Gdańsk 19.06.2013!

[medicineman90]

Mało tego, zdarza się najlepszym ))

[Yossarian]

czad; szkoda tylko, że jeśli rzeczywiście się im u nas tak podobało, to nie przełożyli tego na długość koncertu.

[DefLeppard]

Powiem tylko tyle: JESTEM Z WAS CHOLERNIE DUMNA!

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... 2oaq5fbtJg

3:58 reakcja Jasia na mój Tattoo szkoda ze nie dało sie sięgnąc piątaka przybic



a sam koncert hmmm widziałem kilka (AC/DC, Whitesnake, Europe, Judas Priest, Def Leppard czy Bryan Adams) i mimo ze byłem sceptycznie nastawiony z powodu braku Ryśka i pojechałem tylko dlatego ze był problem zwrócić bilet to powiem że to był najlepszy koncert w moim życiu i biorąc pod uwage ze Bon Jovi to nie jest mój ukochany zespół (jest nim Def Leppard) to myśle ze jestem dosc obiektywny

było cudownie i szacuc dla Phila X

[aerofan]

Powiem tylko tyle: JESTEM Z WAS CHOLERNIE DUMNA!

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... 2oaq5fbtJg

3:58 o fak, ale zawył

[DefLeppard]

Powiem tylko tyle: JESTEM Z WAS CHOLERNIE DUMNA!

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... 2oaq5fbtJg

3:58 o fak, ale zawył

no dopiero to na youtubie zauwazylem - uslyszalem

[prezes1]

Powiem tak: nie sądziłem że dożyję takiego show w Polsce. Jestem dumny z polskiej publiczności, fanów, atmosfery, akcji z flagą i koszulką dla Jona. Stadion- rewelacja. Z sety jestem zadowolony bo dostałem kilka songs których live nie słyszałem wcześniej. Długość koncertu jak najbardziej ok - takiej się spodziewałem po Berlinie. Poza tym to był debiut w Polsce, więc ciężko się było spodziewać drugiego Monachium...
Nagłośnienie nie zawsze dobrze się spisywało...Były piosenki gdzie gitary Phila nie było słychać w ogóle!!!Natomiast - co za paradoks - 'gitarę' Bobby'ego słychać było dobrze...
Nigdy nie widziałem tak szczęśliwego Jona, uśmiech od ucha do ucha cały czas...
Obiecał że wrócą i oby to zrobili ale w pełnym składzie...
Cieszę się bardzo że miałem możliwość spotkania się z kilkoma osobami z forum: z wiceprezesami Damned(który stał obok mnie w goldenie przez cały koncert) i Tomkerem(szkoda że tak krótko), Bartkiem, Rickym, Kikusią(och!), Yaną(ach!), Edytą, Śmieszkiem...Szkoda że nie było czasu i sił aby siąść gdzieś i wypić parę piw...
Dzięki wszystkim za ONE WILD NIGHT!

[ania93x]

http://www.youtube.com/watch?v=iJxDHw0ciHI - livin'
jakość pozostawia wiele do życzenia, ale może ktoś chce zobaczyć Jona z bliska

[Adrian]

czad; szkoda tylko, że jeśli rzeczywiście się im u nas tak podobało, to nie przełożyli tego na długość koncertu.

Bardzo im się podobało. Zobacz filmik Livina i jak Jon tryskał humorem na żadnym koncercie na jakim byłem nie miał tak dobrego humoru. W naszej ekipie (łącznie widzieliśmy kilkanaście koncertów BJ) każdy co chwila podkreślał, że Jon sie zaj***iscie bawi i mu się podoba. Akcja z piłkami i jego zaangażowaniem w ich kopanie (spóźnił sie na refren Born To Follow) mnie rozwaliła na łopatki.

A co do długości koncertu.
Orginalna setlista miała 22 numery. Dostaliśmy 26 + Star Me Up.

Jestem pewien, że graliby dłużej gdyby nie to, ze o 24tej mieli ustawiony samolot. Nie wiem jak to się odbywa czy mieli wtedy pozwolenie na start i nie dało się tego przedłużyć. Fani pojechali na lotnisko od razu za zespołem, ale niestety BJ odlecieli wcześniej.

Więc jeśli patrzeć z tej perspektywy, że mieliśmy dostać 22 kawałki a dostaliśmy o 4,5 więcej i to takich które w audibles nie były wymienione to przeciągnęli koncert bardzo fajnie

[ Dodano: 2013-06-21, 11:33 ]

Powiem tylko tyle: JESTEM Z WAS CHOLERNIE DUMNA!

https://www.youtube.com/watch?feature=p ... 2oaq5fbtJg

3:58 reakcja Jasia na mój Tattoo szkoda ze nie dało sie sięgnąc piątaka przybic



a sam koncert hmmm widziałem kilka (AC/DC, Whitesnake, Europe, Judas Priest, Def Leppard czy Bryan Adams) i mimo ze byłem sceptycznie nastawiony z powodu braku Ryśka i pojechałem tylko dlatego ze był problem zwrócić bilet to powiem że to był najlepszy koncert w moim życiu i biorąc pod uwage ze Bon Jovi to nie jest mój ukochany zespół (jest nim Def Leppard) to myśle ze jestem dosc obiektywny

było cudownie i szacuc dla Phila X

Pięknie się czyta takie opinie!

[DefLeppard]

czad; szkoda tylko, że jeśli rzeczywiście się im u nas tak podobało, to nie przełożyli tego na długość koncertu.

Bardzo im się podobało. Zobacz filmik Livina i jak Jon tryskał humorem na żadnym koncercie na jakim byłem nie miał tak dobrego humoru. W naszej ekipie (łącznie widzieliśmy kilkanaście koncertów BJ) każdy co chwila podkreślał, że Jon sie zaj***iscie bawi i mu się podoba. Akcja z piłkami i jego zaangażowaniem w ich kopanie (spóźnił sie na refren Born To Follow) mnie rozwaliła na łopatki.

A co do długości koncertu.
Orginalna setlista miała 22 numery. Dostaliśmy 26 + Star Me Up.

Jestem pewien, że graliby dłużej gdyby nie to, ze o 24tej mieli ustawiony samolot. Nie wiem jak to się odbywa czy mieli wtedy pozwolenie na start i nie dało się tego przedłużyć. Fani pojechali na lotnisko od razu za zespołem, ale niestety BJ odlecieli wcześniej.

Więc jeśli patrzeć z tej perspektywy, że mieliśmy dostać 22 kawałki a dostaliśmy o 4,5 więcej i to takich które w audibles nie były wymienione to przeciągnęli

dokladnie mam takie samo zdanie, ja liczylem na bardziej bucowate zachowanie Jona i martwilm sie ze to bedzie koncert jego EGO nawet zmartwilem sie jak dostał piłką. :)

widać ze naprawde był zaskoczony (pozytywnie) i zadowolony a przekonało mnie o tym koncówka Because We Can (na zywo ten kawalek jest gienialny)

[jovizna]

jovizna napisał/a:
Powiem tylko tyle: JESTEM Z WAS CHOLERNIE DUMNA!

https://www.youtube.com/w...d&v=g2oaq5fbtJg

3:58 reakcja Jasia na mój Tattoo szkoda ze nie dało sie sięgnąc piątaka przybic

Skoro wszyscy chwalą się swoimi Jonowymi momentami tj. łapaniem stóp, uśmiechów, spojrzeń, muśnięciami, piątkami itd. to powiem, ze minuta 7.40 należy do mnie Wyrzucone przez niego róże wpadły w moje ręce a stanik nie wiem czemu również odrzucił do nas trafiając obok chyba w yanniego może byłam w amoku, ale do mnie on nie należał, więc przyznawać się teraz laski, która to

[marot]

Cześć

Nie będę powielał tego co już zostało napisane o super atmosferze, o ciepłym przyjęciu BJ w Polsce i ich reakcji na reakcję fanów - w końcu grali tu pierwszy raz i nie wiadomo czego mogli się spodziewać.

Na płycie zabawa była świetna i czuło się atmosferę niektórzy aż zanadto się porywali
vide chłopak z skrzeczącym piskiem który mocno denerwował, choć widziałem też znudzone osoby.

Napiszę tylko o coverach - bo "Rockin' All Over The World" Status Quo takim był - ale albo
nie trafił w "target" wiekowy albo po prostu nikt u nas tego nie śpiewał.
Drugi to kawałek The Rolling Stones przy którym Jon wykonał niesamowity taniec - i naśladowanie Micka Jaggera szło mu na prawdę dobrze.
Ja liczyłem na Hallelujah ale i tak jestem zadowolony.

[Joanna Gates]

Ten koncert to spełnienie moich marzeń! Wyczekany tyle czasu. Niestety nie miałam możliwości zobaczyć ich za granicą. Opłaciło się jechać prawie przez całą Polskę. Już w autobusie była spoko atmosfera, fajni ludzie. Pozdrawiam Madzię i Łukasza spod bramy 12 GC FT świetnie się z Wami bawiłam Stałam prawie przy samej barierce na Goldenie na przeciw Jona, miałam super widok Usłyszałam prawie wszystko co chciałam. Flaga była extra. Zespół dał czadu, te ich uśmiechy rozwaliły mnie totalnie. Było widać, że dobrze się bawią i są pozytywnie zaskoczeni. Na zaręczynach płakałam, to było takie cudowne. Always i znowu płacz. To nić, że Jon się nie wyrabiał, ważne że było! I jeszcze ta akcja ze stanikiem Ekipa obok mnie na Goldenie bawiła się cudownie, żadnych drewniaków. Widziałam Jona z bliska, to już jest coś! Chcę więcej!

[Damned]

To był Wielki wieczór!

Atmosfera, jak na Polskę przystało - kapitalna. Zespół na fali, uśmiechnięci i zaskoczeni przyjęciem. Oprócz akcji fanowskich, sporą niespodzianką i to nie tylko dla zespołu było Because We Can, podczas którego zabawa przerosła oczekiwania wszystkich... spontaniczne left-right rękoma 30 tys. fanów wypadło 100x lepiej niż przy Captain Crash

Set-lista dobra, 2,5h grania, 2 niespodzianki, do tego jeszcze Always na sam koniec, a także zwrotka Davida w In These Arms, więc na prawdę nieźle... Bad Medicine to dla mnie kluczowy moment koncertu, szkoda że Shout pojawiło się jedynie jako teaser, choć tego mogłaby nie wytrzymać konstrukcja stadionu... bo widziałem że na trybunach (a zwłaszcza wschodniej) zabawa była przednia

Nie wiem czy można trzymać Jona za słowo, ale przyjmijmy że tak, a zatem nie był to ostatni koncert w Polsce. Możemy spodziewać się powtórki w przyszłości, a jak kolejny koncert u nas, to tylko z Samborą i to napawa mnie na dzień dzisiejszy największym optymizmem.

Gratulacje dla narzeczonych... wielkie wyróżnienie... i podziękowania, bo dzięki Wam usłyszeliśmy spontanicznie zagrane, akustyczne Never Say Goodbye! Wszystkiego dobrego!

Pozdrawiam forumowiczów (i nie tylko), z którymi udało mi się spotkać:
na pewno o kimś zapomniałem, wybaczcie

- Yana
- Prezes z żoną
- cRaSh
- Tomker z kobietą
- Flowery
- Bodzio
- Kikusia
- Agata z mężem
- 99 in the shade
- Jovizna
- Bartek
- Frankie
- Edyta
- Yani
- Adrian
- Ricky
- Śmieszek
- KM z mężem
- oraz Ola Woźniak

Dzięki wszystkim i do następnego!

[FraterMajor]

Cześć,

na koncercie nie byłem, ale śledzę relacje, zdjęcia i nagrania z dużą ciekawością. Cieszę się, że zespół i publiczność dopisała. Zawsze się zastanawiałem, czy publika byłaby w stanie podjąć śpiew np. Livin' on a prayer Dzięki nagraniom już wiem, że tak.

[DefLeppard]

Damned ty jechałes może ze SMOKTICKET z Katowic??