2015 Ranking Albumów Bon Jovi

[Adrian]

Znana wszystkim zabawa w układanie albumów Bon Jovi od najbardziej przez nas lubianych/słuchanych do najmniej.
Proponuję rozpocząć nową edycje.[highlight=#ff0040]Zabawę zakończymy jak swoje propozycje odda 25 osób lub we Wrześniu[/highlight].

Zasady:
- Mamy 12 studyjnych albumów
- Ulubiony/najlepszy album dostaje 12 pkt
- Najgorszy album dostaję 1 pkt
- Każdy album musi zostać oceniony oraz różnica punktów jest stała (nie można dawać kilku albumom np 0 pkt)

Tabela punktacji:
12pkt] Najlepszy
11pkt]
10pkt]
9pkt]
8pkt]
7pkt]
6pkt]
5pkt]
4pkt]
3pkt]
2pkt]
1pkt] Najgorszy
[highlight=#bfff00]DO GŁOSOWANIA![/highlight]

Moje oceny:
Przedstawiam swoją propozycję, którą całkiem niedawno wrzuciłem na JoviTalka.

12 HAND
11 Crush
10 New Jersey
9 These Days
8 What About Now
7 Lost Highway
6 The Cirlce
5 Bounce
4 Keep The Faith
3 Slippery When Wet
2 Bon Jovi
1 7800* Fahrenheit

Listę oparłem najpierw dzieląc albumy na kategorie ulubiony/bardzo dobry/spoko a potem patrząc jak to w ostatnim czasie było ze słuchaniem całych albumów czy pojedynczych piosenek.
Albumy op 12pkt do 9 pkt walczyły na równi o zwycięstwo. HAND wygrał bo go cały czas słucham i uwielbiam. Crusha ostatnimi czasy też kilkanaście razy przesłuchałem i dalej mi się nie znudził. NJersey zyskało punkty dzięki edycji specjalnej. These Days natomiast jest najmniej słuchanym albumem z walczącej o zwycięstwo 4ki. To album do słuchania w odpowiednim nastroju.
Albumy z punktami od 3-8 praktycznie codziennie mogłyby się zamieniać ze sobą miejscami. Każdy z tych albumów ma 50% utworów które kocham i drugie 50% które są ok albo ich nie lubię. Prym w piosenkach które mnie irytują wiedzie KTF i SWW dlatego pomimo że są to genialne albumy to mam je w zestawieniu tak nisko. Znienawidzony przez wielu album WAN to dla mnie płyta którą nadal słucham i nadal są dni kiedy mam na nią po prostu ochotę. Nie jest to może ich najwybitniejsze dzieło, ale ma coś w sobie. 2 ostatnie albumy pomimo pozycji bardzo lubię, ale ze względu na swój klimat słucham bardzo rzadko.

Jestem ciekaw jak zmieniły się wasze sympatię odnośnie albumów Bon Jovi. Dodam, że na JT wygrało New Jersey

[M]

Najmniej słucham "Have A Nice Day" po który sięgam w zasadzie tylko wtedy kiedy muzyka Bon Jovi zmęczy mnie już na tyle, że album z 2005 staje się jedynym mozliwym wyborem... czyli 1 pkt dla "Have A Nice Day"

Najczęściej w przypadku Bon Jovi słucham "Cross Road" ale... tutaj nie jest uwzględnione

Rzadko sięgam po "Bounce" (znieść mogę 3 pierwsze kawałki), "New Jersey" (chyba swego czasu zbyt ten album męczyłem i w ostatnim roku tknąłem go jedynie kilka razy, gdy nic innego w aucie się nie znalazło), "These Days" (też zaledwie kilka przesłuchań w roku), "The Circle" i "Crush"(choć ostatnio go sobie odświeżyłem).

Sporadycznie sięgam po "Slippery When Wet" (chociaż był czas, że ten album był pierwszym wyborem) i "Bon Jovi" (mimo że w ostatnim roku przesłuchałem go prawdopodobnie więcej razy niż "Bounce", "Crush", "These Days", "New Jersey" i "HAND" razem wzięte.)

"7800* Fahrenheit" lubie sobie czasem zapuścić. O dziwo! Podobnie było swego czasu z "What About Now", który w 2013 roku - gównie z racji statusu - był najczęstszym wyborem... Obecnie najchętniej bym o tej płycie zapomniał.

"Lost Highway"... Z jednej strony coś świeżego, innego, z drugiej do kotleta... To jednak troszkę inne Bon Jovi i... w tym tkwi siła tego wydawnictwa. "Keep The Faith" jest niestety cholernie nierówny i zdarzają się momenty, które można jedynie przespać

NIE! Na dzień dzisiejszy odpadam

[Iwa]

Oczywiście najwyżej oceniam, mój ulubiony album czyli:
12 New Jersey a potem
11 Keep the Faith
10 These Days
9 HAND
8 Crush
7 Slippery When Wet
6 The Circle
5 Lost Highway
4 Bounce
3 What About Now
2 7800* Fahrenheit
1 Bon Jovi

[Pudel]

Troszkę wam tu namieszam :-)
12 pkt 7800* Fahrenheit
11 pkt Bon Jovi
10 pkt Slippery When Wet
9 pkt New Jersey
8 pkt These Days
7 pkt Keep The Faith
6 pkt Have A Nice Day
5 pkt Bounce
4 pkt Crush
3 pkt Lost Highway
2 pkt What About Now
1 pkt The Circle

[Damned]

12. New Jersey
Bo nie może być inaczej. Najbardziej rozmaity album, w którym nie brakuje niczego, co w BJ najlepsze. Od przebojowego hardrocka, przez epickie bluesrockowe ballady, po surowe, akustyczne granie.

11. These Days
Dużo mniej przebojowy album niż NJ. Dla mnie pozostaje jednak tym ulubionym - ze względu na ambitniejsze teksty i chyba przede wszystkim za ciekawsze aranżacje i unikalne brzmienie.

10. Keep the Faith
Fenomenalna płyta, której przyszło walczyć o miejsce w świecie w wyjątkowo obfitych dla muzyki rockowej czasach. Ale o ileż uboższa byłaby dyskografia BJ bez tego albumu.

09. Slippery When Wet
Ten album słuchany dziś częściej czy rzadziej, zdefiniował BJ jako legendę. Szkoda że to tylko 40 minut.

08. Crush
Od lat nie dostrzegam tu słabego utworu


[hr]
Tutaj zaczynają się schody, bo na każdym poniższym albumie są zarówno dobre, jak i słabe momenty.

[hr]


07. The Circle
Przez jednych ceniony, przez innych znienawidzony. Ja należę do pierwszej grupy. Lubię wracać do większości kawałków z tego krążka.

06. 7800° Fahrenheith
Kawał porządnego rocka, który trzeba docenić.

05. Bon Jovi
Jak na dwudziestoparolatków, ciężko nazwać to nieudanym debiutem.

04. Have a Nice Day
HAND ma kilka mocnych punktów, ale zbyt rzadko jestem w stanie wysłuchać go od deski do deski.

03. Lost Highway
Album jest spójny stylistycznie, jednak znalazło się na nim kilka utworów, których wolałbym nie usłyszeć.

02. Bounce
Aż dziw bierze, że album na którym znajdują się takie perełki jak Undivided, Hook Me Up czy The Distance ląduje na przedostatnim miejscu. Niestety zbyt wiele nijakich utworów. Gdyby do tracklisty trafiły odrzuty typu: Another Reason to Believe, No Regrets czy Alive, to z całą pewnością album znalazłby się wyżej.

01. What About Now
Pomimo ostatniego miejsca, jest tu kilka kawałków które bardzo lubię. Kto wie, może za kilka lat będzie wyżej?

[Dand]

12 Keep The Faith
11 These Days
10 New Jersey
9 Slippery
8 Crush
7 What about now
6 Bounce
5 7800* Fahrenheit
4 Have a nice Day
3 Bon Jovi
2 The Circle
1 Lost Highway

[usunięty użytkownik 4858]

12. NJ
11. TD
10. SWW
9. KTF
8. Bounce
7. Bon Jovi
6. HAND
5. 7800
4. Crush
3. The Circle
2. WAN
1. LH

[mst]

12 pkt New Jersey
11 pkt Keep the Faith
10 pkt Bounce
9 pkt These Days
8 pkt Slippery When Wet
7 pkt Have a Nice Day
6 pkt Bon Jovi
5 pkt Lost Highway
4 pkt Crush
3 pkt What About Now
2 pkt The Circle
1 pkt 7800° Fahrenheit

[Evii]

12 pkt - New Jersey
11 pkt - Slippery When Wet
10 pkt - Have a Nice Day
9 pkt - These Days
8 pkt - Keep The Faith
7 pkt - Lost Highway
6 pkt - Bon Jovi
5 pkt - Crush
4 pkt - Bounce
3 pkt - What About Now
2 pkt - 7800* Fahrenheit
1 pkt - The Circle

[rtcr]

12 Keep The Faith
11 New Jersey
10 These Days
9 Slippery When Wet
8 Crush
7 Bon Jovi
6 Lost Highway
5 HAND
4 Bounce
3 Circle
2 7800 Fahrenheit
1 What About Now

[M]

NIE! Na dzień dzisiejszy odpadam

A jednak spróbujmy...

12 pkt - SLIPPERY WHEN WET - to chyba jedyna w dyskografii Bon Jovi płytka, która łaczy w sobie (wciąż) młodzieńczą naiwność, polot, poniekąd niewinność i pasję z komercyjnym wyrachowaniem, które jest tutaj obecne choćby dzięki osobie D.Childa. Słucha się doskonale, zawiera trzy wielkie klasyki koncertowe i zarazem zdecydowanie trzy największe przeboje grupy.

11 pkt - CRUSH - dla mnie Crush to muzyczne odrodzenie zespołu. Nie tylko z racji superhitu It's My Life... Sporo tutaj miło brzęczących gitar (np. Two Story Town) i przy okazji bardzo udanych kompozycji... Poprock? Cóż, przecież to Bon Jovi, a nie Iron Maiden Świetny powrót z niebytu i bardzo ważny - nie tylko dla mnie - krążek

10 pkt - KEEP THE FAITH - nieco niżej od Crusha ale głównie dlatego, że nie jest aż tak równy. Są momenty słabe. Mimo to dla mnie jest to album kultowy i w pewnym sensie magiczny... Sugestywność okładki? Kto to wie....

9 pkt - THESE DAYS - Kiedy po raz pierwszy usłyszałem tą płytę wydała mi się... muzyką dla kur domowych. Swoją drogą - spoko się przy jego dźwiękach gotuje Mocny Hey God, a potem po równi pochyłej w dół. Czasami może ogarnąć znużenie choć... These Days, My Guitar... i Something To Believe In to były wspaniałe momenty. Szkoda, że cały album nie jest aż tak mocny. Mimo wszystko to jedna z tych płyt, które przy odpowiednim klimacie i okolicznościach trafiają w słuchacza w 120%. Pod tym względem jest to najlepszy album tej grupy...

8 pkt - NEW JERSEY - ta płyta zaczyna się dla mnie dopiero od... 4-tej piosenki. OK, Lay Your Hands On Me to kawał soczystego hard rocka - niemal heavy metalu ale... ten gospel od zawsze mnie jakoś bardziej irytował niż porywał. Bad Medicine to z kolei najbardziej niezrozumiały megahit Bon Jovi. Luzacki, zamaszysty ale... cholera - kiczowaty. Tyle odnośnie narzekania...

Teraz pozytywy. TAK brzmi ZESPÓŁ świadom swojej klasy. Album o potężnym potencjale komercyjnym jako całość. Przyjemne, radosne granie. Byłoby wyżej ale... jak napisałem we wcześniejszym poście obecnie nie sięgam po ten album zbyt często...

7 pkt - LOST HIGHWAY - jak u większości z Was tak i u mnie Lost Highway w momencie premiery wywołał zgrzytanie zębami. Dzisiaj jest jednym z pierwszych wyborów jeśli chodzi o muzykę Bon Jovi. Nie chcę tutaj silić się na dywagacje i przekonywać innych co do wartości, dojrzałości tego wydawnictwa. To po prostu zupełnie inna płyta, inny zespół. I to jest fajne...

6 pkt - BON JOVI - jedyny surowy album w dyskografii zespołu. Na plus - brak patosu i werwa, na minus - płyta dość jednolita i poza trzema pierwszymi kawałkami (She Don't Know Me wbija się w łeb głównie z racji swej kiczowatości) ciężko cokolwiek zapamiętać.

5 pkt - 7800* FAHRENHEIT - lubię ten album. Hałaśliwy, rozbudowany i... niesztampowy. Szkoda, że niedoceniony/niedoceniany. Kapitalna linia gitar w In And Out Of Love, zaczepny riff Price Of Love, wciągający rytm To The Fire. Nastrój oczekiwania i rosnącego podniecenia. Szkoda, że nie wyszedł po epoce Slippery... bo wtedy świat i "fani" postrzegali by go nieco inaczej.

4 pkt - THE CIRCLE - to również było rozczarowanie. Głos, głos, głos... Szkopuł tkwi w wokalnych niedostatkach Jona. Poza tym - Bon Jovi pełną gębą. Stylistyczny przekrój przez całą karierę zespołu. Zastanawiam się czemu Work For The Working Man nie został singlem... To mógł być przebój. The Unforgiven II...

3 pkt - HAVE A NICE DAY - a jednak! Nie taki najgorszy Ogólnie szału nie ma choć niektóre kawałki potrafią nieźle namieszać (Last Cigarette, I Am, Dirty Little Secret, Last Man Standing). Mimo wszystko czegoś zabrakło...

2 pkt - WHAT ABOUT NOW - cytując bardzo dawną wypowiedź autora tego tematu " przesłuchane do porzygu" Nie jest to album wybitny, ponadczasowy. Jest... niedopracowany. Gdyby, gdyby, gdyby... Smutne jest jednak to, że to ostatni album zespołu w (niemal) klasycznym składzie. I jeszcze jedno...

Nie powinniśmy czepiać się ludzi lubiących to wydawnictwo. Dla każdego jest inne. W swoim czasie z albumów BJ sięgałem tylko po What About Now. To chyba najdobitniej obrazuje zmęczenie wcześniejszymi albumami.

1 pkt - BOUNCE - To był krok w tył. Albo nawet dwa. Zaczyna się rewelacyjnie. Undivided, Everyday, The Distance... Wyciszenie w postaci Joey wydaje się nawet zrozumiałe. Potem im dalej w las... You Had Me From Hello wycięto chyba Backstreet Boys'om. Szczyt "szczytów" muzycy osiągnęli w kończącym album Open All Night...

[monjovi]

12 pkt - New Jersey
11 pkt - These Days
10 pkt - Slippery When Wet
9 pkt - Keep The Faith
8 pkt - Bon Jovi
7 pkt - 7800* Fahrenheit
6 pkt - Have a Nice Day
5 pkt - Bounce
4 pkt - Lost Highway
3 pkt - Crush
2 pkt - What About Now
1 pkt - The Circle

[eva80]

12 pkt HAND
11pkt Keep the faith
10 pkt New Jersey
9pkt What abaut now
8 pkt These days
7 pkt Slippery
6 pkt Circle
5 pkt Lost Highway
4 pkt Bounce
3 pkt Crush
2 pkt Bon Jovi
1 pkt 7800 f

Poza tym że Hand zawsze będzie u mnie na pierwszym miejscu glownie dlatego że trzymał mnie przy życiu w naprawdę kiepskim czasie to reszte każdego dnia ulozylabym pewnie inaczej (no może jeszcze 2 ostatnie zawsze będą na końcu) reszta jest absolutnie ruchoma.

[Martha]

To świetna okazja, aby opowiedzieć o moich wrażeniach Podobnie jak większość z Was uważam, że Bon Jovi dawniej było lepsze, ale nie jest to stała zależność - zdarzają im się lepsze i gorsze momenty. Cieszy mnie fakt, że są tu osoby, którym współczesna twórczość zespołu przypada do gustu. To tylko potwierdza, że muzyka jest dla każdego Oto moje typy:

12 punktów - Slippery When Wet
Przebój za przebojem. Każda z piosenek na tej płycie mogłaby podbić listy przebojów. Myślę, że ten album ma specjalne miejsce na półce wielu fanów rocka. To przy okazji pierwsza płyta Bon Jovi, którą poznałam i postanowiłam kupić Tak się pisze historię!

11 punktów - Keep The Faith
Album ma wiele zalet, a najważniejszą jest umiejętne połączenie różnorodności z zachowaniem swojego stylu. O żadnej piosence nie można powiedzieć, że nie brzmi jak Bon Jovi, ale też żadna nie nudzi monotonią.

10 punktów - New Jersey
Zrobiona na fali popularności, brzmi jakby panowie wycisnęli przy niej ostatnie poty. Niestety, momentami słychać "powtórki" ze Slippery When Wet.

9 punktów - Crush
W 2000 roku Bon Jovi wróciło na szczyt, zarówno jeśli mówimy o listach przebojów, jak i formie zespołu jako takiej. Znów dali z siebie wszystko i wielka szkoda, że nie potrafili tego ciągnąć w nieskończoność

8 punktów - These Days
Chwyta ze serce, za duszę. Ma swój jednorazowy charakter, który nie trudno docenić.

7 punktów - Bon Jovi
6 punktów - 7800° Fahrenheith
Brzmią podobnie i mam o nich podobne zdanie. Sama nie wiem, czego im brakuje w porównaniu do przebojowego Slippery, ale jest to coś niewielkiego, co czyni wielką różnicę. Tak czy siak, wracam chętnie, chyba nawet częściej, niż do These Days i Crusha.

5 punktów - Have A Nice Day
Niestety, to ostatnia pozycja na mojej liście, którą jestem w stanie ocenić przyzwoicie. Słuchanie Have A Nice Day nie jest mega przyjemne, ale nie jest to muzyka, która komuś by przeszkadzała lub nie podobała. Po prostu coś sobie w tle leci i nikogo nie denerwuje

4 punkty - Bounce
Nie pamiętam już dokładnie tego nagrania, ale słuchałam go po raz pierwszy w tym samym czasie, co Crush i moje wrażenia były takie, że poziomem mocno odstaje od poprzednika.

3 punkty - The Circle
2 punkty - What About Now
1 punkt - Lost Highway
Tutaj już kompletnie nie wiem, co powiedzieć. Trzy krążki bez historii, raczej nie ma do czego wracać.

[Adrian]

Aktualizacja listy po przeanalizowaniu wszystkich studyjnych albumów (wraz z ocenami)
6 Have A Nice Day
5,96 Crush
5,67 New Jersey
5,46 These days
5,45 Burning Bridges
5,41 What About Now
5,29 Lost Highway
5,25 Keep The Faith
5,13 Bounce
5,08 The Circle
4,65 Slippery When Wet
4,4 7800 Fahrenheit
4,39 Bon Jovi

Skala 1-6