Akcje promocyjne

Gdańsk, 19 czerwca 2013 r., PGE Arena

Moderator: Mod's Team

kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

misstwisted pisze:Jeżeli ktoś postawił sobie za życiowe hobby chodzenie na koncerty zespołów, których nie słucha, to uszanuję to. Należy wziąć pod uwagę, że społeczeństwo ubożeje i nie jest łatwo wywalić sobie 300 złotych na bilet, skoro tą kasę może sobie odłożyć na paliwo lub wakacje, czyli rzeczy, których potrzebuje bardziej niż koncertu zespołu, którego nie zna. Ja wam nie zabraniam takich akcji, wyrażam tylko swoje zdanie. Ja niestety pracuję, chodzę do szkoły i nie mam czasu aby rozdawać ulotki na rynku. Jeśli ktoś ma taką aspirację, to niech to robi - nie okrzyczę ani nie wyśmieję.
Niestety tak właśnie myśli większość naszego społeczeństwa , dlatego do naszego kraju regularnie na koncerty przyjeżdżają 2 zespoły na krzyż. Ja też kiedyś studiowałam i w dodatku nie pracowałam , a właśnie wtedy chodziłam najwięcej . Tylko trzeba chcieć i przede wszystkim to lubić
Awatar użytkownika
jovizna
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 2595
Rejestracja: 20 września 2005, o 17:53
Lokalizacja: 5 567 km from New Jersey!

Post autor: jovizna »

Proponuję kasę na ulotki przeznaczyć na podtrzymanie serwera, aby po koncercie było gdzie opisywać wrażenia... :cfaniak:
10 czerwca 2006 - Milton Keynes
11 czerwca 2006 - Milton Keynes
25 maj 2008 - Lipsk
28 maj 2008 - Hamburg
3 czerwca 2008 - Frankfurt
8 czerwca 2010 - Londyn
10 czerwca 2011-Drezno
25 czerwca 2011-Londyn
19 czerwca 2013 - GDANSK
21 czerwca 2019 - WEMBLEY
12 lipca 2019 - Warszawa
Loading... please wait...
Sorry, your time has expired.
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

misstwisted pisze:Nie chcę negowac twojego zdania, Adrianie, ale jeśli w grę wchodzą setki, a nawet tysiące złotych, to hasła typu "musisz tam być" albo "na to czekałeś trzydzieści lat" nie mają na mnie wpływu. W takich kwestiach liczą się dwie rzeczy - albo zdrowy rozsądek, albo silne pragnienie. Skoro nie słucham SOAD, to na ich sierpniowy koncert nie wydam ani złotówki - BO ICH NIE SŁUCHAM i nie będę sobie kaleczyć uszu (to przykład, nie chcę tu nikogo urazić). Na BJ wydałam 2 x 550 zł, bo to mój ulubiony zespół, albo inaczej - bo na możliwość bycia na ich koncercie czekałam od jakichś czterech lat. To jest pragnienie.
Akcje medialne organizowane przez sponsorów mają na celu przeciągać tych niezdecydowanych na swoją stronę. My, fani, jedyne co możemy, to podrukować sobie takie ulotki/cegiełki i rozdawać dla własnej hecy. Jest więcej niż pewne, że ktoś niezainteresowany tym zespołem lub taką muzyką wyrzuci ulotkę od razu do kosza, tak jak robię to ja idąc ulica Stawową w Katowicach.
Ok. Ja się zgadzam z tym co piszesz, ale piszesz o części społeczności, a jakby zapominasz o drugiej części dla których 300- 550 zł - 1tys zł to nie problem wydać na jeden koncert.
Dla nich w szczególności są tego typu akcje. Osobia z tej grupy jak będzie miała ochotę, to pójdzie na koncert pomimo iż zna 2-3 piosenki.

Wczoraj do kumpla (sprzedaje telefony) podeszła babka z zepsutym jakimś telefonem. Pyta się ile naprawa. Kolega mówi, że 750. Zapytała się ile nowy, bo to jej córki a ona (mama) nie chcąco rozwaliła. Kumpel powiedział 1 800 zł. Babka na to, że poprosi o nowy a ten niech da do naprawy, to będzie dla niej.

Wydaje mi się, że zapominasz o takiej grupie ludzi. Ich jest całkiem sporo, a ja spotykam non stop. A takie osoby mają rodziny, znajomych itp. Dla nich to niewielki problem powiedzieć - idziemy na koncert? Ile bilety? a za loże pewnie z tysiak od osoby. No to spoko, idziemy.
Biznesmeni, handlowcy, menagerowie itp. Z perspektywy mojej pracy jest ich mnóstwo. Ktoś musi wyrabiać średnią krajową, która dochodzi do 4 tys miesięcznie ;)
Mam kumpla, który powiedział, że jak nie wyrobi ponad 500 tys zarobku w tym roku, to rzuca pracę i zajmuje się czym innym. Uwierz mi, że jego wystarczy zachęcić, że będzie miał dobrą zabawę, że będzie miał co wspominać, chwalić się itp aby pojechał.

Więc część osób jest taka jak wspominasz i oni jeżeli nie maja kasy to nie pójdą. Są jednak też inni ;)
misstwisted pisze: Należy wziąć pod uwagę, że społeczeństwo ubożeje i nie jest łatwo wywalić sobie 300 złotych na bilet, skoro tą kasę może sobie odłożyć na paliwo lub wakacje, czyli rzeczy, których potrzebuje bardziej niż koncertu zespołu, którego nie zna.
Z mojej perspektywy duże uogólnienie.
Część społeczeństwa ubożeje, a część się bogaci.
Średnia krajowa nie wzrasta dlatego, że ludzie są corazbiedniejsi ;)
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Adi gadasz głupoty, mam masę znajomych, dla których wydać 500zł na bilet to za przeproszeniem jak splunąć, ale na BJ nie pojadą bo ich BJ nie zainteresuje i nawet gdybyś ich zasypał po szyje ulotkami to zdania nie zmienią.

Przykład z samochodem też nie ma sensu bo koncert to nie jest rzecz materialna, a posługując się Twoim tokiem rozumowania to nie polecą na Ciebie laski i nie poczujesz się cool dlatego, że masz bilet na BJ (chociaż może to drugie w Twoim przypadku ma zastosowanie :P ). Ja bym to raczej porównał to jedzenia sushi, nie jadam nie dlatego, że mnie nie stać tylko dlatego, że go nie lubię. Wole zjeść pizze, tak samo jak wole iść na koncert Watersa zamiast Ironów.

Sam nie jestem milionerem, ale też z drugiej strony te 300 czy 500zł to raczej bardziej drobny niż znaczący kawałek mojej pensji, a mimo to nie pojadę na ewentualny koncert Gagi, naszego kochanego Biebera, czy też innej gwiazdy, która mnie nie interesuje... i nie jest to kwestia promocji, ulotek, czy plakatów, ale po prostu tego, że nie mam na to ochoty, podobnie jak znaczna część polaków niestety nie ma ochoty iść na BJ. A to, że tak jest nie powinno nikogo obeznanego w temacie specjalnie dziwić bo było to jasne i oczywiste od lat... jest to też powód dlaczego w 2013 mamy pierwszy koncert BJ w historii - i zapewne też ostatni :)

A tak poza tym twierdzicie, że BJ to najwyższa światowa półka... nie przypominam sobie, żeby koncerty innych gwiazd z najwyższej półki wymagały takich działań... wiocha ;p
EVENo

Post autor: EVENo »

Co do przesadzonej promocji to mogli się o tym przekonać słuchacze radia Złote Przeboje, w tym moja mama, a po części też i ja. Prawdopodobnie do końca życia będę miał dosyć imienia i nazwiska pod tytułem Michael Buble. O jego koncercie w Polsce i biletach do wygrania powtarzano na okrągło, jakieś efektowne ślizgi, jakieś legendarne skarpetki, nie ogarniałem bazy kompletnie o czym oni gadają. Kobiety mdlały na jego widok, biły się o to, która go dotknie i tak przez trzy miesiące bez przerwy w radiu Złote Przeboje tylko Michael Buble i Michael Buble.

Czy to mnie zachęciło do zainteresowania się tym koncertem? Oczywiście, że nie i oczywiście, że zniechęciło do samego Michaela Buble, kimkolwiek by nie był.

Moim zdaniem jedyne, co powinno promować muzykę jest muzyka. Jeśli ktoś posłucha BWC w radiu, potem spiker powie o koncercie w Polsce i to nie zachęci daną osobę do kupienia biletu to już chyba nic jej więcej zachęcić nie może. Żadne plakaty, ulotki, teledyski z cyckami.
kikusia28
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1310
Rejestracja: 26 maja 2008, o 20:49
Ulubiona płyta: These Days
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kikusia28 »

EVENo pisze:
Moim zdaniem jedyne, co powinno promować muzykę jest muzyka. Jeśli ktoś posłucha BWC w radiu, potem spiker powie o koncercie w Polsce i to nie zachęci daną osobę do kupienia biletu to już chyba nic jej więcej zachęcić nie może. Żadne plakaty, ulotki, teledyski z cyckami.
Hmm ... tyle lat myślałam ,że pusty Spodek na Def Leppard to po prostu brak promocji . A tu proszę, wszystko się wyjaśniło . Ich muzyka to dziadostwo , które nie przekonuje ludzi do pójścia na koncert . Thank You ;]
Awatar użytkownika
Adrian
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 4411
Rejestracja: 17 września 2005, o 17:02
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post autor: Adrian »

Scrooge pisze:Adi gadasz głupoty, mam masę znajomych, dla których wydać 500zł na bilet to za przeproszeniem jak splunąć, ale na BJ nie pojadą bo ich BJ nie zainteresuje i nawet gdybyś ich zasypał po szyje ulotkami to zdania nie zmienią.
Masz racje. Masz znajomych co mają dużą kasę i nie interesuję ich koncert BJ i nie pojadą. I co z tego?
Mówiłem o czymś innym.
Mam znajomych którzy nie znają U2, a byli na koncercie U2. Przemyśl to.

Scrooge pisze: Przykład z samochodem też nie ma sensu bo koncert to nie jest rzecz materialna, a posługując się Twoim tokiem rozumowania to nie polecą na Ciebie laski i nie poczujesz się cool dlatego, że masz bilet na BJ (chociaż może to drugie w Twoim przypadku ma zastosowanie :P ). Ja bym to raczej porównał to jedzenia sushi, nie jadam nie dlatego, że mnie nie stać tylko dlatego, że go nie lubię. Wole zjeść pizze, tak samo jak wole iść na koncert Watersa zamiast Ironów.
Wszystko czego człowiek nie rozumie albo z czym się nie utożsamia jest bez sensu.

Nie poleciałeś moim tokiem rozumowania.
Idąc moim tokiem rozumowania idąc na koncert Bon Jovi masz np.: możliwość umieszczenia fotek na FBooku czy posiadania ciekawych historii którymi możesz się pochwalić.
Randka: wiesz, generalnie lubię adrenalinę lubie robić ekscytujące rzeczy np ostatnio byłem na koncercie Bon Jovi...
Budujesz sobie status, atrakcyjność emocje. Gdyby to obecnie nie funkcjonowało to nie mielibyśmy mody np. na hipsterów.

Wyjdź poza schemat. Są osoby, które chodzą na koncert określonego wykonawcy bo go lubią (Ironi) i są osoby, które chodzą na koncerty wykonawców znanych i komercyjnych a znają tylko 1-2 piosenki (Stonesi,U2, Bon Jovi itp.). Nigdy nie byłeś na koncercie zespołu któego znałeś 2-3 piosenki? PEwnie był darmowy lub tani jak tak. Pomyśl, że perspektywa dla niektórych ludzi wydania 500 zł to też niemal koncert darmowy czy za kieszonkowe. A jak dodasz możliwość późniejszego chwalenia się to masz dodatkowy argument. A i rodzina może się wybrać zrobić coś wspólnego. Tylko ktoś tej rodzinie musi zasugerować, że koncert Bon Jovi to świetny wybór.
Scrooge pisze: Sam nie jestem milionerem, ale też z drugiej strony te 300 czy 500zł to raczej bardziej drobny niż znaczący kawałek mojej pensji, a mimo to nie pojadę na ewentualny koncert Gagi, naszego kochanego Biebera, czy też innej gwiazdy, która mnie nie interesuje... i nie jest to kwestia promocji, ulotek, czy plakatów, ale po prostu tego, że nie mam na to ochoty, podobnie jak znaczna część polaków niestety nie ma ochoty iść na BJ.
Gratuluje świadomości muzycznej. Czy równie świadomie dobierasz sobie spodnie, samochód, zegarek, dentystę, lekarza rodzinnego, sklep w którym robisz zakupy, buty czy paste do zębów?? Jestem pewien, że nie. I jestem pewien, że będzie Ci strasznie ciężko znaleść tutaj analogie. Jak wyjdziesz poza schemat to ujrzysz, że ludzie chodzą na koncerty, woodstocki itp nie tylko dla wykonawców, ale też dla innych rzeczy. To że masz takie podejście jak najbardziej świadome akurat do muzyki świadczy tylko o twoim podejściu. Pewnie większość też tak robi, albo i nie nie znam badań.
Wiem tylko, że wystarczy powiedzieć w TV i rozreklamować, że naukowcy odkryli iż płatki owsiane powodują zdrowe chudnięcie, a gigantycznie za tym pójdzie popyt na te płatki. Znowu nie widzisz analogi? Wyjdź poza schematyczne myślenie - tak jak ja postępuje, tak postępują inni.
Scrooge pisze: A tak poza tym twierdzicie, że BJ to najwyższa światowa półka... nie przypominam sobie, żeby koncerty innych gwiazd z najwyższej półki wymagały takich działań... wiocha ;p
Ilość pustych miejsc na Gunsach czy Scorpionsach czy odwołane koncerty wielu gwiazd daje odpowiedź na 1 rozważanie.
A co do drugiego koncertu w PL - Może tak, może nie.
Czy to mnie zachęciło do zainteresowania się tym koncertem? Oczywiście, że nie i oczywiście, że zniechęciło do samego Michaela Buble, kimkolwiek by nie był.
Nie Ty byłeś adresatem. Zrozum świat nie kręci się tylko wokół Ciebie ;)
Frekwencja na Bublu, promocja artysty, ilość osób zainteresowanych jego twórczością to są wymierne korzyści.
Ciebie i tak by nie przekonali Bublem. Ciebie nie a innych? Nie jesteś wszystkimi. Ciebie pewnie przekona kultura mówiąca, że pisanie na nonsensopedii jest cool, fajne i robisz coś ciekawego.
Jeśli ktoś posłucha BWC w radiu, potem spiker powie o koncercie w Polsce i to nie zachęci daną osobę do kupienia biletu to już chyba nic jej więcej zachęcić nie może. Żadne plakaty, ulotki, teledyski z cyckami.
Gdyby to była prawda, to cały dział marketingu by poszedł się j...ć. I to we wszystkich branżach. Siedze w tym od środka i ludzie nawet nie zdają sobie sprawy jak łatwo są podatni na wpływy z zewnątrz.
Hmm ... tyle lat myślałam ,że pusty Spodek na Def Leppard to po prostu brak promocji . A tu proszę, wszystko się wyjaśniło . Ich muzyka to dziadostwo , które nie przekonuje ludzi do pójścia na koncert .
Bezczelnie trafne ;)
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Mam wrażenie Adrian,że masz mega skłonność do szukania we wszystkim 2 dna, dopowiadania sobie różnych rzeczy, stąd z jednej strony tematy typu illuminati, z drugiej dziwne teorie i wypociny na 5 stron. Fajnie opowiadasz, ale wszystko to wygląda jak byś za wszelką cenę nie chciał dopuścic do sibie myśli, że koncert się słabo sprzedaje nie dlatego, że brakuje promocji tylko dlatego, że nie ma fanów. Tak samo było z Def. Z teorią o lansie na FB po części się zgodzę, ale to ma zastosowanie do zespołów z renomą typu AC/DC, Stonsi, czy Madonna, a nie kiczowatego BJ. Fajnie dla lansu dać na FB fotke w Ferrari, ale w Dacii juz nie bardzo, kapujesz? Z BJ w Polsce jest ten problem, że fanów mało, a dla lansu też nikt nie pójdzie bo to zespół wśród starszych powszechnie wyśmiewany, a wśród dzieciaków praktycznie nie znany. A rozdawaniem ulotek tylko utwierdzicie ludzi, że BJ to podrzędny zespół typu 'to oni jeszcze graja?' wymagający naganiaczy, na pewno takie akcje nie świadczą, że impreza jest ekskluzywna, wręcz przeciwnie :]

P.s. Chętnie pogadam z Tobą na priv o marketingu bo też się tym zajmuję po części i to w ramach największej informatycznej firmy świata jaką jest IBM... generalnie Twoje teorie zajeżdżają mi tanimi gadkami telemarketerów, ale to moze kiedyś wieczorem na fb ;))
Diva
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Little Bit Of Soul
Little Bit Of Soul
Posty: 9
Rejestracja: 5 grudnia 2012, o 12:56
Lokalizacja: olsztyn

Post autor: Diva »

kikusia28 pisze:
EVENo pisze:
Moim zdaniem jedyne, co powinno promować muzykę jest muzyka. Jeśli ktoś posłucha BWC w radiu, potem spiker powie o koncercie w Polsce i to nie zachęci daną osobę do kupienia biletu to już chyba nic jej więcej zachęcić nie może. Żadne plakaty, ulotki, teledyski z cyckami.
Hmm ... tyle lat myślałam ,że pusty Spodek na Def Leppard to po prostu brak promocji . A tu proszę, wszystko się wyjaśniło . Ich muzyka to dziadostwo , które nie przekonuje ludzi do pójścia na koncert . Thank You ;]
wydaje mi sie ze EVENo ma troche racji ,jesli ktos slucha BJ to mu zadna promocja nie jest potrzebna, zeby wiedzial o koncercie i bilety kupi na 99% . a osobiscie mam wrazenie ze osoby z przypadku na takim wydarzeniu, moga tylko zaszkodzic takiej imprezie i ogolnej zabawie. ostatnio bylam na malym koncercie Iry, wszyscy sie bawia ,spiewaja z Arturem a centralnie na srodku /akurat kolo mnie ;/ / stoi buc, ktorego przyciagnela jakas laska bo to jej byl zespol nie jego ,no i stoi taki kołek, 0 poczucia atmosfery ,rece skrzyzowane na klacie i tylko łokciami odpycha kazdego kto go trąci. :zniesmaczony:
kto ma marzenie tam byc to bedzie , kto nie jest przekonany do tej pory to tylko zajmie miejsce tym ktorzy powinni tam sie bawic, a Def Leppard nie jest dziedostwem bo to zespol mojego męza i Hysteria to byl nasz pierwszy taniec na naszym weselu :D - niestety na koncercie nie moglismy byc
boski koncert, wciąż o nim myślę
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: misstwisted »

Ale ile jest w Polsce, w takich Katowicach, osób, którzy pojada na koncert od tak sobie, żeby wywalić pieniądze? Niewielu. I na pewno nie spotkałabym samych takich rozdając ulotki pod dworcem. Ludzie maja różne hobby - jedni oddaliby zycie za muzykę i koncertowanie, inni za samochody, jeszcze inni za hodowlę świnek morskich. Szkoda pieniędzy na drukowanie setek/tysięcy ulotek po to, żeby 3/4 z nich lądowało od razu w koszu. Te pieniądze wolę przeznaczyć na przykład, jak jovizna wspomniała, na serwer.

mam masę znajomych, dla których wydać 500zł na bilet to za przeproszeniem jak splunąć, ale na BJ nie pojadą bo ich BJ nie zainteresuje i nawet gdybyś ich zasypał po szyje ulotkami to zdania nie zmienią.
Prawda.
Edyta
It's My Life
It's My Life
Posty: 171
Rejestracja: 10 lipca 2007, o 00:33
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Edyta »

Scrooge pisze: Nie sądzę, żeby udało się namówić kogoś niezainteresowanego koncertem na to, aby na niego poszedł za pomocą ulotki. Przeciwnie, moim zdaniem tego typu promocje wręcz ośmieszałyby BJ i obniżyły rangę całego wydarzenia... bo co? wielkie BJ, a trzeba naganiać ludzi za pomocą ulotek?
Ale tu nie chodzi o promocję zespołu, bo zespół większość ludzi zna, tylko samego koncertu.

[ Dodano: 2013-01-23, 19:32 ]
misstwisted pisze:Koncert posiada już wystarczająca promocję w radio, na bilboardach, gazetach
Gdzie widziałaś w Katowicach bilboard reklamujący koncert? i w którym radiu w styczniu słyszałaś jakąś reklamę?
Awatar użytkownika
misstwisted
Gdańsk Supporter
Gdańsk Supporter
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 973
Rejestracja: 16 marca 2011, o 18:51
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: misstwisted »

w którym radiu w styczniu słyszałaś jakąś reklamę?
Halo, tu ziemia! Chociażby w radiu sponsorującym. I czy wy dalej uważacie, że my, forum, mamy odwalać robotę za tych, którzy mają za nią płacone? Już pisałam, wydawajcie pieniądze na ulotki. Ja osobiście zamiast stać na mrozie i robić słodkie oczka do przechodniów wolę wyrzucić od razu 10 złotych do śmietnika. Będzie szybciej i efekt ten sam.
Ostatnio zmieniony 23 stycznia 2013, o 18:36 przez misstwisted, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Risting
Keep The Faith
Keep The Faith
Posty: 349
Rejestracja: 8 listopada 2012, o 14:43
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Risting »

Zdania będą odmienne i tak na ten temat...
Według mnie rozdawanie ulotek nie jest złe, ale nie wiadomo czy to poskutkuje + koszty :c
W moim przypadku znajomi albo rodzina nie jada na koncert, chociaż znają pare utworów i lubią ze względu na koszty, a nie chcą kupić za 100 zł żeby stać z tyłu.. no sam fakt bycia na takim koncercie to już coś, ale jak jechać to żeby też coś zobaczyć.
These open arms...
Scrooge
Have A Nice Day
Have A Nice Day
Posty: 1019
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 07:23
Lokalizacja: inąd

Post autor: Scrooge »

Edyta pisze:
Scrooge pisze: Nie sądzę, żeby udało się namówić kogoś niezainteresowanego koncertem na to, aby na niego poszedł za pomocą ulotki. Przeciwnie, moim zdaniem tego typu promocje wręcz ośmieszałyby BJ i obniżyły rangę całego wydarzenia... bo co? wielkie BJ, a trzeba naganiać ludzi za pomocą ulotek?
Ale tu nie chodzi o promocję zespołu, bo zespół większość ludzi zna, tylko samego koncertu.
Serio? Przeczytaj raz jeszcze co napisalem, a jak nadal nie kapujesz to wróć do podstawówki na lekcję czytania. Bo jak dla mnie zdanie "Nie sądzę, żeby udało się namówić kogoś niezainteresowanego koncertem na to, aby na niego poszedł za pomocą ulotki" jest o namawianiu do pójścia na koncert, a nie polubienia zespołu... Litości...
Edyta
It's My Life
It's My Life
Posty: 171
Rejestracja: 10 lipca 2007, o 00:33
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: Edyta »

Scrooge dalej piszesz o wielkim BJ, które rzekomo zostałoby ośmieszone. Poza tym czytać umiem i to nawet ze zrozumieniem :D
misstwisted...w styczniu? to masz szczęście, bo ja nie słyszałam ani razu :D Ale bilboardu w Katowicach nie widziałas :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusja ogólna”