4858, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja bym właśnie pocięła. Argumenty za:
1. Każdy z nas mógłby mieć kawałek flagi w domu, wartość sentymentalna - ogromna
2. Zbierzemy więcej pieniędzy. Większość z nas przypuszczam, że chętnie wpłaciłaby symboliczną kwotę (na dobroczynny cel przecież) i kupiło kawałek flagi. Patrzcie, jeżeli każdy z nas dałby nawet po 10 zł, to mamy 3000zł. Nie wiem, czy ktoś jest w stanie sam tyle zapłacić, ale mogę się mylić.
Myślę w sumie, ze moglibyśmy zacząć coś działać i podjąć jakąś decyzję, bo tak to będziemy to odkładać w nieskończoność. Szczególnie, że Jon bardzo dobrze pamięta naszą flagę (mam nadzieję!), a później będzie już tylko gorzej.
Chyba, że uda się zdobyć autografy chłopaków, to wtedy możemy uzyskać całkiem pokaźną kwotę, tak sądzę, aczkolwiek sprawa jest bardziej skomplikowana, jakoś tego nie widzę po prostu.
1. Każdy z nas mógłby mieć kawałek flagi w domu, wartość sentymentalna - ogromna
2. Zbierzemy więcej pieniędzy. Większość z nas przypuszczam, że chętnie wpłaciłaby symboliczną kwotę (na dobroczynny cel przecież) i kupiło kawałek flagi. Patrzcie, jeżeli każdy z nas dałby nawet po 10 zł, to mamy 3000zł. Nie wiem, czy ktoś jest w stanie sam tyle zapłacić, ale mogę się mylić.
Myślę w sumie, ze moglibyśmy zacząć coś działać i podjąć jakąś decyzję, bo tak to będziemy to odkładać w nieskończoność. Szczególnie, że Jon bardzo dobrze pamięta naszą flagę (mam nadzieję!), a później będzie już tylko gorzej.
Chyba, że uda się zdobyć autografy chłopaków, to wtedy możemy uzyskać całkiem pokaźną kwotę, tak sądzę, aczkolwiek sprawa jest bardziej skomplikowana, jakoś tego nie widzę po prostu.
"I am a rock, not just another grain of sand!"
- madm
- Have A Nice Day
- Posty: 947
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 14:20
- Ulubiona płyta: NJ
- Lokalizacja: Rzeszów/Kraków
A według mnie powinniśmy ją uatrakcyjnić podpisami BJ, sprzedać ją(chętny napewno by się znalazł - w sumie dla obcej osoby jest to ogromna flaga polski z jakimś tam napisem i sercem przebitym mieczem. Pieniądze uzyskane w ten sposób przeznaczyć na następną oprawę, żebyśmy przebili Włochów i Hiszpanów razem wziętych.
It's my life!
- misstwisted
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 973
- Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
- Lokalizacja: Pszczyna
Flaga na aukcji w Polsce może i by się sprzedała - właśnie - gdyby była podpisana przez chłopaków z zespołu. Nikt nie pomyślał o tym, żeby dogadać się z chłopakami na podstawie: wy nam dajecie koncert, po koncercie mamy sprawę do załatwienia (szybkie autografy) i liczcie na niespodziankę (w postaci przelewu na JBJ SF od polskiego fanklubu za sprzedanie flagi). Niestety, takich rzeczy nie da się przewidzieć. Każdy brał pod uwagę jedynie fakt, żeby akcja podczas koncertu się udała
Szkoda by mi było jakby flagę kupił ktoś, kto prawie nie wie kto to Bon Jovi, ma trochę hajsu postanowił drobne wydać na flagę z koncertu, ot taki bajer. Jeżeli byśmy się jednak zdecydowali, to zawsze można wystawić na aukcji i spróbować.
Jakbyśmy dostali pół miliona (chciałabym to zobaczyć;p) to większość na fundację, a część na przyszłe akcje. Wtedy to byśmy dopiero cuda powymyślali
Jakbyśmy dostali pół miliona (chciałabym to zobaczyć;p) to większość na fundację, a część na przyszłe akcje. Wtedy to byśmy dopiero cuda powymyślali
"I am a rock, not just another grain of sand!"