Unbroken (2019)

[Adrian]

Ciekawe czy Jon dostanie oskarową nominacje. Film będzie wyświetlany w kinach więc ma na to szanse And the oscar goes to..
Jak mnie snippet nie porwał tak słucham już chyba 20ty raz ten kawałek. Jak na rynek amerykański to kawałek genialny. Ciekawe czy wytwórnia wyda trochę kasy na promocje i będzie hit :>

[REHABILEJKO]

nadal - mimo pozytywnych chęci - nie mogę się przyzwyczaić do tego, że Jon zamiast śpiewać brzmi jakby wymawiał kazdy wyraz osobno. Teraz takze w studiu? God bless your voice Johnny... Keep it back, please.I nie muszę chyba dodawać, że nie chodzi o młodzieńczy wokal, ale o zwykłą możliwość śpiewania. Trzymam kciuki!

Pseudosolówka na gitarze zupełnie nie w moim stylu, nie lubię tak trąbiącego Shanksa, przecietny afrykanski kibic pilki nożnej potrafi zagrać lepiej na wuwuzeli. Ale to na szczescie koniec minusów

Reszta singla to prawie same pozytywy:
Fajny tekst (jesli brac, w jakim celu zostal stworzony),
Bardzo dobre intro, większość mostka i outro. Co najbardziej zaskakujące wreszcie zupelnie nie przeszkadza mi miks i produkcja... Chyba Shanky zainwestował w nowego iphone'a ;D
BTW podobienstwa do Ody do radosci - Mati Borek mial kiedys fajną audycję o nawiazaniach do klasyki we wspolczesnych utworach

Czyli potencjal jest tylko trzeba dopracować inne bardzo istotne rzeczy. Gitary i wokal.
I wtedy na nowej płycie bedzie pozytywna miazga ;P

A ja się nie zgodzę Kolego... Z zarzutami oczywiście

Gitara brzmi wreszcie płynnie i czysto. Fajne licki na elektryku, przyjemne akustyczne "przecinaki", doskonałe "odjechanie" w intro. Bon Jovi wreszcie ma gitarzystę i to słychać.Brakuje haczyka i jakiegoś przełamania bo momentami jest monotonnie i za mało X w teorii, jednak przy takiej "dyspozycji" JBJ to wszystko jest fajnie wyważone. Kuleją niestety podobieństwa do "Army of one". Mętne outro też na plus.

Nie jest to szczyt szczytów, ale od strony wykonawczej wreszcie nie jest naiwnie. Shanks prędzej by się z..rał niż wyczarował takie zagrywki na koniec.

[prezes1]

Jon w pierwszej zwrotce brzmi jak Muniek po wylewie. Ale skoro tak kiepsko zaśpiewany utwór jak "Pola" mógł zrobić w Polsce furorę, to może i Unbroken ma szanse

Mało fortunne porównanie dla fana obu panów. Tak na marginesie - Muniek skończył nagrywać album przed wylewem. W nowym Teraz Rocku masz artykuł to poczytaj, Muniek leżał 12h w pokoju hotelowym zanim go znaleźli. Że miał duże szczęście to za mało powiedziane.

Co do singla - 100 razy wolę takie granie niż 'arcydzieła' typu BWC czy Knockout. Podoba mi się. Wiadomo czego brakuje ale ile można o tym gadać. Jest co jest a jest nieźle. Wystarczy.

[usunięty użytkownik 4858]

nadal - mimo pozytywnych chęci - nie mogę się przyzwyczaić do tego, że Jon zamiast śpiewać brzmi jakby wymawiał kazdy wyraz osobno. Teraz takze w studiu? God bless your voice Johnny... Keep it back, please.I nie muszę chyba dodawać, że nie chodzi o młodzieńczy wokal, ale o zwykłą możliwość śpiewania. Trzymam kciuki!

Pseudosolówka na gitarze zupełnie nie w moim stylu, nie lubię tak trąbiącego Shanksa, przecietny afrykanski kibic pilki nożnej potrafi zagrać lepiej na wuwuzeli. Ale to na szczescie koniec minusów

Reszta singla to prawie same pozytywy:
Fajny tekst (jesli brac, w jakim celu zostal stworzony),
Bardzo dobre intro, większość mostka i outro. Co najbardziej zaskakujące wreszcie zupelnie nie przeszkadza mi miks i produkcja... Chyba Shanky zainwestował w nowego iphone'a ;D
BTW podobienstwa do Ody do radosci - Mati Borek mial kiedys fajną audycję o nawiazaniach do klasyki we wspolczesnych utworach

Czyli potencjal jest tylko trzeba dopracować inne bardzo istotne rzeczy. Gitary i wokal.
I wtedy na nowej płycie bedzie pozytywna miazga ;P

A ja się nie zgodzę Kolego... Z zarzutami oczywiście

Gitara brzmi wreszcie płynnie i czysto. Fajne licki na elektryku, przyjemne akustyczne "przecinaki", doskonałe "odjechanie" w intro. Bon Jovi wreszcie ma gitarzystę i to słychać.Brakuje haczyka i jakiegoś przełamania bo momentami jest monotonnie i za mało X w teorii, jednak przy takiej "dyspozycji" JBJ to wszystko jest fajnie wyważone. Kuleją niestety podobieństwa do "Army of one". Mętne outro też na plus.

Nie jest to szczyt szczytów, ale od strony wykonawczej wreszcie nie jest naiwnie. Shanks prędzej by się z..rał niż wyczarował takie zagrywki na koniec.

Mariusz, az sam jestem zaskoczony, ze sie z Tobą w wiekszosci zgadzam
Bo....
Uznalem, ze dobrze zaakcentowalem, ze przede wszystkim chodzi mi o te zgniłe solowki!
Tam gdzie gitara nie jest na pierwszym planie jest przecietnie, ale NIE MAM z tym problemu - identycznie jak opisalem wrażenia o miksie i produkcji. W nibykontrze do mnie podałeś intro i outro, które też pochwalilem
Oczywiście przydałoby się, zeby Shanky posłuchał pracy gitar np w albumie These days, ale... kompletnie nie mam na to cisnienia.
Wyprodukowali lepiej niz WAN i to już (niestety) wystarcza do pochwał

[TheRock]

Świetny utwór na coroczny Dzień Pokoju albo Dzień Bez Karabinu.
Wszystko ładnie, pięknie tylko to nie jest nowa pieśń żołnierska. Jak dla mnie to tak między WAN a Bridges. Poza tym piosenka po w czasie, wydana jak akurat Trump wycofał wojska z Syrii...

Jak na pierwsze przesłuchanie to fajne intro i outro. Środek to klimat Army of one.
Mam nadzieję, że potem zmienię opinię, ale na razie to odgrzany kotlet z wczoraj.

[Dand]

Znowu oczywiście gitara elektryczna i akustyczna : John Szanks.
Nie wiem po co jesteśmy robieni w balona,ze to Phil jest gitarzystą zespołu.

Nie wiem jak to rozumieć, ale w info na Tidalu jest coś takiego:
Acoustic guitar: John Shanks
Electric guitar: John Shanks
Guitar: Phil X

To mi tak wygląda,że całość grał Szanks a wpuścili na chwile Phila do studia by coś dograł w tle by moc go wymienić w credits bo głupio by było gdyby oficjalny gitarzysta nic nie nagrał.

[Smolek]

Po tym krótkim snippecie nie miałem żadnych oczekiwań. A wyszło nawet nieźle. Podobają mi się gitary, zwłaszcza w outro, refren, nawet produkcja jak nie Shanksa. zwrotki raz lepsze raz gorsze. Wokalnie w niektórych fragmentach mogłoby to lepiej brzmieć, zwłaszcza, że na THINFS wokalnie było naprawdę solidnie. Ale nie ma tragedii. Nie byłby to pewnie mój wybór na singiel nr. 1, i zapewne będzie kilka lepszych piosenek na albumie, więc jest na co czekać.

[usunięty użytkownik 4858]

produkcja jak nie Shanksa

z tego co slysze, to jak na razie najwieksze pozytywne zaskoczenie. Może skoro to piosenka do filmu to Shanky stał z tyłu, z dala od konsolety, za producentem filmu, ktory ma dobry sluch? LOL
Ale jednak wolę, zeby to byla robota Shanksa, dająca nadzieję na lepsze wyprodukowanie albumu 2020

[EVENo]

Mało fortunne porównanie dla fana obu panów. Tak na marginesie - Muniek skończył nagrywać album przed wylewem. W nowym Teraz Rocku masz artykuł to poczytaj, Muniek leżał 12h w pokoju hotelowym zanim go znaleźli. Że miał duże szczęście to za mało powiedziane.

Nie muszę czytać Teraz Rocka, żeby to wiedzieć. Wszyscy fani to wiedzą.

[prezes1]

Mało fortunne porównanie dla fana obu panów. Tak na marginesie - Muniek skończył nagrywać album przed wylewem. W nowym Teraz Rocku masz artykuł to poczytaj, Muniek leżał 12h w pokoju hotelowym zanim go znaleźli. Że miał duże szczęście to za mało powiedziane.

Nie muszę czytać Teraz Rocka, żeby to wiedzieć. Wszyscy fani to wiedzą.

OK, tym bardziej mało fortunne porównanie. Po prostu nie wyczuwa się powagi sytuacji z twojego wpisu.
A idąc tym tropem mogę powiedzieć że nie kupię najnowszej autobiografii Muńka bo jako fan nie muszę tego czytać, już wszystko wiem...

[EVENo]

Po prostu nie wyczuwa się powagi sytuacji z twojego wpisu.

Ale to nie moja wina, że Jon śpiewa jak Muniek po wylewie. Ale okej, następnym razem napiszę, że Jon ma kuku na Muniu

[usunięty użytkownik 4858]

Staszczyk (albo dla mnie jako w duzej mierze punkrockowca: Olejarczyk) to IDEALNE przyklady jak dzięki muzycznej i scenicznej charyzmie MOŻNA porywać ludzi BEZ WZGLĘDU na stan wokalu. Ale to tylko polski rynek, JBJ ma caly świat, wiec dajmu mu jakis handicap

[Bon Jovi]

A może to ktoś inny ma kuku w główkę? Mimo że nie przemawia do mnie twórczość T. Love i Pana Muńka, to proszę nie obrażać Pana Muńka i Pana Jon'a Bon Jovi. Nie podoba się Tobie Eveno śpiew, to napisz że nie podoba a nie porównuj z nikim i z niczym. Miej trochę szacunku do ludzi. Co do nowej kompozycji uważam za ciekawą, te zabawy gitarą Phil'a X'a na końcu zajebiste, ale przed nimi wepchnął bym krótkie solo o kilka nut wyżej. Ale podoba mi się Unbroken i już z niecierpliwością czekam na pozostałe utwory. Także czekam aż coś wypuści Richie. Można by fajnie zgrać premiery obu albumów. Więcej optymizmu drodzy forumowicze... ?

[JonetteBJ]

No i jest i teledysk Mnie się bardzo podoba! Ciekawie wygląda ta zabawa światłem i fajnie prezentują się te szkiełka w powietrzu. I jak dla mnie na plus wyeksponowanie Jona. Nie żebym miała coś do reszty zespołu, ale ze względu na charakter utworu, ten storytelling, moim zdaniem im mniej osób tym lepiej. Szkoda tylko, że tak obcięli outro.

[Adrian]

No i jest i teledysk Mnie się bardzo podoba! Ciekawie wygląda ta zabawa światłem i fajnie prezentują się te szkiełka w powietrzu. I jak dla mnie na plus wyeksponowanie Jona. Nie żebym miała coś do reszty zespołu, ale ze względu na charakter utworu, ten storytelling, moim zdaniem im mniej osób tym lepiej. Szkoda tylko, że tak obcięli outro.

Kupuje całość. Myślę, że ten kawałek wywoła emocje u wielu osób. Jestem ciekaw odbioru.