 Kiedyś tam pisałem, że Sambora w BJ nie jest tak jak Richards w Rolling Stonsach, ale po tym co zobaczyłem jednak zmieniłem zdanie... Wiadomo Phil gitarzystą jest bardzo dobrym i dobrze, że jest tam razem z nimi, bo z samym Bobbym to by była tragedia, no ale Sambory nigdy nie zastąpi...
 Kiedyś tam pisałem, że Sambora w BJ nie jest tak jak Richards w Rolling Stonsach, ale po tym co zobaczyłem jednak zmieniłem zdanie... Wiadomo Phil gitarzystą jest bardzo dobrym i dobrze, że jest tam razem z nimi, bo z samym Bobbym to by była tragedia, no ale Sambory nigdy nie zastąpi... No i mam nadzieję, że jeszcze do nas wrócą (oby z Ryśkiem), a po reakcji Jona i jego miłym zaskoczeniu na widok żywiołowości polskiej publiki myślę, że przy kolejnej trasie znów rozważą przyjazd do Polski
No i podziękowania dla KondZika za zajęcie mi i mojej siostrze miejsca przy wybiegu


 
	


 
   
  



 
	