16.06.2013 - Isle of Wight (live stream)
Moderator: Mod's Team
- 99-in-the-shade
- Gdańsk Supporter
-
Keep The Faith
- Posty: 346
- Rejestracja: 6 listopada 2012, o 19:04
- Ulubiona płyta: NJ - KTF - TD
- Lokalizacja: Chorzów
- Damned
- Gdańsk Supporter
-
Have A Nice Day
- Posty: 4971
- Rejestracja: 7 listopada 2012, o 03:16
- Ulubiona płyta: These Days
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Kilka faktów na temat występu.. po pierwsze spore opóźnienie przez "soudcheck na słuchawkach"... Nastrajanie dźwięku trwało jeszcze przez kilka pierwszych utworów... Widać było m.in. jak Tico zgłasza technikowi swoje spostrzeżenia. Perkusja za cicho, klawisze za cicho, słaby mix... tak to bywa, jak się pracuje nie na swoim sprzęcie. Dopiero przy 9-10 utworze zaczęło to w miarę brzmieć, co nie znaczy że idealnie. Wygląda na to, że chłopaki odpuścili dziś próbę, ale mięli prawo, wczoraj grali 3h w Slane. Oby u nas nie doszło do takich zaniedbań...
Co do samego koncertu, genialne Rockin All Over The World - najjaśniejszy punkt programu. Podobnie Bad Medicine.. Największym zaskoczeniem dla zespołu, byli ludzie śpiewający refren Bad Rx po solówce... totalnie spontaniczna sytuacja i przykład na uroki festiwalu, gdzie gra się często przed przypadkową publicznością, która zna kilka największych przebojów i przede wszystkim nie zna schematów koncertu BJ.
Było kilka wpadek, problemy wokalne Jona od Born to Be aż do Saturday Night, wyciszona gitara Phila w intro do Have a Nice Day (to chyba uchybienie technika, ale nie jestem pewien)
Szkoda, że zagrali tak krótko.. no i miał być Bob Geldof. Być może skrócili występ przez to opóźnienie. Było kilka świetnych momentów, ale w Gdańsku będzie lepiej... to pewne! Miło było spędzić kolejny wspólny wieczór!
PS. Donosów o Samborze za kulisami szkoda komentować.. żenada...
Co do samego koncertu, genialne Rockin All Over The World - najjaśniejszy punkt programu. Podobnie Bad Medicine.. Największym zaskoczeniem dla zespołu, byli ludzie śpiewający refren Bad Rx po solówce... totalnie spontaniczna sytuacja i przykład na uroki festiwalu, gdzie gra się często przed przypadkową publicznością, która zna kilka największych przebojów i przede wszystkim nie zna schematów koncertu BJ.
Było kilka wpadek, problemy wokalne Jona od Born to Be aż do Saturday Night, wyciszona gitara Phila w intro do Have a Nice Day (to chyba uchybienie technika, ale nie jestem pewien)
Szkoda, że zagrali tak krótko.. no i miał być Bob Geldof. Być może skrócili występ przez to opóźnienie. Było kilka świetnych momentów, ale w Gdańsku będzie lepiej... to pewne! Miło było spędzić kolejny wspólny wieczór!
PS. Donosów o Samborze za kulisami szkoda komentować.. żenada...
- madm
- Have A Nice Day
- Posty: 947
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 14:20
- Ulubiona płyta: NJ
- Lokalizacja: Rzeszów/Kraków
Zauważyłem, że narzekacie na Bobbiego bo każdy tak robi więc i "ja" powinienem.
Co wy chcecie od jego solówki w Bad Name? Owszem, była inna niż Rycha ale w porównaniu do pierwszych solówek Bobba w tej piosence była bardzo dobra.
Jakby tak samo zagrał Phil to byście go wychwalali bo świetnie zastępuje Rycha. Ale że to gra Bobb to trzeba krytykować.
Osobiście równiez za Bobbem nie przepadam ale nie popadam w nienawiść do wszystkiego co on robi. Cieszcie się że on jest, bo gdyby on się teraz tak wypiął i zostawił zespół jak nasz Bóg Rysiu, to trasa zostałaby odwołana.
Co wy chcecie od jego solówki w Bad Name? Owszem, była inna niż Rycha ale w porównaniu do pierwszych solówek Bobba w tej piosence była bardzo dobra.
Jakby tak samo zagrał Phil to byście go wychwalali bo świetnie zastępuje Rycha. Ale że to gra Bobb to trzeba krytykować.
Osobiście równiez za Bobbem nie przepadam ale nie popadam w nienawiść do wszystkiego co on robi. Cieszcie się że on jest, bo gdyby on się teraz tak wypiął i zostawił zespół jak nasz Bóg Rysiu, to trasa zostałaby odwołana.
It's my life!
-
- Have A Nice Day
- Posty: 2014
- Rejestracja: 7 sierpnia 2011, o 16:59
- Lokalizacja: Nowy Sącz
:)
Przyznaje tu rację madm. Nie przepadam za Bandierą również, ale bez przesadzizmu - 2 gitarzystów fajnie wygląda na koncercie...a i podoba mi się gitara Bandiery na Water, ten psycho-rock od Bon Jovi to taka fajna inna inność od nich. Jednak na pewno nie strawiłbym go jako prowadzącego (Filip wyglądem dodaje metalizmu do BJ). Sambora też już zaczyna mnie męczyć i irytować, chyba, że się poprawi i pojawi w Gdańsku. Na razie to zaczyna wyglądać, że ma w dupie wszystko i wszystkich.
...and just only rock...
- ROCKSTAR
- Have A Nice Day
- Posty: 998
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005, o 14:19
- Ulubiona płyta: NJ KTF TD
- Lokalizacja: Wałbrzych / Kair
- Kontakt:
Gitarzysci to: Sambora, Van Halen, Phil Collen, Jimmy Page, Vivian... Phil X czy Satriani lubi inny Vai...TheRock pisze:Przyznaje tu rację madm. Nie przepadam za Bandierą również, ale bez przesadzizmu - 2 gitarzystów fajnie wygląda na koncercie...a i podoba mi się gitara Bandiery na Water, ten psycho-rock od Bon Jovi to taka fajna inna inność od nich. Jednak na pewno nie strawiłbym go jako prowadzącego (Filip wyglądem dodaje metalizmu do BJ). Sambora też już zaczyna mnie męczyć i irytować, chyba, że się poprawi i pojawi w Gdańsku. Na razie to zaczyna wyglądać, że ma w dupie wszystko i wszystkich.
Bandiera to pie....y statysta, ktory jest dobrym znajomym JBJ i ktory jakims cudem gra w najlepszym zespole swiata, niszczac po drodze znaczenie gitary... Dwoch gitarzystow bylo w Guns n' Roses czy Def Leppard... Tutaj mamy obecnie naprawde cudnego Phil'a (ehhh...) i... faceta z kawalkiem drewna... Trzech moich "studentow" ( lat 16, 17, 19 ) gra obecnie milion lat swietlnych lepiej, anizeli ten Pan...
Naprawde... Blokujcie moje wypowiedzi w najblizszych dniach